Skocz do zawartości

Maryś miała wypadek


Maryś
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najbardziej z tego wszystkiego boli mnie ludzka znieczulica!! Leżałam pod wywalonym motorem, dwa pasy stoją - nikt nie wysiadł i mi nie pomógł. Ok, wstałam, ale moto jeszcze leży - żaden z wielu siedzących w swoich śmierdzących puszkach facetów nie ruszył się, żeby pomóc go podnieść. Po prostu gapili się jak jakieś debile....

Bo większość puszkarzy to właśnie takie śmierdziele, którym samochód służy do wożenia tłustego rowa (swojego oraz rodzinki) z punktu A do punktu B. Piszesz, że było po 19. Zapewne pedalstwo śpieszyło się z pracki do domciu, żeby grzać pupkę w fotelu przed telewizorem, i to było dla nich ważniejsze niż wywrotka jakiejś tam dziewczyny na motocyklu spowodowana przez innego debila w puszce.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już na spokojnie:

Dzięki wszystkim za miłe słowa i troskę. Z oględzin wynika, że kostka tylko obolała - raczej nie poskręcana, ale za to przypuszczam, że kolano trochę się wygięło w dość niefizjologiczną stronę - mam jednak nadzieję, że więzadła są całe. Jak na razie ruchomośc mam nieco ograniczoną, ale jutro spojrzy na to fachowiec.

 

Jeśli chodzi o nieczułośc ludzką, to aż do dzisiaj nie byłam świadoma jej skali. Większość z Was pisze, że zawsze jak widzi rozkraczonego motonga i jego właściciela na poboczu, to się zatrzymuje i w miarę możliwości pomaga. To świetnie :flesje: Ja nawet wczoraj miałam taką sytuację: zrównałam się z jakimś chłopaczkiem na światłach, a jemu motór zdechł i nie chciał odpalić. Zjechałam z nim na chodnik, pogadaliśmy, pooglądaliśmy moto ze wszystkich stron (chłopak ten sprzęt kupił 2 dni wcześniej, a ja znam się na mechanice jak chiński filozof na plombach dentystycznych). W każdym razie, podziałało, motór zagadał, zadowolony chłopak podziękował i pojechaliśmy w swoje strony.

 

Raz nawet obcego kolesia, po jego wypadku na moto (połamane klamki sprzęgła, hamulca, oba lusterka i 2 kierunki), wiozłam na plecaka z Ursynowa na Pragę. Mimo, że żadnego interesu w tym nie miałam, tylko dobre serce... (no dobra, oprócz tego był przystojny :wink: :wink: )

 

Tak więc cieszy mnie, że jednak są jeszcze wśród nas ludzie nie do końca skamieniali.

Pozdrowienia dla wszystkich i uważajcie na debili w dżipach i innych kwadratach.

 

Maryś

 

ps.

w szoku jestem :wink: ! ja bym od razu wybiegł niczym Don Kichot z puszki ! tym bardziej rozpoznając kobiete !

...drogi LUZIPOWER, z rozpoznaniem akurat nie powinno być kłopotu, bo z tyłu kasku mam piękny blond warkocz do pasa (oczywiście sztuczny), który świetnie widać na czarnej kurtce. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę na gorąco, bo jestem taka wściekła, zbulwersowana i zła, że nie moge z tym czekać.

 

Jechałam sobie właśnie do 2oo. Spokojnie, bez szaleństw, bo po 19 byłam umówiona na wieczorną przejażdżkę. Jadę Sikorskiego, lewym pasem. Prawy jedzie, lewy jedzie, a widzę, że środkowy nagle zwalnia i staje. Z przodu, na środkowym pasie gość pcha samochód, więc momentalnie tworzy się za nim korek. Wiedząc, że zaraz któryś mi wyjedzie zwolniłami już miałam mijać stojące samochody, jak w tym samym momencie skur*wysyn w granatowym Jeepie zjechał na mój pas, prosto przed kierownicę!!! dałam po heblach, i w ostatnim momencie przed samym jego bagażnikiem wyłożyłam się z moto na bok. Nie wyciągnęłam nogi spod moto i przygniotło mi kostkę. Zanim się wygramoliłam i stanęłam na nogach, gość w Jeepie juz dawno sobie pojechał. Tak jakby w ogóle niczego nie zauważył!!! Pierwsza rzecz - co z moto? Wacha się leje..., ale cały. Szybko podnoszę te 220 kilo i sprawdzam jak wygląda bok. Wydech troszke wgnieciony, gmole świeżo zarysowane, z trudem ale odpalił...

Noga napier*ela, zjechałam na chodnik i trzęsącymi się rekoma zadzwoniłam, że jednak nie dojadę do 2oo.

Najbardziej z tego wszystkiego boli mnie ludzka znieczulica!! Leżałam pod wywalonym motorem, dwa pasy stoją - nikt nie wysiadł i mi nie pomógł. Ok, wstałam, ale moto jeszcze leży - żaden z wielu siedzących w swoich śmierdzących puszkach facetów nie ruszył się, żeby pomóc go podnieść. Po prostu gapili się jak jakieś debile....

... nie moge tego znieść! Sama nigdy bym się tak nie zachowała...

 

Czy Wy też jak widzicie wypadek to po prostu jesteście zimnymi obserwatorami? A może jest trochę ludzi z sercem?

 

to wszystko...

...pokonana - Maryś

 

 

Pokonana? Jak to pokonana? Czy to Twoja wina, dziewczyno...miałaś siłę, żeby podnieśc moto po wypadku, umiałaś odpowiednio zareagować i nazywasz się pokonaną? I to przez kogo? kretyna w puszce? Trzymaj się ciepło i wracaj do sił. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Heh...człowiek człowiekowi człowiekiem...co do sytuacji tego typu to...(moja glupota, czy zla ocena sytuacji, sam nie wiem) troche czasu temu zbraklo mi wachy..nio i trzeba bylo pchac do najblizszej stacji benz...nio fakt,

tez raczej nie moglem liczyc na nikogo oprocz siebie....ale ku mojemu zdziwieniu zatrzymal sie jeden car, z ktorego wysiadla pewna pani..Ola...uratowala mi skore..pojechala na CpN i przywiozla paliwko. Zdziwienie z mojej twarzy zniklo dopiero kiedy powiedziala ze tez ma bike' a .....jaki z tego moral, a nio taki ze to my "motocyklisci" musimy sobie pomagac, bo na innych raczej nie mozemy liczyc...chociaz zdarzaja sie wyjatki.

 

A Tobie Maryś, zycze szybkiego powrotu do zdrowia z tą nóżką...kostką.

 

Ps. Jush nigdy nie zabraknie mi paliwka....dopilnuje tego :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak byłaś super dzielna..

Ja w zasadzie mojego moto nie mogłam podnieść, a jest mniej więcej tej samej wagi. Ja bym chyba wpadła w jakąś furie, albo bym spanikowała. Już raz ludzi na drodze poustawiałam z gaśnicą w ręku.

Pozdrowienia i powrotu do zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziom, którzy Ci nie pomogli los powinien przynieść wypadki, tak by to oni byli potrzebującymi pomocy. Jak ktoś by jeszcze na mnie zatrąbił, że za wolno się podnoszę, to bym takiego gościa chyba wyciągnął przez szybę i ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(no dobra, oprócz tego był przystojny :flesje: :wink: )

 

No to ja żadnych szans na ewentualną pomoc nie mam :wink:.

Łączę się w bólu z kostką i kolanem :wink:. Dobrze, że tylko tak się skończyło.

Będzie dobrze, jeszcze w tym sezonie polatasz.

Na temat jeepa i reszty - słów brak (tzn. są ale nie mieszczą się w słowniku kulturalnego człowieka :wink:)

Zdrówka i pzdr

Znawcy mówią, że znacznie zabawniej jest najpierw się kochać, a potem zadawać pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka, dziewczyno, ale mnie przestraszyłaś!! :wink:

Nie chciał mi się otworzyć ten temat, dopiero jak zobaczyłem, ze piszesz go sama i przezczytałem dwa pierwsze zdania, się uspokoiłem.. :flesje:

Gratuluję opanowania przy tym zdarzeniu..

Cieszę się że niewiele się stało!!

Z kolanem idź do lekarza. To taki staw, że nie ma z nim żartów. Koniecznie prześwietl! I daj znać co i jak!

Trzymaj się!

 

A tak nawiasem mówiąc, coraz bardziej się przekonuję, że WARTO - obok OC - dopłacić te marne 50 zł i mieć NNW.

 

pozdrawiam i do zobaczenia!

LYsY

 

PS Równowaga w naturze jest. Jeepiarz oraz "gapie w puszkach" na pewno z czasem dostaną za swoje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie współczuję. Dobrze, że nie skończyło się nic poważniejszego. Kuruj nóżkę i wracaj na drogi.

 

 

Czy Wy też jak widzicie wypadek to po prostu jesteście zimnymi obserwatorami? A może jest trochę ludzi z sercem?

Na szczęście nigdy nie byłem tak blisko chwili wypadku, żeby móc coś zrobić, mimo przejechanych mnóstwa kaemów. Raz tylko znalazłem zwłoki na poboczu i wezwałem policję.

Paliwo prawdopodobnie wycieka przez odpowietrzenie baku. Bak nie może byc hermetycznie zamknięty z jakichś tam względów których nie znam.

Jakby zbiornik był hermetyczny to paliwo w ogóle by nie mogło wypływać do gaźnika.

Pokonany to będzie ten pajac z puszki jak jego zachowanie kiedyś do niego wróci....

PS Równowaga w naturze jest. Jeepiarz oraz "gapie w puszkach" na pewno z czasem dostaną za swoje...

Tego wszystkim sk***nom życzę :flesje:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym momencie spodziewałem się, że doczytam do jakiegoś pościgu ;)

 

w jakich butkach jechałaś? bo rozumiem, że moto leżało/szlifowało na Twojej nodze?

hmmm... no tak, na sensacyjne zakończenie czekali też widzowie za przednimi szybami swoich puszek. Zaraz jak podniosłam siebie i jamaszkę, pierwszą myślą było oczywiście dogonić sprawcę, ale ruch był dość duży (ludzie wracali z pracy), nie wiedziałam w jakim stanie technicznym jest moto i czy mi gdzieś zaraz kiera nie odpadnie, a poza tym ręce mi się trzęsły, więc odpuściłam...

Co do butów to jeżdżę, w magnumach. Są świetne, ale na kostce wzmocnienia nie mają. Tak więc motocykl przygniótł mi nogę, ale że twarda jestem to nic się nie stało :flesje: Dzisiaj potwierdził to pan doktoor:) - kolano i kostka całe, więzadła też. ;)

 

Czyli jako tegoroczny świeżak mogę powiedzieć - pierwsze koty za płoty, a dżipy pod koła.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maryś - Tylko nie pokonana !!

jakbym Cię nie znał i nie widział jaka jesteś dzielna ( krosy pod Grodnem, pijaństwa, chuligaństwa itd.) to może bym w to uwierzył jeszczę raz cieszę się że noga ok ;)

Łysy nnw to trzeba kupić za 400 pln za 50pln to na czarny worek najwyżej wystarczy

 

p.s.

ch w d.. frajerom w puszkach

 

p.s. II

godzinę temu kupiłem żółwia uważajcie na siebię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maryś, świetnie że noga OK! :flesje: ;)

 

Łysy nnw to trzeba kupić za 400 pln za 50pln to na czarny worek najwyżej wystarczy

 

Hmm, ja mam NNW za 50 zł na 10 000 PLNów ;) Nie jest to jakoś bardzo dużo, ale zawsze coś.

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...