Motocykl turystyczny - dla dwojga

[Pietra]

Sam jeżdzę na V-Stromie DL-100 i sobie go chwalę ale Deauville dla kogoś kto dopiero zaczyna jeździć to nie jest głupi pomysł.

 

Dla kogoś doświadczonego to już się krótko z mocą robi - w turystyce, szczególnie dalekiej są odcinki gdzie trzeba przelecieć 600-800km dziennie a wtedy możliwość pocinania 160-180km/h jest nieoceniona

 

Pzdr

[majkelpl]

Witam

Mógłby ktoś mi podpowiedzieć który motocykl nadaje się do długich podróży we dwoje. Chodzi mi o to aby pasażer miał wygodną nie męczącą pozycje podczas długich przelotów.

Dzięki

 

Patrzac skad kolega jest, czyli UK, pewnie glownie chodzi mu o jazdy do Polski lub podobne dystanse. :eek:

I jeszcze co to znaczy "dlugie przeloty" bo wiadomo ze kazdy motocykl trzeba kiedys zatankowac a to juz jest okazja do rozprostowania kosci przez kilka minut ;)

To takie moje 3 grosze gwoli sprecyzowania potrzeb :biggrin: :icon_mrgreen:

[JarekM]

Rozwiń może dla czego...

Chyba, że polecasz, bo sam takim jeździsz?? :buttrock:

komfort jazdy: elektrycznie regulowana szyba, wzorowa aerodynamika, regulowane zawieszenie (twardość i tłumienie), Osiągi: ekonomiczny i silny silnik, duży zbiornik paliwa, niskie spalanie. Do tego półzintegrowany ABS i hamulce ze wspomaganiem

[cubamen]

wiadomo ze kazdy chwali to co ma itd itd :) tez szukalem i moze dalej bede szukal :( fakt faktem ten sezon skonczylem na fazerku 1000 a nowy rozpoczne na FJR ce 2004 bo wydaje mi sie idealnym turysta :)

 

 

 

pzdr

[RobB.]

Jeśli mogę coś doradzić w tym temacie, a kilka długich tras mam zaliczonych, niektóre powyżej 6000 km to z tańszych sprzętów to:

Honda 700 Deauville, niedroga, świetnie przystosowana do turystyki, dźwignie wszystko co się na nią wsadzi.

Pasażer, a tu moja Córka jest wyrocznią też nie ma źle, do tego stopnia,

że oparty o kufer może się kimnąć :D

Przy normalnej jeździe(120-140 km/h) pali z bagażem i pasażerem do 5,5 ltr/100 km.

Bezpieczny bo ma ABS i CBS. Zaletą (i wadą) są zintegrowane kufry. Zaletą bo nie wystają po za obrys gmoli, wadą bo nie wypinaja się i trzeba mieć wewnętrzne sakwy.

Da się nim też ostrożnie pojechać po szutrze, choć tu przydało by się aby ABS był odłączany.

Im dłużej nim jeżdżę to bardziej go lubię nawet w konfrontacji ze znacznie szybszymi i droższymi sprzętami.

Zresztą w czasie dalekich tras im wolniej jedziesz tym szybciej zajedziesz.

Nasza wiosenna wyprawa do Czarnogóry pokazała, że nasz paczka jadąca max 140 km/h miała średnia taką samą jak znajomi tnący czasami nawet powyżej 200 km/h.

Na szybkie przeloty autostradami Deauvilla nie polecam jego 65 KM dostanie niestety zadyszki, a ekonomię szlag trafi :D

 

Na takie sprinty to polecił bym BMW K 1200 GT ten ze swoimi 152 KM da radę, ale nie za bardzo widział bym się na nim na górskich trasach w Rumunii czy Czarnogórze, tu moim marzeniem byłby BMW R1200 RT

masa niewiele większa od Deauville'a równie dobra ochrona od klimatu, świetne wyważenie i lekkość prowadzenia no i zapas momentu obrotowego pozwalający na komfortowe odkręcenie.

Da się nim połykać autostrady, niestety BMW GT i RT lubią benzynkę z górnej półki 98 oktanów stąd koszty większe niż w Deauvillu czy Paneuropie na której niestety nie jeździłem, a wiele pochlebnych rzeczy słyszałem i wcale mnie nie zniechęca jej słynne wężykowanie powyżej 160 km/h (ile raptem jest okazji tak pomykać?!).

 

Na BMW o których piszę jeździłem i następny po Deauvillu będzie R 1200 RT w wersji z ESA, wynalazek zapewniający komfort bez kręcenia gałkami tylko prztyczek elektryczek :notworthy:

Wyobrażacie to sobie jadę sam to wybieram tryb solo, jade na wyprawę z pasażerem i bagażem wybieram 2+ bagaż, a jak już jadę to mogę pomerdać czy normal, komfort, a może sport ?!

 

To tyle z mojej str. w temacie wygodnych turystyków, a z racji metryki tylko takimi się interesowałem ;)

 

Pozdrawiam

RobB. :eek:

Edytowane 18 Listopada 2007 przez RobB.

[ildiavolo]

Wszyscy się wysilali żeby gościowi pomóc w wyborze maszyny a gościu zadał pytanie i znikł, ślad po nim zaginął. Heheheh.

Chyba mu już przeszła zajawka na "motór".

 

Pzdr.

 

:icon_razz: ZŁY B. :crossy:

[jumar]

domysla sie ze JUMAR jest poczatkujacym motocyklista wiec raczej pany europejczyki duze BMKi bym odradzal,..

mzoe mnie wysmiejecie ale fajnym nieduzym i wygodnym motorem do turystyki jest HONDA Deauville, cena tez jest umaitkowana, na poczatek w sam raz

 

Tak będę początkującym na dużych maszynach

 

 

Patrzac skad kolega jest, czyli UK, pewnie glownie chodzi mu o jazdy do Polski lub podobne dystanse. :icon_mrgreen:

I jeszcze co to znaczy "dlugie przeloty" bo wiadomo ze kazdy motocykl trzeba kiedys zatankowac a to juz jest okazja do rozprostowania kosci przez kilka minut :icon_mrgreen:

To takie moje 3 grosze gwoli sprecyzowania potrzeb :) ;)

 

Jazda do Polski motorem to raczej odpada, lepiej samolotem jak na krótko, a wyjazdy z regóły z większą ilością bagażu to tylko wtedy auto bo Diesel oszczędny jest.

 

 

Wszyscy się wysilali żeby gościowi pomóc w wyborze maszyny a gościu zadał pytanie i znikł, ślad po nim zaginął. Heheheh.

Chyba mu już przeszła zajawka na "motór".

 

 

Nie przeszła niestety od kilkunastu lat, zawsze były inne wydatki. To wreszcie może teraz ...

 

 

Wybieram się w weekend na targi motocyklowe NEC Birmingham to może wreszcie coś sobie wynajdę !!!

Zdam relacje z tego wypadu. Dzięki wszystkim za dotychczasowe odpo- i podpowiedzi.

[Fiery]

w kwestii wygody - moja żona spędziła 600km z Rumunii do Katowic, głównie śpiąc... a po zejściu z motocykla przed knajpą w Jeleśni, po 6 godz. jazdy stwierdziła jedynie: "Głodna jestem!" :buttrock:

 

Sugerujesz środki nasenne w herbacie i/lub głodzenie plecaczka w celu odwrócenia uwagi od komfortu jazdy? :lapad:

[aftys6]

wiec wiemy ze JUMAR razcej zaczyna jazde na maszynach wiekszego kalibru, wiec śmialo mzona odrzucić ogromna Pan Europe i duze BMW.

 

Co do deauville to masa nie pzreraza, wygodne to to jest, po zalozeniu wiekszych pokryw na kufry, deflektorow, szyby turystycznej robi sie maly Gold Wing :-)

 

Nadal bede poelcam ten motocykl, zarowno 650 jak i nowsza 700tke...

[jeszua]

wiec wiemy ze JUMAR razcej zaczyna jazde na maszynach wiekszego kalibru, wiec śmialo mzona odrzucić ogromna Pan Europe i duze BMW.

Co do deauville to masa nie pzreraza, wygodne to to jest, po zalozeniu wiekszych pokryw na kufry, deflektorow, szyby turystycznej robi sie maly Gold Wing :-)

Nadal bede poelcam ten motocykl, zarowno 650 jak i nowsza 700tke...

 

śmiało..? devilka 650 waży na sucho 220kilka kg, 700 już 236. r1100rs bmw - paradoksalnie 220, jest więc o kilka kilogramów _lżejszy_ od starego modelu nt650v! nie mówiąc o tym, że masa silnika, ze względu na jego konstrukcję, jest ulokowana nieco niżej... do 300kg (290 - w zależności od wyposażenia) paneuropy jeszcze trochę zostaje (hmm... inż. mamoń podawał nawet 320, diabli wiedzą, ile jest naprawdę)

oczywiście należy wziąć poprawkę na rozrzut danych katalogowych, oraz to, że japsi podają często masę "w stanie suchym" dosłownie, bez płynu hamulcowego, a jak słyszałem - nawet akumulatora. wbrew więc pozorom mniejszy motocykl wcale nie musi oznaczać lżejszego. to tylko przykład, bo oczywiście k1200gt waży 250kg, a model rs ze starą cegłą 266, więc ta różnica maleje

 

tym niemniej devilka faktycznie jest fajnym motocyklem... tyle, że dla 2 osób na długie trasy chyba bym nie polecił. niezdefiniowana nam tu pozostaje kwestia "dużej maszyny" :icon_twisted:

jsz

[JarekM]

Wg mnie pierwszorzędne znaczenie w tym temacie ma to jak daleko, i na jak długo te dwie osoby chcą jechać.

[Lorenzo]

Tak jak napisał cubmen, jeżeli chodzi o turystę to FJR jest chyba najlepszą opcją :lalag:

[rambo54]

kiedyś sie jeżdziło MZ albo Jawą do Turcji :banghead: dziś fanaberie ten taki ten 1,5kg cięższczy lżejszy :crossy:

 

oddaje głos na varadero od 2003.

 

pozdro 750V

[zbyhu]

Czolem!

 

Ja bym zaproponowal:

- Honda Deaville

- Suzuki DL650 VStrom

- Honda XL600V Transalp

 

TDM 850 bedzie tu chyba za dzika i za mocna jak na poczatek :crossy:.

 

Pozdrawiam

[Skała]

Tez glosuje na Varadero 1000. Chociaz mam stary model 99 to i tak uwazam go za wielozadaniowca w dodatku duzo tanszego od niemieckich bi-em-dablju.