Ja swojego sprzedałem w czerwcu i miał 90 000 km. Nowy właściciel jak go nie będzie katował to jeszcze spokojnie ze 2 razy tele nakręci. Nigdy nic mi sie nie zepsuło, nawet najmniejsza pierdoła. Zadnego brania oleju ani wycieków. Nic, po prostu nic. te sprzęty tak mają.
Parę dni temu wpadłem na pomysł złożenia głośnych wydechów do nowego wiadra. Znalazłem na razie tylko Leo Vince. Proszę o opinie. Jakie Wy macie i jaki jest efekt.
Co Cobry, to mam je u siebie i przejechałem na nich już kilkadziesiąt(!) tysiecy kilometrów i żadnego fioletu nie zauważyłem na nich. A dżwięk? Każdy jest pod wrażeniem.
Miałem spodnie ret bika ale tylko tydzień. Jest w nich strasznie gorąco. Po chwili noszenia byłem cały mokry. Jest tam taka dziwna podszewka pod membraną i stanowczo za gruba. Kup coś lepiej z wypinaną membraną. Ja kupiłem spodnie Modeki i zupełnie inna bajka. Dla odmiany mam kurtkę ret bika (ret voyage) i rekawice i są naprawdę dardzo dobre. Wybór jest Twój ale lepiej czasami więcej zapłacić i mieć większy komfort.
Na allegro widziałem nowe za 350 zł. W serwisie pewnie ze 2000. Ale pas starcza spokojnie na ładnych kilkadziesiąt tysięcy. Opony to wydatek około 1000 zł. Pytałem w sklepie o nową tylną (Michellin) i jej koszt to 550 zł. Rozmawiałem z Głównym Serwisantem Yamachy i twierdził ( zresztą nie tylko on), że przebieg rzędu 60 tys. km w Wild Starze to tak jakby się silnik dopiero dotarł. Jakiś gość na MT-01 ( silnik jak w Wildku tylko rozwiercony i z większą mocą) przejechał już 250 000 km.
Nie wytrzymałem. Tydzień temu zakończyłem sezon ale wczoraj tak stałem i patrzyłem na motor i wpadłem na pomysł, że go tylko odpalę. Ale skoro go już odpaliłem to czemu miałbym sobie odmówić przyjemności jazdy na nim. Było trochę zimno ale trochę kilometrów nakręciłem.
Ja zrobiłem w niedzielę ponad setkę i zakończyłem definitywnie sezon (no chyba, że będą jakieś anomalia pogodowe i w grudniu będzie jak na wiosnę). Czekam z utęsknieniem na wiosnę i nowy sezon w między czasie majstrując przy sprzęcie.