Skocz do zawartości

zatarta Niunia 636 `04


ReBeLlion
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wierzę bo przecież mamy bardzo zdolnych kierowców np.Kubica.

Syn także dobrze jezdzi ( cztery razy z rzędu objeżdżał Szymusia Dziawera i kilku lepszych )ale jeżeli ktoś tak eksploatuje motocykl to powinien brać pod uwagę duże koszty a nie wypłakiwać się w serwisie że wszystko drogie albo bardzo drogie.

Jeżeli akurat silnik ma pracować w pionie to najpierw wypada mu przebudować smok pompy i nie ma prawa się zatrzeć przez kilka lat, trzeba tylko go odpowiednio serwisować np. tak jak do profi wyścigów czyli częsta wymiana oleju, filtra itd. odpowiednie grzanie silnika w/g tabel dla danego modelu.

A tak w ogóle to temat rzeka i można o tym książki pisać.

 

P.S.

A tak przy okazji w związku z próbami poprawienia pracy serwisu i polepszenia kontaktów mechanik-właściciel mam wielką prośbę do czytających ten wątek:

piszcie na mój adres jak widzielibyście obsługę Waszego motocykla w serwisie, co wam się dotychczas podobało a co Was razi w polskich serwisach ASO.

Przy Waszej pomocy jest szansa dla wszystkich aby w nowym sezonie było jak najmniej problemów oraz niedomówień.

mój adres : [email protected]

czekam na Wasze uwagi

DZIĘKI

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, z doswiadczen moich wynika ze najtrwalsze sa olejaki Suzuki, i to te pierwsze z lat 85-87. Mam olejaka z rocznika 92, jest odporny choc maniakiem katowania nie jestem.... jednak kiedys na zlocie od slowa do slowa po dosc duzym spozyciu alkoholu dyskutowalismy nad tym ktore moto jest lepsze... I tak to niestety postanowilismy sprawdzic, co wiecej wytrzyma - moja GSXR-a przebieg z 60 tys czy Yamaha R1, jakas nowka moze 5 tys przebiegu... no i zaczelo sie, bez zbednego rozgrzania... maneta oporowo, odcinka i ktore pierwsze moto padnie. u mnie nic, w yamaszce woda wykipiala, nie bardzo pamietam co i jak (za duzy promil) ale u mnie nic sie nie stalo, trochi oleju ubylo ale silnik przed i po bez zmian- Yamaha - wybuchl silnik, jakas dziura w bloku - masakra. Mam kolege ktory ma pierwszego olejaka, i zawsze jak sie napier... szuka innych pijanych co chca sie sprawdzic na wytrzymalosc jego moto... (taka pijacka rysa) przez 4 lata, przy jego jednym silniku padlo juz z 10 silnikow (rozne, nowe i stare), a stara gixera ciagle jezdzi, katy dostaje.....

Tak ze na kapciowanie, katy itd to TYLKO STARY OLEJAK SUZUKI !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Czytając te uszczypliwe wypowiedzi przypomina mi sie piękny polski rząd;-)LUDZIE wyluzujcie!

Kazdy ma w pewnym sensie racje i nie będe się wdawał w kłótnie.

Pamietajcie-ilu ludzi -tyle odmiennych zdań.

Ja powiem jedno-motocykl to tylko kupa żelastwa i jak kazde żelastwo mozna zajechać.W końcu to tylko mechanika i wszystko zależy od sposobu użytkowania.

Co do kawy 636-faktycznie w tym roku w Bednarach silnik nie wytrzymał palenia laczka przez Francuza.Może to zbieg okolicznosci że padł lub cos w tym jest....

Kiedys też łapałem się na słynny slogan-"Bo honda to honda".Nie powiem cbr1000 chodziła bez zastrzeżeń, ale i inne motocykle które miałem też nie były gorsze.

Kolega zajechał kiedys Fajera(padły panewki i wał do wymiany)-tak wiec tez jest to mozliwe w Hondzie.

 

Poruszony był "temat Piotra".

Powiem tak-dawno już nie byłem na forum , ale że zima idzie to częsciej bede tu zagladał.Przyzwyczaiłem się, że etatowy mechanik od Hondy słynie ze swoich nieszablonowych wypowiedzi i co niektórych moze to drażnić.haha

Doceniam wiedze Piotra i z jego postów mozna sie troche dowiedzieć choć pisze często ogólnikowo.

Jednak w tym temacie ma połowiczną racje.RACJA leży zawsze po środku;-)

Nie uznaje Hondy za wykładnik idealnego motocykla, chociaż najbliżej mu do ideału.Ale inne sprzety to nie kupa złomu-Piotrze!!Nie gaś tych ludzi na samym wstępie!;-)

Każdy ma większe lub mniejsze doswiadczenie z motocyklami i należy wysłuchać co maja inni do powiedzenia.

Piszesz, że nie stać innych serwisów aby Ciebie zatrudnić-----o Boże!!!!!!!!!!!!!!Bałbym sie podjechać do Ciebie np:na regulacje gaźników-kosztuje chyba z 500zl(żartuje)-tak na serio to troche wiecej samokrytyki......

 

Ps.Cały sezon jeździłem DR800 i chociaz to tylko Suzuki to zaliczam go do jednych z najlepszych mioch sprzetów.To co ze chodzi jak Ursus;-)MOTO ponadczasowe!!!!!!!Kto chce niech sie smieje -ja wiem swoje;-)

Teraz chyba przyszedł czas na cos z hondy -XX (ale nim nie wjade do lasu ;-( )

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, z doswiadczen moich wynika ze najtrwalsze sa olejaki Suzuki, i to te pierwsze z lat 85-87. Mam olejaka z rocznika 92, jest odporny choc maniakiem katowania nie jestem.... jednak kiedys na zlocie od slowa do slowa po dosc duzym spozyciu alkoholu dyskutowalismy nad tym ktore moto jest lepsze... I tak to niestety postanowilismy sprawdzic, co wiecej wytrzyma - moja GSXR-a przebieg z 60 tys czy Yamaha R1, jakas nowka moze 5 tys przebiegu... no i zaczelo sie, bez zbednego rozgrzania... maneta oporowo, odcinka i ktore pierwsze moto padnie. u mnie nic, w yamaszce woda wykipiala, nie bardzo pamietam co i jak (za duzy promil) ale u mnie nic sie nie stalo, trochi oleju ubylo ale silnik przed i po bez zmian- Yamaha - wybuchl silnik, jakas dziura w bloku - masakra. Mam kolege ktory ma pierwszego olejaka, i zawsze jak sie napier... szuka innych pijanych co chca sie sprawdzic na wytrzymalosc jego moto... (taka pijacka rysa) przez 4 lata, przy jego jednym silniku padlo juz z 10 silnikow (rozne, nowe i stare), a stara gixera ciagle jezdzi, katy dostaje.....

Tak ze na kapciowanie, katy itd to TYLKO STARY OLEJAK SUZUKI !!!

O człowieku... nie wiem czy bym się tłumaczył takim "testem"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, z doswiadczen moich wynika ze najtrwalsze sa olejaki Suzuki, i to te pierwsze z lat 85-87. Mam olejaka z rocznika 92, jest odporny choc maniakiem katowania nie jestem.... jednak kiedys na zlocie od slowa do slowa po dosc duzym spozyciu alkoholu dyskutowalismy nad tym ktore moto jest lepsze... I tak to niestety postanowilismy sprawdzic, co wiecej wytrzyma - moja GSXR-a przebieg z 60 tys czy Yamaha R1, jakas nowka moze 5 tys przebiegu... no i zaczelo sie, bez zbednego rozgrzania... maneta oporowo, odcinka i ktore pierwsze moto padnie. u mnie nic, w yamaszce woda wykipiala, nie bardzo pamietam co i jak (za duzy promil) ale u mnie nic sie nie stalo, trochi oleju ubylo ale silnik przed i po bez zmian- Yamaha - wybuchl silnik, jakas dziura w bloku - masakra. Mam kolege ktory ma pierwszego olejaka, i zawsze jak sie napier... szuka innych pijanych co chca sie sprawdzic na wytrzymalosc jego moto... (taka pijacka rysa) przez 4 lata, przy jego jednym silniku padlo juz z 10 silnikow (rozne, nowe i stare), a stara gixera ciagle jezdzi, katy dostaje.....

Tak ze na kapciowanie, katy itd to TYLKO STARY OLEJAK SUZUKI !!!

 

A ja tam bym się zdrowo uśmiał z kolesia od R1 , widzac ze staruszek go wymiata (oczyw nie wierze w wybuchające silniki ale że woda sie gotuje i R1 sie przegrzewa to widzialem czesto na zlotach jak "koledzy" katuja po pijaku zawzięcie :/ ) . Osobiście nigdy nie katowałem swojego sprzeta (typu zapalam i opór maneta ) a po pijaku to w ogóle nie dotykam kluczyków od moto ... Ale patrzac na to zajście z boku po spożyciu alko zdrowo bym sie uśmiał GSX-R old KO R1 na wytrzymalość ... heheh Gdzieś już słyszałem, że te stare olejaki są niesamowicie wytrzymałe...

 

PS. Na dodatek ten "Dzwięk" starych (konstrukcyjnie) japońskich silników (lekka chrypka) Cos pieknego .... A te Nowki chłodzone cieczą to jakoś tak nie bardzo ... Pozdro :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek juz taki jest ze wali prosto z mostu to co mysli i za stary jest zeby go teraz zmieniac, mimo ze napewno przyjaciol mu to nie przysparza :(

To nie jest tylko to. Pan Dudek zachowuje sie tak jakby byl na caly swiat obrazony i mial pretensje do kazdego nie wiadomo o co. I prosze nie mowic, ze jest juz za stary zeby go zmieniac. Nigdy nie jest za pozno na odrobine kultury. Pozdro.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam bym się zdrowo uśmiał z kolesia od R1 , widzac ze staruszek go wymiata (oczyw nie wierze w wybuchające silniki ale że woda sie gotuje i R1 sie przegrzewa to widzialem czesto na zlotach jak "koledzy" katuja po pijaku zawzięcie :/ ) . Osobiście nigdy nie katowałem swojego sprzeta (typu zapalam i opór maneta ) a po pijaku to w ogóle nie dotykam kluczyków od moto ... Ale patrzac na to zajście z boku po spożyciu alko zdrowo bym sie uśmiał GSX-R old KO R1 na wytrzymalość ... heheh Gdzieś już słyszałem, że te stare olejaki są niesamowicie wytrzymałe...

 

 

 

hhaha ale go staruszek strasznie wymiata, niesamowite , chłopaku o czym Ty piszesz i czym się podniecasz?? Rozumiem jakby go ten staruszek na torze objechał to byłby to powód do dumy... Zauważ że R1 jest mocno wyżyłowanym silnikiem, gdzie wszystko wyliczone jest na "styk". Takie test nie jest do końca miarodajny. Prawdopodobnie jakby silnik olejaka generował taką samą moc jak nowa R1 wynik byłby zgola odmienny. Zresztą o czym tu dyskutować R1 nie została stworzona do takich rzeźnickich zabaw.

 

ps. pewnie motorynka z odkręconym gazem na full też by wygrał z R1, ale czy to o czymś świadczy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do kawy 636-faktycznie w tym roku w Bednarach silnik nie wytrzymał palenia laczka przez Francuza.Może to zbieg okolicznosci że padł lub cos w tym jest....

 

widzisz- nawet nie masz pojęcia jak bardzo sie w tym momencie mylisz...

Silnik francuza na bednarach zassał oliwe z odmy do airboxu dlatego zaczął tak strasznie dymić(wspominałem już o tej najbardziej wkurzajacej rzeczy jeśli chodzi o zastosowanie 636 we freestyle'u czyli właśnie o problemach z odmą...) ale nic mu sie nie stąło, pojeździł, przepalił oliwe, podymił i przestał... potem jeszcze męczył go w kilka dni z nami na pasie w borsku i w 3mieście...

 

piotrze- dużo ludzi u nas i wśród kumpli z zachodu ma przerobione smoki i inne patenty, spora grupa nie tylko daje w palnik ale i dba o sprzęt(czyli tak jak piszesz wymiany oliwy z filtrem bardzo częste i stosowanie dobrych rzeczy, nie katowanie na zimnym itp...) i niestety jednemu moto chodzi dłuzej innemu bardzo krótko i naprawde nie ma na to reguły czy to kawa, honda czy suzuki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy do motocykla... w 636 wiele nie nawojujesz(taka konstrukcja misy i smoka) ale chłopaki robią (z pomocą sprytnego spawacza plastików) przeróbke która ułatwia zasysanie oleju w pionie...

Wiadomo- gwarancji Ci nikt na to nie da ze sie sprawdzi i silnik sie nie zatrze ale zrobić nie zaszkodzi(koszt jak sam zdejmiesz mise wyjmiesz smoa i sam poskładasz raczej groszowy... 10-50zł(zalezy od spawacza) :biggrin:

 

Ale ta przeróbka to już bardziej do abmbitnych gum(wolnych, przycierania stelażem itp...) ewentualnie do bardzo długich(kilka km). Do nauki narazie wystarczy jak będziesz dbał o poziom oliwy(większosć z nas ma w 636 około 0,5-0,8Litra oliwy ponad max stan i to wystarcza...)

 

Jak będziesz chciał sie bawić musisz(powinieneś)pokombinowac coś z odmą bo jak zassie ci tak jak francuzowi na bednarach to ra zze sie wqrwisz bo będziesz dymił jak elektrociepłownia a dwa że jak nie daj boze zgasisz wtedy silnik9albo sam ci zgaśnie) to już go nie odpalisz bo cylindry będa zalane olejem i wtedy trzeba rozbierac, wykręxcać świece, czyścić.... nic tudnego ale jest zabawy i pieprzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia zajechanego bladego ciekawe tylko dlaczego ktoś katował silnik bez oleju ?

Do stundu wystarczy przeróbka smoka i można pałować do upadłego.

 

No i tu nie masz racji Piotrze Dudek.

Nie ktoś katował, tylko ja katowałem, ale na większej ilości oleju. Blady jeździł na 5 litrach oleju w silniku zamiast 3,6.

Smoka można przerobić, przegrody w misce już nie da rady wykonać.

Panewki w CBR padły od palenia gumy.

 

W 636 przerobiłem smoka, odmę, dolałem 1 litr oleju więcej i to na razie daje radę.

Kontrolka ciśnienia oleju nie zapala się nawet podczas palenia gumy na stelażu, jak i na wolnych obrotach w totalnym pionie.

Silnik nie stuka, nie puka, ani nie kopci. Czyli jak na razie daje radę.

 

Ideałem byłoby przerobienie silnika na suchą michę - jest to wykonalne, trzeba by tylko trochę porzeźbić, a i tak nie wiemy, czy efekt byłby sukcesem.

 

 

Tak więc na chwilęobecną nie teoretyzujmy, tylko przerabiajmy, testujmy i dopiero cokolwiek piszmy, bo na chwilę obecną można by się wymądrzać, a tutaj chodzi o nasze pieniądze.

 

Acha, trzymajcie jakiś tam filmik, coby liznąć trochę stuntu :-)

www.motocykle.dolsat.pl/DlaPazura.avi

Edytowane przez Pazur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O człowieku... nie wiem czy bym się tłumaczył takim "testem"...

W woli wyjasnienia - NIE popieram katow o jakich napisalem, zdazylo mi sie-obecnie kluczyki oddaje mojej babie i pokim pijany ma mi nie oddawac :icon_razz:

(oczyw nie wierze w wybuchające silniki ale że woda sie gotuje i R1 sie przegrzewa to widzialem

wybuch - nie doslownie jak bomba- po prostu cos pizdlo w srodki i pekl blok od srodka...

hhaha ale go staruszek strasznie wymiata, niesamowite , chłopaku o czym Ty piszesz i czym się podniecasz?? Rozumiem jakby go ten staruszek na torze objechał to byłby to powód do dumy... Zauważ że R1 jest mocno wyżyłowanym silnikiem, gdzie wszystko wyliczone jest na "styk". Takie test nie jest do końca miarodajny. Prawdopodobnie jakby silnik olejaka generował taką samą moc jak nowa R1 wynik byłby zgola odmienny. Zresztą o czym tu dyskutować R1 nie została stworzona do takich rzeźnickich zabaw.

 

ps. pewnie motorynka z odkręconym gazem na full też by wygrał z R1, ale czy to o czymś świadczy???

coz, R1 ma chyba cos kolo 150-160 koni ?? nie wiem - w moim olejaku podaja 148 w tym modelu..., Oczywiscie - R1 objedzie we wszystkie strony mozliwe olejaka jak chce-ale mowilismy o zywotnosci silnikow na katy-tu R1 niestety nie nalezy do czolowki - a stary olejak-toporny, konstrukcja z lat 80, wszystko pancerne, ciezkie, brak wody-ZADEN producent nie przewuduje 20 minut na odcienie... w przypadku suzuki (starych olejakow) to "przypadkiem" pewnie wyszlo . Silnik bandita niby taki sam - a jednak glowice padaja bardzo szybko jak ktos zacznie katowac to moto...

Tak czy siak, bezsebsowne katy to goopota, ale jak juz sie czasem czlowiek opije do urwania filmu i mu sie zachce to lepiej zeby silnik to wytrzymal ... w Ktoryms motocyklu kiedys widzialem (chyba zx9) ze jak sie zagotowalo to wylaczylo silnik... fajne rozwiazanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...