silencium Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 :flesje: Mialem niedawno pierwsze jazdy na GN250. W życiu na motocyklu nie jeździłem, nawet na żadnym nie siedziałem. To Suzuki wydawało mi się ciężkie i ogromne. Instruktor udzielił mi krótkich wskazówek i po chwili już motocykl dosiadłem. Jedynka na dół, reszta biegów do góry. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Odpaliłem, wbijam bieg, puszczam sprzęgło i oczywiście pryk pryk pryk i zgasł. Druga próba udana i już powolutku sobie na jedynce jechałem. Bardzo ciężko mi się skręcało kierownicę, tak jaby była jakimiś sprężynami przytrzymywana. Pojeździłem trochę po placu, poczułem się nieco pewniej i cyk - dwójeczka. Nieprzyjemna rzecz przy zakręcaniu to uczucie, że zaraz się przewrócę. Co mnie najbardziej wkurzało, to głupi odruch podpierania się nogą przy skręcaniu. W pewnym stopniu to opanowałem, ale czasami noga sama mi wędruje na asfalt. Na tej maleńkiej ósemce nieźle sobie radziłem już po godzinie jazdy, nawet kilkanaście razy pod rząd przejechałem ją bezbłędnie, ale co z tego jeżeli co jakis czas tracę równowagę i stopa na asfalt. Boję się mocniej składać w zarkęt. Jak to opanować? Co do samego motocykla to jestem pod wrażeniem :) Myślałem, że co to takiego te 250 pojemności, ale jak dodałem gazu to mi prawie siedzenie spod dupska wyskoczyło. Teraz dziwię się tym ludziom, którzy kupują jakiegoś ścigacza na pierwsze moto. Chciałbym zobaczyć jak nad taka maszyną panują. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad3k Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Apetyt rośnie w miarę jedzenia.Zobaczysz,że już niedługo taka 250 będzie dla Ciebie jak wolniejsza od roweru :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxv Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Przede wszystkim ćwicz jak najwięcej ....Musisz poczuć że to co masz między nogami słucha każdego twojego ruchu jaki wykonujesz...Miękko rozluźnione mięśnie ....Staraj się aby motor był częścią twojego ciała .....Reszta przyjdzie z czasem ....powodzenia i do zobaczenia na trasie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stifler Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Przede wszystkim staraj sie siedziec jak najblizej baku obejnując go nogami podczas robienia osemki poniewaz latwiej bedzie ci manewrowac... jedz na jedynce utrzymując caly czas rowne tepo albo dodawaj gazu zaraz po wyjsciu z zakretu(mowie o osemce) i puszczaj przed nastepnym, bo jezli puscisz w trakcie skrecania to przod moze zanurkowac i bedzie ci ciezko a jesli dodasz gazu na zakrecie to sie "uniesie" i tez bedzie ci trudniej. Zycze przyjemnych prob.. PozdrawiamStifler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sofik Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 To jest prostsze od je$ania i przyjemnijsze od spania ...takze nie ma co teorii dorabiac ...anglicy maja takie powiedzenie "it's as easy as riding a bike" - poczatki moga byc trudne - szybko sie przelamiesz - i nie trac rezonu :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Trochę poćwiczysz i manewry będą dla Ciebie proste. Nie zrażaj się i do przodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardan Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 (edytowane) Na poczatek zamiast osemki jezdzij szeroko dookola i stopniowo zawezaj zakrety operuj delikatnie gazem j.w . Zobaczysz jakie to proste. :) Edytowane 4 Czerwca 2006 przez kardan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blackrado Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 moje pierwsze starcie z motocyklem wcale nie wygladalo najlepiej (a moto to piekny Tajfunek :) , za pierwszym razem taki piekny nie byl). Oboje lezelismy na ziemi :flesje: Im bedziesz wiecej cwiczyl tym bedzie coraz lepiej. 8 to tez na poczatek byla wielka apstrakcija, pare godzinek i bedzie ok. :flesje: Najwazniejsze to nie zniechecac sie! Pozdrawiam i zycze powodzonka ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bekriss Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 jak robilem kurs i tez wczesniej nie jezdzilem to gn 250 wydawal mi sie calkiem mocny. Po paru godzinach byl stanowczo za slaby bo od czasu do czasu odkrecalem sobie na placu zeby nie usnac na 8. Teraz mam xjte 3xmocniejsza od gn 250 i tez juz jest za slaba :) A pierwsze wrazenie jest rzeczywiscie takie ze motocykl ciezki ale minelo mi to bardzo szybko. Tak na prawde to gn 250 jest leciutki. Moja yamaszka wazy 50kg wiecej i nie sparwia mi problemow. Dopiero miales 1h jazdy wiec nic sie nie boj. Po paru godzinkach bedziesz smigal bezproblemowo a odruch podpierania sie zniknie. W 8 pamietaj ze jesli juz wydaje ci sie ze musis sie podeprzec to skrec lekko kierownica w przeciwna strone niz skrecasz. Dzieje sie tak glownie z maksymalnego skrecenia kierownica. Tego uniakaj. Jak nauczysz sie pochylac to zobaczysz ze kierownica niewiele skrecasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baribale Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 nie masz co sie lamac. ja na pierswszych dwoch jazdach nie zrobilem a ni jednej prawidlowej osemki. a pod koniec kursu smigalem wszedze na dwojce. cwicz cwicz cwicz i sie nie przejmuj. co do pierwszego moto... hmm ja kupilem vfr 750... wszyscy mi mowia ze jestem p*****nym samobojca.ale ja sobie caly czas wmawiam ze to nie jest scigacz tylko sport-turystyk :flesje: i jezdze :) glowa do gory. bedzie dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maro Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 (edytowane) Po piątej godzinie jazdy inaczej spojrzysz na wszystkie problemy. Z kierownicą nie walcz, bo Cię ręce rozbolą. Balansuj ciałem od pasa w górę i zobacz jak reaguje moto. Odkryjesz, że samo jeździ. Edytowane 4 Czerwca 2006 przez Maro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vasiliy Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 z ta rownowaga to moze sproboj tak jak w pilotowym odcinku z tematu "nowy jednoslad" - na poczatek takie cwiczenie ze jedziesz powoli, zatrzymujesz sie ale bez podtrzymywania sie nogami, po czym ruszasz zanim stracisz rownowage. jak sie juz przekonasz ze motocykl "sam jedzie dopoki jedzie" to problem z podpieraniem sie w zakrecie sam zniknie i strach przed zlozeniem sie (nazwijmy to tak, chociaz mowa tu o malym przechyleniu raczej) rowniez nie bedzie mial prawa bytu. Pozdrawiam i zycze powodzenia,napewno sobie poradzisz (to byla dopiero pierwsza godzina!) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodek_o Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Trening czyni mistrza. :) To normalne wrażenie. Jak przesiadłem się z ETZ 150 118kg na GPX 600, 205 kg to myślałem że to potwór.Po przejechaniu 1500 km, już nie ma takiego wrażenia. :flesje: Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Co do samego motocykla to jestem pod wrażeniem :) Myślałem, że co to takiego te 250 pojemności, ale jak dodałem gazu to mi prawie siedzenie spod dupska wyskoczyło. Teraz dziwię się tym ludziom, którzy kupują jakiegoś ścigacza na pierwsze moto. Chciałbym zobaczyć jak nad taka maszyną panują.Też się nie mogę nadziwić ludziom, którzy swoją karierę motocyklową zaczynają od "600". Wczoraj na Mototargu (zaraz znowu tam jadę) widziałem kilka GN-ków (125, 250) i sobie pomyślałem, że to wręcz wymarzone sprzęty dla adeptów motocyklizmu, tylko że u nas - nie wiedzieć czemu - cieszą się znikomą popularnością. PS Nie łam się, w końcu wyczujesz maszynę i będzież brał zakręty bez podpórki.PPS Czasem lepiej się podeprzeć, niż zaliczyć bliskie spotkanie trzeciego stopnia z matką ziemią. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RaY Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 moja perwsza stycznosc z motocyklem ? kawasaki EL 250 - wsiadlem, gaz i jakos pojechalem.... a przy zawracaniu lezalem :) miesiac kuracji, i potem przeuzucilem sie na 125 :flesje: Cytuj Motocykle to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.