Skocz do zawartości

KTM LC4 400 '97 - jednorazowo duuużo niebieskiego dymu


marcinos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

Piszę na forum bo słabo znam się na mechanice a trapi mnie coś od wczoraj... w trakcie tradycyjnej niedzielnej hardcorowej 'przejażdżki' w lesie nastąpiło coś takiego: po dwóch godzinach jazdy w terenie, dwóch lekkich glebach na oblodzonej ścieżce, w czasie pokonywania łagodnego wzniesienia (3 bieg, manetka prawie full), pojawiła się za mną znacznych rozmiarów chmura niebieskawego dymu - moto wyraźnie osłabło na chwilę, więc się zorientowałem że coś jest nie tak i jak zobaczyłem ogon komety, to natychmiast zgasiłem silnik.

Sprawdziłem po chwili olej - w normie, płyn chłodniczy - też w normie.

Przez następne pół godziny próbowałem odpalić, bezskutecznie, z dwoma wyjątkami (tylko na ssaniu), cały czas lekko dymił (resztki oleju w komorze spalania?) niestety na wolnych obrotach prawie natychmiast gasł. Zdecydowałem się prowadzić motor, niestety po pokonaniu leśnymi drogami około 2 km (jeszcze 6 km do celu mi zostało) perspektywa ewentualnego remontu silnika wydała mi się nagle dużo bardziej atrakcyjna niż wpychanie 130 kg pod kolejne wzniesienie.

Motor trochę przestygł i ku mojemu zdumieniu odpalił bezproblemowo od pierwszego kopa, na ssaniu, potem na wolnych tez chodził ok, nic się już nie dymiło. Wsiadłem i spokojnie bez forsowania dojechałem do garażu bez żadnych problemów, nie wydawał się słabszy niż zwykle, sprawdziłem na wszystkich biegach.

 

Teraz pytania:

 

1) Co to mogło być? ;)

2) Czy motor może 'jednorazowo' łyknąć olej w jakiś sposób? (uszczelniacze zaworowe?)

3) Czy olej mógł się jakoś przelać przy wcześniejszych glebach (z tym że one nastąpiły około godzinę przed zdarzeniem)?

4) Czy od razu szukać mechanika i jeżeli tak to co powinno być sprawdzone najpierw?

 

Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.

Edytowane przez marcinos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw sprawdz kompresje , jesli jest ok to bym zostawil i zobaczyl co sie bdzie dzialo , jesli jest slaba kompresja to remoncik cie czeka

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw sprawdz kompresje , jesli jest ok to bym zostawil i zobaczyl co sie bdzie dzialo , jesli jest slaba kompresja to remoncik cie czeka

 

Przy tym kopaniu, już po całym zdarzeniu nie zauważyłem różnicy, nadal co parę kopnięć wymaga użycia odprężnika - ale ciśnienie oczywiście sprawdzę (taki był pomysł). Co do remontu (czekającego lub nie) - jaki może być jego ewentualny zakres i co mogło się stać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat miał kiedyś taki sam przypadek w Hondzie xl 250. To samo, jak sie rozgrzał to strasznie kopcił( połykał dużo oleju) i robił sie jakiś słaby ale jak tylko ostygł silnik(równie była zima) to nie kopcił i siły nie gubił. wymienił pierścienie, uszczelniacze zaworów i jak nówka chodziła. Jak jest dobre ciśnienie to nie nie znaczy że wszystko jest ok bo może być zużyty pierścionek olejowy/uszczelniający który nie ma nic do pierścieni od ciśnienie, więc radziłbym zorganizować przegląd moto, bo nie ma co jak walnie to nie dojedziesz już drugi raz. Zajrzeć nie zaszkodzi. ;)

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze to ktorys z zaworow przylapal ci na prowadnicy i przez jakis czas sie nie domykal, a jak ostygl to wszystko zaczelo dzialac.

 

Adam M.

 

 

Oczywiscie to by mi najbardziej pasowalo :icon_evil: Ale czy to znaczy ze mozna z tym zyc, jezdzic dalej i obserwowac, czy jednak rozbierac silnik? Jezeli tak to na co zwrocic uwage?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic bym nie ruszal dopuki sie kreci, jezeli zacznie sie powtarzac, albo zlapie na dobre to sam to zobaczysz :).

Nie napisales ktory to rocznik ale jestem mocno wierzacym w amerykanskie porzekadlo, zeby nie naprawiac rzeczy niepopsutych :biggrin:.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już taki trzeci przypadek w LC4 o którym slyszę.

Drugi przypadek byl u Dominika Szymańskiego.

Żaden z dwóch przypadków nie został rozwikłany przez najtęższe motocyklowe-mechanikowe umysły, ani nie rozwikłał tego Wiesiek Wiśniewski, ani (chyba?) Dominik.

Po prostu trzeba chyba z tym żyć, jak widać LC4 rzadko bo rzadko ale robią taki numer.

Ja obstawiam że to jakiś wewnetrzny wybuch par oleju, ale nie upieram sie przy tym, mi nigdy LC4 nie wywinęla czegoś takiego.

Edytowane przez jarek s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mi ulzylo powiem szczerze. Wiec chyba bede tymczasem dalej pomykal obserwujac co sie dzieje. Moze Dominik albo Wiesiek sie wypowiedza - czy wasze tajemniczne przypadki efektu komety w LC4 zostaly rozwiazane?

...jezeli nie to moze zalozmy jakies motocyklowe Archiwum X ? :biggrin:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może wypada sprawdzić filtr powietrza?

silnik podobno ostro dostawał to mógł wypluć odmą trochę oleju do obudowy filtra a potem gaźnik podał go do cylindra.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze byc jak mowi Piotr - jak jeszcze mialem podpieta odme do filtru powietrza w GSXR - taki sam numer mi zrobila- w upal przy katowaniu plunela sobie olejem, a ja mayslalem ze silnik sie skonczyl - po tym niemilym doswiadczeniu odma skierowana w puszeczke :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może wypada sprawdzić filtr powietrza?

silnik podobno ostro dostawał to mógł wypluć odmą trochę oleju do obudowy filtra a potem gaźnik podał go do cylindra.

 

 

Piotrek, miałeś racje. Olej był w airboxie, trochę wsiąkło w filtr powietrza no i część zapewne została zassana do gaźnika tamtego pamiętnego dnia. Musiało go jakoś wywalić przez odmę, pytanie tylko jak i o czym to świadczy ? Na mój chłopski rozum może to pierścienie? Ciśnienie dostało się z komory spalania do silnika i wypchnęło olej przez odmę (zaznaczam że nie odnotowałem dużego ubytku oleju)? Może to po wywrotkach? Może olej jakoś przelał się przez odmę, ewentualnie został w wężu a dalej jak wyżej - ciśnienie ... itd?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja poprostu napisze tak: "ten typ tak ma". W warsztacie przerabialismy to samo z 620, przy ostrym palowaniu w granicach czerwonego pola nastepowal jednorazowy strzal oleju z odmy (tej wychodzacej z pokrywki zaworowej). Nikt nie wie dlaczego, z informacji jakich zasiegnol Adam M. wynikalo ze to jest normalny objaw dla lc4, gdyz nie nalezy go trzymac na pelnych obrotach bo i tak tam nie osiaga pelnej mocy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...