Skocz do zawartości

Twoja pierwsza gleba na moto


bakardi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No u mnie pierwsza gleba (było przyziemienie, czyli była gleba :D ) to na parkingu się wydarzyła. Klasyka - na asfalcie rozsypany piasek, skręcona kiera na maxa i startuje w miejsce parkingowe, trochę za dużo gazu, tylne koło poleciaaaaaaaaaało no i wiadomo co dalej... Prędkość prawie równa zeru, to i straty niewielkie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze gleby opisywałem parę stron temu, teraz kolejne :D

 

1. Nowe moto (GSX 750F - to które mam teraz), drugi dzień po kupieniu, wychodzę z pracy (oczywiście przyjechałem na moto), chłopaki wychodzą zobaczyć jak ruszam, ja chcę przyszpanować i wystrzelić do przodu... gaz, sprzęgło... Tył w bok, ja na glebę :D Wstyd jak cholera, myślałem że się spalę. Straty - przytarty znaczek po lewej stronie, duży wkurw bo poprzedni właściciel miał szlifa na tą samą stronę tuż przed sprzedaniem (jak ode mnie wracał po obejrzeniu moto przeze mnie) i owiewka była nowa... Mi nic nie było, tylko noga zdarta.

 

2. Wpadłem ostatnio na świetny pomysł wyciągnięcia moto z garażu. Ciepło w sumie, miejscami lód, ale ogólnie to tylko mokro... No i na asfalcie było w miarę (dopóki nie musiałem hamować na oblodzonym kawałku jezdni), parę razy było bardzo blisko, ale opanowałem. Gorzej było jak musiałem wymanewrować na bocznej uliczce, na lodzie. Zszedłem z moto żeby jakoś to ogarnąć ... próbuję wycofać moto... j*b na prawą stronę. Podniosłem, jakoś ruszyłem (ledwo co, na tym lodzie delikatna próba popuszczenia sprzęgła = ucieczka tyłu w bok), toczę się ledwo co ... nagle ucieczka tyłu i j*b na lewą stronę. Samochody czekają (wąska jednokierunkowa) a ja próbuję podnieść moto i przetoczyć z drogi, oczywiście nikt nie wyszedł pomóc... Pomijam momenty kiedy było naprawdę blisko (np. "hamowanie" na oblodzonej jezdni przodem i butami przy dojeżdżaniu do drogi z pierwszeństwem, po której jechały samochody).... Nigdy więcej zimowej jazdy... Przynajmniej nie na tym moto (za ciężkie, 230kg) i nie na tych oponach (sportmaxy, przyczepność na lodzie zerowa, zimówki goodyeary w samochodzie dużo lepiej trzymają). W pewnym momencie myślalem że nie dojadę do domu. Straty w sumie żadne, jak się wyglebiłem to za każdym razem przy prawie zerowej prędkości i na zaśnieżony lód...

Edytowane przez gof

GSX750F 2001 -> GSX1300R 2000

http://motogof.tumblr.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he.. pierwsza gleba, ja miałem ich tyle że większości nie pamiętam :icon_mrgreen: ale jedna zapadła mi dość mocno w pamięć było to jeszcze w czasach szkolnych od której czasu do czasu dojeżdżałem na mojej TS250, któregoś dnia wracając ze szkoły z bocznej drużki wyjechał mi misio puszką leciałem z 80km/h heblowanie niewiele dało (kto miał TS250 wie jakie to miało gówniane hamulce) jedyne co mi się "udało" to położenie moto na boku i tak sunąc przyłożyłem w przydrożny słupek, wykonałem piękny lot przez kierę i wylądowałem na plecach w rzece :icon_mrgreen: na szczęście wody było po kolana, z tego co się potem wydarzyło pamiętam tylko że zaprezentowałem gościowi cały mój repertuar bluzgów w efekcie czego gość położył mocno uszy po sobie i nie pytając o nic (na przykład o prawko którego oczywiście nie miałem :biggrin: ) wysupłał jakąś kasę na naprawy po czym zmył się najprędzej jak mógł. Mnie nie licząc tego że byłem cały przemoczony nic się nie stało niestety moto było w gorszym stanie przednie zawieszenie było skasowane.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy motor, jawka 50ccm. Kto wie jak to wygląda, to wie jak nie fajnie jest jak noga wpadnie pomiędzy osłonę przed wiatrem a ziemię. To jest po prostu kawałek blachy. Na mokrej trawie gdzieś u dziadka na podwórku, jechałem ok 40km/h i jak zawsze tylny hebel do oporu. No i piękny uślizg, podparcie nogą, motorek na glebę a mi nogą uwięzła. Dzisiaj spoko, może by siniak był, ale wtedy byłem w początkowej podstawówce, ważyłem może połowę tego co teraz a i blizna jest do dzisiaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka ;)

Pierwsza - miałem 10 lat, startowałem z pod ściany - nogi ledwie podnóżków sięgały, ziemi jeszcze nie, jak do stodoły wjeżdżałem to wiater zamknął wierzeje, mnie nic, ale motóra to jakie dwie godziny nie mogłem podnieść :icon_biggrin:

Druga - parę lat temu, w Pile na rondzie po ulewie, woda po krawężniki, chwila nieuwagi ... nieco naddarte spodnie, podgięty podnóżek ... :icon_twisted:

Trzecia - tuż przed pasami taryfiarz zajechał drogę, hebelek, biała farba pod kółkiem i ... podnóżek podgięgy, bambetle na całej ulicy, Kumpel zastawił jezdnię, coby katamarany mnie nie rozjechały .... :icon_biggrin:

K54

 

PieS

Żeby było ciekawiej ..... to wszystko na tym samym motórku ..... :icon_biggrin:

Edytowane przez K54
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ogarze ani razu, potem glebiłem na Hondzie MBX 80, jak się uczyłem jeszcze jeźdzć (mega głupie gleby typu przednie koło ślizg na błocie w lesie (nie polecam takimi sprzętami pchać się do lasu : P ) albo mega wheelie z kumplem z tyłu spod świateł ). Potem przez 3 lata na DT 80 wywaliłem się 1 raz, na zakręcie mnie dupa wyprzedzila, a na DRZ przez rok 1 gleba, bo chciałem sprawdzić co się stanie jak na mokrych lisciach dam w palnik...to jednak nie DT ... :icon_razz: :icon_razz:

Na żwirowni nie liczę, bo było sporo.

Edytowane przez lionix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się zrobić wheelie na 80cc? :)

 

I na 50 się da, zobacz na jutjub, ale moje "mega wheelie" chodzi o to, że stoimy na skrzyżowaniu na MBX 80 http://motorbike-search-engine.co.uk/classic_bikes/MBX80.jpg , kumpel z tyłu, ja opór, 8000 obr/min, strzał ze sprzęgła, szarpnięcie, niebo, ja na kumplu, motor na mnie :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na 50 się da, zobacz na jutjub, ale moje "mega wheelie" chodzi o to, że stoimy na skrzyżowaniu na MBX 80 http://motorbike-search-engine.co.uk/classic_bikes/MBX80.jpg , kumpel z tyłu, ja opór, 8000 obr/min, strzał ze sprzęgła, szarpnięcie, niebo, ja na kumplu, motor na mnie :banghead:

 

 

A te lagi to ile mają stopni zagięcia,bo proste one chyba nie są :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniejwięcej tak to wyglądało

tyle że z miejsca i z kumplem z tyłu :buttrock:

 

a ten na zdjęciu to nie mój, mój jeszcze stoi, wszystko sprawne ale silniczek już niestety nie :(

Edytowane przez lionix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniejwięcej tak to wyglądało

tyle że z miejsca i z kumplem z tyłu :buttrock:

Profeska - szczególnie krótki rękaw i brak rękawiczek, w sam raz do nauki :)

 

a ten na zdjęciu to nie mój, mój jeszcze stoi, wszystko sprawne ale silniczek już niestety nie :(

A co mu w silnik?

 

Jak chce się glebnąć to trzeba przewieźdź się motórem w laćkach na nogach po wieździe świeżo zasypanym żużlem. Gleba murowana - ja tak miałem.

Byłem na kursie doszkalającym w ProMotorze (na razie tylko na teorii, praktyka w sezonie) i mówili że tak będziemy jeździli - żużel, piasek itd. i trzeba przejechać w złożeniu. Co by nie było, będzie ciekawie :)

GSX750F 2001 -> GSX1300R 2000

http://motogof.tumblr.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gleba jak gleba - chciałem synkowi lat 3 pokazać jak tatuś skuterem pomyka, no i pokazałem. Tknąłem przedni hamulec z lekko skręconym kołem na kocich łbach pokrytych cienką warstwą piasku i oczywiście przód uciekł. Straty w sumie żadne, kostka parę dni bolała a plastiki się podokręcało i tyle, na szczęście jechałem już wtedy powoli.

Gorzej było na rowerze - droga w górach, kręta jak cholera, w wiosce zakręt w lewo o jakieś 100-110 stopni, ostry, poszedłem za szybko, za szeroko i chciałem leciutko zacieśnić, a na zakręcie jak się okazało leżał żwir. Żona jechała z tyłu i tylko zobaczyła jak ślizgiem znikam za budynkiem :buttrock: Efekt - zerwana linka licznika, zdefasonowana przedniego hamulca, przytarte rogi i w sumie nic więcej. Ja byłem lewostronnie ostro poobcierany, ale przynajmniej rękawiczki dłonie ocaliły. Pamiętam że pierwszą myślą po zatrzymaniu się było "Spieprzać z jezdni!", o szacowaniu strat pomyślałem dopiero na chodniku - leżenie na zakręcie gdzie przed nadjeżdżającymi zasłaniają mnie budynki to kiepski pomysł. Jako że było to na samym początku wycieczki po pobieżnym opatrzeniu obcierek pojechaliśmy dalej :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszystko przez baby :D ...

 

Mój pierwszy sezon na VZ800 Marudzie skończył się trochę wcześniej niż planowałem, bo już w październiku, a było to tak:

- piękna pogoda, centrum miasta, grupa wyrozbieranych studentek pod uczelnią czeka na autobus... ciężko nie skorzystać z może ostatnich takich widoczków w roku więc moja głowa w lewo i podziwiam :D ... gdy głowa wróciła na miejsce, zobaczyłem, że przede mną chwilę wcześniej zatrzymały się samochody :)

 

Prędkość ok. 40, zbyt gwałtownie naciśnięty przedni hamulec, moto się od razu złożyło na bok i resztę odległości przemierzyło na boczku - niestety z moją prawą stopą zaklinowaną pod motorem :/

 

Efekt końcowy to chyba zwichrowana półka (moto stabilnie jechało do przodu ale z lekko przekręconą kierownicą) i poobdzierane manetki, szyba, gmole, wydechy oraz sakwy. U mnie jedyny ślad to bolący przez 2 miechy bark po uderzeniu w asfalt :) Prawą stopę uchroniły mi ukochane glany, które miały pół skóry zdarte i odkrytą stal... gdybym był w jakiś adidaskach jak niektórzy... uuaa było by ciężko :/

 

Wnioski końcowe: .. wszystko przez te kobiety :D .. a dzięki temu, że nawet na zakupy wyskakuję w pełnym stroju to tak nieszkodliwie się wszystko skończyło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...