Skocz do zawartości

Podsumowanie wakacji...


m16
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

facet, ja przez sam sierpień (gdzie przez ok. połowe nie miałem rejestracji, moto nie jezdził itd) zrobiłem ok 400km...

a co do awari... oprócz świecy to mi sie nic nie dzialo... no, raz pchałem moto, ale z mojej głupoty (brakło paliwa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1100km od 1 lipca do dnia dzisiejszego (ale moto stało rozłożone przez przynajmniej trzy tygodnie). Awarje ? Hmm . . . średnio raz w tygodniu czyszczenie gaźnika :/ (nawet założenie filtra paliwa niewiele daje), poza tym odblokowywanie mi troche czasu zajeło . . . acha jedyna awaria to wykrącenie się dyszy od wolnych obrtowó (akurat po zmianie oleju) - mocno dymiło i słabe było . . . ale po za tym wszystko oki (a moto kupione za "psie" pieniądze, znaczy sie bardzo tanio)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi ogar nie sprawil zadnego klopotu ani razu nie musialem go pchac :) , jezdzilem jak bylo cieplo i z pasazerem i nic ani razu nie nawalilo, ale to chyba zasluga trudu i czasu wlozonego w silnik z krzakow :) ktory teraz odwdziecza mi sie w jezdzie. Jak ktos nie wie lub nie pamieta o co chodzi to link do tego tematu. A ile przejechalem to nawet nie wiem -licznik nie dziala :? , ale moge powiedziec ze jak na mozliwosci ogara to duzo, bardzo duzo.

http://forum.motocyklistow.swiata.pl/viewt...opic.php?t=4848

http://forum.motocyklistow.swiata.pl/viewt...opic.php?t=5507

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec tak... w zimie składałe moto po jesiennym wypadku w lesie... huknąłem w drzewo i całe koło poszło się je**ć... :) musiałem dać tarczę do naprostowania, czekałem na koło i robiłem ogólne poprawki w motorku. Na początku marca, kiedy dosłali mi już wszystkie części zacząłem składać sprzęta do kupy i ze względu na szkołę robota przeciągnęła się o dobre dwa tygodnie... w połowie Marca motorek był postawiony na koła i gotowy do jazdy :lol: 8) przy okazji klejenia zegarów cofnąłem licznik do zera i do obecnego momentu zrobiłem 4500km... jednak intensywnie jeździć zacząłem dopiero na początku czerwca, kiedy byłem już pewien co do moich ocen... były dni kiedy robiłem po 200 km, ale były też i takie kiedy całe spędzałem z dziewczyną w domu... :wink:

podsumowywując mogę stwierdzić, że zrobiłem 4500km w ciągu tych dwóch miesięcy...

a wszelkie uszkodzenia były tylko i wyłącznie moją winą :) za często odkręcałem manetkę :lol: a to wpadłem w jakiś głębszy dołek w lesie, który wydawał się zwykłą kałużą. w sumie to najgłupsze co zrobiłem na tych wakacjach to moje stoopie przed domem... dobrze, żę nic mi sie nie stało i dobrze, że rodziców wtedy nie było, bo gdyby to widzieli motorek mógłby pójść w odstawkę 8) mam nauczkę i teraz jeżdzę ciut ostrożniej :lol:

Wakacje uważam za... najlepsze w moim wyciu :!: wyj**ane w kosmos :!: dopierdolone na maxa :!: wykurwiste i zajebiste :!: :lol: :twisted: :lol: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam moto od ostatniego poniedzialku sierpnia :) I od tej poryzrobilem z 400km tak mniej wiecej 30km dziennie :) Czasem wiecej, czasem mniej ;]

Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...