Skocz do zawartości

No i wczoraj zakonczylem sezon...


darkronin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

wczoraj tj. 10.10.06 (w dniu urodzin mojej kobiety) i to najsmieszniejsze podczas powrotu do domu jakis skur**aly palant mi wyjechal... :) :)

Na budziku bylo napewno ponad 1.5zl wiec zarzucilem heble... lecz po ulamku sekund wiedzialem, ze nie wyhamuje, wiec polozylem moto... :)

 

uczynilem to by zminimalizowac wlasne (cielesne) straty!!! no i tak bylo, bo inaczej skonczyloby sie to tragicznie!!

Szanowana Wiaro... nie bojcie sie klasc moto (wiadomo, ze szkoda itp.) lecz zycie jest najwazniejsze!!!

 

a wspomiany skur**aly palant zbiegl z miejsca zdazenia :) co takiemu zrobic, bo nawet nie pamietam nr blach... ;)

 

tak to tylko pozdzieralem ciuchy, lecz prawy bark mam roztrzaskany...

i co najgorsze do czwartku bede nafaszerowany roznymi, silnymi srodkami by moc powtorzyc szereg badan specjalistycznych, by okreslic dokladny stan... a dalej pod noz :D

 

teraz do was pisze, bo kobieta spi, a ja z bolu nie moge wytrzymac... wiec jedna reka juz z 20min rzezbie tego posta... jaki ja jestem wsciekly - takie piekne moto :)

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku powiem, że współczuje- szkoda zdrowia i moto...

 

 

 

skur**aly palant mi wyjechal... :) :D

Na budziku bylo napewno ponad 1.5zl wiec zarzucilem heble...

...ale jak takie coś czytam to mnie skręca. Do kogo ty masz pretensje? Sypiąc 150km/h dziwisz się, że ktoś Ci wyjechał? :) igrałeś z losem i się doigrałes :)

 

 

a wspomiany skur**aly palant zbiegl z miejsca zdazenia :) co takiemu zrobic, bo nawet nie pamietam nr blach... ;)

jasne- zatłuc puszkarza bo to zapewne jego wina!

 

Wracaj szybko do zdrowia a przez ten czas przemyśl sprawę bo następna taka przygoda może skończyć się kolejnym postem z przysłowiowymi świeczkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, ze w takim przypadku ulatwiasz wlasnie sprawcy ucieczke z miejsca kolizji lub narazasz sie na kretactwa z jego strony...

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony równiez życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Moto łatwiej poskładać niż motocyklistę więc dobrze,że tylko tak się skończyło.

 

Jedna rzecz mnie intryguje. Skoro gość Ci wyjechał i jak sam mówisz na tyle blisko,że nie udałoby Ci się wyhamować to co się stało z motocyklem skoro nie udarzył w samochód? Prześlizgnął się gdzieś obok czy zatrzymał się przed samochodem? Bo skoro puszkarz odjechał to wnioskuję,że do kolizji pojazdów nie doszło.

 

Daj znać jak samopoczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku powiem, że współczuje- szkoda zdrowia i moto...

...ale jak takie coś czytam to mnie skręca. Do kogo ty masz pretensje? Sypiąc 150km/h dziwisz się, że ktoś Ci wyjechał? :) igrałeś z losem i się doigrałes :)

jasne- zatłuc puszkarza bo to zapewne jego wina!

 

Wracaj szybko do zdrowia a przez ten czas przemyśl sprawę bo następna taka przygoda może skończyć się kolejnym postem z przysłowiowymi świeczkami ;)

 

sorry lecz ciebie skomentuje...

 

ja odstawialem?? no przeciez... biorac pod uwage czym ty jezdzisz to na trasie 3 pasmowej zapewne nie przekraczasz 60km... :D :) :) oczywiscie jezeli wogole masz moto... skoncz z takimi wywodami bo mi az zal sie takich motocyklistow robi...

 

poprostu jezdzisz przepisowo, w zakrety wchodzisz lagodnie nie scinajac ich... to po co ci to moto? kup sobie rower lub skuter (i to zdlawiony)

 

pozdro

 

No cóż...nauczyłeś się na swoich błędach. Ale jak możesz to nie dawaj rad w stylu :" Nie bójcie się kłaść moto" bo to bzdura.

 

niestety ryzy... czasem ucze sie jeszcze na swoich...

 

ale co do kladzenia nie pisz tak... bo chyba sam nie miales kryzysowej sytuacji...

 

ja jezdzac codziennie mialem kilka... lecz ta mnie cholernie zaskoczyla, bo sie tego wogole nie spodziewalem, ze ktos moze wogole z tamtad wyjechac, a wyjechac jeszcze nie upewniajac sie czy ktos jedzie... :)

i wiem, zebym nie polozyl moto to by krytycznie sie skonczylo...

 

O kuźwa dark!!!

 

Strasznie mi przykro zwłaszcza, że dwa dni temu gadaliśmy o ustawce.

Pisz co z barkiem,a Zeta szkoda bo był śliczny.

 

I co? Jak położyłeś to nie udeżyłeś ślizgiem w puszkę? Jak to było?

 

Pzdr

 

 

Adas sam sobie wspolczuje... ale takie jest zycie...

 

ale wiesz co, moze to glupio zabrzmi, lecz wiesz gdzie sie poznaje najwiecej motocyklistow??

na zlotach lub w szpitalu... :lapad: smutne ale prawdziwe...

 

P.S.

co do Z1000 niestety nie bylo zdezenia z "pucha" mineli sie... moze jak jeden z kolegow stwierdzil to blad, lecz cenie sobie bardziej zycie!!!

 

ale tak czy inaczej... dzieki wszystkim za slowa... mam nadzieje ze szybko powroce do zdrowia...

 

w koncu nie chce zakonczyc swojej kariery, jak sezonu motocyklowego...]

 

 

pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracaj do zdrowia i... pozdrawiam! Mam nadzieję, że ten bark okaże się tylko poobijany...

 

A co do położenia moto czy niepołożenia moto.. jakoś mi się wydaje, że uderzając w tył samochodu motocyklem można albo złamać kark (były ostatnio filmiki w zwolnionym tempie z kolizji z samochodem, popatrzcie sobie jak motocykliści uderzają głową w samochód), albo można przelecieć nad autem i zostać na dokładkę rozjechanym. Nie mówię o sytuacji, kiedy ktoś jest tak świetnym motocyklistą, że umie przerzucić w ułamku sekundy moto na lewo i prawo i minąć przeszkodę...

 

Jak tam Ryży bym w ogóle nie dawał rad. To jest tak, że każde takie zdarzenie na drodze ma swój własny przebieg. Pewnie raz lepiej jest walnąć centralnie, kiedy indziej położyć motocykl.. nie ma rozwiązań uniwersalnych - to moje zdanie. I nie ma sesnu mówić, jak darkronin MIAŁ się zachować - Ty tam nie byłeś, on tak.

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspólczuję kolego - szkoda zdrowia i moto!

 

AutoKaska pewnie nie miałeś... a NW chociaż?

Zawsze to kilkanaście(kilkadziesiąt?!) stówek daja w razie WU.

 

p.s: to jak sytuacja się rozwinie - czy położysz moto czy przypaprasz - to loteria, mało kto jest w stanie obmyśleć strategię i wybrać opcję lotu.

 

Śmiech mnie zalewa :) jak ludzie się zastanawiają co by zrobili - gdyby... jedni by wyskakiwali w górę, inni zeskakiwali i pewnie biegli obok :) ...

 

Miałeś dużo szczęścia - źle się stało lecz dobrze, że tylko tak.

 

Głowę masz cały czas na karku i moto tylko pobdzierane.

 

Mi też gnoje uciekli z miejsca wypadku (pisałem) jednak policja ich dopadła... ech.

 

Wracaj do zdrowia kolego - pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem szaleńcem i też średnio po mieście jeżdzę 1,5 - 1,6 bo to normalne, a jak można to spoko ponad 2 zwłaszcza na toruńskiej, bo tamtędy jeżdżę do pracy. Ubezpieczam moto oc+ac ( drogie jak hu.. )więc też bym kładł jeśli miałbym uniknąć zderzenia i uszkodzenia samego siebie. Uważam już za normalne ze sk***ysyny uciekają i w dupie mają życie motocyklistów, pewnie odjeżdzając sobie pomyślał , że jesteś świerzakiem za duże moto kupiłeś i sam jestes sobie winien bo nie umiesz jeździć , gestykulując i pukając się w pusty baniak odjechał.

Jedynym rozwiązaniem jest stworzenie CZARNYCH BRYGAD!!! Po takich zdarzeniach j/w każdy użytkownik forum ( oczywiście trzeba stworzyć odpowiedni dział Pt. DO ODSTRZAłU,) będzie dawał jakieś namiary, numery rej. samochody. może jakiś świadkowie będą , których trzeba będzie przesłuchać i sprawy będą załatwiane na gorąco. :) jacyś chętni? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym rozwiązaniem jest stworzenie CZARNYCH BRYGAD!!! Po takich zdarzeniach j/w każdy użytkownik forum ( oczywiście trzeba stworzyć odpowiedni dział Pt. DO ODSTRZAłU,) będzie dawał jakieś namiary, numery rej. samochody. może jakiś świadkowie będą , których trzeba będzie przesłuchać i sprawy będą załatwiane na gorąco. :D jacyś chętni? :)

 

No mam nadzieję że żartujesz :)

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę iż Rudemu chodził o to, iż przy 150 km/h dzieje sie wszystko tak szybko, iz o świadomym położeniu moto raczej nie ma mowy - spróbujcie "pokonać" siłę ciążenia i nagle tak się pohylić jadąc prosto...

To troszkę inne warunki jazdy niż na krosówce przy, np. 70km/h... Więc często jest tak, iż od nagłego hamowania łapie się uślizg któregoś koła, upadek, ślizg a potem wydaje sie, iż było to świadome zahowanie. To są naprawdę ulamki sekund.

Ale to moje czysto subiektywne zdanie.

Ważne że wyszedłeś względnie cały. A co do 150 km/h w mieście, zależy jaka droga, ale na pewno trzeba sie liczyc wtedy z zajechaniem drogi.

Pzdr i wracaj szybko do jazdy na moto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzy, a z jakimi predkosciami jezdzisz na drogach krajowych jenopasmowych z poboczem, gdzie sa wyjazdy z posesji tudziez z pola?? Tak z ciekawosci pytam, zeby ocenic swoje predkosci. :)

 

Ronin, wspolczuje, moze dalo sie zrobic cos innego i ocalic sprzeta, ale nie to jest najwazniejsze, wazne, ze Twoje zachowanie ocalilo Twoje kosci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...