Skocz do zawartości

Wasz pierwszy raz ;)


Rekomendowane odpowiedzi

mam nadzieje ze nikt nie uzna tego za nabijanie postów chodzi mi o to jak wygladał wasz pierwszy raz na enduro ;p .U mnie było to tak tydzin temu w sobote dostałem moto i pojechałem około 6 km od domu jadew jade no chce zawrócic a jako nie doswiadczony w biegach przy zwalnianiu nie wcisnąłem sprzęgła moto zgasło ;/;/;/ odpalic próbowałem je ok. 20 min udało sie tata zaczął mnie szukać i od tego momentu do enduro sie zraziłem ale dzis to mineło moto z rana trafioło do mnie gdyz było w serwisie;p wsiadłem mówie co jest ruszyłem bez problemu biegi zmieniam automatycznie bez zadnych przemyslen jade jak amrzenie XD od około 9 rano do 11 smigałem w terenie było cudownie błotko,błotko i jeszcze raz błotko :icon_question::):icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pierwsza jazde enduro zaliczyłem na motorynce cross roboty mojego ojca :) a tak naprawde to na simsonie kuzyna po lesie smigałem. Potem przyszedł czas na tą prawdziwą jazde enduro MTXem 125 :) to było coś! ale to miało dla mnie wtedy kopa :wink: a jaki szok był jak pod górę na którą na simsonie trzeba było na 1 jechac ja wyleciałem spokojnie na 3 biegu :icon_rolleyes: to były czasy... No i to wspomniane przez Ciebie pierwsze zgaśnięcie motocykla w terenie i problemy z odpaleniem :biggrin: każdy żółtodziób musi przez to przejsć :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi podczas pierwszej jazdy w kółko gasł, ledwo dosięgałem do ziemi, była to moja pierwsza jazda w życiu (KX 80, 160 cm wzrostu, 40 kg wagi, 14 lat :notworthy:) :wink:

 

Nie umiałem go sam odpalic, przy zawracaniu też mi gasł, tata za mną biegał, w końcu się wkurzył i powiedział, że mam sobie sam radzic :icon_rolleyes:

Po dniu treningów już całkiem nieźle mi szło :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja siedze sobie w domku i słysze ryk maszyny na górce wziołem szybko rower i pogoniłem w strone górki wjechałem na nią patrze a tam kumpel wymiata CZą 250 CROSS sie zatrzymał i mówi do mnie chcesz runde a ja że nie bo prawde mówiąc zdygałem tej maszyny ale po jakiejś godzince jak sie oswoiłem to runde delikatną strzeliłem i już było dobrze CZeczenia przetrwała tylko tydzień i została zajechana a było to z 10 lat temu i to było moje pierwsze zetknięcie sie z terenowym sprzętem :icon_rolleyes:

W uszach szum w oczach łzy na liczniku tylko 3

 

http://www.bikepics.com/members/siwydr/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nastepnego dnia po kupnie motorka czyli jakos tak w polowie sierpnia pojechgalem go przetestowac do lasu. Byla to moja pierwsza jazda (oprocz ogara i kilka razy na skuterze) na motorze. Znalazlem sobie fajna gorke i chcialem pod nia podjechac. NIe wiedzialem ze trzeba trzymac caly czas na wyskoich obrotach(bo to 50) i pod koniec gorki zgasl mi..... Ja nie przyzwyczajony do motoru probowalem go jakos bezpiecznie sciagnac na dol, ale wywrocil mi sie i klamka od spzregla sie zlamala... zreszta caly czas mi sie łamie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie liczac ogara to pierwsza jazda na enduro odbyla sie na XL 185. I powiem wam ze wtedy myslalem ze nie ma mocnieiszego motocykla :icon_razz: . A pierwszy raz wygladal tak poszedlem sobie do wujka i patrze ze ma nowe moto. Spytal sie czy chce runde. Troche sie balem ale pomalu i z oporami jakos ruszylem i zrobilem runde jakies 10min. Na drugi dzien pozyczylem moto i jezdzielm pol dnia :biggrin: . I tak sie zaczela moja przygoda z enduro :wink:

pozdro

Edytowane przez maciops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje pierwsze enduro bylo simsone s51 comfortem:] byl zjazd jeepow i zawody wiec my z kumplem tez troche posmigalismy za jeepami bylo bloto masarryczne gory nie gory a opony byly na asfalt nie wiem jak ja dalem rade i simson. Jescze niegy nie przyjechal do domu taki brudny. Zrobilismy w terenie okolo 90km jak dojechalem do domu to tylko sie umylem i odrazu spalem jeszcze nigdy nie bylem taki zmeczony po jezdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega siwy dr z torunia o kurde czy ty przypadkiem kiedyś swoja dr w ciechocinie mnie nie woziłeś xD pamietam ze jak byłem mały pojechałem do cioci do ciechocina i tam był ktos na dr i mnie woził tzn przewiózł i miał ksywke siwy hehe hehe sorki za off topic hehe

Edytowane przez pysiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś połowa sierpnia tego roku na pożyczonym KTM'ie 520 exc... Na początku miałem ogromne problemy z ruszaniem (1. motocykl, 1. jazda :icon_mrgreen: ) które następnego dnia mineły ;) 3. dnia zdecydowałem się pojechać do lasu i oczywiście moto zgasło... na szczęscie wystarczyło przełączyć na rezerwe i można było spokojnie dalej jechać :icon_mrgreen: Teraz cierpliwie czekam na swoją maszynke, którą też pewnie KTM będzie :wink:

Pozdrawiam Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...