Skocz do zawartości

Prawie rozj***lem motocykliste!!!!


match
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko fajnie, tylko tam jest podobniez podwojna prosta linia. I co Ty na to?

Przecież zaznaczyłem, że musiałby jechać po prawej stornie tej linii , co w praktyce mogło mieć miejsce

 

Tak, ale art 25. 1. Kodeksu Drogowego nakłada na każdego obowiązek zachowania szczególnej ostrożności podczas przejazdu przez skrzyżowanie. Dlatego mimo zielonego nie pałuje się przez krzyżówkę, a art 3.1. tegoż kodeksu mówi wręcz o konieczności zaniechania jeżeli miałoby to narazić innych uczestników ruchu na szkodę.

... musi się on nieco wysunąć aby zobaczyć co się dzieje, a obowiązkiem każdgo (czy na głównej, czy nie) jest zachowanie szczegónej ostrożności na skrzyżowaniu (obserwacja otoczenia tego miejsca, przygotowanie się do hamowania itp)

 

pozdr

Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności nie jest obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa. Zauważ, że obaj nie widzieli się nawzajem. Motocyklista miał pierwszeństwo, a kierowca smochodu o mało co nie spowodował wymuszenia, ponieważ nie znając sytuacji na drodze (czyli nie mając pewności czy przypadkiem nie wymusi pierwszeństwa) wjechał na skrzyżowanie. Gdyby Twoja interpretacja art 3.1 była poprawna, to by nie wolno było poruszać się po drogach, bo powszechnie wiadomo że poruszanie się pojazdem mechanicznym może narazić innych uczestników ruchu na szkodę. A tak poważnie, to praktyka orzekania o winie jest taka, że nawet jakby motocyklista jechał po lewj stronie pasa, przekroczył prędkość i nie zachował szczególnej ostrożności (co w sumie trudne jest do udowodnienia) to i tak winą za wypadek obarczonoby kierowcę samochodu, a motocyklista odpowiadałby za udowodnione przewinienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

A teraz spojdzcie na to zdarzenie z innej strony.

Gdyby na tym 4um opisal sytuacje wlasciciel motocykla - joby na kierowce samochodu (match'a) szly by niemozliwe. "Slepi, durni puszkarze, mordercy w katamaranach" itd,itp...

 

Co chce zaznaczyc. Przy kazdym wypadku z udzialem samochodu i motocyklisty teksty takowe tu na 4um leca. A jak widac jest ta druga strona medalu - strona kierowcy samochodu, ktory jednak czasem mimo ostroznosci moze sie naciac na pedzacy motocykl... Warto wiec zachowac wywazenie wydajac rozne osady wobec kierowcow samochodow w tematach o wypadkach... Warto tez zastanowic sie, czy faktycznie - jak mowi kodeks - w takich sytuacjach cala wina lezy po stronie kierowcy samochodu (wymuszenie).

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zaznaczyłem, że musiałby jechać po prawej stornie tej linii , co w praktyce mogło mieć miejsce

Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności nie jest obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa. Zauważ, że obaj nie widzieli się nawzajem. Motocyklista miał pierwszeństwo, a kierowca smochodu o mało co nie spowodował wymuszenia, ponieważ nie znając sytuacji na drodze [...] A tak poważnie, to praktyka orzekania o winie jest taka, że nawet jakby motocyklista jechał po lewj stronie pasa, przekroczył prędkość i nie zachował szczególnej ostrożności (co w sumie trudne jest do udowodnienia) to i tak winą za wypadek obarczonoby kierowcę samochodu, a motocyklista odpowiadałby za udowodnione przewinienia.

Skoro piszesz o "praktyce orzekania o winie" mniemam, że zajmujesz się takimi sprawami zawodowo, więc nie będę z Tobą dyskutował. Chciałem tylko uczulić czytających na to iż szczególną ostrożność muszą na skrzyżowaniu zachować wszyscy, łącznie z mającym pierwszeństwo. O tym często się zapomina.

Nie mówię, że obowiązek zachowania szczególnej ostrożności to obowiązek zrezygnowania ze swojego pierwszeństwa. To właśnie jest art 3.1, aczkolwiek w tym konkretnym przypadku faktycznie nie ma on zastosowania. Domyślam się, że

Gdyby Twoja interpretacja art 3.1 była poprawna, to by nie wolno było poruszać się po drogach, bo powszechnie wiadomo że poruszanie się pojazdem mechanicznym może narazić innych uczestników ruchu na szkodę.

to taki żart :icon_twisted:, bo ten artykuł mówi właśnie to:

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

 

i nie ma tu pola do interpretacji, co zresztą widać nawet na testach na prawo jazdy.

 

Reasumując: Pisałem ogólnie, nie o tym konkretnym przypadku, bo nie znam tego miejsca, nie widziałem zdarzenia i "gdybanie" nie ma sensu.

 

pozr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By rozwiać wszelkie wątpilwości "przepisowe" powiem , że w tym miejscu podobne zdarzenie mialo miejsce niejednokrotnie tylko z udziałem dwóch aut (ot ktoś wiedział ze wiedzie na osiedle bo z przeciwka nic nie jechało, a pech chciał ze ktoś wyjeżdżał) i wina jest WSPOLNA (orzeczenie policji za każdym razem) ponbieważ:

 

1. Wyjeżdżający ma obowiązek..... tak jak móicie, więc powinin sprawdzić i prawą i lewą stronę zanim włączy się do ruchu

 

2. Kierowca auta przejażdza 2ciągłą i wyprzedza

 

I powiem szczrze że spełnienie war 1 jest "mocno" utrudnione w tym przypadku, ale fakt że tak uczynić powinien. I zauważcie że jeśli tam mieszkasz i powiedzmy w 90% przypadków spełniasz ten warunek to pozostje 10% (w ciągu roku to powiedzmy 100 razy na auto, na osiedlu jest ich chyba z 200-250) czyli codziennie ktoś wyjeżdża nie patrząc. Ocvzywiście założenie dotyczy sytuacji idealnej!

 

Apropoo motocyklisty to nie jechał połową lewego pasa ruchu, z resztą tam i tak się z tirem praktycznie nie zmieścisz.

 

A co do obwiniania kierowców puszek, cóż granica leży po środku. Myślę że odrobina samokrytycyzmu nie zaszkodzi, zwłaszcza jak się pałuje, wyprzedza na skrzyżowaniu itp. W tym przypadku motocyklista nie błysnął rozumem i gdyby jeszcze sądził, że "je*any samochodziarz....." to tylko potwierdziłoby jego stopień rozwoju, bądź raczej jego braku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyja by wina nie była, to art. 666 mówi, że w razie kolizji z zasady bardziej prze****ne będzie miał motocyklista...

 

hehe jak rozumiem w najostrzejsszym przypadku art 666 jest ostatnim art kodeksu......dla motocyklisty

dobre :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czytam to widze motocyklista szykuje zamach na motocykliste.... nie dosyć że samochody to jeszcze motocykle.... ale fakt miałem taka sytuacje że motocyklista z naprzeciwka nie patrzy na nic tylko sie ładuje na hama.... kompletny brak rozumu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda niestety jest taka ze wiekszosc wypadkow z naszym udzialem, powstaje poprzez wykorzystywanie wlasnosci motocykla np przepychania sie w korkach itp

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że to taki żart :bigrazz:, bo ten artykuł mówi właśnie to:

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

 

i nie ma tu pola do interpretacji, co zresztą widać nawet na testach na prawo jazdy.

 

 

 

jurjuszi,

 

w artykule który przytoczyłeś jest pola do interpretacji jak stąd do Lizbony. Co znaczy bowiem "szczególna ostrożność" i jak sie ma do zwykłej "ostrożności", gdzie się zaczyna? Otóż w każym konkretnym przypadku zaczyna się gdzie indziej i w każdym wypadku trzeba to badać odrębnie. Oczywistym jest, że moto zachowało się tu bez wyobraźni. Nazywając rzeczy po imieniu był to idiota. Ale choćby fikołki wywijał i przekraczał zygzakiem podwójną ciągłą włączający się do ruchu musi pierwszeństwa ustąpić temu, który jedzie główną ulicą. Gdyby go zdjął wina byłaby jego. Kropka. Kwestia przyczynienia się motocyklisty to odrębna sprawa. Szczególna ostrożność to takie chrzanienie, którego prawnik używa w ostateczności jak nie ma innych konkretów w ręku.

 

PS. Sprawami tymi nie zajmuję się zawodowo, choć jestem prawnikiem, więć możesz ze mną podyskutować.

Edytowane przez Piocho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

 

i nie ma tu pola do interpretacji, co zresztą widać nawet na testach na prawo jazdy.

jurjuszi,

 

w artykule który przytoczyłeś jest pola do interpretacji jak stąd do Lizbony. Co znaczy bowiem "szczególna ostrożność" i jak sie ma do zwykłej "ostrożności", gdzie się zaczyna?

22) "szczególna ostrożność" - ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;

Tak, wiem, wiem, nie jest to super konkretne, ale wszyscy dobrze rozumiemy o co chodzi. Przecież podczas normalnej jazdy jedziemy raczej na luzie, a w pewnych sytuacjach nie. Ustawodawca jednak okreslił to dość jasno więc wiadomo o co chodzi. Ustawa czasami mówi wręcz, gdzie stosować szczególną ostrożność. Przy przejezdzie przez skrzyzowanie trzeba ją stosowac.

Oczywistym jest, że moto zachowało się tu bez wyobraźni. Nazywając rzeczy po imieniu był to idiota. Ale choćby fikołki wywijał i przekraczał zygzakiem podwójną ciągłą włączający się do ruchu musi pierwszeństwa ustąpić temu, który jedzie główną ulicą. Gdyby go zdjął wina byłaby jego. Kropka. Kwestia przyczynienia się motocyklisty to odrębna sprawa. Szczególna ostrożność to takie chrzanienie, którego prawnik używa w ostateczności jak nie ma innych konkretów w ręku.

Myślę jednak, że sąd uznałby winę obydwu osób. Tak mi się wydaje. Nie pamiętam w końcu - on się włączał do ruchu, czy wyjeżdżał z podporządkowanej?

 

Szczególna ostrożność to takie chrzanienie,

Być może... w ogóle zauważ, że wielu pojęć używa się mylnie bądź bezrefleksyjnie. Przytoczę taki przykład:

Pan w radiu mówi że będzie taka i taka pogoda i duży ruch, bo długi weekend i powtarza zawsze taki bezsensowny frazes: "Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania i zachowaniu szczególnej ostrożności." Nikt nie będzie przecież zachowywał szczególnej ostrożności przez cały czas, bo musiałby jechać 40 kmh i być ciągle gotowym do zatrzymania pojazdu, rozglądać się, obserwować otoczenie drogi itp.

Co do zasady ograniczonego zaufania, to widać, że gros ludzi traktuje ją jako zasadę braku zaufania, a przecież jest dokładnie odwrotnie. Zasada ograniczonego zaufania mówi o tym, że w ograniczoneym zakresie właśnie ufamy innym - że nie staną dęba bez powodu, że nie wjadą w nas bez powodu, że w pewnym zakresie zachowują się prawidłowo, że mają podstawowe umiejętności itp. Gdyby nie to, nie dałoby się w ogóle jeździć.

Nie wiem, czy tak naprawdę jest o czym dyskutować. Najważniejsze, że nic się nikomu nie stało.

A tak nota bene jaką dziedziną prawa się zajmujesz?

 

pozdr.

 

P.S. Ja nie jestem prawnikiem, ale mam poważną sprawę w sądzie już 3 lata stąd moje "zamiłowanie" do paragrafów :bigrazz:

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w zespole prawa telekomunikacyjnego i ochrony danych osobowych. Ale powiedziec, ze w tym temecie jestem alfa i omege byloby grubym przegieciem, choc zespol mamy w tym temacie w kancelarii naprawde mocny.

A z tego co wiem, to wina bylaby jednej strony - druga moglaby sie co najwyzej "przyczynic" do wypadku - miarkowanie odszkodowania mialoby wtedy miejsce.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w zespole prawa telekomunikacyjnego i ochrony danych osobowych. Ale powiedziec, ze w tym temecie jestem alfa i omege byloby grubym przegieciem, choc zespol mamy w tym temacie w kancelarii naprawde mocny.

A z tego co wiem, to wina bylaby jednej strony - druga moglaby sie co najwyzej "przyczynic" do wypadku - miarkowanie odszkodowania mialoby wtedy miejsce.

Pozdr.

 

Możę zespół macie i silny ale teoria to wiesz.... W praktyce, w tym miejscu konkretnym(pisałem juz o tym wcześniej ale jak sie komuś nie chce czytać tylko wymądrzać to napisze jeszcze raz) policja i przepuszczam, że sąd podtrzymał by tą decyzję, orzeka WSPÓŁWINĘ.

 

ALe jak już powiedziano wcześniej każde zdarzenie wymaga osobnego rozpatrzania.

 

Proponuje skończyć tę jałową dyskusję lub przenieść do działu "przepisy"

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możę zespół macie i silny ale teoria to wiesz.... W praktyce, w tym miejscu konkretnym(pisałem juz o tym wcześniej ale jak sie komuś nie chce czytać tylko wymądrzać to napisze jeszcze raz) policja i przepuszczam, że sąd podtrzymał by tą decyzję, orzeka WSPÓŁWINĘ.

 

ALe jak już powiedziano wcześniej każde zdarzenie wymaga osobnego rozpatrzania.

 

Proponuje skończyć tę jałową dyskusję lub przenieść do działu "przepisy"

 

Pzdr

 

 

OK, Stary, szacun i masz calkowita racje. Skoro Ty tak mowisz to tak jest. Przepraszam, ze smialem sie "wymadrzac" jako teoretyk do Ciebie-Praktyka. Sam niedawno mialem podobna sytuacje - podobna, bo predkosci inne, samochod wyjezdzal z podporzadkowanej - wina jest jego.

Ty na drugi raz niczym sie nie przejmuj - racja jest po Twojej stronie. Hej!

Edytowane przez Piocho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...