TOMASZ MILEWSKI Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 smutne to co piszecie szkoda ze tak sie stalo,mysle ze duch swiety tam sie nie zjawil i tego sam dokonal..............glupi myslalem ze wszystko sie rano znajdzie zreszta na wszystkich imprezach tak bylo ze jeden pilnowal drugiego a tu ups skucha jak ch.......smrod zostanie trzeba sprawy nazywac po imieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wr0na Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Nasuwa się jeden wniosek, trafił się wśród nas, szczur i to nie stalowy tylko ulepiony z gówna.Chciałbym się mylić ...Zbycho...moze jeszcze za wcześnie na takie podsumowania.Chciałbym zwrócić uwagę, że poza przypadkiem ABG nie ma żadnego dowodu złych zamiarów.Czy aparaty i discmany ginęły z domków? czy z kieszeni? Bo drodzy moi... patrząc na stan niektórych imprezowiczów dziwię się że zlot był tak spokojny :) sam miałem jednego takiego co się rano budził i nie wiedział jak i jaką drogą znalazł się w domku.. a dwukrotnego przechodzenia przez okno zupełnie nie pamięta. Mnie pierwszego dnia wyparowało z portfela 150zł, ale im dalej sięgam pamięcią (i przypominam sobie mój sobotni poranek) to dochodzę do wniosku, że mogłem jednak pójść do sklepu :D co powiedzieć. jeśli mamy aparaty, to wieszamy je sobie na szyję, discmany zostawiamy w ZAMKNIĘTYCH domkach, a komórki? no cóż. duża ilość zgub jest faktycznie dziwna, ale umówmy się, że jeśli ludzie gubili kurtki, czy nawet siebie, to można powiedzieć że zavhowywali się nieco nieodpowiedzialnie. PS.jeśli już szukamy szczura.. nie musiał być to ktoś z nas... nie byliśmy tam sami, a ja przyznaje się że nie spamiętałem 150 nicków.. i nie potrafiłbym powiedzieć czy ta osoba podnosząca z ziemi aparat to jego właściciel czy nie... ---------------------------------------- a co do strat... przeżyłem trzy fantastyczne dni ze świetnymi ludzmi.. pijąc, bawiąc się, odpoczywając.. zero uszkodzeń poza poranną rzeźnią w domku ....wróciłem do domu, postawiłem moto na parkingu strzeżonym... przychodzę rano z kaskiem.. koleś już przy bramie mnie zaczyna przepraszać... kierowca samochodu, rano był zbyt leniwy aby przetrzeć tylną szybę....Inka potrzebuje klepania baku, nowych manetek, klamki sprzęgła, zegarów... i nie wiem co jeszcze... bo nie chciałem na to patrzeć tak z rana :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMASZ MILEWSKI Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 (edytowane) Zbycho...moze jeszcze za wcześnie na takie podsumowania.Chciałbym zwrócić uwagę, że poza przypadkiem ABG nie ma żadnego dowodu złych zamiarów.Czy aparaty i discmany ginęły z domków? czy z kieszeni? Bo drodzy moi... patrząc na stan niektórych imprezowiczów dziwię się że zlot był tak spokojny :) sam miałem jednego takiego co się rano budził i nie wiedział jak i jaką drogą znalazł się w domku.. a dwukrotnego przechodzenia przez okno zupełnie nie pamięta. Mnie pierwszego dnia wyparowało z portfela 150zł, ale im dalej sięgam pamięcią (i przypominam sobie mój sobotni poranek) to dochodzę do wniosku, że mogłem jednak pójść do sklepu :D co powiedzieć. jeśli mamy aparaty, to wieszamy je sobie na szyję, discmany zostawiamy w ZAMKNIĘTYCH domkach, a komórki? no cóż. duża ilość zgub jest faktycznie dziwna, ale umówmy się, że jeśli ludzie gubili kurtki, czy nawet siebie, to można powiedzieć że zavhowywali się nieco nieodpowiedzialnie. PS. jeśli już szukamy szczura.. nie musiał być to ktoś z nas... nie byliśmy tam sami, a ja przyznaje się że nie spamiętałem 150 nicków.. i nie potrafiłbym powiedzieć czy ta osoba podnosząca z ziemi aparat to jego właściciel czy nie... ---------------------------------------- a co do strat... przeżyłem trzy fantastyczne dni ze świetnymi ludzmi.. pijąc, bawiąc się, odpoczywając.. zero uszkodzeń poza poranną rzeźnią w domku ....wróciłem do domu, postawiłem moto na parkingu strzeżonym... przychodzę rano z kaskiem.. koleś już przy bramie mnie zaczyna przepraszać... kierowca samochodu, rano był zbyt leniwy aby przetrzeć tylną szybę....Inka potrzebuje klepania baku, nowych manetek, klamki sprzęgła, zegarów... i nie wiem co jeszcze... bo nie chciałem na to patrzeć tak z rana :) ale pech wspolczuje Edytowane 24 Września 2007 przez TOMASZ MILEWSKI Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszJ Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 ło w morde wr0nazabil bym :) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Jaka "książka życzeń" - w dupach wam sie przewraca panowie, puknijcie sie w głowe, może zacznie działać. P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoasiaDH Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 (edytowane) Ja natomiast zgubiłem w sobotę portfel na ognisku. Jeżeli osoba, która wyciągnęła z niego 500zł była z grona motocyklistów to niech wie, że przez następny tydzień będę się modlił o to: 1. Aby jego partnerka zmarła na raka piersi2. Aby w wypadku na moto złamał kręgosłup i został warzywem do końca życia ....a za to, że je*nął nim w krzaki ze wszystkimi dokumentami, pomodlę się jeszcze o upośledzone umysłowo potomstwo. BuziaczkiAle telefon odzyskałeś :biggrin: Choć Krycha nie była rozmowna, dopiero kontakt z Greedo nawiązałam ;)Pozdrawiam,JoaśkaP.S. wiecie, że jakoś tak głupio naiwnie zapomniałam, że istnieje takie stworzenia jak złodziej? Edytowane 24 Września 2007 przez JoasiaDH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jan kalin Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Fakt w ubiegłych spotkaniach nic takiego nie miało miejsca a przynajmniej nie słyszłem ale cóż takie jest życie :biggrin: ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belgu Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 straty tylko moralne, ale nie duże :Pno kaca moralnego powinienes miec ;) A ja tam nic nie straciłem. Odwrotnie, zyskałem wielu nowych znajomych, poznałem ciekawych ludzi, sporo się nauczyłem.Stracił niestety Draguś:- 1 lampę z lightbara- połamany kawałek szyby- wygięty i obszorowany gmol- "nadgryziona" glebą sakwaAle nict to ! Warto było. :biggrin:A co Mariani ma powiedziec? :bigrazz: Tak o stratach ... zaginęła nieprawdopodobna ilość telefonów i fotoaparatów ... coś co w poprzednich latach się ( chyba ) nie zdarzało. Nasuwa się jeden wniosek, trafił się wśród nas, szczur i to nie stalowy tylko ulepiony z gówna.Chciałbym się mylić ...Niestety jak ludzie sa tak mocno pochlani, ze nie wiedza gdzie maja swoje rzeczy to nicnie poradzisz na to. Sa dwie opcje... albo zostawiac swoje rzeczy w domkach albo ich pilnowac. kierowca samochodu, rano był zbyt leniwy aby przetrzeć tylną szybę....Inka potrzebuje klepania baku, nowych manetek, klamki sprzęgła, zegarów... i nie wiem co jeszcze... bo nie chciałem na to patrzeć tak z rana :(Przykre :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Klamka od sprzęgła :bigrazz: ...................... ale że nic więcej to jestem w szoku ................................ może dorośleje :biggrin: ha ha ha ha p.s. Rebciu, zadzwoń do mnie ;) buhahahahahahaha Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JERY Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Nie chce mi sie wierzyc, ze ktos z premedytacja komus cos zwinal. Ja sam w piatek na ognisku zostawilem aparat na lawce. Na szczescie moi druchowie byli ze mna, i dobra dusza w postaci Kuby wziela ten aparat za mnie. Po czesci was rozumiem, bo sam nie moglem dojsc, jak to sie stalo ze go zostawilem, skoro (jak mi sie wydawalo) mialem go caly czas przwieszonego przez ramie w sposob uniemozliwiajacy jego zostawienie. A jednak go poprostu zostawilem na lawce. Przykre i jednoczesnie bardziej prawdopodobne w waszym przypadku jest, ze nikomu nie chcialo sie zaopiekowac zgubami, w celu odnalezienia wlasciciela. Z drugiej strony, nie mial bym do kompanow pretensji o to ze nic nie zaowazyli, skoro ja sam nie potrfilem upilnowac swojej wlasnosci. Dzieki Kuba :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZet Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Hmm.. straty.. jeszcze nie podliczone, analiza trwa, w każdym bądź razie mechaniczne :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ekimm Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 z portfelem ABG to kicha kutas jakiś to zrobił już jak chciał zapierdolić kase powinnien zostawić portfel gdzies gdzie by łatwo sie znalazł, a nie wrzucać w krzaczory - fiutco do innych zgub to może dalej gdzieś tam leża różnie bywa. ja jedyne co straciłem to pare lat życia :biggrin: organizm spustoszony przez alkohol w rózżnej postaci no i troszke gumy na asfalcie ;) i wiare w to że można się bawić i nie pić :bigrazz:)))))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZet Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 (edytowane) "..ja jedyne co straciłem to pare lat życia :banghead:.." Ojj nie wiesz co mówisz... parę lat życia właśnie udało Ci się zyskać dzięki temu, że chłopaki przy ognisku chyba skutecznie wybili Ci z głowy przesiadkę z Daewoo Espero na R1 :P . Dodatkowo "fachowa" definicja shimmy potrafiła skutecznie odstraszyć od jazdy :buttrock: :clap: Pzdr Edytowane 24 Września 2007 przez KaZet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Ja ze strat wlasnych, nie liczac strat moralnych :), to okulary ;). Na szczescie oprawki udalo mi sie wlasnie skutecznie reanimowac ;), wiec zostaja do kupienia tylko szkla. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariani Opublikowano 24 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2007 Heja, Straty moje nie sa takie zle - polamany gmol, porysowany lusterko i wydechy, zgieta stopka i dzwignia hamolca dodatkowo zbite zebra, dupa, noga i zlamany palec ale coz warto bylo - wyjazd super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.