Skocz do zawartości

ślepi kierowcy


7FIODOR
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

czyli do chama po chamsku ... prosta zasada marketingu :crossy:

 

Kornol nie w tym przekaz. Nie chodzi o zasadę ząb za ząb. lub żeby odpłacić za nadobne. Chodzi o przekazanie treści, o komunikację, o nauczkę, o edukację, o spowodowanie namysłu. Może kiedyś to zrozumiesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kornol nie w tym przekaz. Nie chodzi o zasadę ząb za ząb. lub żeby odpłacić za nadobne. Chodzi o przekazanie treści, o komunikację, o nauczkę, o edukację, o spowodowanie namysłu. Może kiedyś to zrozumiesz

ale ja rozumiemi, jak dla mnie załozyciel tematu wypełnił wszystkie podane przez ciebie kryteria :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają. Jechałem wczoraj na Mazury i z powrotem. Jeśli każdemu który mnie nie zauważył, zepchnął, staranował itp chciałbym dać w ryj to bym miał garści jak bochny, a podróż zajęłaby mi dwa dni. A tak klnę w kask, że aż mi paruje i zapominam. Strzał w japę nie nie załatwia. Proszę nie ziobryzować motocyklizmu!

Edytowane przez maxt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa Tarnobrzeg -Stalowa jadę za tirem z naczepą (dłużyca do przewożenia ściętych drzew) dobre 2 km przy osi jezdni coby mnie widział ,zakrety więc sobie odpuszczam .Wyjeżdżamy na długa prostą ,włączam kierunek i gdy jestem na wysokości jego tylnych kół kolo bez kierunku i patrzenia w lusterka wyprzedza jakiegos malucha przed nim (o tym dowiedzialem się po manewrze) .Ostro po hamulcach ,kolo jednak mnie zobaczył i wykonał szybki manwer powrotu na swój pas .........ale naczepa była w tym samym miejscu co ja przed 2 sekundami .Gdyby nie ostre hamowaniu zmiotła by mnie z jezdni ,uważajcie na siebie i miejcie ograniczone zaufanie do kierowców wyprzedzanych aut .Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja linia obrony przed takimi idiotami w puszkach jest nastepujaca: najpierw dogonic i wyprzedzic delikwenta, zajechac mu droge i zatrzymac. Jesli wyrazi skruche i przeprosi to wtedy wytlumaczyc mu na spokojnie, ze tu nie chodzi o zadna zlosliwosc tylko o zwykle podstawy bezpieczenstwa, wtedy poprosic zeby na przyszlosc bardziej uwazal i patrzyl w te cholerne lusterka, bo teraz sie udalo, ale nastepnym razem moze kogos zabic (raz tak mialem kiedy puszka mi wyjechala przed nosem z chodnika i koles przepraszal to go zrozumialem i polecilem patrzec w lusterka).

 

Ale jesli ktos pomimo tego, ze omal nie zabil/nie okaleczyl motocyklisty ma nadal jakies pretensje i problemy to tu nie ma juz przebacz. W kombi skorzanym wyglada sie na 3 razy bardziej przypakowanego niz w rzeczywistosci. Podejsc i pociagnac z dyńki w kasku to najlepsza kara dla takiego ch*ja!

 

Osobiscie nie jestem za rozwiazywaniem spraw za pomoca rekoczynow, ale w niektorych przypadkach, jak ktos wyzej wspomnial, trzeba mowic jezykiem odbiorcy - czysty marketing :icon_eek:

 

Raz w dziale 'przy piwie' jeden forumowicz opisywal, jak puszkarz zajechal mu droge w korku. Na nastepnym skrzyzowaniu podjechal motorem przed te puszke, zsiadl, podszedl mu do szyby i zapytal sie stanowczo: "spuscic ci wpierdol teraz, czy na nastpnym skrzyzowaniu?". Puszkarz sie uspokoil po takim marketingu :lapad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz w dziale 'przy piwie' jeden forumowicz opisywal, jak puszkarz zajechal mu droge w korku. Na nastepnym skrzyzowaniu podjechal motorem przed te puszke, zsiadl, podszedl mu do szyby i zapytal sie stanowczo: "spuscic ci wpierdol teraz, czy na nastpnym skrzyzowaniu?".

Dobre :biggrin: musze to wypróbować :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi dzisiaj tez podniosła sie adrenalina. Wracam 20 minut temu z pracy (moto) jest juz ciemno :biggrin: nie mylic z piosenką feel hah . Jade przez miasto a tu samochod z na przeciwka smiga w lewo (lewoskret glówa przyna wypadku z samochodami)

Na szczescie skonczylo sie na pisku opon (czas zmienic oponke jechalem jak na sniegu... ;/)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7FIODOR - nieeee nooo GRATULUJĘ koledze !!!! sama marzę, żeby kiedyś uświadomić w ten sposób jakiegoś kierowcę :) Kiedyś jechałam sobie, w mieście, kiedy lał deszcz. Bardzo wolno, około 50-60 km/h, prawym pasem. Jechała za mną taryfa. Nagle zmieniła pas na lewy, wyprzedziła mnie i zajechała mi drogę, po czym wcisnęła hamulec po chamsku i ruszyła z piskiem opon. Taksówkarz przejechał na czerwonym świetle, ja zostałam. Uwierz mi, że marzyłam o tym, żeby dać mu w mordę...

cześć wszystkim.jeżdzę na codzień dużym autem i często zdarza mi się opisany tu przypadek,denerwuje kogoś,że za wolno jadę bo może akurat szukam jakiegoś adresu itp. a taki kutas skoro Cię ominął to miał miejsce do jazdy ale celowo wrócił na Twój pas to tylko po to,zeby Cię zablokować,takim autem nie mozna zawrócić w dowolnym miejscu i trzeba to zrozumieć.Ty marzylaś,żeby mu dać w pysk a ja mam ochotę zamiast hamulca nacisnąć pedał gazu,a to tylko 40ton,powstrzymuje mnie tylko widok dzieci patrzących przez tylną szybę samochodu tego idioty!a kolega miał rację,że skuł mordę.błąd może się każdemu zdarzyć ale za to się przeprasza a nie mówi,żę" mam to w dupie"takie zachowanie trzeba tepić tylko bez świadków,bo moga być kłopoty.gwarantuje,że ten gość już tak się nie odezwie do nikohgo na drodze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa Tarnobrzeg -Stalowa jadę za tirem z naczepą (dłużyca do przewożenia ściętych drzew) dobre 2 km przy osi jezdni coby mnie widział ,zakrety więc sobie odpuszczam .Wyjeżdżamy na długa prostą ,włączam kierunek i gdy jestem na wysokości jego tylnych kół kolo bez kierunku i patrzenia w lusterka wyprzedza jakiegos malucha przed nim (o tym dowiedzialem się po manewrze) .Ostro po hamulcach ,kolo jednak mnie zobaczył i wykonał szybki manwer powrotu na swój pas .........ale naczepa była w tym samym miejscu co ja przed 2 sekundami .Gdyby nie ostre hamowaniu zmiotła by mnie z jezdni ,uważajcie na siebie i miejcie ograniczone zaufanie do kierowców wyprzedzanych aut .Pzdr.

 

z góry sorka dla wszystkich ortodoksów motocyklowych ale tym razem doświadczenia z jazdy puszką :

 

sam miałem bardzo podobny przypadek tyle że właśnie jechałem osobówką - duża ciężarówka z naczepą 13.8 m rozpocząła wyprzedzanie w chwili gdy ja byłem już na wysokości połowy naczepy. Kierowca ciężarówki nie używał kierunkowskazów i najwidoczniej lusterek również. :banghead: Zostałem zmuszony do natychmiastowego hamowania i odbicia w lewo (ile się tylko dało by pozostać na asfalcie). Dodam tylko, że podobny manewr na motorku nie mógł skończyć się szczęśliwie. :( Jak powszechnie wiadomo pojazd wyprzedzający ma większą prędkość od wyprzedzanego a tu na bardzo krótkim odcinku należało zmienić te proporcje.

Gdy już wróciłem na swój pas ruchu przez CB radio wysłałem kierowcy ciężarówki tyle jobów ile sie dało a on z rozbrajającą szczerością odparł, że mnie nie widział i bardzo przeprasza i że teraz mogą już wyprzedać bo "dróżka jest czysta".

 

Takie doświadczenia utwierdzają, że takie sytuacje mogą się zdarzać bez złej woli innych, co najwyżej z powodu ich roztargnienia, złych nawyków lub zmęczenia. Nie pozwólmy więc by te złe nawyki (nieużywanie kierunkowskazów, lusterek itp) doprowadziły do tragedii z naszym udziałem :)

 

 

Jacek

Edytowane przez jacekj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z góry sorka dla wszystkich ortodoksów motocyklowych ale tym razem doświadczenia z jazdy puszką :

 

sam miałem bardzo podobny przypadek tyle że właśnie jechałem osobówką - duża ciężarówka z naczepą 13.8 m rozpocząła wyprzedzanie w chwili gdy ja byłem już na wysokości połowy naczepy. Kierowca ciężarówki nie używał kierunkowskazów i najwidoczniej lusterek również. :evil: Zostałem zmuszony do natychmiastowego hamowania i odbicia w lewo (ile się tylko dało by pozostać na asfalcie). Dodam tylko, że podobny manewr na motorku nie mógł skończyć się szczęśliwie. :( Jak powszechnie wiadomo pojazd wyprzedzający ma większą prędkość od wyprzedzanego a tu na bardzo krótkim odcinku należało zmienić te proporcje.

Gdy już wróciłem na swój pas ruchu przez CB radio wysłałem kierowcy ciężarówki tyle jobów ile sie dało a on z rozbrajającą szczerością odparł, że mnie nie widział i bardzo przeprasza i że teraz mogą już wyprzedać bo "dróżka jest czysta".

 

Takie doświadczenia utwierdzają, że takie sytuacje mogą się zdarzać bez złej woli innych, co najwyżej z powodu ich roztargnienia, złych nawyków lub zmęczenia. Nie pozwólmy więc by te złe nawyki (nieużywanie kierunkowskazów, lusterek itp) doprowadziły do tragedii z naszym udziałem :notworthy:

Jacek

w tym przypadku najprawdopodobniej faktycznie Cię nie widział, bo im chyba mniej więcj w tym miejscu wypada martwy punkt. jak mnie ostatnio Pan Ciężarówka chciał zmieść w podobny sposób, to klakson wystraczył, żeby wrócił na miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jesli ktos pomimo tego, ze omal nie zabil/nie okaleczyl motocyklisty ma nadal jakies pretensje i problemy to tu nie ma juz przebacz. W kombi skorzanym wyglada sie na 3 razy bardziej przypakowanego niz w rzeczywistosci. Podejsc i pociagnac z dyńki w kasku to najlepsza kara dla takiego ch*ja!

 

Heh... a jak mi ktoś zajedzie drogę to co? :) też kaskiem? :)

 

Pozdr. Liza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...