Lenin Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Witam, Mój pierszy post! Właśnie kończyłem z kolegą docieranie dwóch sztuk GS500F - nówki sztuki z salonu (no nie całkiem nówki - wyprzedaż rocznika 2004) i tak sobie po parkingu jeździmy i się lansujemy i patrzę, a w jego motorze łańcuch całkiem luźno zwisa. Tak luźno sobie dynda, że ociera wręcz o stopkę. Szybkie looknięcie na mój motorek - łańcuch też luźny (tzn. luz większy niż te 2-3 cm). Oględziny bzyków - jest winny!!! Na końcu wahacza są te "podkładki" (cholera nie wiem jak to się nazywa) które służa za oparcie dla nakrętek naciągów. I po stronie zębatki te "podkładki się pokrzywiły i weszły do środka wahacza!!! Szok! Serwis blisko - Szpila/Rybnik - jedziemy i pokazujemy. Oni oglądają i normalna gadka jak to w serwisie - niemożliwe, pierwszy taki przypadek i tak dalej. Ja im mówie - te elementy są chyba z jakiegoś gównolitu zrobione tak się powykrzywiały, a oba moto były parę dni wcześniej na przeglądzie po 1000km i nikt nic nie zauważył? Ok, zajmą się sprawą - demontaż, klepanie młotkiem, montaż. Dwa dni później to samo - więc mówią, że dorobią te elementy ze stali nierdzewnej - będzie trwalsze, stal się tak łatwo nie podda. Właśnie jeden motorek jest u nich i robią. Mają zrobić dwa komplety i w moim od razu też wymienią. Do czego zmierzam? Nowe motory, znikomy przebieg i taka dupa! Czym jeszcze nas te GSy zaskoczą (negatywnym, bo jeździ się super). Moim zdaniem tłumaczenie serwisu, że pierwszy raz coś takiego widzą nie jest prawdziwe bo te elementy naprawdę wyglądają dupiato - zdaje mi się, że jak ktoś ma dużo pary w łapach to by je sobie w palcach wyginał. Czy ktoś ma GSa i (miał) podobny problem? Czy one wszystkie są takie "delikatne"? Czy uznać tłumaczenie serwisu i niech dorabiają te mocowania czy próbować coś zdziałać w Suzuki Polska? Aha na koniec jeszcze jedno - jak sie motory rozgrzeją to słychać (przy niskich obrotach - do 3000/4000, potem za głośno się robi) takie "cykanie". W serwisie mówią - tak to tak ma cykać, inni ludzie też to zauważyli. To sprzęgło albo zawory, ale motory mają za mały przebieg, regulacja zaworów jeszcze nie jest przewidziana. Suzuki Polska zna problem i twierdzi, że ten model tak po prostu ma! - podsumowanie naszego problemu przez serwis. Normalnie ręce opadają!!! Czy ktoś z Rybnika miał do czynienia z serwisem Szpila/Rybnik. Chłopaki sprawiają bardzo pozytywne wrażenie (tzn. że się znają) ale kto wie... Czekam na opinie na temat mojego problemu i na temat wspomnianego serwisu. -- Pozdrawiam,Maciek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domieniek Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Witam Mój znajomy kupił rok temu gs 500f rocznik 2004. Zrobił nim już ok. 3500 km. Z łańcuchem nie miał żadnych problemów, a cykania zaworów też nie zauważył. pzdr Cytuj Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sofik Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 (edytowane) Opis GS500F z brytyjskiej gazety "Two" : "standard commuter with a tendency to rot quickly" Cos w tym jest - nie jest to pierwsza krytyczna opinia jaka czytam o jakosci wykonania GS500F. pozdrawiam Edytowane 4 Czerwca 2006 przez Zawalidroga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrusgsx Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 A to wszystko przez to że GS'y montowane są w Hiszpanii a nie w kraju kwitnącej wiśni :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 Ok - jakies wiesci o slabej jakosci wykonczenia rzeczywiscie kraza po sieci, ale w Twoim przypadku problemow z podkladkami naciagu nie szukalbym w kiepskim ich wykonaniu, ale niewlasciwej obsludze. Albo ktos na chama naciagal lancuch nie luzujac glownej sruby trzymajacej os kola, albo sruba kola jest zbyt slabo zakrecona i w czasie gwaltowanego przyspieszenia kolo dostaje luzu na osce. W zadnym moto ta blaszka nie nalezy do super twardych. Moim zdaniem zasadnicze obciazenia ma przyjmowac sruba mocujaca kolo, a blaszki jedynie sztywno przylegac do zakonczenia wahacza. Nie powinno byc mozliwosci, zeby braly one na siebie taka sile, zeby sie wyginac! Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lenin Opublikowano 5 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 Witam, (...) ale w Twoim przypadku problemow z podkladkami naciagu nie szukalbym w kiepskim ich wykonaniu, ale niewlasciwej obsludze.Zmienic serwis? Samemu zacząć dłubać? (podobno i tak przy moto to konieczność/sama przyjemność) Jak napisałem motory są nowe, natomiast serwis autoryzację posiada. Nie wydaje mi się (ale może właśnie tylko mi się tak wydaje) żeby nie wiedzieli jak dokręcić koło w motorze. Albo ktos na chama naciagal lancuch nie luzujac glownej sruby trzymajacej os kola, albo sruba kola jest zbyt slabo zakrecona (...)Jak wyżej. (...) i w czasie gwaltowanego przyspieszenia kolo dostaje luzu na osce. W zadnym moto ta blaszka nie nalezy do super twardych. Moim zdaniem zasadnicze obciazenia ma przyjmowac sruba mocujaca kolo, a blaszki jedynie sztywno przylegac do zakonczenia wahacza. Nie powinno byc mozliwosci, zeby braly one na siebie taka sile, zeby sie wyginac!Też mi się tak wydaje, że ten element (ze względu na lichą konstrukcję) nie jest stworzony do przenoszenia wielkich obciążeń, ale zdziwiłem się faktem jak bardzo oni zrobili wielkie oczy widząc te powykrzywiane blaszki. -- Pozdrawiam,Maciek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 (edytowane) Czolem! Ja co prawda mialem starego GSa, ale po zrobieniu regeneracji glowicy, gniazd zaworowych i ustawieniu zaworow - zaczalem slyszec miarowe, delikatne cykanie zaworow. Mysle, ze to naturalny dzwiek domykajacych sie zaworow, ale mechanikiem nie jestem.W Polonezie tez to wyraznie slysze :flesje:. Musialbym posluchac. Na GSce zrobilem 10tys.km wiec ciutke ja znam. A tez z Rybnika jestem :flesje:. Serwis Szpili znam i rozne sluchy o tym salonie chodzily. Generalnie ja tam zmieniam tylko opony :eek:.Znam tam osobiscie jednego mechanika i "glownego" sprzedajacego - to sa wporzo ludzie. Ale na tej podstawie ich fachowosci nie mozna okreslic :buttrock:. Ale na pewno na rzeczy sie znaja, gdyz sa jak my motocyklistami i kochaja po prostu to co robia. Pozdrawiam Edytowane 5 Czerwca 2006 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MadMax997 Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 No cóż to w końcu SUZUKI i dziwić się nie ma czego :flesje:Mój znajomy napiął się na Hajkę (nóweks salon) po 3 tygodniach przetarł mu się lakier na baku. W salonie powiedzieli że to wina wszystkiego tylko nie moto. Cóż atrakcyjną cenę suzuki rekompensuje jakością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lenin Opublikowano 5 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 Witam, No cóż to w końcu SUZUKI i dziwić się nie ma czego :biggrin::flesje: Eee tam! :flesje:Mój znajomy napiął się na Hajkę (nóweks salon) po 3 tygodniach przetarł mu się lakier na baku. W salonie powiedzieli że to wina wszystkiego tylko nie moto. Tutaj się pozwolę z Tobą nie zgodzić... Powłoki lakiernicze w nowych pojazdach (także samochodach) są bardzo "miękkie". Wymogi ekologiczne, którym muszą sprostać producenci powodują, że muszą stosować lakiery wodne (rozpuszczalnikiem jest woda, ale chyba nie jakaś zwykła kranówa tylko specjalna, ale nadal woda). Nowe lakiery nie mogą zawierać ołowiu, "zubożonego uranu", :eek: i innych składników, które są "szkodliwe dla otoczenia", ale nadawały twardość starym lakierom. Wystarczy popatrzeć na dowolne auto z przed kilku(nastu) lat i nowe. Nowe auto będzie miało (prawie na 100%) przetarty lakier w okolicach klamek drzwi - sprawdź! Stare auta nie będą miały tak widocznych różnic pomiędzy okolicami klamek a resztą auta. Zresztą dużo "nówek sztuk nie śmiganek" z zachodu trzyma się na lakierze !!! :buttrock:A w sprawie Twojego kolegi - może nakleić tank pad - bo mam nadzieje, że lakier mu się przetarł w miejscu gdzie się opiera klejnotami... :biggrin:Cóż atrakcyjną cenę suzuki rekompensuje jakością.Z tą atrakcyjną ceną przesadziłeś... A tak poza tematem - dlaczego nowe (używane zresztą też) motory mają tak absurdalnie wysokie ceny, porównywalne z niezłej klasy samochodami? Czy to działa po prostu prawo popytu/podaży, czy też koszty produkcji są takie niebotyczne? -- Pozdrawiam,Maciek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MadMax997 Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 No cóż jeżeli to o lakierze to prawda... nie widziałem. Lakier przetarł się w niejscach gdzie dotykasz bak udami, więc dosyć często sieociera ale za to nie mocno. No cóż jeżeli tak ma być w każdym moto, to trzeba będzie strasznie uważać. Ja 6 lat wożę torbę na baku załadowaną na fulllllll na mojej FJce, to jak by mi sietaki "nowy" lakier trafił to bym jużmiał dawno gołą blachę :flesje: co do cen moto, to jak z samochodami bądzie jeszcze poczekamy, ludziska nasprowadzają i starego GSa będzie można za 500 PLN kupić (ehhhh nadzieje) :flesje: Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 A tak poza tematem - dlaczego nowe (używane zresztą też) motory mają tak absurdalnie wysokie ceny, porównywalne z niezłej klasy samochodami? Czy to działa po prostu prawo popytu/podaży, czy też koszty produkcji są takie niebotyczne? Osobiście mam opinię, że jest to efekt rynku niszowego. Popyt jest mały i rynek de facto kształtuje podaż. Ponadto nowy motocykl vs. używany to duża różnica - przy samochodach tak nie jest. Nie chciałbym nikogo urazić, ale zauważam też efekt snoba(1) (np. Honda Gold Wing, Yamaha Warrior i WildStar, Motoguzzi). Silniki motocyklowe ścigaczy są materiałami zbliżone bardziej do najmocniejszych wersji aut po tuningu niż do standardowych 1.0 12V. Zawieszenie, opony, gaźniki, rama - koszty, koszty... A z tego co widzę, w środowisku panuje ostra alergia na popelinę. Tymczasem ludzie kupują popelinę samochodową i jeszcze się tym chwalą. Sorry za OT.. (1) efekt snoba polega na tym, że im wyższa cena, tym wyższy popyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 (edytowane) Ja osobiście swojego GSa robię u Przybyły w Tychach.Ojciec natomiast kupił Dragstar 1100 rok temu u Szpili i jedyne co to robił okresowe przeglądy, wymiana oleju i filtra. Wsio. Nic nie skopali :flesje:Zresztą jedna z najłatwiejszych czynności serwisowych :flesje: Lenin jak tam z wibracjami? Są wyczuwalne na jakichś częściach ciała przy określonych obrotach silnika? Edytowane 5 Czerwca 2006 przez Vatzeque Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 co do cen moto, to jak z samochodami bądzie jeszcze poczekamy, ludziska nasprowadzają i starego GSa będzie można za 500 PLN kupić (ehhhh nadzieje) No nie wiem. Jestem przed zakupem moto i z tego co widzę na ebayu, w komisach w Niemczech i Włoszech, to używane moto są droższe niż u nas. Więc z dużym dystansem patrzę na ogłoszenia typu: "Ducati Monster 900, rok 2001, sprowadzony z Niemiec, eksploatowany przez kobietę, bla bla bla cena 19000 do negocjacji"to juz smierdzi na kilometr... pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 No nie wiem. Jestem przed zakupem moto i z tego co widzę na ebayu, w komisach w Niemczech i Włoszech, to używane moto są droższe niż u nas. Więc z dużym dystansem patrzę na ogłoszenia typu: "Ducati Monster 900, rok 2001, sprowadzony z Niemiec, eksploatowany przez kobietę, bla bla bla cena 19000 do negocjacji"to juz smierdzi na kilometr...Też mnie zawsze zastanawiało, jak to jest z używanymi motocyklami/samochodami sprowadzanymi z zagranicy, gdzie często są one droższe niż u nas. :flesje: Czyżby laweciarze dokładali do interesu? :flesje: Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lenin Opublikowano 5 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 Witam,Lenin jak tam z wibracjami? Są wyczuwalne na jakichś częściach ciała przy określonych obrotach silnika?Tak wibracje są w średnim zakresie obrotów. Czuje je wszędzie, tzn. na całym ciele. Na początku (przez pierwsze 500-600 km) kilka razy w czasie jazdy zsiadałem z motora (tzn. po zatrzymaniu go oczywiście) i oglądałem czy mi coś nie odpadło, poluzowało, czy nie złapałem gumy, itp. Dziwne, że zawsze to było raczej w środku/przy końcu jazdy a nigdy na początku. Na początku nie miałem tras dłuższych niż 20-30 km na raz. Po prostu nie jeździłem wcześniej na moto i mnie jakoś nadgarstki bolały. Teraz się już do tych wibracji przyzwyczaiłem. I trasy też robie dłuższe, i nadgarstki nie bolą, po prostu odczuwam przyjemność z jazdy, wcześniej z tą przyjemnością to było "średnio na jeża". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.