Pawel Opublikowano 2 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2002 Jakie są Wasze metody nauki techniki jazdy po zakrętach? Oczywiście w miarę bezpieczne. moim zdaniem najprościej jest zaczynać przy małych prędkościach, na dość ciasnych zakrętach i motocykl uślizgiwać tyłem bardziej z gazu, a mnej z siły odśrodkowej.Ja swoim Daelimem zaczynałem na piasku, mimo że teoretycznie sprzęt się na piach nie nadaje.pozdrawiam, Pawełps. czekam na głosy bardziej zaawansowanych jeźdźców :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 3 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2002 Co do zakrętów :-) to powiem, ze aby złozyc się na zakrętach pasuje miec 40 km/h równą i czysta jezdnie oraz dobre opony !! Pozdrowienia !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 3 Listopada 2002 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2002 Tylko pytanko, jak się objawia granica przyczepności, czy koła uciekają nagle, czy stopniowo. Najbardziej boję się nagłego uślizgu przodu i szlifa, co jest oczywiste. Może to głupio brzmi w ustach faceta, który uważa się za dobrego kierowcę samochodu (mówię o sobie), ale naprawdę nie wiem. W samochodzie potrafię ocenić granicę przyczepności bardzo dokładnie i jechać na granicy, lub z lekkim uślizgiem. Wiem ile jeszcze można dołożyć by póść całkiem bokiem. A na moto się po prostu boję pójść na całość i dojść do granicy przyczepności. Dlatego zaproponowałem na początek uczenie się uślizgu z gazu. Mam rację :?: Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Opublikowano 3 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2002 Virażką nauczyłem się dość dobrze uślizgiwać koło na zakrętach. Trzeba wyczuć kiedy moto zaczyna wpadać w głęboki poślizg i w porę odpuścić. Jest z tym fajna zabawa, ale parę razy musiałem się ratować podpórką i do szlifa niewiele brakowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bauer Opublikowano 4 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2002 Najlepsze uślizgi tyłu mam na pasach dla pieszych (na tych malowanych chlorokałczukiem) - ale jazda - mówie wam. :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość leon Opublikowano 9 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2002 Tylko pytanko, jak się objawia granica przyczepności, czy koła uciekają nagle, czy stopniowo. Na piasku uciekają stopniowo a na asfalcie nagle i równie nagle łapią przyczepność i to właśnie w momencie tego nagłego złapania przyczepności po poślizgu na asfalnie upadek murowany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 10 Listopada 2002 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2002 Czy to oznacza, że do nauki jazdy (szybkiej) po asfalcie jest konieczne kilka gleb? Co raz bardziej zastanawiam się nad kupnem enduro. Konkretnie mam na myśli Yamahę XT600. Sprzęcik lekki (ok 160 kg), dość mocny, łatwo zrobić gumę. Można nim skoczyć w lekki teren i pouczyć się techniki jazdy. Mam rację? Czekam na opinie.Pozdrawiam, PawełPS. I można korki omijać po trawnikach ! :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 10 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2002 ja tam zawsze wystawiałem noge na bok jak to robią na wyścigach crossowych i pełny gaz ,zawsze trzeba byc przygotowanym na kontre i podbicie tylnego koła jak łapie przyczepność w ekstremalnych warunkach możan zaliczyć tzw "highside" ja kto na eurosporcie na wyścigach wyżuca jeźca w powietrze :o ,oczywiście najleprza zabawa jest gdy np popada albo łapie gołoleć:D Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buba6 Opublikowano 18 Grudnia 2002 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2002 z chęciom bym się tego nauczył i sprubował, ale jakoś tak szkoda mi motocykla !!!! Cytuj Nowoczesne telewizory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 19 Grudnia 2002 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2002 Najlepsze uślizgi tyłu mam na pasach dla pieszych (na tych malowanych chlorokałczukiem) - ale jazda - mówie wam. :lol: Witam.Raz na świeżo pomalowanych pasach zapiąłbym glebę.Wracałem sobie wieczorkiem do domu, padał deszczyk. Przejeżdżałem przez delikatny łuczek na którym znajdują się pasy. Tylne koło wpadło w poślizg, na szczęście skontrowałem kierownicą i utrzymałem motor w poślizgu w pozycji pionowej. Od razu zrobiło mi sie cieplej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bukman Opublikowano 19 Grudnia 2002 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2002 A ja mam pytanie czy w innych krajach tez maja taka technologie malowania pasów i innych znaków poziomych ze opony tracą przyczepność? czy tylko w naszym pieknym kraju? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 19 Grudnia 2002 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2002 O ile mi wiadomo, taka technologia malowania znaków poziomych na jezdni jest spotykana tylko u nas .... tylko my korzystamy z dobrodziejstw chlorokałczuku :? Na pewno w UNII EUROPEJSKIEJ stosuje się inne farby, bo ani w niemczech, ani w anglii nie ma tego problemu, co u nas.Jaky zmienili farbę, zyskaliy może więcej zwolenników integracji. Ja ym się skłaniał do rewizji poglądów. Byłaby chociaż jakaś konkretna korzyść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas Opublikowano 19 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2003 ja podczas pierszej jazdy na pasach 9 i pierszej godziny mania motorra) uslizgnalem sie jakies 30 cm ale w tym momencie nasralem w gacie , nikomu nie zycze chocby tego a co dopiero wywalenia sie , zwlaszcza ze zazwyczaj za nami ktos jedzie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 19 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2003 WitamUslizg tylnego kola to faktycznie jeszcze nic strasznego. Ja nie wyczuwam tej granicy po zachowaniu moto - poprostu spodziewam sie ze przy tym pochyleniu na tej nawiezchni moge wpasc w poslizg. Jesli dochodzi do niewielkiego uslizgu tylu to poprostu kontruje - zmniejszam pochylenie i delikatnie zwalniam gaz. Puszczenie gazu w silniejszym moto bylo by w tym przypadku rownowazne z hamowaniem wylacznie tylnym hamulcem. Hislide zaliczysz wtedy gdy tyl odjedzie ci bardziej ( postawi cie bokiem). Proponuje by uwazac przy wporowadzaniu moto w poslizg na sliskiej nawiezchni przez odkrecenie gazu - kilka razy tak sie bawilem na MZ i po jednej glebce zrobilem sobie dziure w kasku na wylot ( no oczywiscie ze to byl TIGER :lol: )Jesli chodzi o uslizg przodu to w zakretach zdazal mi sie tylko kilka razy. Ogulnie nie weim jak z tego wyprowadzalem :) 8O :lol: 8) ale chyba calkiem podonnie ja tyl.Nie mam zadnych specjalnych metod na uczenie sie poslizgu. Moim zdaniem poprostu trzeba jezdzic, wjezdzic sie w sprzent, poznac ruzne sytuacje drogowe na wlasnej skorze, a nieraz zaliczyc glebe by sie nauczyc. PozdrawimWiktor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAT Opublikowano 24 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2003 Co do tych farb to już sytuacja się poprawia(nawet u mnie w Żyrardowie :!: ) :) jak pasy, czy inne znaki poziome są odblaskowe to nie powinny być malowane chlorokauczukiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.