Skocz do zawartości

ku przestrodze: jakie miny widziałes na sprzedaż


awful
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukując wybranego przez siebie motoru jakim jest Yamaha XVS Drag Star 650 custom natknąłem się na tą aukcje „Yamaha XVS 650 Drag Star Custom xvs650 (numer 1223750181)”

Po przeczytaniu poniższego (taki opis znajdywał się pod aukcją) postanowiłem skontaktować się z Panami.

 

„Witam, przedmiotem aukcji jest Yamaha XVS 650 Drag Star z 1999 r. w pięknej wersji Custom. Motocykl w bardzo dobrym stanie technicznym oraz wizualnym. Wymienione olej silnika na Motul 3000+ filtr, olej w dyfrze Elf. Po regulacji zaworów oraz synchronizacji gaźników. Tylna opona nowa bridgestone, przód 85%. Motocykl posiada masywny sissy bar, linka sprzęgła w stalowym oplocie, akcesoryjny chlapacz na przednim błotniku oraz czarny gmol.

Drag Star ma aktualne badanie techniczne!

Koszt rejestracji około 300!

Kupujesz, wsiadasz i jeździsz, Yamaha nie wymaga absolutnie żadnego wkładu pracy i pieniędzy!

Drag Star absolutnie bezwypadkowy, Wydechy bez rysy od spodu! Malowanie oryginalne! Dla zainteresowanych więcej zdjęć na e-mail.

Kontakt:

tel. 889 55 44 00

e-mail: [email protected]

 

Link do aukcji i zdjęć:

http://moto.allegro.pl/yamaha-xvs-650-drag...1223750181.html - aukcja

 

http://www.aukcjoner.pl/gallery/003330971-...a-zdjec.html#I1 - zdjęcia

 

Jak widzimy z opisu oraz ze zdjęć motor wygląda atrakcyjnie, przynajmniej dla mnie jako osoby kupującej pierwszy motor i nie znającej się na motorach wyglądał atrakcyjnie.

Tak jak wspomniałem postanowiłem skontaktować się ze sprzedającym – gdzie zadałem mu kilka pytań odnośnie motoru, na które dostałem następujące odpowiedzi:

.

1. Ja -Skąd motor przyjechał? – sprzed. z Angli.

2. Ja - Czy w związku z tym, że motor przyjechał z Anglii nie jest on jakoś pordzewiały? – sprzed. no właśnie o dziwo nie jest pordzewiały jak to na Anglika, jakieś drobne gdzie niegdzie ślady są ale są to naprawdę drobne ślady rdzy.

3. Ja – Czy motor naprawdę nie wymaga żadnego wkładu finansowego i jest ok.? – sprzed. Tak nie ma żadnego problemu z motorem jest naprawdę śliczny jedynie, czego brakuje to takich uszczelniaczy na amortyzatorach, ale to koszt 40 zł.

4. Ja - Skoro jest tak jak odpowiadacie z motorem to czy godzicie się na przyjazd do Warszawy i oddanie motoru do eksperta, aby dokonał oceny, bo ja się na tym nie znam i jeśli z motorem będzie naprawdę tak jak opisujecie na aukcji i mówicie to go biorę a jeśli nie to wracacie z nim – sprzed. (chyba długo się zastanawiał, bo zamiast w sobotę przyjechał w poniedziałek) – sprzed. Dobra przyjedziemy.

 

Po negocjacjach Panowie dumnie pojawili się z motorem w poniedziałek spóźniając się o całą godzinę w Warszawie. Specjalnie pisze, że spóźnili się, ponieważ później poddam to rozważaniu.

 

Po przyjechaniu Panów z motorem już na pierwszy rzut oka nawet mi, jako laikowi motor wydał się mało atrakcyjny wizualnie.

No, ale motor został ściągnięty z samochodu, na którym przyjechał i poddany ocenie eksperta.

Poniżej ocena:

1. Rama motoru malowana pędzlem na czarno bezpośrednio na rdzę, której jest cała masa widać nawet, że niektóre malowanie zostało zrobione bezpośrednio przed przyjazdem jak również zachlapane pędzlem cylindry (pytam się gdzie ten oryginalny lakier, o którym pisane było w opisie – zaznaczyłem to na grubo).

2. Linka w stalowym oplocie nie oryginalna tylko dorobiona z czegoś – może z WSKi 

3. Brak mocowania linki, chodzi o taki zaczep na przednim błotniku.

4. Bak skorodowany.

5. Chromy pokryte rdzą.

6. Opona, o której Panowie pisali nowa z 2005 r. – Z tego, co wiem z samochodów opony też mają ograniczenia wiekowe.

7. Przebieg 24 tyś mało prawdopodobne, że oryginalny. Biorąc pod uwagę wiek motoru.

8. Sisibar porwany – nic Panowie nie wspominają w opisie o tym ani w rozmowie telefonicznej.

9. Według oględzin fachowca jedyna prawda o motorze to taka, że rzeczywiście nie był rozbity.

 

To tak z tego, co zapamiętałem.

 

Panowie przysłuchując się temu stwierdzili, że to Anglik i nie ma, co się spodziewać cudów. Wszystko dla mnie jest zrozumiałe, że Anglik i że za tą cenę cacka nie dostanie się i byłem przygotowany na jakieś niedociągnięcia, ale nie na kupę złomu. Jeśli chciałbym kupić kupę żelastwa pokrytego rdzą to bym poszedł na skup złomu a nie szukał motoru. Także w życiu nie spodziewałbym się takich wad ukrytych, o których powiedział mi gość robiący przegląd, biorąc pod uwagę zapewnienia kolesi. Jednym słowem Panowie mocno minęli się z prawdą o motorze, którego po prostu według oglądającego nie da się doprowadzić do porządku.

Myślę, że Panowie chcieli wykorzystać moją niewiedzę myśląc, że uda im się wcisnąć ten chłam, jaki przywieźli. Być może też spóźniając się zrobili to celowo, aby uniknąć oględzin motoru przez fachowca (celowo wspominałem o tym spóźnieniu wyżej) – takie rozwiązanie zapewne mogłoby skutkować transakcją. Śmieszne też było to, że już tylko do mnie Panowie stwierdzili, że ten oglądający się nie zna i gada totalne brednie o motorze.

 

To wszystko, co chciałem napisać w celu ostrzeżenia innych przed kupnem tego motoru.

Dodam jeszcze, że nie napisałem tego, bo poniosłem koszty przeglądu tylko ze względu, że niepotrzebnie się fatygowałem na oglądanie tego czegoś, bo gdyby koleś powiedział od razu, że motor malowany pędzlem to bym zaoszczędził sobie czasu a i on by nie musiał jechać do

Warszawy z nastawieniem – a może się uda.

Pisze to również po to żeby ktoś inny nie naciął się na tych Panów sprzedających motory z Iławy i aby miał się na baczności co do ich asortymentu oraz aby wyeliminować właśnie takie osoby, które wciskając ludziom złom poprzez zatajanie prawdy żerując na niewiedzy tylko przysporzą komuś samych zmartwień zamiast dawać radość z posiadania i jazdy motorem.

Ja rozumiem, że każdy chce zarobić i nie mam nic przeciwko temu, aby ktoś, kto handluje motorami czy samochodami zarabiał na nich, ale niech robi to w sposób uczciwy.

 

 

Dodam jeszcze, że motor oglądany był przez Pana z firmy motomotion – link http://www.motomotion.pl/

Któremu bardzo dziękuję za ekspertyzę i którego usługi serdecznie polecam.

 

Być może opis ten znajdzie zrozumienie a być może znajdzie negatywne opinie (być może handlujących) – ja opisując mam czyste sumienie, że być może nikt nie kupi czegoś, co tak naprawdę okazało się złomem i niczym więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... no jest parę wpadek, ale widywałem już gorsze złomy wciskane jako nówki.

Opis w aukcji w sumie w miarę uczciwy (no ta opona nówka to przegięcie).

W sumie jeżeli motocykl rzeczywiście bezwypadkowy, a sprzedający nie bali się podstawić do oględzin eksperckich to może motocykl był wart zakupu.

Znależć w tym kraju nie bitą lub przeszlifowaną sztukę to jak 6 w totka :D

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://moto.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=19379515

 

koleś to JEDNA WIELKA ŚCIEMA!

 

Byłem z kuzynem obejrzeć te jego sprzęty bo szuka czegoś taniego albo do remontu, przez dwa dni rozmawiałem z kolesiem przez tel około godziny.

 

"Yamaszka.... hmm ta tenera już poszła z pocałowaniem w rękę bo naprawdę piękna była, ale jest xt, jest naprawdę IDEALNA, no takiej drugiej nie widziałem, z zewnątrz jest po prostu super, nic sie nie można doczepić, tylko silnik zatarty".

- trup, cała malowana pędzlem łącznie z ramą, 5-cio latek by się poznał. No po prostu TAKIE GÓWNO! Napęd naciągnięty do ostatniej ćwiartki gwintu, a łańcuch i tak wisi jak szmata.

 

XL - to w ogóle nie ta ze zdjęć tylko też jakaś malowana i przerobiona na crossa, padaka totalna, nie pali bo niby cos z dekompresatorem.

 

Kolesia nie ma sprzęty pokazywała jego matka - po sześćdziesiątce. XL zabronił odpalac bo mówił, że noge urwie, jego nie będzie, ale można brać w ciemno bo na pewno dobra(?)

 

Stoi tam jeszcze jakiś plastik stare padło i chyba coś jeszcze.

 

Miejscówka na pomorzanach w takich blaszanych garażach.

 

Generalnie to totalna strata czasu i nerwów.

 

Na koniec tekst tej babci: Panie bierz pan mówię panu, to dobry motorek, zrobi go pan i za sześć patyków opchnie. ( o tej zajechanej xt z 88 roku).

 

Pozdrawiam

Edytowane przez dangerous
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tych zardzewialych moto z Angli to juz duzo sie slyszalo, tak jest jak ktos kupuje nie garazowane i nie dbane moto w kiepskim stanie tylko zeby zarobic 1000F, panowie sprzedawcy nie tedy droga, lepiej chyba sobie wyrobic renome i cos tam zarobic jak napchac kieszenie i moze jeszcze dostac wpierd.... Ja mialem pare sprzetow z UK i kupujacy byli bardzo zadowoleni, moze dlatego ze sam jestem motocyklista i sam szrota nie kupie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://moto.allegro.pl/bmw-k-1200-lt-i1226957311.html ciekawe z ile innych zlozone jest to BMW, ale sprzedawca jest przynaujmniej uczciwy nie pisze ze bezwypadkowe.

Kupiłem od tego gościa swojego Kota. Handlarz, ale nietypowy- sprowadza motocykle z anglii tyle że nie kręci liczników ani nie przygotowuje tych motocykli w żaden sposób (no poza umyciem), po prostu sprzedaje tak jak kupił więc sądze że to nie jego dzieło, raczej tak już kupił to BMW. W mojej opinii uczciwy (jak mało który handlarz xd), nie próbował nic ukrywać, kantować ani nie twierdził że moto jak nówka itp :)

sorry za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://otomoto.pl/honda-cbr-1100-xx-hayabu...r-M2139052.html

 

"opony w stanie dobrym" - jak dla mnie to one sa mega łyse niczym slick'i... i po co sciemniaja ludzie.. :banghead:

A to nie są przypadkiem jakieś sportowe opony które mają takie bieżniki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://otomoto.pl/honda-vtr-1000-firestorm-M2011518.html

 

Mialem przez moment, oddalem sprzedawcy, nie polecam. Motocykl ma silnik zlozony z 2. W oryginalnym strzelil rozrzad i zostal wstawiony silnik z jakiegos podzwonowego sprzetu uzupelniony o czesci z oryginalnej jednostki, bo niestety ten silnik tez nie byl idealny. Mial rozwalony lewy dekiel, pod nim zniszczony alternator i nie wiadomo czy przypadkiem nie uszkodzony wal silnika. Na wszelki wypadek sprzedawca wolal o tym nie informowac, slowem nie wspomnial o swapie silnika i rznal glupa, ze jego ojciec jezdzil tym motocyklem od dluzszego czasu i wszystko bylo cacy. Sadzac po aktualnym przebiegu motocykl albo stoi nieuzywany (nie dziwie sie, sam bym sie bal jezdzic sprzetem, gdzie wal moze byc uszkodzony) albo ma krecony licznik, bo 1,5 roku temu bylo tyle samo czyli 30 tys km w 10 letnim motocyklu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://moto.allegro.pl/kawasaki-ninja-zx10...1258886626.html

 

Podobno po akcie wandalizmu z niemiec, był pęknięty i wymieniony jedynie przedni błotnik. Sprzedający przez telefon sprawiał wrażenie krętacza, bynajmniej na pewno nie chciał powiedzieć całej prawdy. Moto wisi od maja z przerwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...