Skocz do zawartości

Uszczelniacze zaworowe - wymiana


Tuzmen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wyczytałem w archiwum o pewnym sposobie na wymianę uszczelniaczy bez ściągania głowicy. Otóż pompuje się w cylindry powietrze i tak kompresja dociska zawór.

 

Mam pytanie czy ktoś już takie rzeczy przerabiał, czy to dobry patent, czy w motocyklu zdaje egzamin?

 

Zastanawiam się nad wymianą uszczelniaczy w moim moto, gdyż zauważyłem ubytek oleju, tak gdzieś 1l na 5000km. Zrobiłem test, i przy wkręcaniu na obroty dymu nie ma, ale pojawia się przy odpuszczeniu manetki.

 

Pozdrawiam bluesowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką masz pewność że to wina tylko uszczelniaczy zaworowych? Równie dobrze mogą być za duże luzy między trzonkami zaworowymi i prowadnicami zaworów. I jak to sprawdzisz bez zdejmowania głowicy?

A w ogóle to 1l / 5000km (czyli 0,2l/1000km) to nie tak dużo żeby silnik w czasie pracy dymił... :/ Dymi na zimno i na ciepło, czy tylko po odpaleniu na zimno? Oczywiście rozumiem że dymi na niebiesko?

Edytowane przez sorier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach uruchomienia produkcji CB750 zużycie oleju na poziomie 0.2L /1000km było normalne dla nowego silnika.Obecnie mamy oleje o wiele lepsze ale to nie powód do demontażu silnika.

Stosuję tą metodę wiele lat i zdaje egzamin. Tylko w jednym przypadku zawór bez sprężyn wpadł mi do cylindra (CB900F) ale po zdjęciu głowicy okazało się że właściciel długo jeździł na rozregulowanych gaźnikach i ten właśnie cylinder miał nadpalone gniazdo zaworowe. Nie zwróciłem po prostu uwagi na dosyć głośny świst w kolanku wydechowym. Teraz już wiem co ten odgłos sygnalizuje.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny patent na podparcie zworu to napchanie wigotnego sznurka bawełanianego do cylindra przez otwór świecy i podniesienie tłoka do góry. zdaje egzamin tylko wpychanie sznurka jest meczące;] a o podpieraniu sprezonym powietrzem to nieslyszałem, ale metoda ciekawa, zastanawia mnie tylko jak podłączyć wąż z powietrzem do gniazda świecy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką masz pewność że to wina tylko uszczelniaczy zaworowych? Równie dobrze mogą być za duże luzy między trzonkami zaworowymi i prowadnicami zaworów. I jak to sprawdzisz bez zdejmowania głowicy?

A w ogóle to 1l / 5000km (czyli 0,2l/1000km) to nie tak dużo żeby silnik w czasie pracy dymił... :/ Dymi na zimno i na ciepło, czy tylko po odpaleniu na zimno? Oczywiście rozumiem że dymi na niebiesko?

 

 

Po rozgrzaniu, odkręcam manetkę szybkim ruchem tak do 10kobr/min i odpuszczam. Przy wzroście obrotów nie dymi, dopiero przy spadaniu w wydechu wyrzuca niebieski dym. Żeby było jasne, dymu nie jest wiele, trzeba sie przyjrzeć żeby spostrzec że jest niebieski.

 

Do P.Dudka.

Zgadzam się że to nie ogromne zużycie ale:

1. Z doświadczenia wiem że jeśli coś jest trochę nadpsute to niszczy się już coraz szybciej.

2. Obecnie moja honda jest już troszkę porozkręcana, wymiana łożyska główki ramy, regulacja zaworów, więc pomyślałem co by przy okazji nie wymienić uszczelniaczy, zwłaszcza że to mały koszt.

 

Nie mniej jednak jeśli teraz tego nie zrobię to i tak nie ma tragedii.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja xj600s, ktora uzytkuje na mineralu castrola, lyka 0,1-0,2l / 1kkm, w zaleznosci od stylu jazdy i temperatury otoczenia (im bardziej gorace dni tym mam wrazenie ze delikatnie wiecej go bierze).

W tym mam standardowo jak w xj600s delikatny wyciek pod lewym garnkiem (na polsyntetyku wyciek byl bardziej intensywny, teraz raz na 1kkm staje sie zauwazalny na lewym cylindrze)

Dymienia na niebieskawo nie zauwazylem. Rozkrecac silnika nie zamierzam.

Branie oleju w ilosciach znacznie > od 0.2l/1kkm powinno niepokoic, imo oczywiscie :biggrin:

w serwisowce dywersji jest napisane, ze norma spalania oleju to wlasnie 0,2l/1kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja xj600s, ktora uzytkuje na mineralu castrola, lyka 0,1-0,2l / 1kkm, w zaleznosci od stylu jazdy i temperatury otoczenia (im bardziej gorace dni tym mam wrazenie ze delikatnie wiecej go bierze).

W tym mam standardowo jak w xj600s delikatny wyciek pod lewym garnkiem (na polsyntetyku wyciek byl bardziej intensywny, teraz raz na 1kkm staje sie zauwazalny na lewym cylindrze)

Dymienia na niebieskawo nie zauwazylem. Rozkrecac silnika nie zamierzam.

Branie oleju w ilosciach znacznie > od 0.2l/1kkm powinno niepokoic, imo oczywiscie :biggrin:

w serwisowce dywersji jest napisane, ze norma spalania oleju to wlasnie 0,2l/1kkm.

 

No tak, z tym że ja czytam i czytam forum, i dowiaduje się że CBRki nie biorą nic, w dodatku u mnie dym się pojawia.

Swoją drogą czy jeśli kopci przy odpuszczaniu to czy można wnioskować że to uszczelniacze na zaworach ssących? Tak sobie myślę że w chwili zamykania przepustnicy powstaje tam skok wartości podciśnienia.

 

PS. Moja poprzednia cb500 nie spalała nic od wymiany do wymiany.

Edytowane przez Tuzmen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Po rozgrzaniu, odkręcam manetkę szybkim ruchem tak do 10kobr/min i odpuszczam. Przy wzroście obrotów nie dymi, dopiero przy spadaniu w wydechu wyrzuca niebieski dym. Żeby było jasne, dymu nie jest wiele, trzeba sie przyjrzeć żeby spostrzec że jest niebieski.

 

Do P.Dudka.

Zgadzam się że to nie ogromne zużycie ale:

1. Z doświadczenia wiem że jeśli coś jest trochę nadpsute to niszczy się już coraz szybciej.

2. Obecnie moja honda jest już troszkę porozkręcana, wymiana łożyska główki ramy, regulacja zaworów, więc pomyślałem co by przy okazji nie wymienić uszczelniaczy, zwłaszcza że to mały koszt.

 

Nie mniej jednak jeśli teraz tego nie zrobię to i tak nie ma tragedii.

 

pozdro

Odkopałem ten temat bo moja cbr f4 ma ten sam problem.Czy kolego rozwiazałes juz problem dymienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie zużycia oleju w powietrzakach i w CBR600 nie ma za dużo sensu. Niektóre powietrzaki (zwłaszcza trochę starsze i lekko zjeżdżone) na wysokich obrotach i w upale chleją niekiedy ilości zatrważające.

 

Jeśli jest to 200ml/1000km to tak jak pisze Piotr Dudek - ja bym nie ruszał. Niejeden użytkownik dużego vulcana byłby zachwycony takim wynikiem.

 

Jeśli chodzi o patent do wymiany uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy - ja wyznaję sznurek do snopowiązałki (ten biały, to chyba jakiś polistyren). Nawet jeżeli się rozwarstwi to i tak wszystkie włókna daje się wyciągnąć a nawet jeśli coś już by zostało to nieźle i łatwo płonie. Opuścić tłok (wystarczy do połowy), napchać sznurka ile wejdzie a wtedy lekko podnieść tłok do góry kręcąc wałem. Dopiero wtedy rozbierać zabezpieczenia i sprężyny. Po wymianie gumki i nawleczeniu wszystkiego na zawór opuszczasz lekko tłok (żeby rozluźnić sznurek) i wyciągasz cały z gara. Tak po kolei na każdym garze.

Edytowane przez miju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkopałem ten temat bo moja cbr f4 ma ten sam problem.Czy kolego rozwiazałes juz problem dymienia?

 

Nie robiłem nic i tak minęło jakieś 30 tys km, spalanie oleju takie jak wcześniej.

Zauważyłem tylko że jeśli nie przekraczam 7tysobr, olej nie znika. Ale jak jeżdżę szybciej, to co jakieś 3tys muszę dolać 0,5l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...