Skocz do zawartości

Naked plusy i wady


Rekomendowane odpowiedzi

co mozna powiedzec o Kawasaki KLV 1000 ? Enduro to to nie jest, sport tym bardziej, wyprostowana pozycja niczym na taborecie nie robi z tego motocykla nakeda, dla mnie to jest takie "ch.j wie co" :icon_twisted: . W dodatku to nawet nie jest Kawasaki, tylko naklejke na zbironiku ma taka.

 

No bo to jest Suzuki DL 1000, tyle ze w innych barwach. "Oficjalna" klasyfikacja typow to enduro szosowe. Naked na pewno nie bo ma polowiewke i szybe, enduro bo duze i dosc waskie kola, duze skoki zawieszen, szosowe bo ciezki jak na typowe enduro, brak szprych.

 

Tematem jest nie co sie komu podoba i pasuje tylko wady i zalety nakedow. Chyba ze uwazasz ze nakedy nie maja wad to jakos to uzasadnij. Ja mimo ze uwazam ze dokonalem optymalnego wyboru, wcale nie twierdze ze moje moto to ideal. Podobnie z nakedami. Pasuja Ci, ok, ale dostrzegasz takie czy inne mankamenty?

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie odwrotnie - z nakeda na sporta. I od razu - bez przesady - nakedem da radę i w trasę i łba bez szybki nie urywa (przynajmniej przeciętnie "wzrostowej" babie ;) ), nie jest powiedziane, że tylko "wkoło komina". Aczkolwiek...miasto (dość małe) też moze się znudzić z czasem, więc zmiany wskazane. Poza tym mam ten "luksus", że naked pod ręką także poniekąd i od pozycji głową do przodu można się będzie oderwać, jak będzie taki kaprys;) (ale nie przewiduję, przynajmniej na razie :icon_razz: )

Co do wyboru - to krótko - jak zostało wspomniane przez niektórych przedmówców i na co można zwrócic uwagę - litrowy fazer, SV-ka, mozna spróbować i bandziora 1200 (przyciężkawy troszkę i nieco archaiczna linia może nie odpowiadać, ale bierzemy pod uwagę kwotę przeznaczoną na moto, więc i roczniki nie nówki sztuki, ale - co by nie mówić - pójdzie świetnie), może też triumph speed triple? może mały lansik buelem (żarcik taki... :smile: ).

Z 1000 widzi się (osobiście i z babskiego punktu widzenia oczywiście, doświadczenia jednak żadnego), bo nie ukrywam, że gdyby było stać - nowy Z750 byłby mój ;) A może zmiana na "bardziej poręcznego" sporta? Czy jednak koniecznie w stronę nakedów? :bigrazz:

 

 

 

pozdrawiam

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zmiana na "bardziej poręcznego" sporta? Czy jednak koniecznie w stronę nakedów? :icon_razz:

pozdrawiam

 

 

eeeee sam chcialem kupic R6 jednak mi osobiscie nie odpowiadalo to wiszenie łapami na kierownicy :smile:

Dlatego dalej zostaje przy tym , ze hornecik bedzie znacznie wygodniejszy i poreczniejszy na miasto jak sport. Nie ukrywam, ze R6 jest cudna.

Edytowane przez RaY

Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze ty nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy, wiekszosc kupuje motocykl taki jaki jest mu potrzebny i ktorym bedzie sie bezproblemowo poruszal po drogach na ktorych spedza najwiecej czasu. Ja osobiscie szeroko pojmowana turystyke mam gleboko w rzyci i zwyczajnie nie usmiecha mi sie pakowac bambetle wiekosci szafy trzydrzwiowej i jechac "zwiedzac Bieszczady". Na drogach jak spotykam te wszystkie motocykle turystyczne to jakos nie widze zeby lecialy caly czas 150-180 km/h, z reguly pyrkaja pod 120 nie mowiac juz o tym ze zeby sie dobrze zlozyc w zakret na takiej kolubrynie to trzeba by ten balast zamontowany z tylu zrzucic. Przeciskanie w korkach tez wolabym juz uskuteczniac samochodem, przynajmniej bylbym bezpieczniejszy.

 

Jezeli nakedy to rowery z silnikami to co mozna powiedzec o Kawasaki KLV 1000 ? Enduro to to nie jest, sport tym bardziej, wyprostowana pozycja niczym na taborecie nie robi z tego motocykla nakeda, dla mnie to jest takie "ch.j wie co" :icon_biggrin: . W dodatku to nawet nie jest Kawasaki, tylko naklejke na zbironiku ma taka.

 

Chcialbym tez zobaczyc jak na tej kabarynie przeciskasz sie codziennie po moim miescie (malym miescie) i jak go codziennie targasz z garazu po to zeby dojechac pare kilometrow do pracy, jak manewrujesz na parkingach tez chcialbym zobaczyc. Ja lubie motocyklem jezdzic codziennie a nie raz na miesiac wyciagnac go z garazu i pojechac w jakas dluzsza trase. Chce zeby byl poreczny, szybki i zeby dawal mi radoche a nie mase frustracji, dlatego wybralem nakeda bo po terenie po ktorym jezdze spisuje sie rewelacyjnie.

 

A jak bys przypadkiem lecial kiedys na zlot do Papy po E7 od Mławy do Pilawek to moze trafisz na czerwona SV 650 N i XJ 600N i zobaczysz ze trzymanie na trasie "pod dwiesicie" nie przysparza mi i kumplowi klopotu. Da sie bez problemu a ze bedzie wialo ? Co z tego skoro jazda bedzie satysakcjonujaca, peniwe ze na sporcie bedzie szybciej ale odczucia beda juz zupelnie inne a mi akurat podobaja sie te z nakedow.

 

 

Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, to częściowo zgodzę się..każdy kupuje motocykl jaki jest mu potrzebny i jaki mu sie podoba... jeśli ktoś patroluje wioskę, gania do pracy w mieście, czy śmigo w koło komina owszem z nekeda będzie zadowolony... będzie zadowolony też ten który lubi klasyczną linie, poprostu będzie mu odpowiadał wizualnie...chociaż po cichu będzie psioczył, że urywa łeb....ale jeśli priorytetem ma być estetyka... no to nie widzę problemu... neked może sie podobać i ja to szanuje... To że nie jesteś motocyklowym turystą no to Twoja sprawa...nic mi do tego i że przeraża Cie jazda załadowanym motocyklem... no trudno... ale po kiego grzyba uczepiłes się Bogu ducha winnego Kawasaki KLV ??? Co on ma wspólnego z nekedami ??? Ale skoro już wywołałeś to wiedz że KLV/VStrom to zacne moto jest... i w pełni spełnia moje i wielu innych motocyklistów kryteria... (szybka (daleka jak i bliska) turystyka po dobrych jak i złych nawierzchniach zarówno solo jaki z pasażerem, a także wyskok na patrol wsi a czasem na lans w wielkim

mieście gdzie w korkach radzi nie gorzej od nekeda...a zwłaszcza jeżdżąc po wszechobecnych koleinach, wystająych lub zapadniętych studzienkach, krawężnikach, torach tramwajowych, przejazdach kolejowych i powiem Ci że wywiązuje się świetnie ze wszystkich tych zadań... wszechstronnością góruje nad wieloma innymi motocyklami... czego próbkę masz tutaj http://pl.youtube.com/watch?v=0aoFUmDzKLs&feature=related Nekedem przejechałem się kika razy i wystarczyło mi to żeby wyrobić opinię i pozostać w przekonaniu że nie kupię sobie takiego motocykla... podczas wypadu do Szkocji.. kumpel jadący na Kawasaki zrx1100 (jeden z ładniejszych nekedów moim zdaniem) prosił żebym zwolnił do 140 bo on już nie wyrabia... ja jeździłem wtedy TL1000R... tak więc neked z praktycznego punktu widzenia według mnie nie ma uzasadnienia... w mieście supermoto, enduro, skuter poradzi sobie lepiej, w trasie sport, turystyk zostawią nekeda daleko z tyłu, na torze wiadomo... Ale jak ktoś lubi wiatr we włosach, nie śpieszy mu się, lubi mieć muchy w zębach.. jak komuś najzwyczajniej podoba się neked to sobie kupi nekeda... nic mi do tego... mi podobają się motocykle ogólnie... jedne bardziej drugie mniej... Możesz jeździć i nekedem .. chociaż neked to "takie ch*j wie co" ... ale jeslij czujesz klimat na nekedzie no to świetnie, a przeciez chyba o to chodzi.... ja czuje klimat na KLV i jest pieknie...

Edytowane przez cabaniero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematem jest nie co sie komu podoba i pasuje tylko wady i zalety nakedow. Chyba ze uwazasz ze nakedy nie maja wad to jakos to uzasadnij. Ja mimo ze uwazam ze dokonalem optymalnego wyboru, wcale nie twierdze ze moje moto to ideal. Podobnie z nakedami. Pasuja Ci, ok, ale dostrzegasz takie czy inne mankamenty?
Wiem ze KLV to Vstrom, ale skoro Cabaniero pojechal po nakedach (poczulem sie urazony :biggrin:) i jakos nie moglem odpuscic.

 

Co do wad nakedow to DLA MNIE w tej chwili nie maja zadnych.

 

Swoim SV polece i na zlot i w dluzsza trase (wystarczy mi namiot 2-osobowy, materac, spiwor, plecak na plecy i w droge). Po miescie faktycznie mozna sie tym poruszac jak rowerem, zwrotny, lekki, malo pali a silnik to juz klasa sama w sobie, nie jestem wysoki i na SV siedzi mi sie idealnie. Nie potrzebuje latac ponad 200 km/h wazniejsze jest dla mnie to jak on przyspiesza do tej predkosci, liczy sie dla mnie elastycznosc i mozliwosc poswirowania a to wszystko nakedy oferuja w standardzie. Nie potrzebuje sportowych zwieszen bo i tak ich nie wykorzystam, wole zainwestowac w przewody w oplocie, dobre opony, przelotowy wydech. Dodac do tego wygodna pozycje za fajera i wiecej mi do szczescia nie potrzeba, no te dodatkowe 30 KM by sie przydalo bo SV to juz moj trzeci motocykl ktorego moc nie przekracza 75 KM. Niestety wybor uzywanych nakedow z silnikiem V2 (a tylko takie wchodza w rachube) jest wiecej niz skromny.

 

Owszem myslalem jeszcze o sporcie ale chyba jednak nie, przynajmniej nie w tej chwili, moz eprzy zmianie sprzetu na mocniejszy kupie jakiegos sporta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Owszem myslalem jeszcze o sporcie ale chyba jednak nie, przynajmniej nie w tej chwili, moz eprzy zmianie sprzetu na mocniejszy kupie jakiegos sporta.

Hornet jest mocniejszy jak SV ma jakies 98 KM :buttrock: Moze takiego kiedys sproboj.

Edytowane przez RaY

Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cerberus, to że dla Ciebie jakieś moto jest za duże i za ciężkie, to nie znaczy jeszcze, że każdemu sprawia problemy. :buttrock:

 

A tak bardziej serio:

- turystyczne enduro to świetne sprzęty na miasto, prawie tak dobre jak małe enduro.

- nakedy są świetne do wszystkiego

- jeśli komuś przeszkadza wiatr, to niech sobie jeździ puszką

- jeśli ktoś sobie nie radzi z manewrowaniem moto na parkingu, niech sobie kupi skuter, albo najlepiej kartę tramwajową

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cerberus, to że dla Ciebie jakieś moto jest za duże i za ciężkie, to nie znaczy jeszcze, że każdemu sprawia problemy. :bigrazz:

Ale nie powiesz mi ze KLV czy Vstrom to sa male motocykle ? Jak pojechalem po swoja SV to obok stal zaraz maly Vstrom. Roznica w wielkosci naprawde spora i pierwsze co mi przeszlo na mysl jak sie na takiego Vstroma wsiada :) .

 

Jeszcze co do masy i wielkosci motocykla, przed SV mialem Honde CB 750 SF i pozbylem sie jej po przejachaniu 3 tys, po prostu byla za duza i malo poreczna jak dla mnie. Radzic sobie radzilem na niej bez problemu ale jak na sprzet na miasto miala za duza nadwage, no i jak na taka mase to troche za slaby silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie powiesz mi ze KLV czy Vstrom to sa male motocykle ? Jak pojechalem po swoja SV to obok stal zaraz maly Vstrom. Roznica w wielkosci naprawde spora i pierwsze co mi przeszlo na mysl jak sie na takiego Vstroma wsiada :) .

 

Normalnie. Mam 175 cm wzrostu i nie ma problemu z wsiadaniem, z siadaniem ani na swiatlach. Jezdze nim w miescie, na trasach i drogach gruntowych (unikam blota - nie te opony). Spore sa, ale to zaleta: siedzisz wysoko, widzisz daleko (cenne zwlaszcza w miescie) :bigrazz:. W przeciskaniu sie przez korki pomaga wysoka kiera, przechodzi nad lusterkami osobowych aut. Kiedys tez mnie Vstrom przerazal gabarytami, ale tylko na poczatku. Jest tez bardzo poreczny - mozna zrobic nim spokojnie egzaminacyjna osemke :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cerberus, gdybys mial okazje to przejedz sie SVka S, malym Bandziorem z owiewka,

a najlepiej (kazda sroka swoj ogonek chwali... :wink: ) FZ6 S...

Wtedy moze zobaczysz jaka roznice robi ten niewielki kawalek plastiku z szybka...

a przy Fazim zalety\wady? 4rech garkow.... i kilku kucy wiecej...

Wszystko inne zostalo juz napisane w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nieladnie sie podlacze do wypowiedzi o nakedach - przesiadajac sie z kolumbryny na nakeda odczucia predkosci sa troszke inne:) przy 270 czujesz sie jakbys wisial na galezi a do ciebie przyczepili worek 100 kilogramowy , na kolumbrynie z owiewkami przy 250 worka brak...Dla mnie predkosc do jazdy na dalsze wyprawy na nakedzie oscyluje w granicach 100-150 wiecej...troszke boli .Za to w miescie zabawa jest przednia, swietna pozycja za kierownica daje duzo frajdy nie tylko ze wzgledu na wygode ale chocby tak glupia rzecz ze wystajemy bardziej zza kierownicy przyczynia sie do leszej widocznosci niz pozycja lezaca na baku.Scigi i nakedy - tak oczywiscie lecz do miasta wybieram nakeda ( i na noc i w korkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, ano...

Najważniejsze, żeby odpowiedzieć sobie, czego się oczekuje od motocykla.

 

Ja na przykład mam w dupie wzgledy praktyczne. Nie ważne ile pali. Nie ważne, czy można zamocować kufry, bo już jeździlem z kuframi i nigdy więcej, nie ważne czy jest wygodny dla pasażera, bo w dwie osoby to nie jazda .... nie ważne, żeby był efektywny i szybszy od innych.

Ważne, żeby dawał radość. Jak gonię golasem 200 to mam już taki pęd, że uuuu. 160 daje takie wrażenia, jak na XXie 220. No i co z tego, że wolniej? Czy ja się ścigam? Jadę, bo lubię. Nie dlatego, że będe szybciej, tylko dlatego że lubię jechać.

 

A jak chcesz zabrać na dwa tygodnie babę i kupę bambetli, to nawet FIAT UNO będzie bardziej skuteczny niż jakieś podróżne enduro. Tankujesz 3 razy rzadziej, siedzisz jak człowiek, baba siedzi jak człowiek, nie martwisz się na postoju, że Ci motor rąbną, albo bagaż. Nie zwiedzasz z kaskiem w ręku i w zbroi. A najważniejsze, że jak wracasz z wakacji, to znowu jeździsz z przyjemnością :lalag:, a nie odpoczywasz od motorka. Poza tym deszcz nie jest problemem itd. a korki ... z kuframi masz szerokość samochodu. To są argumenty w kwestii praktyczności :)

 

Motocykl to wrażenia, relaks, adrenalina .... a nie względy praktyczne, czy racjonalne. To nie jest pralka, samochód, czy zmywarka.... prawda?

 

PZDR

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, żeby odpowiedzieć sobie, czego się oczekuje od motocykla.

A jak chcesz zabrać na dwa tygodnie babę i kupę bambetli, to nawet FIAT UNO będzie bardziej skuteczny niż jakieś podróżne enduro.

 

W zasadzie sie zgadzam. Ale Uno to nie motocykl i jesli chcesz pojechac troche dalej niz wkolo komina na moto to kufry sie jednak przydadza ( baba niekonicznie, mozna dostac na miejscu :lalag: ). Idealnie byloby miec kilka motocykli na kazda okazje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cerberus, to że dla Ciebie jakieś moto jest za duże i za ciężkie, to nie znaczy jeszcze, że każdemu sprawia problemy. :(

 

To Święta prawda, np. dla mnie Bandit 1200 jest leciutki jak rowerek, chodź inni twierdzą, że to ciężki motocykl :)

 

W dzisiejszych czasach jest wiele klas motocykli, maszyny typu UJM praktycznie już wyginęły, jednak to właśnie nakedy je reprezentowały.

 

Pozdrawiam

Januszm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o nakedy to zaj...te sprzęty na miasto. Na trasę też jeżeli chodzi o wycieczki krajoznawcze. Jeżeli chodzi o szybkie łykanie kilometrów to zdecydowanie polecam coś z plastikami. Jakoś w sezonie dorwałem się do Horneta 600 i muszę przyznac że na dojazdy do pracy wolałbym coś takiego od swojego kanapowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...