Lisena Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Ja jestem w stanie "pożyczyć" motocykl tylko doświadczonym motocyklistom. A nawet wtedy mam serce pod gardłem :icon_razz: Ani rodzinie, ani super znajomym, ani super przyjaciołom, którzy nie potrafią jeździć, nigdy nie powierzę swojego jednośladu. Choćby mnie błagali :biggrin: Przykro jest odmawiać, zwłaszcza rodzinie, ale nie chce mieć wyrzutów sumienia do końca życia. Znam konsekwencje takich "pożyczek" i potrafię je sobie bardzo dobrze wyobrazić, dlatego nie muszę osobiście tego sprawdzać :biggrin: Pozdr. Liza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Ja mojego Zephyra pożyczyłem jak na razie tylko ojcu na pół dnia. Ale XT350 nie mam żadnych problemów żeby pożyczyć - a raczej dać pojeździć w terenie. Po prostu jak się wyglebi, to się go podnosi i jedzie dalej :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazan Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek2812 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Ja daję tylko takim, do których mam zaufanie. I to zazwyczaj raz. Nie toleruję żulenia i dawania karniaka po 5 razy. Raz się delikwent przejechał- wie jak motór chodzi i wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafael Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Ja nikomu nie daje się przejechać na moim sprzęcie... pozniej mnie zamknął... jak mnie koledzy proszą to jak ich rozjeżdzam ale sami nigdy sie nie rozjechali :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doozer Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Jeśli wiem że osoba ma umiejętności to dam,ale tylko dobrym znajomym,którzy w moim przypadku niemalże wszyscy śmigają na motocyklach.Dam,bo niekiedy sam proszę ich o możliwość osobistego przetestowania ich maszyn.Tak na marginesie,znajomy,który niedawno kupił sobie R6 z 2007 roku pojechał na 2 miesiące do Anglii a motor wraz z kluczykami zostawił u kolegi w garażu. I podobno wyraził zgodę,aby od czasu do czasu sobie pośmigali. I widziałem,że chłopaki faktycznie korzystają. Cytuj nowadeba.com.pl- tor motocross/ATV-zapraszamy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek2812 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 (edytowane) Jeżeli odpowiadają materialnie za swojego ewentualnego dzwona i mają w miare poukładane w głowach to czemu nie, aczkolwiek zastanowiłbym się czy sam korzystałbym z takich okazji. R6 w dodatku z 2007 to nie simson- tu gleba kosztuje Edytowane 5 Maja 2008 przez wojtek2812 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motoboy Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 Bardzo rzadko daje sie komuś przejechać, najczęściej to są najlepsi kumple. Ale i tak stoję cały sie trzęsąc czy coś nie stanie się dla moto, albo co gorsza dla kumpla :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarek thunder-c Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 (edytowane) dałem sie 3 razy przejechać moim moto raz bratu byłem spokojny ,raz znajomemu ale on jechał 60 km/h trasa 200 m byłem spokojny , i ostatni raz sąsiadowi który w latach prl-u ujeżdzał jawe byłem bardzo nie spokojny wsiadłem w puszkę i pojechałem za nim na szczęście nic się nie stało ,od roku katuje mnie kuzyn żeby dać mu "kajta" zbywałem go i teraz mu odmówię definitywnie chociaż to kuzyn no paru znajomym co ma moto mogę czasem dać ale oni nie rzeźbią Edytowane 5 Maja 2008 przez czarek thunder-c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
7FIODOR Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 jedyny który jezdzi moim moto to brat :D ale jakims tam kumplom albo znajomkom to raczej nie ma szans :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Neo Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 A ja pożyczam skuter wszystkim dziewczyną ale wykonuje pewien manewr.Zawsze siedzę z tyłu i nie raz pomagam im na zakręcie itd.Niewyobrażalnie jest ile to uśmiech może sprawić na twarzy niewieście. Auta to już tylko dziewczynie ale zawsze siedzę na miejscu pasażera jak ktoś szaleje obrazu wypieprza i już nigdy więcej tam nie usiądzie.Pamiętam jak jeździłem Alfą 156 kolegi jak nawet prawka nie miałem. to tylko jedyna osoba której mogę pożyczyć na parę dni bez obaw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 ja kazdemu pozycze - nie ma problemu. Jesli ktos sie pyta czy mu pozycze mu motocykla to mowie: "Życze Ci motocykla z całego serca" . pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwient Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 W naszej ekipie nie ma czegos takiego jak nie daj sie bryknac.Bez problemu. Moze dlatego ze znamy sie od gowniarza i kazdy ma troche oleju i szanuje sprzet kolegi.Raz dalem kolesiowi ktory nigdy nie jezdzil i chcial osbie od razu kupic yamaszke wr 450 wiec dalem mu swoja 250.Droga 4 metry i krzaki, bo nie zdazyl skrecic :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 raz się zamieniłem z kumplem na sprzęty, na jedną rundkę po Siekierkowskim. Oba sprzęty przeżyły tę zamianę, ale więcej nie zamierzam pożyczać nikomu. Po co kusić los? Sam też nie proszę kumpli, bo wiem co muszą czuć czekając czy sprzęt wróci cały i zdrowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 kiedyś dawałem tylko dobremu koledze który ma prawko i tochę jeździł ale nie bardzo potrafi. Jawe 350 to spoko mu dałem, później jak smigałem sportowymi moto to też dawałem mu pojeździć i na tym się skonczyło. Harleya nie moge dac bo tu juz trzeba miec umiejętności. I poza tym Harleya i żony się nie pożycza. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.