Skocz do zawartości

ABS w motocyklu


Gość alalala333
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok to może niech się wypowiedzą doświadczeni motocykliści którzy zaliczyli glebę po poślizgu przedniego koła.

Pozdrawiam

 

i którzy ją zaliczyli na sporcie......

następnie niech się wypowiedzą ci, co w ogóle mieli glebę, a potem ci, co w ogóle mają motocykl..... :icon_twisted:

 

Faktycznie, niejednego ABS uchronił przed szlifem. Ilu by sie uratowało w ogóle nie wsiadając na moto? ;)

 

 

Jeszcze raz podkreślam przeciwny jestem ABS tylko w sportach i enduro.

 

ABS zapewne i tak trafi do wszystkich motocykli, kwestia czasu. W końcu wszystko, co zwiększa bezpieczeństwo ma rację bytu. Można ograniczyć prędkość do 60km/h, wprowadzić pozwolenie na prawo jazdy zgodnie z wiekiem za kazdy rok -1cm sześcienny, czyli na starość mielibyśmy prawo dosiadać motorynki...ba, nawet niektórzy po tuningu na 80kę i jeszcze wiele, wiele innych absurdów jest w odwecie. I tak wszystkie systemy na nic, jeśli ma się pecha, albo głowę używa się do wbijania gwoździ :) Ze swojej strony mam tylko nadzieję,że w sportach będzie mozna go wyłączyć, albo obejść.

Edytowane przez DEALER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to może niech się wypowiedzą doświadczeni motocykliści którzy zaliczyli glebę po poślizgu przedniego koła.

Pozdrawiam

 

Hamulec nie działa zero-jedynkowo. ABS nie robi nic innego jak go dozuje za kierowcę, doświadczony motocyklista potrafi odpuścić hamulec w odpowiednim momencie. jeśli ma się do tego jeszcze dobry amortyzator skrętu to uślizgi przedniego koła nie są takie straszne.

Edytowane przez baba_zanetti

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze,że warto pojechać sobie na jakis pas i dla własnej przyjemnosci trenować hamowania do granic przyczepnosci opony. Mi, po kilku kolejnych próbach udawało się urwać z dystansu, z tej samej prędkosci 2-3długości motocykla (co czasami decyduje o dzwonie, lub nie). Zdejmijcie kiedyś owiewki znajdźcie kawałek ulicy o małym ruchu, namalujcie sobie linię i hamujcie od tej linii powiedzmy z 60-80km/h na maksa, ale bądźcie przygotowani na uslizg, czyli jak cokolwiek się dzieje, odpuście hamulec i nie usztywniajcie rąk na kierownicy( w senise nie blokujcie rąk kurczowo sparaliżowani strachem). Ciekaw jestem, czy po nauczeniu się wyczuwania blokowania przodu, nadal wszyscy będą się upierać przy ABS w sportach :) ????

 

 

Zresztą, mi do niedawna wydawało się,że w miare ogarniam temat dynamicznej jazdy po ulicach(w końcu już jakiś czas jeżdżę moto). Po Promotorze, doszedłem do wniosku,że wiele, wiele przede mną i myślę,że przede wszystkim trochę teorii i trening, trening, trening, zamiast elektronicznych asystentów. :icon_twisted:

Edytowane przez DEALER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diler, o ile dobrze przyswajam te dyskusje, to nikt tutaj nikomu nie chce udowodnic, ze w sportach abs jest potrzebny/niezbedny, to tak tytulem wstepu...

 

IMO abs jest potrzebny niedoswiadczonym kierowcom, a tacy tez kupuja motocykle sportowe... i kto wie, czy taki abs nie uratuje ci zycia, kiedy bedziesz czekal (jako pieszy) na zielone, a malolat (na lekko mokrej nawierzchni) 'za*ebie w hebel' z calej sily, bo zobaczy przebiegajacego przez ulice psa... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściwie to czy można z ABS przejechać się na przednim kole?

 

Edytowane przez baba_zanetti

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze wrócę do możliwości zmian kierunku jazdy podczas hamowania.

Czy da się wykonać manewr ominięcia przeszkody na moto z ABS'em przy max wciśniętej klamce?

 

Mi się wydaje, że nie. Przecież ABS ma trzymać oponę na granicy poślizgu, więc nie ma już chyba zapasu na manewry - mylę się?

 

Mam wrażenie, że gdy i tak nie wyhamujemy i trzeba omijać, to niezależnie, czy moto jest z ABS czy bez, trzeba osłabić hamowanie przed wykonywaniem jakichkolwiek manewrów. Można więc wnioskować, że nie da się uniknąć konieczności "wyczucia" sprzętu tak, by przód nie poleciał.

 

I co, bezmyślnie hebel do dna, a gdy nie damy rady, to dopiero wtedy myśleć o odpuszczaniu przed omijaniem? Już sam nie wiem, co by było bardziej stresujące: ogarnięcie się w hamowaniu od samego początku zbliżając się świadomie do granicy przyczepności i stopniowe odpuszczenie hebla podczas składania moto, czy może ślepo, łatwo i przyjemnie do dna, a później nagle świadomie dbać o przyczepność?

 

ps. to wszystko tylko rozważania teoretyczne, nie jeździłem z ABS'em (i w sumie mnie nie ciągnie)

 

Pozdrawiam,

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściwie to czy można z ABS przejechać się na przednim kole?

Teoretycznie nie powinno być z tym problemu, bo przecież koło nie zostaje zablokowane, więc ABS nie musi reagować. Pytanie tylko czy inżynierowie wyposażyli abeesowe moto w czujnik na tylnym wahaczu, który informuje elektronikę o nadmiernym (maksymalnym) odciążeniu tylnego koła. Słyszałem, że są takowe montowane, ale sam nie sprawdzałem.

Może bywają w zależności od modelu?

 

Bo jeśli o szeroko pojęte bezpieczeństwo chodzi, to ochrona przed uślizgiem przodu może się na niewiele zdać jeśli delikwent wykona efektowne stoppie nie będąc na to kompletnie przygotowanym. Z technicznego punktu widzenia nie ma żadnego problemu z implementacją reakcji ABSu w przypadku maksymalnego rozwarcia tylnego amora. Normalnie ABS działa tak, że jeśli wykryje blokadę koła, to przeciwdziała sile wywieranej na klamkę (lub pedał - zależnie które koło stanęło) zmniejszając tym samym ciśnienie w zaciskach. To samo może robić gdy inny czujnik (na wahaczu lub w amorze) powie mu o tym, że tył zaczyna unosić się w powietrze.

 

Jeśli taki czujnik standardowo jest montowany we wszystkich moto a ABS, to pewnie niejeden amator stoppie chciałby go obejść :) Miałby wtedy (prawie) gwarancję zabezpieczenia przed uślizgiem przodu oraz peny komfort skupienia się na utrzymaniu się nad motocyklem, a nie pod nim ;)

 

Też jestem ciekaw czy takie czujniki są (i jak działają), więc może niech wypowiedzą się posiadacze ABS w moto - da się zrobić stoppie, czy nawet na suchym heble będą odpuszczać?

 

 

 

Tak mi przyszło do glowy, że oczywiście 'czujnik odciążenia tylnego koła' (jeśli jest) można bardzo łatwo obejść, ale zamiast niego zamontować nieco inny, który ułatwiłby naukę stoppie - jeśli kogoś temat interesuje, to może na PW?

 

A ja jeszcze wrócę do możliwości zmian kierunku jazdy podczas hamowania.

Czy da się wykonać manewr ominięcia przeszkody na moto z ABS'em przy max wciśniętej klamce?

 

Mi się wydaje, że nie. Przecież ABS ma trzymać oponę na granicy poślizgu, więc nie ma już chyba zapasu na manewry - mylę się?

Wydaje mi się, że troszkę ;)

ABS nie utrzymuje koła na granicy poślizgu tylko tuż ponad nią (z lekkim zapasem).

Stąd właśnie między innymi wydłużenie drogi hamowania w bardzo dobrych warunkach.

Nie wiem jak w moto (zakładam, że bardzo podobnie), ale w puszce działa on tak, że jeśli przy nacisku na pedał z jakąśtam siłą (co on mierzy przez ciśnienie w ukadzie hamulcowym) nastąpi zablokowanie koła, to natychmiast uruchamia pompę ABS, która tłoczy płyn hamulcowy w kierunku przeciwnym (od zacisków do pompy hamulcowej). Właśnie to działanie pompy ABSu czuć w pedale/klamce. Komputer sterujący zanotował sobie przy jakim ciśnieniu nastąpiło zablokowanie koła (bo inaczej nie może się przekonać o utracie przyczepności, czy też bycia na jej granicy) i profilaktycznie przez pewien czas utrzymuje na zaciskach ciśnienie nieco mniejsze od teg, przy którzym zblokowanie nastąpiłlo (po to między innymi, by do kolejnego zblokowania nie doszło, bo na niewiele by się ABS zdał, jeśli w ciągu sekundy koło blokowałoby się kilka/naście razy). Efekt ten czuć zdecydowanie gdy na suchej nawierzchni lekko hamując wpadniemy w studzienkę - ABS zacznie działać i mimo tego, że o studzience 'zdążymy już dawno zapomnieć', to będzie uniemożliwiał hamowanie z większą siłą.

 

Podejrzewam, że w motocyklach ten margines między granicą przyczepności, a tym na ile ABS pozwala nam hamować jest nieco wiekszy i prawdopodobnie umożliwia jeszcze jakieś prowadzenie (skręt) maszyny podczas hamowania.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem przeciwnikiem abs i w samochodach - z górki prawy łuk drogi, nagle z naprzeciwka na czołówkę wyskoczył mercedes, przy trzymaniu obecnej prędkości spotkanie nieuniknione, tak więc hamowanie w łuku drogi, jazda na granicy uślizgu, nagle hamulce puściły, pierwszy błysk przewody poszły wpizdu, momentalnie zmienił się tor jazdy, wyniosło delikatnie w stronę przeciwnego pasa ruchu, majty prawie pełne - i w motocyklach, moto bez abs, także na łuku drogi, wyprostowanie moto, po heblu, tor jazdy zmienil się na kolizyjny z drugim pasem, popuszczenie lekko hamulca, złożenie i kontrola co się dzieje z przednik kołem. Puściło gdy już wydawało się, że wszystko ok i poluzowałem całkiem hamulec. Podejrzewam, że trzeba było trzymać do końca i bardziej wyprostować do pionu moto, tak zmienił się nacisk na przednie zawieszenie i opona puściła. Nie chcę sobie wyobrażać co by było jakby abs wcześniej zadziałał jak predkość była znacznie większa.

W moto hamowanie to zbyt poważna sprawa, żeby powierzać je bezdusznemu (niedoskonałemu)automatowi niż polegać na własnych umiejętnościach.

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Zdejmijcie kiedyś owiewki znajdźcie kawałek ulicy o małym ruchu, namalujcie sobie linię i hamujcie od tej linii powiedzmy z 60-80km/h na maksa, ale bądźcie przygotowani na uslizg,(...)

Robiłem takie ćwiczenia i pomimo, że nie miałem jak tego porównać wydaje mi się, że hamowałem na lepszym dystansie niż gdybym miał ABS.

Niestety jak mi kiedyś w mieście wyjechał autobus to moje hamowanie już nie było takie super, wcisnąłem oba heble, za mocno tylny za słabo przedni, rezultat uślizg tyłu i za słabe spowalnianie, co prawda ani się nie wyglebiłem, ani w niego nie wjechałem (i zawdzięczam to prawdopodobnie tym treningom), to jednak z ABSem bym pewnie szybciej zahamował, co gdyby ten autobus był bliżej robiło by już różnice, dzwon/brak dzwonu. Dodam jeszcze, że nie, nie spanikowałem, jak usłyszałem uślizg tyłu, to odpuściłem tył i z czasem docisnąłem mocniej przód, ale mimo wszystko to trwało, a cenne metry leciały, ABS na pewno szybciej by zadziałał.

Edytowane przez dfg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niestety jak mi kiedyś w mieście wyjechał autobus to moje hamowanie już nie było takie super, wcisnąłem oba heble, za mocno tylny za słabo przedni,

I właśnie chyba celem uniknięcia takich przypadków montowany jest ABS. Na moje wyczucie chodzi głównie o to żeby w sytuacji paniki nie zblokować koła, co właśnie ABS uniemożliwia.

Skuteczność lepszą niż ABS mają naprawdę wytrawni kierowcy, poza tym nie każdy panuje nad emocjami w takim momencie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DFG podczas hamowania praktycznie nie używam tylnego hamulca przy rozkładzie mas i geometrii przecinaka powoduje zbyt szybkie zerwanie przyczepności z tyłu (jeśli w miarę elektywnie wykorzystuje się przód).....zwłaszcza,że w wielu "szlifierkach" działaja niemal binarnie ;)

 

Nie wiem, czy jest to wada, ale przy maksymalnym hamowaniu wciskam także sprzęgło.....

 

Mniejsza z tym..... :icon_mrgreen:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze wrócę do możliwości zmian kierunku jazdy podczas hamowania.

Czy da się wykonać manewr ominięcia przeszkody na moto z ABS'em przy max wciśniętej klamce?

 

Nie wiem czy zauważyłeś ale motocykl to takie ustrojstwo które bardzo niechętnie skręca i hamuje w tym samym czasie. A ABS może pomóc a może zaszkodzić w tej sytuacji. Ja jestem na NIE jesli chodzi o ABS. Nawet w moim kredensie (400kg) nie chciałbym mieć ABS bo to tylko USYPIA CZUJNOŚĆ I DAJE FAŁSZYWE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA wg. mnie. Jeżdżąc jako kurier z ABS też zacząłem pewniej się czuć bo miałem ABS. Aż do czasu gdy kilka razy zatrzymałem się wiele dalej niż planowałem się zatrzymać. :biggrin: Wcześniej nastukałem w tej pracy 150kkm w ciągu trochę ponad roku a tu nagle ktoś mi daje moto z ABS i każe jeździć dalej a nabytych nawyków trudno się pozbyć. Tak jak wcześniej miałem wszystko obliczone co do centymetra w manewrach to teraz poszło się walić i jeździłem jak pipa bo nie wiedziałem czego się spodziewać po maszynie. A kasa z wypłaty znikała bo czas przejazdu z A do B to pieniądz. :banghead:

 

Jest taka zasada - Jeśli chcesz być bezpieczny to nie wsiadaj na motocykl. Wsiadając na moto jednocześnie rezygnujesz z bezpieczeństwa. :banghead:

 

Nie wiem, czy jest to wada, ale przy maksymalnym hamowaniu wciskam także sprzęgło.....

 

No to jest mała wada. Załączone sprzęgło spełnia 2 przydatne role w hamowaniu:

1.wspomaga hamowanie jakby silnik był trzecim hamulcem (silniki 4T)

2. zapobiega blokowaniu tylnego koła hamulcem bo silnik wciąż "ciągnie" tylne koło czyli zmniejsza szansę na uślizg tylnego koła który zabierze cześć Twojej uwagi podczas manewru.

 

 

Ale z drugiej strony - mocne hamowanie tyłem bez sprzęgła powoduje zduszenie silnika i uderzenia/szarpnięcia zestawu napędowego a po puszczeniu hamulca silnik znowu szarpie i zaskakuje co może być niespodzianką czasem. :biggrin: pzdr.

 

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zauważyłeś ale motocykl to takie ustrojstwo które bardzo niechętnie skręca i hamuje w tym samym czasie.

nie wiem czy zauważyłeś, ale właśnie to spostrzeżenie skłoniło mnie do napisania mojego posta.

 

pozdrawiam,

Tomek

Edytowane przez fuoix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DEALER masz poważne problemy z postrzeganiem sportu i bezpieczeństwa w ruchu ulicznym / publicznym.

 

Sport nie ma miejsca w ruchu publicznym, na drogach publicznych, to jest pseudo sport i zaspokajanie chorych ambicji tych, którzy uważają to za sport.

 

Dziwię się, że od roku bodajże 2008?, wszystkie nowe sprzedawane samochody w UE mają mieć ABS, a motocykle nie.

 

Jak ktoś rzeczywiście chce wykorzystywać swój motocykl w sposób sportowy (poczciwy komarek również może być pojazdem wykorzystywanym sportowo) to nie będzie miał problemu z posiadaniem motocykla bez ABS, ASR, CBA, ABW i CIA, z pieniędzmi na dojazdy na tory, wypożczaniem / posiadaniem lawety, strojami, opłatami za jazdę na torze i wszystkim tym, co wiąże się z prawdziwym sportem, a nie pseudo sportową jazdą po drogach publicznych seryjnym motocyklem, z jakimiś pedalskimi (ale powinno się je dumnie nazywać "sportowymi"...) kierunkowskazami...

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...