Skocz do zawartości

Zwykle chamstwo, proba zabojstwa czy moze ja cos zrobilem zle?


YAGO
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w Pandzie to pewnie Przedstawiciel Handlowy. Pewnie wyprzedzałeś nie wiadomo jak długo, albo już byłeś na wolnej pozycji do zjazdu na prawy pas ale mimo to dalej tarasowałeś ruch. Wydaje Ci się że jak już jeździsz na moto to nikt nie może Cię wyprzedzić? Wyluzujcie z takimi twierdzeniami i mniej się spinajcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem buractwo i brak szacunku na drodze oraz tworzenie niebezpiecznych sytuacji siega ostatnio zenitu. Az strach czasem jezdzic. Obserwowalem to tez ostatnio na dluzszej trasie-momentami makabra nic tylko lac ;)

 

A co do jazdy mozliwie blisko prawej krawedzi jezdni to jedna z uwag ktora zapamietalem jeszcze z kursu u Tomka i wzialem sobie do serca to zeby zajmowac caly pas ruchu. Po pierwsze jadac mozliwie blisko prawej w Polsce mozna wybic sobie zeby bo z reguly nawierzchnia jest w tym miejscu do dupy a po drugie jest tez chyba gdzies mowa w przepisach o mozliwosci zajmowania jednego pasa ruchu przez jeden pojazd. Jadac blisko prawej zachecacie roznych pacanow w samochodach by was wyprzedzac tym samym pasem co powoduje niebezpieczne sytuacje. To samo na swiatlach jak juz zajmuje pas ruchu to zajmuje go calego-stawanie z brzegu powoduje ze puszka bedzie sie wpychac obok a to chociazby przy ruszaniu jest niebezpieczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak krotko, jade 2 pasmowka lewym pasem, ograniczenie do 80 ja jade wiecej, wlasciwie pusto-w zasiegu wzroku mialem 3 samochody i 4 w lusterku(panda), jade i widze kolesia w pandzie tuz za mna z tylu i nagle klakson.... zastanawiam sie co sie dzieje a koles spycha mnie na prawy pas... czy ja cos zrobilem nie tak? serce mialem w gardle, potem wymuszono na mnie pierszenstwo jeszcze 7 razy w ciagu moze 40 min jazdy!!! lacznie z kolesiem ktory se przejechal na czerwonym jak juz wszyscy ruszali z jego prawej strony... poprostu masakra, pierwszy raz mailem taki dzien...

Jestem tu pierwszy raz więc sorki gdybym co nadużył. Mam pytanie. Co zrobić z gościem, który chciał mnie zepchnąć z drogi (albo może tylko nastraszyć)? Jechałem Śródziemnomorską, nie jest to ulica do brykania. Wyprzedziło mnie niebieskie subaru WT coś tam (chyba 3222...) - baardzo ryzykownie i niepotrzebnie bo jedyne, co zyskał to skrócił mój odstęp do dość długiej kolumny aut. Na światłach podjechałem bokiem i mu zajrzałem (nieco demonstracyjnie) do auta - krawaciarz. Dojeżdżam do ITI (ok. tam pracuję :-)) jestem na pasie do skrętu w lewo a on zjeżdża na mój pas i o centymetry na klaksonie mnie "poucza". No trochę mną potrząsnął. Znalazłem go niedawno przypadkiem, wiem gdzie pracuje i parkuje. Dać se spokój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dać se spokój?

 

Oczywiście, że daj se spokój. Bez urazy, ale chyba za stary jesteś żeby zachowywać się jak forumowi małolaci, którzy namiętnie tu pisują jaką to nauczkę dali puszkarzowi to tu, to tam, pokazali palec i takie tam. Szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Spotkałem to już nie raz, a co śmieszniejsze, taką samą reakcję budzi w koleżkach z plecakami na ścigaczach wyprzedzający ich GS. Gotowi zabić siebie i pasażera, bo przecież nie mogą być gorsi :)

Też to zauważyłem. Wielu posrańców z kompleksami ryzykuje zyciem swoim i pasażera, gdy wyprzedzi ich pierdziawka, zwłaszcza na zakręcie...

 

Jestem tu pierwszy raz więc sorki gdybym co nadużył. Mam pytanie. Co zrobić z gościem, który chciał mnie zepchnąć z drogi (albo może tylko nastraszyć)? Jechałem Śródziemnomorską, nie jest to ulica do brykania. Wyprzedziło mnie niebieskie subaru WT coś tam (chyba 3222...) - baardzo ryzykownie i niepotrzebnie bo jedyne, co zyskał to skrócił mój odstęp do dość długiej kolumny aut. Na światłach podjechałem bokiem i mu zajrzałem (nieco demonstracyjnie) do auta - krawaciarz. Dojeżdżam do ITI (ok. tam pracuję :-)) jestem na pasie do skrętu w lewo a on zjeżdża na mój pas i o centymetry na klaksonie mnie "poucza". No trochę mną potrząsnął. Znalazłem go niedawno przypadkiem, wiem gdzie pracuje i parkuje. Dać se spokój?

Dać sobie spokój. C*uj mu w oko i kawałek szkła, gamoniowi.

Nie nakręcajmy spirali zawziętości na drodze.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Niestety kultura na naszych drogach jest jeszcze na tyle niska, ze nie mozna oczekiwac, ze jadac z przepisowa predkoscia, tak jak Kodeks przykazal, pozostali kierowcy beda nam bic brawo i karnie nas nasladowac.

Yago - z prawnego punktu widzenia to Ty oczywiscie masz racje. Koles w Pandzie przegial jak jasna cholera. Jechales troche szybcej niz ograniczenie, wiec toretycznie nikt nie powinien Cie wyprzedzic, nie mowiac juz o spychaniu z pasa.

Ale niestety prawo prawem, a zycie zyciem. Nie mozna oczekiwac od innych pacanow na drodze przepisowej jazdy, a pouczanie ich poprzez blokowanie im pasa ("no ja jade przepisowo, wiec nie mozesz mnie wyprzedzic i kazac mi jechac szybciej, bo to lamanie prawa!"), szczegolnie na moto, moze skonczyc sie w szpitalu lub kilka metrow pod ziemia. I co Ci wowczas bedzie z tego, ze miales pierwszenstwo lub ze jechales przepisowo?

Ktos jedzie szybciej? Lepiej mu ustapic jak to tylko bedzie mozliwe. Nigdy nie wiadomo z jakim oszlomem mamy do czynienia. A jak jeszcze siedzi pol metra za nami na koe, miga dlugimi, czy trabi, to tym bardziej.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos jedzie szybciej? Lepiej mu ustapic jak to tylko bedzie mozliwe. Nigdy nie wiadomo z jakim oszlomem mamy do czynienia. A jak jeszcze siedzi pol metra za nami na koe, miga dlugimi, czy trabi, to tym bardziej.

Kupić UAZa. Jak mnie jeden chciał zepchnąć, bo nie zjechałem na pobocze (teren zabudowany, linia ciągła zakazująca zjazdu na pobocze) to w focusie był do naprawy błotnik, zderzak tylny i lampa zbita. W UAZie ślady jego lakieru na orurowaniu :icon_mrgreen: .

Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojeżdżam do ITI (ok. tam pracuję :-)) jestem na pasie do skrętu w lewo a on zjeżdża na mój pas i o centymetry na klaksonie mnie "poucza". No trochę mną potrząsnął. Znalazłem go niedawno przypadkiem, wiem gdzie pracuje i parkuje. Dać se spokój?

 

Ja miałem ciekawszą sytuację bo opieprzyłem gościa przez szybę i pojechałem dalej , a ten sukinsyn czekał na mnie następnego dnia w tym samym miejscu, wylazł na jezdnię i bić się chciał zasraniec jeden. Facet mieszka na moim osiedlu, wiem gdzie parkuje itd itp ale odpuściłem wszelkie próby zemsty bo wiem że to tylko by go bardziej nakręciło i w końcu mógłby przegiąć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ten sukinsyn czekał na mnie następnego dnia w tym samym miejscu, wylazł na jezdnię i bić się chciał zasraniec jeden

Założę się że gość kwalifikował się do regularnych wizyt w Instytucie Psychiatrii na Sobieskiego.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założę się że gość kwalifikował się do regularnych wizyt w Instytucie Psychiatrii na Sobieskiego.

 

pozdr

 

Obawiam sie ze takich co sie kwalfikuja do regularnych wizyt w tej instytucji z powodu psychopatii ktora objawia sie na drodze sa u nas setki tysiecy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takich idiotów są sposoby. Albo rura calowa długości 40 cm, albo obstawić mu fure motocyklami i po sprawie. Jestem zwolennikiem nie popuszczania frajerom za takie zagrywki, bo w ten sposób uczy się go dalszego postępowania z uczestnikami ruchu.

Do skutku, aż da sobie spokój, a pogróżki moze sobie wsadzic w dupe.

Nie namawiam do takich zachowań, ale to jedyny skuteczny sposób na tego typu przypadki.

BTW, wczoraj wracalem swoja puszka od kobietki i bylem swiadkiem jak jakis palant wyjechal koledze na hondzie 750 ze srodkowego na lewy pas przy 60, a tamten napewno tyle nie pomykał :icon_biggrin: , bo widac bylo hamowanie awaryjne i centymtery doslownie na jego klapie. Jade dalej a jakis ślepy dziad nagle wyskakuje na ulice przed motocyklem... nieduzo brakowalo...

Na miasto zadko sie wypuszczam sie sprzetem, bo to nie moja domena, ale jak juz cos to 60-70km/h nie wiecej, bo trzeba bylo by mnie oczy w dupie i byc nostradamusem, zeby przewidziec najgorsze kwestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...