Vlaad Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 (edytowane) W Stolicy czesto bywałem i nie powinna sie ona nazywac Warszawa tylko warszawka. Bo ludzie których spotakłem to mieli muzgi zlasowan raczej i aspiracje jakby mieszkali w Las Vegas albo Dubaju i co drugi to szejk ale ziemniaczany chyba. Nie wiem czemu jezdziełm tez duzo po Krakowie, Wrocławiu i Katowicach i jakoś zawsze jak miałem jechać do W-wy to mnie mdłości brały. PZDRMYCIOR, nie wiem po co takie brednie wypisujesz. Mam świetnych kumpli w Warszawie i nigdy nie powiedziałbym o nich "szejk ziemniaczany". Sam jestem z tych "przyjezdnych" co to ponoć największe buractwo reprezentują w/g niektórych wypowiedzi. Skąd mądrale oceniający ludzi na podstawie pochodzenia mogą wiedzieć kim ci ludzie są. Dla mnie buractwem jest ocena ludzi na podstawie niejasnych kryteriów i obiegowych opinii. Jeżeli, jak mówisz w Warszawie bywasz tylko gościnnie, to skąd możesz wiedzieć kto tu mieszka? To jakaś paranoja, obsesja? Trudno mi to sobie inaczej wytłumaczyć :D . Jedną z zasad erystyki jest aby na absurdalne zarzuty nie odpowiadać rzeczowo, tylko jeszcze większym absurdem. Osoby urażone powyższym wywodem z góry przepraszam. Czasami człowiek musi inaczej się udusi.Mnie niestety nosi kiedy czytam takie absurdy. Szukam rzeczowej odpowiedzi, ale być może masz rację. Ehhhh, spadam sadzić buraki na balkonie :notworthy: . Edytowane 6 Czerwca 2006 przez Vlaad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dubey Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 i ja uwielbiam takie dywagacje - nikt nie wie, kim byl naprawde koles, ale zaraz pojawiaja sie glosy, ze to z pewnoscia zestresowany przedstawiciel handlowy i szczurek z prowincji;) nie ma co uogolniac, bo np. widzac moj samochod dawno spisalibyscie mnie na straty i wrzucili do tej kategorii: mam focusa z kratka na lodzkiej rejestracji (choc bylem w tym miescie kilka razy...). a ja zaden przedstawiciel handlowy, ani korporacyjny gosci mimo 10 lat mieszkania w wawie, w tym osmiu jako niemotocyklista, jeszcze nikogo nie uderzalem zderzakiem moze to byl po prostu psychol, ktorego ojciec-motocyklista dymal za mlodu...? szkoda, ze z liscia nie dostal w pape. nastepnym razem...pozdrodubps.&REW - ja tez z CK! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Jezdzę sporo. Nie tyle co kiedyś ale mimo wszystko 4 tys miesiecznie robie puszką. Z tego połowa w trasie po głównie- Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Gdańsku. Jakos w Wawie jezdzi mi się całkiem normalnie jeśli zaakceptuje się korki (a zaakceptowałem) i ogólnie duży ruch. Natomiast bezsprzecznie najwieksze chamstwo na drogach panuje zdecydowanie w Poznaniu - to jedyne miasto jakie odwiedziłem w życiu gdzie regularnie na mnie trąbią za to że WPUSZCZAM KOGOś Z PODPORZąDKOWANEJ. Szok. Totalne wymuszanie pierwszeństwa. Walka o ogień normalnie. W żadnym innym mieście się nie wku...am tak jak tam. Druga strona to Białystok gdzie nieraz człowiek puszcza korzenie na światłach, bo przez 4 zmiany świateł gość przede mną nie umie skręcić w lewo na kolizyjnym skrzyżowaniu. Ale nikt nawet na niego nie zatrąbi :DJadąc na 2oo nie mam żadnych problemów - ew. zgrzyty są zazwyczaj wtedy kiedy ktoś mnie po prostu nie zauważy ale jak przeprosi to wybaczam wspaniałomyślnie :notworthy: pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 regularnie na mnie trąbią za to że WPUSZCZAM KOGOś Z PODPORZąDKOWANEJ. Szok. Totalne wymuszanie pierwszeństwa. No zaraz - oni są na podporządkowaniej. Jakie to jest wymuszanie? O co tu chodzi? Nie chcesz chyba powiedzeć, że wpuszczasz każdego z podporządkowanej? Albo czegoś tu nie rozumiem.... pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barył Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 1 Sprawa no koleś mógł się wkurzyć pewnie właśnie zrobił szefowi laskę żeby dostać brykę a tu ktoś jedzie przed nim no normalnie trzeba go zrozumieć :notworthy: na poważnie to zadzwonił bym na psiarnie i jak wjechał Ci w tył to zeznania jakiejś pudernicy nic by nie pomogły .2.Sprawa Warszawa (bez urazy znam wielu fantastycznych ludzi w moim mieście) - Panowie Warszawiaków praktycznie nie ma co nie zostało wybite w Powstaniu Warszawskim zostało wywiezione notabene 1 sierpnia w godzine W gdy syreny wyją mało kto wie o co chodzi. - Warzszawa jako stolica była najbardziej niszczona przez bolszewików i nastąpił tu po wojnie napływ najgorszego elementu działaczy partyjnych ,kolaborantów i małorolnych którzy rozkułaczali swoich sąsiadów to przecież taki element tworzył powojenną elitę władzy i to piętno odbija się na nas czkawką do tej pory kto awansował za bolszewi dostawał posadkę w Warszawce - Obecnie znajduje się tu wiele centrali firm i niestety w dużej części z nich trwa wyścig wyścig szczurów do potęgi większy i barzdiej nienormalny i niemoralny niż w reszcie kraju - niezależnie od tego czy ktoś jest rdzenny od przedwojnia czy napływowy bardzo łatwo może ulec otaczającej rzeczywistości i zrobić z siebię sfrustrowanego szmaciarza Pozdrawiam wszystkich z Wawy i z Kraju lecz jak komuś się nie podoba niech nie przyjeżdża jest wiele ciekawszych miejsc do zwiedzania :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WSR Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 (edytowane) Natomiast bezsprzecznie najwieksze chamstwo na drogach panuje zdecydowanie w Poznaniu zapomniałeś dodać: "Uważam, że" lub ewentualnie "według mnie". Jeżdzę całkIem sporo po poznaniu, niestety tylko samochodem i wielokrotnie wpuszczając ludzi z podporządkowanych jeszcze nigdy nie spotkałem sie z czymś takim jak trabienie(jedyne jakie mi się przypomina, to jak ktoś mocno zaśnie na zielonym, ale to rczej rzadkość), sam nieraz jestem wpuszczany:) Oczywiscie, że się trafiają buraki, ale nie przypominam sobie żadnej sytuacji w stylu twojego opisu (a powinni na mnie trąbić non stop, przecież mam zamiejscowe blachy :D ) I moje 2 spostrzeżenie: gdy tylko na forum zaczyna się dyskusja o warszawie i jej stosunku do reszty świata, to część mieszkańców stolicy robi się wyjatkowo nerwowa, dlaczego, czy nie potrafią spokojnie uczestniczyć w dyskusji, a może prawda w oczy kole? (NIKOGO NIE OSĄDZAM, w warszawie jako kierowca byłem tylko raz i raczej nie pozostawiła na mnie miłych wrażeń, choć nic sie nie stało wartego uwagi) pozdro Edytowane 6 Czerwca 2006 przez czmiel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzik Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Baryłnie można tak upraszczać historiiwybacz ale jako osoba zajmująca się historią troche sie usmiecham czytajac Twoją teorię :DWarszawa zawsze była miastem migrantów- stąd była dużym miastem od kilkuset lat. Duże fale napływu ludności były już dużo wcześniej. Sporo z tych z 1944 bylo takimi samymi Warszawiakami jak ja i wielu wielu innych (oni przyjechali do tego miasta lub przyjechali ich rodzice, lub dziadkowie).Totez ostrożniej nalezy szafowac takimi hasłami jak "rodowity Warszawiak" i od kiedy Ci prawdziwi tu mieszkaja lub nie. To nie jest rzecz do zmierzenia. a co do tematu: w Wawie ludzie jezdzic potrafią czego nie moge powiedziec o mieszkancach np Krakowa gdzie ruszanie np spod swiatel wyglada tak ze najpierw jeden rusza, jak odjedzie pare metrow to rusza nastepny. W Wawie sa takie a nie inne warunki totez ludzie jezdza agresywniej bo inaczej sie nie da (nie mowie o jezdzie jak burak, drobny cwaniaczek). Ale ani ja sie nie bede przypier... do Krakowian bo to ich problem jak jezdza, i tak samo chcialbym zeby ktos kto narzeka na Wawe spojrzal obiektywnie (zastanowił się) i przestał się pławić w lansowanej własnej teorii ze tutaj jest beee a kierowcy sa do d....Polacy to taki narod turystow, jezdza po swiecie i potem opowiadaja ze tam to sie robi cos tak a nie inaczej PONIEWAZ....u nas jeden drugiem d... obrobi bez zastanowienia sie o co chodzi. Grunt ze mu sie nie podoba i to jest wyjscie do dyskusji... flancowany Warszawiak z 15 letnim stażemGuzik :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 No zaraz - oni są na podporządkowaniej. Jakie to jest wymuszanie? O co tu chodzi? Nie chcesz chyba powiedzeć, że wpuszczasz każdego z podporządkowanej? Albo czegoś tu nie rozumiem.... pozdr Jadę w korku np Głogowską i zatrzymuję się żeby wpuścic kogoś kto czeka od paru minut żeby się włączyć do ruchu. Z tyłu trąbienie. Jakby to było raz to bym stwierdził że idiota. Ale jak zdarzyło mi się to 3 razy w 5 wizyt w tym miescie (i tylko w tym) to stwierdzilem ze coś jest nie tak z ludźmi. Zeby było jasne. Pochodzę z Legnicy, mieszkałem w życiu i we Wrocławiu (najcudowniejsze miasto w Polsce), w Poznaniu, i od 8 lat w Wawie. Nie jestem uprzedzony do żadnych mniejszości narodowych ani grup etnicznych. Po prostu stwierdzam fakt. Sam jezdzę szybko, jak trzeba płacę mandaty ale na drodze jestem uprzejmy co oznacza że jak nawet jadę 160 i ktoś usiłuje mnie wyprzedzić to zjezdzam max na prawo :D a w miastach przepuszczam pieszych (zawsze!) i wpuszczam tych co czekają żeby się włączyć. Ale nienawidze wciskaczy na chama i tych tępię jak mogę. Więc jak pisze o doświadczeniu z jazdy po różnych miastach to jest to oparte nie na jednorazowym pobycie tylko na paru tys kilometrów w danym miejscu.pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzik Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 I moje 2 spostrzeżenie: gdy tylko na forum zaczyna się dyskusja o warszawie i jej stosunku do reszty świata, to część mieszkańców stolicy robi się wyjatkowo nerwowa, dlaczego, czy nie potrafią spokojnie uczestniczyć w dyskusji, a może prawda w oczy kole? (NIKOGO NIE OSĄDZAM, w warszawie jako kierowca byłem tylko raz i raczej nie pozostawiła na mnie miłych wrażeń, choć nic sie nie stało wartego uwagi)pozdro a ja to widze inaczej: ja tlumaczy sie ludziom spoza jak to jest naprawde bo sie podniecaja glupotami to zaraz jest info ze jestesmy nerwowi i niespokojni. Jestem spokojny jak kwiat lotusa czy inne badziewie.Coś źle odbieracie panowie i tyle... :D peace! make love & children Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcello Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Boszsz... co za dyskusja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WSR Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 nie napisałem,. że wszyscy robia się nerwowi, tyylko, ze część :D każdy ma swoje doświadczenia, na których buduje swój światopogląd,nie można za to nikogo gnębić, mozna jedynie próbowac przekonać, czy ktoś z was z czystym sumieniem może powiedzić, że w 100% ręczy , że to co powiedział będzie się tyczyć danego miasta i jesli jakiś podróżny je odwiedzi to odniesie takie same wrażenie? Marlew: dla mnie poznań jest jak najbardziej okBarył: twoja wypowiedź ma sens :notworthy:Guzik: też wolę, jak ludzie ruszają ze świateł równocześnie (w moim rodzinnym miasteczku, gdzie akurat sie stało,ze kazdy ruszał po kolei pewien niemiec przyzwyczajony do wielkomiejskiego ruchu przywalił w tył poprzedzającego auta, bo był pewien, że na zielone kobieta przed nim ruszy równie szybko, co 1 co stał na światłach :buttrock:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Marlew: dla mnie poznań jest jak najbardziej ok Guzik: też wolę, jak ludzie ruszają ze świateł równocześnie (w moim rodzinnym miasteczku, gdzie akurat sie stało,ze kazdy ruszał po kolei pewien niemiec przyzwyczajony do wielkomiejskiego ruchu przywalił w tył poprzedzającego auta, bo był pewien, że na zielone kobieta przed nim ruszy równie szybko, co 1 co stał na światłach :buttrock:) Może to ta rejestracja warszawska kłuje w oczy i wywołuje agresję :D:):notworthy: a co do jednoczesnego ruszania i jazdy po wawie - miałem taką idiotyczna stłuczkę 2 lata temu (z mojej winy żeby było jasne) jadę Al. Niepodległosci (3 pasy), jedziemy jakies 40-50 bo spory ruch, jestem jakieś 5 m przed skrzyżowaniem kiedy zapala się żółte, oczywiście wszyscy obok redukcja i rura... no to ja też... Tylko ten przede mną przejechał jeszcze z 10 m i stwierdził że się boi i na środku po heblach :buttrock: wjechałem mu w tyłek. Trudno zdarza się. Wysiadam - robię minę winowajcy nr7 i podchodzę z przeprosinami a gość z płaczem "a żona mi mówiła że jak jadę do Warszawy to lepiej pociągiem bo tu szaleńcy jezdzą" :buttrock:to tak w celu rozbawienia towarzystwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzyn Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 wszedzie sa ludzie i parapetry, nie ma to znaczenia czy jestes w Wawie , Rzeszowie czy jakiejs Koziej Wolce :D Facetowi po prostu nalezal sie strzal z liscia i tyle :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WSR Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Może to ta rejestracja warszawska kłuje w oczy i wywołuje agresję :D:):notworthy: Wcale bym się nie zdziwił, poznaniacy nie sa chyba ulubieńcami warszawiaków i odwrotnie :buttrock: ja akurat mam zachodniopomorskie blachy, wiec jak mi sie wydaje jestem traktowany dosyć neutralnie, zresztą staram się być kulturalnym i nie być zawalidrogą pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 6 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2006 Jadę w korku np Głogowską i zatrzymuję się żeby wpuścic kogoś kto czeka od paru minut żeby się włączyć do ruchu. Wiesz, ja też wpuszczam, ale nie tak, żebym musiał się zatrzymać. To dezorganizuje ruch.jak nawet jadę 160 i ktoś usiłuje mnie wyprzedzić to zjezdzam max na prawo :D a ja nie, bo może się okazać, że na poboczu jest wyrwa, kałuża czy człowiek i wtedy jesteś ugotowany, poza tym po poboczu się nie jeździ - ono służy do zatrzymania pojazdu lub odbywa się na nim ruch pieszych i rowerów, no a jak jest oddzielone ciągłą linią to w ogóle nie wolno tam wjeżdżać. Jak walniesz kogoś na poboczu, to będzie to zawsze Twoja wina.a w miastach przepuszczam pieszych (zawsze!) i wpuszczam tych co czekają żeby się włączyć. Pieszych też przepuszczam, ale z tymi, co się chcą włączyć to nie. To naprawdę dezorganizuje ruch, bo nikt się nie spodziewa, że będziesz hamował i wpuszczał włączającego się do ruchu i wjedzie Ci kiedyś w d****. Ten włączający też nie wie do końca czy go wpuścisz i kończy się to tym, że się zatrzymasz, a wtedy to już klakson z tyłu masz na 100%. Ale generalnie, to miły z Ciebie i kulturalny kierowca :notworthy: a moje uwagi były po to, żebyś zauważył, że Twoja uprzejmość dla innych nie zawsze jest korzystna dla całokształyu ruchu. Pozatym każde niestandardowe zachowanie na drodze powoduje lekkie zamieszanie. A na pobocza uważaj. Mój kumpel też zawsze zjeżdżał i nie zauważył, że tam leżał jakiś nawalony koleś. Nie miał jak wrócić na swój pas więc musiał wybrać rów. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.