zonq Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 No z Twoich typow wybralbym inazume, pomijam kwestie wygladu, w ktorej bije wszystkie inne na glowe, ale dla dwoch osob jest wrecz stworzona, i mocy ma pod dostatek :buttrock: a co do wagi to inka jest duuuzo ciezsza od bandziora, ktorego skresliles notabene wlasnie za wage :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 7 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 No z Twoich typow wybralbym inazume, pomijam kwestie wygladu, w ktorej bije wszystkie inne na glowe, ale dla dwoch osob jest wrecz stworzona, i mocy ma pod dostatek :) a co do wagi to inka jest duuuzo ciezsza od bandziora, ktorego skresliles notabene wlasnie za wage :/Inazuma była droższa od bandita po części dzięki temu, że ważyła od niego o 20kg mniej. Dane katalogowe są nieubłagane, zwłaszcza dla najnowszego Bandita: http://www.suzuki-moto.pl/page.php?id=salo...street_gsf650saMasa "suchego pojazdu" 222 kg To dyskwalifikująco archaiczna waga, zwłaszcza że 70% czasu spędzę w korkach. A w korku ktoś może nagle zmienić pas albo wrzucić wsteczny przez pomyłkę. Heble i bum. To tak jakbym cały czas jeździł z pasażerem na gs 500. Dokładnie tą samą masę ma CB 750, więc również odpada.Rozumiem, że łatwo się prowadzi, ale muszę też myśleć o sytuacjach podbramkowych i stresie z tym związanym. Jazda ma być przyjemnością a nie ciągłym dbaniem o punkt podparcia. Dziękuję, że zwróciliście uwagę na nowego Fazera. Nie wiedziałem, że poprawili mu dół - pomyślę o nim. Rzeczywiście macie rację co do SV kontra GSR, jeśli chodzi o osiągi. Moim problemem jeśli chodzi o SV nie jest jednak moc maksymalna, tylko kolosalny moment obrotowy, który przy moim traktowaniu rolgazu dosyć ostro, mógłby się źle skończyć. GSR ma 4 garki i to go trochę ratuje... Wygląda na to, że jednak nudna, mułowata Honda wychodzi na prowadzenie ;-) Może do mnie pasuje najlepiej? :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Rzeczywiście macie rację co do SV kontra GSR, jeśli chodzi o osiągi. Moim problemem jeśli chodzi o SV nie jest jednak moc maksymalna, tylko kolosalny moment obrotowy, który przy moim traktowaniu rolgazu dosyć ostro, mógłby się źle skończyć. GSR ma 4 garki i to go trochę ratuje... :) ;) :icon_mrgreen: Ciekawe brednie wypisujesz :icon_mrgreen: Vki mają gwałtowniejszą reakcję na gaz, ale to kwestia przyzwyczajenia i po przesiadce na R4 wręcz brakuje tego szarpnięcia. Myślę, że SVka odpada ze względu na twoje wybujałe potrzeby praktyczne, ale nie z powodu nadmiernej mocy. Wręcz przeciwnie - przy rozsądnym użytkowaniu to świetny sprzęt na początek, szczególnie jeśli ktoś chce coś uniwersalnego, ale z nutką sportu. Powiedz - ile z wymienionych przez ciebie motocykli "objeździłeś"? SVka stanęła ci na trzecim biegu na gumie skoro twierdzisz, że jest taka ostra? Bandita nie podniosłeś z podpórki skoro twierdzisz, że jest tak ciężki? Czy może opierasz się wyłącznie na tabelkach, które tak naprawdę nie wiele mówią o motocyklach? ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rzoov Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 (edytowane) Inazuma była droższa od bandita po części dzięki temu, że ważyła od niego o 20kg mniej. Dane katalogowe są nieubłagane, zwłaszcza dla najnowszego Bandita: http://www.suzuki-moto.pl/page.php?id=salo...street_gsf650saMasa "suchego pojazdu" 222 kg To dyskwalifikująco archaiczna waga, zwłaszcza że 70% czasu spędzę w korkach. A w korku ktoś może nagle zmienić pas albo wrzucić wsteczny przez pomyłkę. Heble i bum. To tak jakbym cały czas jeździł z pasażerem na gs 500. Dokładnie tą samą masę ma CB 750, więc również odpada.Rozumiem, że łatwo się prowadzi, ale muszę też myśleć o sytuacjach podbramkowych i stresie z tym związanym. Jazda ma być przyjemnością a nie ciągłym dbaniem o punkt podparcia.Dziękuję, że zwróciliście uwagę na nowego Fazera. Nie wiedziałem, że poprawili mu dół - pomyślę o nim. Rzeczywiście macie rację co do SV kontra GSR, jeśli chodzi o osiągi. Moim problemem jeśli chodzi o SV nie jest jednak moc maksymalna, tylko kolosalny moment obrotowy, który przy moim traktowaniu rolgazu dosyć ostro, mógłby się źle skończyć. GSR ma 4 garki i to go trochę ratuje... Wygląda na to, że jednak nudna, mułowata Honda wychodzi na prowadzenie ;-) Może do mnie pasuje najlepiej? ;) Czyli facet na ciezkim cruiserze > 300 kg czuje sie jakby jezdzil z cala rodzina :icon_mrgreen:? Nie przeliczaj tak wagi bo przeciez srodek ciezkosci jest zupelnie inny. Co do mocy/momentu. Z jednej strony chcesz mocnego dolu, a z drugiej odrzucasz SV wlasnie z tego powodu... Z kolei z Fazerem to nie tak ze mu wielce ten dol poprawili, tylko po prostu nie trafiles. Bo jesli Fazer ma slaby dol, to kawa ER-6F, Honda CBF itp. tez powinny wyleciec. Eh, pamietam Twoje dywagacje nt. wyboru pierwszego moto, zycze podjecia dobrej decyzji. Edytowane 7 Marca 2008 przez rzoov Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 (edytowane) Przejeździłem już dwa sezony na swoim GS 500 i chyba czas na zmiany. Obawiam się czy ER6-f nie będzie za mały - spróbuję się przymierzyć, ale o resztę muszę zapytać Was. Nie ma rady, musisz się przymierzyć do wszystkich które sobie upatrzyłeś. No, jest jeszcze V-strom 650, biorąc pod uwagę wygodę i miejsce dla 2 osób. Tylko nie mów że to jest enduro :icon_mrgreen:Podjedź do Podkowy Leśnej, u Marcina stoi zawsze ok 50-60 różnych motocykli. Można śmiało sie przymierzyć.http://motonita.otomoto.pl/Powodzenia Edytowane 7 Marca 2008 przez Hun996 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Z tych co wypisałes to Sv bym wziął włąsnie dlatego ze ma duzo dołu. A skoro jest niezabyt wygodny do pasażera, to zawsze mozna wstawic akcesoryjen siedzenie albo zrobic cos z oryginalnym. Poza tym same moto jest dosc nietuzinkowe wiec bedziesz miał cos co nieczesto sie spotyka na drogach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Niewygodna pozycja pasażera nie polega na twardym siedzonku tylko pozycji jaką "plecak" musi przyjąć i niewiele da się z tym zrobić. Ewentualnie możesz znaleźć laskę z garbem - takiej będzie wygodnie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 7 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2008 Powiedz - ile z wymienionych przez ciebie motocykli "objeździłeś"? SVka stanęła ci na trzecim biegu na gumie skoro twierdzisz, że jest taka ostra? Bandita nie podniosłeś z podpórki skoro twierdzisz, że jest tak ciężki? Czy może opierasz się wyłącznie na tabelkach, które tak naprawdę nie wiele mówią o motocyklach? :icon_rolleyes:Otoz to. Nie bierz tego do siebie fv ale nie masz pojecia o czym piszesz. Widocznie nigdy nie jezdziles zadnym z wymienionych przez siebie motocykli. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gromek Opublikowano 8 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2008 Hej! Przejeździłem już dwa sezony na swoim GS 500 i chyba czas na zmiany. Suzi ma następujące mankamenty:- bardzo złe zachowanie po obciążeniu dwoma osobami (wyważenie, dobijanie tylnego amora, hamulce, przyśpieszenie)- ten motocykl jest dla mnie ciut za mały i nie chroni mnie przed wiatrem mimo szybki- suzi ma dwa cylindry bez wałka równoważącego co powoduje uciążliwe wibracje- słaby moment obrotowy powoduje konieczność wachlowania biegami- bardzo źle idzie z dołu (poniżej 4 tys)- hamulce mimo pochwał, jak dla mnie mogłyby być lepsze (dozowalność) i brakuje ABS co poskutkowało glebą ma też bardzo ważne zalety:- jest bardzo lekki i łatwo się prowadzi, zwłaszcza w korku- bardzo mało pali- na miasto jest bardzo szybki (gdyby jeszcze hamulce były ciut, ciut lepsze)- pozycja pasażera jest akceptowalna (na granicy)- sensowna, niemęcząca pozycja Chciałbym motocykl, który zachowuje powyższe zalety, eliminując wady. Czyli musi mieć lepsze zawieszenie (dwuosobowe), ABS i większy silnik (3-4 cylindry), jednocześnie nie przekraczając na sucho 200kg. Dobrze by było, aby posiadał solidne firmowe zabezpieczenia elektroniczne (immobiliser, system antynapadowy itp). Mój gust w miarę się już ustabilizował i poznałem siebie na tyle, że wiem co będzie dobrym wyborem a co nie. Ścigacz czy inne stukonne bydle z owiewkę zdecydowanie może mnie ponieść i to by nie było dobre. Nie umiem się kontrolować, więc muszę użyć rozsądku za wczasu. Moje typy na chwilę obecną (w kolejności)1. Kawasaki ER6-f2. Honda CBF600SA 20083. Suzuki GSX 750 Inazuma, któremu wybaczam brak ABS ze względu na dwuosobowość i osiągi4. BMW F800ST (po dozbieraniu sporej sumy = opóźnieniu zakupu o > rok)5. Suzuki GSR600 Motocykle, które odpadają całkowicie:- Suzuki Bandit (masa)- Suzuki SV650 (zdecydowanie za szybki, zrobiłbym sobie kuku).- Honda CB 750 SF (masa!)- Yamaha Fazer (całkowity brak dołu)- cruisery, choppery, enduro Tak, wiem że Hornet kosztuje tyle samo co CBF600SA i że bez sensu itp ale nie potrzebuję motocykla na tor tylko do korków i wypadów do max 300km. Obawiam się czy ER6-f nie będzie za mały - spróbuję się przymierzyć, ale o resztę muszę zapytać Was. Podobnie jak Ty myśle o zmianie Gs-a...Myśłałeś nad hondą vfr 800???? poniekąd spełnia Twoje wymagania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Podobnie jak Ty myśle o zmianie Gs-a...Myśłałeś nad hondą vfr 800???? poniekąd spełnia Twoje wymagania VFR 800 mówisz? Hm.. pomyślmy.. jeden z najdroższych, najbardziej prestiżowych ścigaczy który świetnie nadaje się do turystyki. Grubo ponad 100 koni, grubo ponad 200 vmaxa i grubo ponad 20tys za używany. Motocykl docelowy mojego nauczyciela z kursu prawa jazdy. Motocykl dla mających głowę na karku, zdrowy rozsądek, gruby portfel i setki tysięcy kilometrów doświadczenia. Motocykl na którym na prawdę łatwo mozna sobie zrobić kuku. Szczerze? Nie w moim typie. Ktoś w zabawny sposób wspomniał o 300kg czopera, ktoś inny wytknął mi że nie jeździłem na żadnej z tych maszyn. Na bandicie siedziałem, fajnie wyważony ale różnica masy w porównaniu do GS była oczywista. Mam pytanie do kolegi, który się podśmiewał: hamowałeś kiedyś awaryjnie w korku i walczyłeś na środku ulicy żeby się nie wywalić, podczas gdy dookoła słychać było tylko klaksony i pisk opon kierowców wściekłych że tarasujesz drogę? Trzymałeś kiedyś samymi rękoma i jedną nogą motocykl lecący na glebę z bagażem i plecaczkiem? A próbowałeś tego po 7godzinach jazdy w upale? No więc ja próbowałem i stwierdziłem, że nie podobają mi się motocykle dużo cieższe niż GS 500. Taki, powiedzmy sobie, kaprys. Co do silnika to może rzeczywiście sprawdzę jak się jeździ tymi maszynkami. Być może motocykl "bez dołu" okaże się i tak znacznie żwawszy od GS 500 i zupełnie wystarczający? Po uważnym podliczeniu wydatków koniecznych przy nowym motocyklu, na razie wybiorę chyba opcję "dozbieraj" i chyba poczekam na pierwsze egzemplarze używek F800/CBF600. Nie ukrywam też, że po wczorajszym wyniku 2,5h Warszawa-Lublin jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem mojego obecnego motocykla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Po uważnym podliczeniu wydatków koniecznych przy nowym motocyklu, na razie wybiorę chyba opcję "dozbieraj" i chyba poczekam na pierwsze egzemplarze używek F800/CBF600. Pierwsze już dawno są i to niezbyt daleko :notworthy: :http://motonita.otomoto.pl/honda-cbf-600-s...0s-M655173.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 (edytowane) Czolem! Niepotrzebnie demonizujesz sprawe masy moto. Znajdziesz niejeden duzo ciezszy motocykl od GSa, ktory bedzie sie tez duzo zwawiej zatrzymywal. Kwestia hamulcow adekwatnych do masy pojazdu.A to czy sobie radzisz z masa moto na postoju / parkingu / przy przepychaniu to inna juz zupelnie bajka. Pozdro PSNa Sevenfifty mialem taka sytuacje (z plecaczkiem), ze zapomnialem zdjac blokade z tarczy hamulcowej. Ruszylem i tak mnie sztoplo, ze malo nie wyrznalem. Ale jakos mimo masy moto i pasazerki dalem rade utrzymac sprzeta jedna noga. Zadnym silaczem nie jestem - waze 70kg przy 185cm wzrostu. PS2Powiem wiecej. Ostatnio smigalem na XJ600 mojej matki. Circa about 200kg. I tym to dopiero harce sie odwala przy byle wietrze na drodze! Takie to wiotkie, lekkie, miekkie, ze wrecz juz sobie nie wyobrazam jazdy na czyms takim z nieco wieksza przelotowa. Bardzo nerwowo sie takie lekkie cus prowadzi. Moze to kwestia zawiechy, ale wg. mnie niemala masa (w granicach rozsadku) motocykla tez ma swoje zalety. Edytowane 10 Marca 2008 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 aleś głupot nasmarował fv w tych swoich postach to łoooa- a o VFR to juz wogole :) wez lepiej przestan czytac pustych danych tech i sie przejedz choćby 1 z tych moto a zaczniesz gadac z sensem! po ruszeniu BANDITEM jego ciezar niknie a hamulce, przyspieszenie i prowadzenie jest o niebo lepsze niz w o wiele lzejszym GSie- moja siostra jak sie przesiadla z GSa na malego bandiego to stwierdzila ze sie tym jezdzi jak rowerem!!!(zadnych problemow przy zatrzymywaniu czy manewrowaniu przy niskich szybkosciach a jest to kobietka raczej mała 165cm 55kg) jak po pewnym czasie przejechala sie znowu GS to powiedziala ze nigdy juz nie chce tak wiotkiej maszyny i wrecz czuje sie na niej niebezpiecznie, wiec czasami te kg wrecz pomagaja jesli maszyna jest dobrze wywazona a nie służy jako typowy ścigant-tylko do normalnej jazdy! tak wiec zostaw katalogi i bierz sie do organoleptycznego badania wymienionych przez ciebie maszyn bo czasami suche dane są wielce mylące.pozdrawiam Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 10 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 Mam pytanie do kolegi, który się podśmiewałKogo masz na mysli konkretnie bo naliczylem kilka osob :buttrock:hamowałeś kiedyś awaryjnie w korku i walczyłeś na środku ulicy żeby się nie wywalić, podczas gdy dookoła słychać było tylko klaksony i pisk opon kierowców wściekłych że tarasujesz drogę? Trzymałeś kiedyś samymi rękoma i jedną nogą motocykl lecący na glebę z bagażem i plecaczkiem? A próbowałeś tego po 7godzinach jazdy w upale? No więc ja próbowałem i stwierdziłem, że nie podobają mi się motocykle dużo cieższe niż GS 500. Taki, powiedzmy sobie, kaprys.To ja powiem tak, jesli przy wyborze motocykla kierujesz sie swoimi lękami to rozwaz powaznie rzucenie tego w cholere bo w przeciwnym wypadku motocykl bedzie kierowal Tobą a nie odwrotnie a wtedy rzeczywiscie latwo sobie zrobic kuku. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 11 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2008 VFR 800 mówisz? Hm.. pomyślmy.. jeden z najdroższych, najbardziej prestiżowych ścigaczy który świetnie nadaje się do turystyki. Grubo ponad 100 koni, grubo ponad 200 vmaxa i grubo ponad 20tys za używany. Motocykl docelowy mojego nauczyciela z kursu prawa jazdy. Motocykl dla mających głowę na karku, zdrowy rozsądek, gruby portfel i setki tysięcy kilometrów doświadczenia. Motocykl na którym na prawdę łatwo mozna sobie zrobić kuku. Szczerze? Nie w moim typie. IMHO przeceniasz zalety VFRki. Na miasto za ciężka, w trasie lepsze są XX'y i Busy. VFRka, szczególnie V-tec to już żaden szał w porównaniu do kultowych poprzedniczek. Ktoś w zabawny sposób wspomniał o 300kg czopera, ktoś inny wytknął mi że nie jeździłem na żadnej z tych maszyn. Na bandicie siedziałem, fajnie wyważony ale różnica masy w porównaniu do GS była oczywista.VFR też ciężka, jak diabeł, a jednak twój instruktor ją wybrał jako motocykl docelowy :icon_rolleyes: Mam pytanie do kolegi, który się podśmiewał: hamowałeś kiedyś awaryjnie w korku i walczyłeś na środku ulicy żeby się nie wywalić, podczas gdy dookoła słychać było tylko klaksony i pisk opon kierowców wściekłych że tarasujesz drogę? Trzymałeś kiedyś samymi rękoma i jedną nogą motocykl lecący na glebę z bagażem i plecaczkiem? A próbowałeś tego po 7godzinach jazdy w upale? No więc ja próbowałem i stwierdziłem, że nie podobają mi się motocykle dużo cieższe niż GS 500. Taki, powiedzmy sobie, kaprys.Ciekawe. A na czym polegało hamowanie awaryjne w korku? Latasz z plecaczkiem stówką między stojącymi furami? :icon_twisted: Znam takich pacjentów, ale ty mi na takiego nie wyglądasz :wink: Widzę, że dla ciebie to jakaś trauma, ale tak między nami - nie ma się czym chwalić. Ludziom przytrafiają się (lub sami sie o to proszą) znacznie gorsze sytuacje, a jednak żyją, jeżdżą i nie srają żarem z powodu nadwagi motocykla (która w trasie przekłada się na stabilność, więc ma też swoje zalety). Nie ukrywam też, że po wczorajszym wyniku 2,5h Warszawa-Lublin jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem mojego obecnego motocykla.2,5h w obie strony z przerwą na obiad, tak? :icon_mrgreen: Kurde fv jesteś jednym z najdziwniejszych typów jakich miałem okazje poznać na tym forum. Pamiętam jeszcze, jak rok temu uznawałeś GSa za potwora, a teraz znowu wróciłeś ze swoim specyficznym podejściem do rzeczywistości :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.