krycek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Miałem okazję użyć tzw. pianki w sprayu . [...] Operacja zakończyła się powodzeniem . Już nie odczuwałem niedoważenia koła , nawet przy 200 km/h . Hmm - pytam z ciekawości - nie bałeś się tak szybko mykać na tej oponie? Pianki w spray'u służa chyba tylko do doraźnego uszczelniania bo mogą nie wytrzymać takich przeciążeń... No chyba że Cię źle zrozumiałem i masz na myśli że później po zmianie opony nie było niedoważenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stifler Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Hmm - pytam z ciekawości - nie bałeś się tak szybko mykać na tej oponie? Pianki w spray'u służa chyba tylko do doraźnego uszczelniania bo mogą nie wytrzymać takich przeciążeń... No chyba że Cię źle zrozumiałem i masz na myśli że później po zmianie opony nie było niedoważenia... Na instrukcji jest napisane, żeby nie przekraczac 80km\h z tego co pamiętam ale raz jechalem z kumplem, który przebił tylnego laczka(torowego z resztą) zapsikał sprayem i przejechał jeszcze ok 150km z prędkościami dochądzącymi do 200km\h a czasami może nawet przekraczającymi tą wartość... Wszystko zależy od szczęścia i podejścia do życia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szpadi Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Podczepię sie pod temat;Wiecie gdzie można nabyć zestaw do naprawy przebitej w trasie opony, składający się z dużej igły i sznurka uszczelniajacego? Widziałem cos takiego w Czechach na zlocie. koleś to kupił i jak wracaliśmy to okazało się bardzo przydatne, złapał gumę, naprawił tym oto wynalazkiem i śmiga nadal, guma trzyma ciśnienie.To kosztowąło tylko 100 koron i naprawdę może pomóc w trasie....poszperaj na allegro. Całkiem niedawno widziałem to za jakieś 70zł. Kilka "łatek" sznurkowych, specjalna igła, czyścik i naboje CO2 do napełnienia opony. Nie mam linka, ale poszperaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker6 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 kolega mi mowil ze jak jechal WSK i zlapal gume to wlasnie napchal trawy itp rowno do calej opony i dojechal do domu. Co jakis czas sie zatrzymywal zeby jeszcze doladowac. a wrazenie okreslil jako niedopompowane kolo. Tyle ze to WSK. No ale moze kiedys wyprobujecie bo nie bedzie wyjscia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marciolis Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2007 poszperaj na allegro. Całkiem niedawno widziałem to za jakieś 70zł. Kilka "łatek" sznurkowych, specjalna igła, czyścik i naboje CO2 do napełnienia opony. Nie mam linka, ale poszperaj.Szpadi szukałem ale słabo, bo nie wiem jak to się mogło nazywać, może kojarzysz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PitaM Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 (edytowane) Szpadi szukałem ale słabo, bo nie wiem jak to się mogło nazywać, może kojarzysz? Widzę, że temat dawno nieodwiedzany, ale może się przyda....zajrzyj TUTAJ Pisaliście o przebiciach w oponach bezdętkowych, a jak sobie radzić z dętkami?Pomoc drogowa, albo kolega z przyczepką???? :POby do wiosny :crossy: Piotr Edytowane 23 Listopada 2007 przez PitaM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tygrys Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 możecie wierzyć lub nie ale na oponie przedniej wypchanej trawą wróciłem do domu około 9 km.pilotował mnie kolega a prędkość była około 20-30 km / h.uciążliwa ale nie pchałem . no i to była wsk 175. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
squod Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 kolega mi mowil ze jak jechal WSK i zlapal gume to wlasnie napchal trawy itp rowno do calej opony i dojechal do domu. Co jakis czas sie zatrzymywal zeby jeszcze doladowac. a wrazenie okreslil jako niedopompowane kolo. Tyle ze to WSK. No ale moze kiedys wyprobujecie bo nie bedzie wyjscia o cholera widac czlowiek moze sobie poradzic :) ale do sciga w takim razie trzeba bedzie wozic kose :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korekson13 Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 Podczepię sie pod temat;Wiecie gdzie można nabyć zestaw do naprawy przebitej w trasie opony, składający się z dużej igły i sznurka uszczelniajacego? Widziałem cos takiego w Czechach na zlocie. koleś to kupił i jak wracaliśmy to okazało się bardzo przydatne, złapał gumę, naprawił tym oto wynalazkiem i śmiga nadal, guma trzyma ciśnienie.To kosztowąło tylko 100 koron i naprawdę może pomóc w trasie....Są takie zestawy z kilkoma zboirniczkami do napompowania lacza, które się wkręca w wentyl i tyle. Wożę taki pod siedzeniem. na szczęście sie jeszce nie przydał. :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość komandosek Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 możecie wierzyć lub nie ale na oponie przedniej wypchanej trawą wróciłem do domu około 9 km.pilotował mnie kolega a prędkość była około 20-30 km / h.uciążliwa ale nie pchałem . no i to była wsk 175. pozdroNie bardzo rozumiem, z trawą w oponie, czy z trawą wepchaną do dziury w oponie? a co do dziurach w dętkowych, dobrym sposobem jest maksymalne odciązanie koła, chociaz przechodnie bedą sie smiac na twoj widok. przynajmniej tak bylo ze mną :P pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 Nie bardzo rozumiem, z trawą w oponie, czy z trawą wepchaną do dziury w oponie? a co do dziurach w dętkowych, dobrym sposobem jest maksymalne odciązanie koła, chociaz przechodnie bedą sie smiac na twoj widok. przynajmniej tak bylo ze mną :P pozdro Napychasz trawy do całej opony w środku, a jak się ubije dopychasz więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egonon Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 A którędy się tą trawę napycha? Bo to chyba trzeba ściągnąć trochę opony z felgi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 23 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2007 (edytowane) Jak zejdzie Ci powietrze do końca to chyba nie będzie z tym problemu ? Czemu niektórzy odpisują bez sekundy zastanowienia ????????????????????? Edytowane 24 Listopada 2007 przez Saltus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tygrys Opublikowano 24 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2007 kiedyś nie było warsztatów wulkanizacyjnych co parę kilometrów a niedziela to już pustynia dla potrzebujących pomocy zmotoryzowanych.dlatego robiło się cuda żeby wrócić do domu.stacje benzynowe czynne w niedzielę to 3 lub 4 na miasto.dlatego w starych motocyklach były łyżki do opon w zestawie narzędzi i pompka i woziło się łatki na zimno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 24 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2007 Dokładnie tak.Łyżki do opon i łatki to była podstawa. Problem był z pompką - nożne, chińskie były "jednorazowe" a taka "lepsiejsza" była długa i trudna do przymocowania do moto (albo do motocyklisty :notworthy: )Poza tym, wulkanizatorzy najczęściej nie tykali się koła motocyklowego i słyszało się: "Jak pan zdejmiesz dętkę to załatam".A moja Jawa miała naprawdę twarde opony i nieźle się trzeba było tymi łyżkami namachać ;) Ech... to se newrati :notworthy: Co do współczesnych "wynalazków"...W tym roku miałem okazję pomagać koledze przy gumie (bezdętkowa) ,w jego Kawie LTD.Mieliśmy:- spray - był przeterminowany i w ogóle nie wchodził- zestaw naprawczy do opon http://www.boxer-motor.com/sklep/product_i...products_id=830Skończyliśmy zabawę na punkcie: "Wepchnij kołeczek szpikulcem do dziury" Gumowe kołeczki też były już "przeterminowane" i wszystkie się poprzerywałyNawet nie miałem okazji przetestować tych sprytnych nabojów ze sprężonym powietrzem ;-/ Dał radę nowy spray, kupiony na stacji. Dał się wbić do opony. Wprawdzie wyciekał z dziury,z początku zostawiając ślady podczas jazdy (jakby wjechał w g..no). Kolega miał odczucie niedopompowanej opony, ale dojechał (i to z Plecaczkiem) do domu te swoje 20 km. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.