Schack Opublikowano 1 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2008 czyli do chama po chamsku ... prosta zasada marketingu :crossy: Kornol nie w tym przekaz. Nie chodzi o zasadę ząb za ząb. lub żeby odpłacić za nadobne. Chodzi o przekazanie treści, o komunikację, o nauczkę, o edukację, o spowodowanie namysłu. Może kiedyś to zrozumiesz :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 Kornol nie w tym przekaz. Nie chodzi o zasadę ząb za ząb. lub żeby odpłacić za nadobne. Chodzi o przekazanie treści, o komunikację, o nauczkę, o edukację, o spowodowanie namysłu. Może kiedyś to zrozumieszale ja rozumiemi, jak dla mnie załozyciel tematu wypełnił wszystkie podane przez ciebie kryteria :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxt Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 (edytowane) Ręce opadają. Jechałem wczoraj na Mazury i z powrotem. Jeśli każdemu który mnie nie zauważył, zepchnął, staranował itp chciałbym dać w ryj to bym miał garści jak bochny, a podróż zajęłaby mi dwa dni. A tak klnę w kask, że aż mi paruje i zapominam. Strzał w japę nie nie załatwia. Proszę nie ziobryzować motocyklizmu! Edytowane 2 Maja 2008 przez maxt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFAL Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 Trasa Tarnobrzeg -Stalowa jadę za tirem z naczepą (dłużyca do przewożenia ściętych drzew) dobre 2 km przy osi jezdni coby mnie widział ,zakrety więc sobie odpuszczam .Wyjeżdżamy na długa prostą ,włączam kierunek i gdy jestem na wysokości jego tylnych kół kolo bez kierunku i patrzenia w lusterka wyprzedza jakiegos malucha przed nim (o tym dowiedzialem się po manewrze) .Ostro po hamulcach ,kolo jednak mnie zobaczył i wykonał szybki manwer powrotu na swój pas .........ale naczepa była w tym samym miejscu co ja przed 2 sekundami .Gdyby nie ostre hamowaniu zmiotła by mnie z jezdni ,uważajcie na siebie i miejcie ograniczone zaufanie do kierowców wyprzedzanych aut .Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 uważajcie na siebie i miejcie ograniczone zaufanie do kierowców wyprzedzanych aut zawsze, to podstawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 zawsze, to podstawa. Chciaż co prawda to czasami bywa to męczące bo ja już jeżdżę na swoistej "psychozie" uważając na wszystko na co mogę tylko uważać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wachu666 Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 Moja linia obrony przed takimi idiotami w puszkach jest nastepujaca: najpierw dogonic i wyprzedzic delikwenta, zajechac mu droge i zatrzymac. Jesli wyrazi skruche i przeprosi to wtedy wytlumaczyc mu na spokojnie, ze tu nie chodzi o zadna zlosliwosc tylko o zwykle podstawy bezpieczenstwa, wtedy poprosic zeby na przyszlosc bardziej uwazal i patrzyl w te cholerne lusterka, bo teraz sie udalo, ale nastepnym razem moze kogos zabic (raz tak mialem kiedy puszka mi wyjechala przed nosem z chodnika i koles przepraszal to go zrozumialem i polecilem patrzec w lusterka). Ale jesli ktos pomimo tego, ze omal nie zabil/nie okaleczyl motocyklisty ma nadal jakies pretensje i problemy to tu nie ma juz przebacz. W kombi skorzanym wyglada sie na 3 razy bardziej przypakowanego niz w rzeczywistosci. Podejsc i pociagnac z dyńki w kasku to najlepsza kara dla takiego ch*ja! Osobiscie nie jestem za rozwiazywaniem spraw za pomoca rekoczynow, ale w niektorych przypadkach, jak ktos wyzej wspomnial, trzeba mowic jezykiem odbiorcy - czysty marketing :icon_eek: Raz w dziale 'przy piwie' jeden forumowicz opisywal, jak puszkarz zajechal mu droge w korku. Na nastepnym skrzyzowaniu podjechal motorem przed te puszke, zsiadl, podszedl mu do szyby i zapytal sie stanowczo: "spuscic ci wpierdol teraz, czy na nastpnym skrzyzowaniu?". Puszkarz sie uspokoil po takim marketingu :lapad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin1sport Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 Tępić takich kierowców. Dobrze, że mu dałeś do zrozumienia. A gość z puszki nie powinien mieć do ciebie pretensji. Ważne, że kask cały. :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 Raz w dziale 'przy piwie' jeden forumowicz opisywal, jak puszkarz zajechal mu droge w korku. Na nastepnym skrzyzowaniu podjechal motorem przed te puszke, zsiadl, podszedl mu do szyby i zapytal sie stanowczo: "spuscic ci wpierdol teraz, czy na nastpnym skrzyzowaniu?".Dobre :biggrin: musze to wypróbować :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adrian44 Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 No mi dzisiaj tez podniosła sie adrenalina. Wracam 20 minut temu z pracy (moto) jest juz ciemno :biggrin: nie mylic z piosenką feel hah . Jade przez miasto a tu samochod z na przeciwka smiga w lewo (lewoskret glówa przyna wypadku z samochodami)Na szczescie skonczylo sie na pisku opon (czas zmienic oponke jechalem jak na sniegu... ;/) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shogun1968 Opublikowano 2 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2008 7FIODOR - nieeee nooo GRATULUJĘ koledze !!!! sama marzę, żeby kiedyś uświadomić w ten sposób jakiegoś kierowcę :) Kiedyś jechałam sobie, w mieście, kiedy lał deszcz. Bardzo wolno, około 50-60 km/h, prawym pasem. Jechała za mną taryfa. Nagle zmieniła pas na lewy, wyprzedziła mnie i zajechała mi drogę, po czym wcisnęła hamulec po chamsku i ruszyła z piskiem opon. Taksówkarz przejechał na czerwonym świetle, ja zostałam. Uwierz mi, że marzyłam o tym, żeby dać mu w mordę...cześć wszystkim.jeżdzę na codzień dużym autem i często zdarza mi się opisany tu przypadek,denerwuje kogoś,że za wolno jadę bo może akurat szukam jakiegoś adresu itp. a taki kutas skoro Cię ominął to miał miejsce do jazdy ale celowo wrócił na Twój pas to tylko po to,zeby Cię zablokować,takim autem nie mozna zawrócić w dowolnym miejscu i trzeba to zrozumieć.Ty marzylaś,żeby mu dać w pysk a ja mam ochotę zamiast hamulca nacisnąć pedał gazu,a to tylko 40ton,powstrzymuje mnie tylko widok dzieci patrzących przez tylną szybę samochodu tego idioty!a kolega miał rację,że skuł mordę.błąd może się każdemu zdarzyć ale za to się przeprasza a nie mówi,żę" mam to w dupie"takie zachowanie trzeba tepić tylko bez świadków,bo moga być kłopoty.gwarantuje,że ten gość już tak się nie odezwie do nikohgo na drodze :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekj Opublikowano 3 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2008 (edytowane) Trasa Tarnobrzeg -Stalowa jadę za tirem z naczepą (dłużyca do przewożenia ściętych drzew) dobre 2 km przy osi jezdni coby mnie widział ,zakrety więc sobie odpuszczam .Wyjeżdżamy na długa prostą ,włączam kierunek i gdy jestem na wysokości jego tylnych kół kolo bez kierunku i patrzenia w lusterka wyprzedza jakiegos malucha przed nim (o tym dowiedzialem się po manewrze) .Ostro po hamulcach ,kolo jednak mnie zobaczył i wykonał szybki manwer powrotu na swój pas .........ale naczepa była w tym samym miejscu co ja przed 2 sekundami .Gdyby nie ostre hamowaniu zmiotła by mnie z jezdni ,uważajcie na siebie i miejcie ograniczone zaufanie do kierowców wyprzedzanych aut .Pzdr. z góry sorka dla wszystkich ortodoksów motocyklowych ale tym razem doświadczenia z jazdy puszką : sam miałem bardzo podobny przypadek tyle że właśnie jechałem osobówką - duża ciężarówka z naczepą 13.8 m rozpocząła wyprzedzanie w chwili gdy ja byłem już na wysokości połowy naczepy. Kierowca ciężarówki nie używał kierunkowskazów i najwidoczniej lusterek również. :banghead: Zostałem zmuszony do natychmiastowego hamowania i odbicia w lewo (ile się tylko dało by pozostać na asfalcie). Dodam tylko, że podobny manewr na motorku nie mógł skończyć się szczęśliwie. :( Jak powszechnie wiadomo pojazd wyprzedzający ma większą prędkość od wyprzedzanego a tu na bardzo krótkim odcinku należało zmienić te proporcje. Gdy już wróciłem na swój pas ruchu przez CB radio wysłałem kierowcy ciężarówki tyle jobów ile sie dało a on z rozbrajającą szczerością odparł, że mnie nie widział i bardzo przeprasza i że teraz mogą już wyprzedać bo "dróżka jest czysta". Takie doświadczenia utwierdzają, że takie sytuacje mogą się zdarzać bez złej woli innych, co najwyżej z powodu ich roztargnienia, złych nawyków lub zmęczenia. Nie pozwólmy więc by te złe nawyki (nieużywanie kierunkowskazów, lusterek itp) doprowadziły do tragedii z naszym udziałem :) Jacek Edytowane 3 Maja 2008 przez jacekj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 4 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2008 z góry sorka dla wszystkich ortodoksów motocyklowych ale tym razem doświadczenia z jazdy puszką : sam miałem bardzo podobny przypadek tyle że właśnie jechałem osobówką - duża ciężarówka z naczepą 13.8 m rozpocząła wyprzedzanie w chwili gdy ja byłem już na wysokości połowy naczepy. Kierowca ciężarówki nie używał kierunkowskazów i najwidoczniej lusterek również. :evil: Zostałem zmuszony do natychmiastowego hamowania i odbicia w lewo (ile się tylko dało by pozostać na asfalcie). Dodam tylko, że podobny manewr na motorku nie mógł skończyć się szczęśliwie. :( Jak powszechnie wiadomo pojazd wyprzedzający ma większą prędkość od wyprzedzanego a tu na bardzo krótkim odcinku należało zmienić te proporcje. Gdy już wróciłem na swój pas ruchu przez CB radio wysłałem kierowcy ciężarówki tyle jobów ile sie dało a on z rozbrajającą szczerością odparł, że mnie nie widział i bardzo przeprasza i że teraz mogą już wyprzedać bo "dróżka jest czysta". Takie doświadczenia utwierdzają, że takie sytuacje mogą się zdarzać bez złej woli innych, co najwyżej z powodu ich roztargnienia, złych nawyków lub zmęczenia. Nie pozwólmy więc by te złe nawyki (nieużywanie kierunkowskazów, lusterek itp) doprowadziły do tragedii z naszym udziałem :notworthy: Jacekw tym przypadku najprawdopodobniej faktycznie Cię nie widział, bo im chyba mniej więcj w tym miejscu wypada martwy punkt. jak mnie ostatnio Pan Ciężarówka chciał zmieść w podobny sposób, to klakson wystraczył, żeby wrócił na miejsce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lisena Opublikowano 4 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2008 Ale jesli ktos pomimo tego, ze omal nie zabil/nie okaleczyl motocyklisty ma nadal jakies pretensje i problemy to tu nie ma juz przebacz. W kombi skorzanym wyglada sie na 3 razy bardziej przypakowanego niz w rzeczywistosci. Podejsc i pociagnac z dyńki w kasku to najlepsza kara dla takiego ch*ja! Heh... a jak mi ktoś zajedzie drogę to co? :) też kaskiem? :) Pozdr. Liza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek2812 Opublikowano 5 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2008 To powinno zależeć od tego czy kierowca zajeżdżający skuma, że źle zrobił czy zachowa się jak ten grubas z firmowego auta delecty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.