Skocz do zawartości

suzuki gsxr 750 1986r


Rekomendowane odpowiedzi

moj kolega zaczal od hondy cbr 900 i do tej pory nic mu sie nie stalo.

wiec mysle ze mi tez nic nie bedzie. jezdzilem wczesniej minskiem 125 a teraz mam mz 251.

a co zly pomysl z tym gsxr-em? mam ograniczone srodki finansowe wiec stad moj wybor...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz mało kasy to nie radzę. Motocykl starszy od ciebie na pewno będzie wymagał wkładu finansowego zaraz po kupnie i nie mniejszego przez cały okres użytkowania. Wypić też lubi więcej niż przedszkolaki. Pamiętaj że Japonia to nie demolud za głupią sprężynkę do podnóżka zapłaciłem 20PLN że o częściach do silnika nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po MZ 251, sprzęt o max osiągach to GSX 600F. Ja po etce pierwszego japońca wybrałem GPZ500 i czułem moc, była wystarczająca w wersji 60 KM. Osobiście dziadka z 86 roku darowałbym sobie, bo za ile chcesz go kupić, chyba nie za 2000? Tu coś tam popisali o 3/4

http://www.motocykle.domeczek.pl/prezentac...750/gsx750r.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jest głupi po pierwsze to za mocne moto po mz. Po drugie jak Ci kasy ledwo co na niego starczy to bez sensu jest kupować motocykl na styk. Dolicz jeszcze jakies pieniądze na porządne ubranie (chyba ze bedziesz miał juz z MZ). Dodatkowo pamiętaj ze koszty serwisowania takiego motocykla są o wiele wiele wyższe niż prostych dwusuwowych sprzętów. I jak sie coś sypnie a nie znasz sie na naprawie takich silników to sam z młotkiem mozesz tylko cos zepsuć i lepiej to oddać do kogoś kto sie na tym zna, na co znowu idzie kasa. Sprzet jest juz dość leciwy i jesli smigał duzo po polsce to prawdopodobieństwo ze bedzie w bardzo dobrym stanie jest praktycznie zerowe. Zainteresuj się lepiej np. gs 500 o wiele tańszy i prostszy w budowie a na pewno sprawi duzo radochy.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po MZ 251, sprzęt o max osiągach to GSX 600F.

 

 

Pomysł jest głupi po pierwsze to za mocne moto po mz.

 

 

Zdecydowanie się nie zgadzam i nie chodzi tu tylko o to że sam miałem większy przeskok "mocy". Znam sporo osób które ze sprzętów typu MZ, Jawa itp poprzesiadały się na mocne japonie i nawet jeszcze cepa nie zaliczyli. Trzeba po prostu mieć łeb na karku i nie dać się ponieść. Poza tym GSX-R 750 z 86 roku dysponuje mocą 100 KM czyli mniejszą niż ( nietylko współczesne ) sześćsetki.

 

A co do samego sprzęta - jak takiego plastikowego dziadka to tylko z rajchu, tam jeszcze można trafić taką maszynę w idealnym stanie. W polskie stany "bardzo dobre" nie wierzę. Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za rady ale mimo wszystko podoba mi sie ten motocykl.

jest przerobiony na streeta. znam troche tego kolesia i wiem ze dbal o moto. i wiem ze go nie zazynal...

jaszcze raz dziekuje mam nadzieje ze sie spotkamy gdzies na trasie pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesuje mnie specjalnie czy sprzet jest dla ciebie za mocny czy nie - jak przezyjesz to znaczy ze nie byl za mocny, a ja nie to byl.

Z praktycznego punktu widzenia taki motocykl jezdzony w Polsce jest najprawdopodobniej w fatalnym stanie technicznym, ale ze nic o tym nie wiesz to nie potrafisz tego ocenic - jezdzi to znaczy ze jest dobrze, nie ?

W kazdym razie jest duze prawdopodobienstwo ze w pewnym momencie sie rozkraczy i zostaniesz z meblem w garazu na stale bo na czesci do niego jeszcze dlugo nie bedzie cie stac.

Nie jest to motocykl, ktory mozna porownac z cbr900 - inne lata inne generacje motocykli; GSXR to byla pierwsza proba Suzuki zrobienia motocykla sportowego i jako taka srednio udana.

Przede wszystkim w kwestii prowadzenia i nerwowosci silnika z wyraznym kopem powyzej 8 tys obr. Na nizszych obrotach prezentuje mozliwosci GS500.

Ma kilka problemow, z ktorych najpowazniejszym jest nietypowe i drogie ogumienie na kola 18cali, niezbyt skuteczne hamulce i kiepskie jak na sporta przednie zawieszenie.

Charakterystyka silnika wymusza jazde z wysokich obrotow co w polaczeniu z jego nerwowym prowadzeniem i lekkoscia calego motocykla jest proszeniem sie o wypadek, specjalnie dla kogos, kto do tej pory mial stycznosc tylko z malymi dwusuwami.

Oczywiscie dla ciebie nie beda to problemy bo jezdzic mozna szybko na rozlatujacych sie uzywkach, a hamowac pietami.

Mikitl, twoja rada o kupowaniu tego moto w Niemczech jest swietna, tyle ze ich tamtejsze ceny za sztuke w dobrym stanie sa raczej niedostepne dla polskiego nastolatka.

No chyba ze ktos mu odkopsnie lekka reka jakies 5 tys euro.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto przykład takiego sprzęta z Niemiec za rozsądne pieniądze :

 

http://www.motoscout24.autoscout24.de/Publ...x?id=wdwgbktdkk

 

Oczywiście stary motocykl sportowy ma swoje wady, myślę że faktycznie największymi z nich mogą być dostępność opon i niezbyt sztywne zawieszenie. Co do charakterystyki silnika - czyż większym "niebezpieczeństwem" (jeśli mogę to tak nazwać) nie jest motocykl z mocnym kopem od dołu, który lubi sobie zerwać przy 3 tys. obr. ? Sprzętem ze słabym dołem łatwiej jeździ się początkującym. dlatego m.in nikt nie poleca sportowych V2 na pierwsze moto.

 

A powiedz "supronek_18" ile kolega chce za ten sprżęt ?? Poza tym nawet jeśli kolega go nie katował to chyba nie był on jedynym właścicielem tego motocykla ?? Znasz wcześniejszą historię ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...