Skocz do zawartości

Jak przejchać zakręt?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Więc moja teoria się sprawdziła, podczas hamowania tylnym hamulcem zawieszenie tylne się skraca. Dziękuję za odpowiedź Teodor.

 

Znalazłem w tym wątku dwie takie wypowiedzi:

 

 

Przyspieszanie (a wlasciwie trzymanie pozytywnym gazem motocykla) na zakrecie i dodatkowa stabilizacja tylnym hamulcem jest doskonala rzecza.

 

Zauważyłem jedynie, że ten sposób pokonywania zakrętu daje odczucie większej pewności i lepszego trzymania się motocykla drogi. Ale dlaczego? Właśnie tego chciałem się dowiedzieć.

 

Tak więc jeśli dobrze rozumiem, samo hamowanie tylnym hamulcem w zakręcie jest złe (zawieszenie ulega kompresji, obniża się środek cięzkości motocykla, zmniejsza nam się prześwit i maksymalny możliwy kąt pochylenia motocykla). Ale hamowanie tyłem z jednoczesnym dodawaniem gazu jest ok? Dlaczego?

Jeśli dobrze rozumiem, poprzez dodanie gazu (oczywiście w odpowiednich proporcjach) niwelujemy negatywne skutki użycia tylnego hamulca (zawieszenie więc się nie skraca, prześwit pozostaje). Ale jakie to daje nam korzyści i dlaczego?

 

Jeśli chodzi o hamowanie w zakręcie - na stan mojej wiedzy:

W zakręcie możemy używać hamulca tylnego - oczywiście z umiarem, aby nie zablokować tylnego koła. Dzięki użyciu tego hamulca stabilizuje się tor jazdy, tylne zawieszenie się skraca (przednie myślę że również). Dzięki temu obniża się środek ciężkości motocykla, co pozwala wejść w zakręt stabilniej i pewniej.

Kompletna bzdura.

Przeanalizuj sobie jaki wpływ na geometrie motocykla ma hamowanie tylnym hamulcem, a jaki przednim.

Rozumiem więc, że tylko fragment zaznaczony na czerwono w mojej wypowiedzi jest "kompletną bzdurą"? A gdybym napisał "hamowanie tyłem wraz z jednoczesnym dodawaniem gazu (oczywiście wszystko z wyczuciem) " to bzdurą by być przestało?

 

 

W powyższych rozważaniach pomijam wpływ i używanie hamulca przedniego jako oczywistość. Chodzi mi jedynie o pomoc dla przodu za pomocą używania odpowiednio tylnego hamulca.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoduje to że utrzymana jest zasada przenoszenia masy dynamicznej na tył ze wszystkimi jej konsekwencjami, przy jednoczesnym braku zwiekszenia prędkosci postępowej motocykla.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale że jak? Hamując przodem i składając się w zakręt mam jednocześnie konkretnie odwinąć? Może jeszcze zmienić bieg i przyhamować tylnym heblem ;). Chyba pozostanę przy dotychczasowej strategii, czyli hamowanie, odpuszczenie hebla, szybkie złożenie z równoczesnym rozpoczęciem odwijania i jazda.

 

Tu nie chodzi o wciśnięty hebel, tak by opóźnić moto, a jedynie "skleić" zawieszenie - moto jest wtedy "wyższe" i łatwiej można je wytrącić z równowagi. Ale to tak obrazowo, a najlepiej jednak to pokazać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biegi zrzucasz hamujac przed zakretem, potem ladne plynnie sie skladasz i w apexie zaczynasz odkrecac

Żartujesz? Jeżeli wejdziesz w standardowy winkiel prawidłowo, czyli "głęboko" (opóźniasz moment skrętu), to apex wypada dużo za połową zakrętu. I zazwyczaj w tym miejscu już dawno powinieneś odwijać, i to konkretnie, a nie zaczynać dodawanie gazu...

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile zakrętów tyle sytuacji i planu przejazdu. Nie można jednoznacznie powiedzieć bez konkretnego zakrętu i tego co po nim następuje jaką trajektorią jechać a więc i w którym momencie zacząć odwijać.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak sobie czytam to co piszecie to się zastanawiam czy to, że jeszcze nic mi się nie stało na drodze to Cud nad Wisłą vol. 2 czy po prostu jest mi to kompletnie zbędne? :D

 

Blood, optuję za tym, że to jednak cud. Chyba, że przez zakręty nie przejeżdżasz, a przetaczasz się - to ok. Jeśli pokonuje się zakręty szybko i dynamicznie, taka wiedza i praktyka moim zdaniem jest niezbędna i tylko kwestią czasu jest, jak się o tym przekonamy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem a co ma technika jazdy na zakładkę do przeżycia? Ja nie używam w ruchu miejskim, to znaczy że umrę?

 

Ja nie rozumiem podejścia, że inna technika jazdy na tor, a inna na ulicę. Technika jest jedna, inne mogą być tylko prędkości. Motocykl ma taką samą geometrię i takie same prawa fizyki nim rządzą na torze, jak i na ulicy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam że latając po mieście AfricąTwin nie muszę wbijać na zakładkę, bo to jest chore, to po pierwsze.

Po drugie mająć FJR czy innego czopra też mam wchodzić na zakładkę?

 

A dlaczego nie? Czy Afrą lub FJR-ą rządzą inne prawa fizyki? Czy inaczej w tych motocyklach pracują zawieszenia - co do zasady, oczywiście.

Jasne, że można jeździć w sposób dowolny, ale moim zdaniem bezpieczniej jest jeździć w jeden, dobrze wyuczony i opanowany sposób, niż mieszać techniki i nie być dobrym w żadnej z nich. Zwłaszcza, jeśli dana technika jest uznawana za poprawną, zgodną z zasadami konstrukcji motocykli i bezpieczną. Po co robić coś innego?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...