Skocz do zawartości

Damork

Forumowicze
  • Postów

    85
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Damork

  • Urodziny 08/28/1969

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Warszawa

Osobiste

  • Motocykl
    Kymco Agility City 125
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.kocia-stronka.republika.pl

Osiągnięcia Damork

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy

NOWICJUSZ - niuchacz wydechowy (11/46)

0

Reputacja

  1. Luz sprawdza się na dole. Co do drugiej śruby - pamiętaj, że koła w motocyklu powinny być ustawione w linii prostej, to jest druga śruba regulacyjna i podczas ustawiania napięcia łańcucha powinna być przekręcona identycznie jak pierwsza (ta przy zębatce), czyli o taka samą ilość obrotów, aby koło nie uległo skręceniu, a cofnęło się idealnie równo. Sprawdź znaczniki, czy za bardzo nie naknociłeś.
  2. Dzieci... Dziecko też człowiek, a człowiek to pacan - przedwczoraj się musiałem ostro wydrzeć na jednego jełopa - mam pod domem potrójne światła, jezdnia/tory/jezdnia i nie przechodzi się na raz. No i lezie bałwan, przez pierwsze pasy na zielonym, potem się zmieniło i na torowisko lezie bezmyślnie dalej. Prosto pod dzwoniący wściekle tramwaj. Jakoś nie słyszał, na szczęście jak się wydarłem dotarło, niestety standardowo, czyli skoczył do przodu. Ledwo zdążył.
  3. Nie rezerwuj tego wyłącznie dla skuterzystów, nie raz widziałem (i kląłem na głupotę) takie akcje w wykonaniu motocyklistów, sam zresztą w zeszłym roku odruchowo ustępując miejsca puszką motocykliście nadjeżdżającemu z mojej lewej zdjąłbym parkę matołów jadących równolegle z nim, tyle że z prawej. Tego z lewej po prostu zauważyłem chwilę wcześniej.
  4. Mogłoby się tak wydawać, ale czytałem gdzieś wypowiedzi (niestety nie podlinkuję, bo nie pamiętam gdzie) mieszkańców miejscowości z której pochodziły ofiary, w tym kierujący. Żal, pretensje, jad lejący się strumieniami. Na winnego, czyli... rząd oczywiście. A od naszego Mirusia wara, bo on niewinny. Bo to że Miruś zdecydował że jak się gówno widzi to można wyprzedzać, to nie jego wina, tylko rządu. Ręce opadają.
  5. To w sumie średnio wygląda na to że kupiłeś, to że masz papiery nie znaczy dokładnie nic. OC jeśli opłacisz, to na własciciela figurującego w dokumentach, tak samo przegląd. A motocykl formalnie jest nadal własnością poprzednika i w każdej chwili może stwierdzić że on Ci go tylko użyczył i żąda zwrotu. A pieniądze? Jakie pieniądze? Pokwitowanie jakieś masz? To oczywiście najczarniejszy scenariusz, ale nie spisując umowy aż się o coś takiego prosisz.
  6. Oni w ogóle chyba nie mają skłonności do przemęczania się o ile kogoś po jezdni nie rozsmaruje. W piątek jechałem na montaż Zieleniecką w stronę Poniatowszczaka (Warszawa) - tuż przed 18-tą, ruch na mieście mizerny, żadnych demonstracji , meczy, teoretycznie luz. Tuż przed rondem Waszyngtona kolizja, na chodniku stoi jakiś sport i Fiat z wgniecionym bokiem. Motocyklista i kierowca chodzą sobie i gdzieś telefonują - widać że nikt nadmiernie poobijany nie jest. Dowcip polega na tym, że wracałem tamtędy tuż po 21-wszej i oni nadal tam stali :banghead: Tyle że już z drogówką spisującą zeznania. Po trzech godzinach od dzwona.
  7. Tu mnie zaskoczyłeś, faktycznie słowo mulda kojarzyło mi się zawsze z elementami wystającymi a nie wklęsłymi. A tu siurpryza... Egzamin na A miałem w zeszłym roku i samochód z egzaminatorem ani razu nie znalazł się przede mną. W zupełności wystarczyło wyprzedzania innych znajdujących się w ruchu pojazdów. W trakcie kursu też instruktor zawsze się z tyłu pałętał, tyle że ja od lat na lżejszych jednośladach jeździłem i w ruchu miejskim poruszam się swobodnie, trzeba się było tylko przyzwyczaić do cięższego pojazdu. Niedawno widziałem natomiast kursantkę która na jazdę po ulicy średnio się chyba nadawała - stałem przez kilka minut i patrzyłem jak się biedna przymierza do zawrotki przy warszawskim Centrum Onkologii. Stała i czekała aż nic nie będzie nadjeżdżało od strony odległego o kilkaset metrów ronda. I stała i stała... kolejka za nią rosła, kierowcom zaczęły nerwy puszczać (choć i tak długo wytrzymali), zaczęli trąbić. W końcu instruktor się poddał i kazał jej pojechać prosto i zawrócić na rondzie. Z ruszeniem prosto też miała problem.
  8. Ale czytasz co było wcześniej? Tak ze zrozumieniem? Jestem z Wawki, tak jak napisałem instruktor jeździł za mną i gdy widuję motocyklowych kursantów na ulicy to samochód/motocykl z instruktorem praktycznie zawsze jest z tyłu, za kursantem. Oczywiście wyłączając przypadki gdy instruktor siedzi za kursantem na tym samym motocyklu, ale wtedy też jest z tyłu :wink:
  9. No na upartego jeśli leżał w poprzek drogi i jeszcze ręce nad głowę wyciągnął to by był szerszy od samochodu. Ale skoro wszystkimi, to jeszcze musiała baba wysiąść i zapasowym poprawić. W sumie niewiele z opisu wyninka co do tego czy przejechała instruktorka, czy ktoś kto akurat za kursantem jechał - jest nawet dość prawdopodobne że to instruktorka, bo szkoły jazdy używają Toyot, a w sporej części motocyklowych instruktor bierze po prostu wóz będący akurat wolny (u mnie zazwyczaj była to właśnie Toyota) i jedzie bezpośrednio za kursantem żeby widzieć co delikwent wyprawia i (o ironio) w razie wywrotki osłonić go przed potencjalnym rozjeżdżającym. Fajny sobie chłopak początek przygody z motocyklem zafundował, nie ma co...
  10. Mam, znam (i "Strategie" i "Motocyklistę") i jak widać nic to nie zmieniło. Teoria teorią, a praktyka praktyką - tej się z książki nie nabierze, tylko z lat jazdy, co nie znaczy że można teorię zaniedbać, oczywiście ;) Póki co kierunkowskaz już mam, klamka będzie we wtorek i stwierdziłem że Larsson zupełnie nie dba o klientów - nie mają tak podstawowej rzeczy jak Zestaw Naprawczy Do Łatania Naruszonej Godności ;P Dobrze przynajmniej że dyskretnie i bez widowni glebnąłem.
  11. Parkingówki się liczą? Bo jeśli tak, to ja właśnie przed chwilą dołączyłem do szacownego grona miłośników podłoża. Nie zauważyłem po ciemku że staję na wyprofilowanym na lekki skos kawałku chodnika, do tego miałem mocno skręcone koło bo chciałem się wpasować koło gazonu z kwiatkiem... To jest strasznie durne uczucie jak te 200 kg zacznie lecieć w bok i nic nie można zrobić. Z nogą jakoś najwidoczniej uciekłem, bo wywinąłem pięknego orła na plecy obok moto (jeszcze plecak mnie pociągnął), za strat to poszedł w drobiazgi prawy przedni kierunkowskaz, klamka hamulca skróciła się o 4 cm i prawe lusterko dostało luzu przy główce, bo plastik strzelił. Plus oczywiście straty moralne.
  12. Nie twierdzę że obecne przepisy są idealne, ale ten projekt to jakaś masakra. W szczególności to że się wszystkie kategorie traci i trzeba od zera robić. Jedną na której się narozrabiało to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć, choć nie popierać, ale za co wszystkie? Ktoś musi strasznie kierowców nienawidzieć i desperacko szukać sporego źródła nowej kasy.
  13. B w 1991, za drugim podejściem. Podczas pierwszego przejechałem przez pasy na które w tym samym momencie weszli piesi. A w zeszłym roku za pierwszym.
  14. Nolan N90 też dobrze z okularami współpracuje.
  15. I jak postępuje reanimacja? Mnie Twój przypadek w końcu zmotywował do nabycia czegoś co już dawno miałem zamiar kupić - sprayu gaśniczego. Kiedyś były sprzedawane takie fajne minigaśnice Firejet - skuteczne, ale wycofane bo halonowe. Teraz z takich poręcznych małych gaśnic to chyba tylko takie właśnie spraye usiłują się przebić na rynku, mam nadzieję że nie będę go nigdy potrzebował, ale jakby co to w bocznej kieszeni torby będzie sobie jeździł, a drugi w kuchni stał. Wygląda toto tak, ceną na stronie nie ma się co przejmować (od czapy jest), bo te konkretne spraye ta sama firma sprzedaje na Allegro po 20 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...