Skocz do zawartości

Ile mocy potrzeba do poruszania sie po ulicy.


Tom_H
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka

 

Test został przeprowadzony przez brytyjski "RIDE"

 

W tescie udział bierze SUZUKI GSXR 600

 

W nagłówku jest -

"Pierwsze 50 koni ma największe znaczenie"

"GSXR600 ma 100% mocy więcej jakiej potrafisz użyć. Nadal twierdzisz, że potrzeba Ci 170 konnego superbike'a?"

 

Życzę miłej lektury

 

http://www.megaupload.com/?d=NVOVLI5K

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szukasz przyspieszania od 0-100 km\h to najważniejszą role odgrywa wtedy moment obrotowy a jeśli szukasz prędkości maksymalnych w tedy liczą się głównie konie mechaniczne. Oczywiście, że musi być pewien stosunek tego i tego a ale jeśli chcesz sypko przyspieszać do stówy to najlepiej motor z dużym momentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szukasz przyspieszania od 0-100 km\h to najważniejszą role odgrywa wtedy moment obrotowy a jeśli szukasz prędkości maksymalnych w tedy liczą się głównie konie mechaniczne. Oczywiście, że musi być pewien stosunek tego i tego a ale jeśli chcesz sypko przyspieszać do stówy to najlepiej motor z dużym momentem.

No to tak do konca nie jest-bo moc jest pochodna momentu obrotowego, w funkcji predkosci obrotowej walu korbowego :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł ciekawy szkoda że po angielsku...

Mozna sie domyslać treści.

 

A ja myślałem że mamy w Polsce obowiązkową naukę języka angielskiego i każdy 17 latek powinien być w stanie przeczytać taki artykuł, szczególnie, że został on napisany bardzo prostym językiem...

 

Nevermind...

 

Artykuł ciekawy :P Średnia moc używana przez zwykłych motonitów nie przekroczyła 30 koni a więc mocy dwusuwowej 125 :banghead: Wychodzi na to że GS500 to "akuratny" sprzęcik :banghead: Jednakowoż jako że ujeżdżam motorower to przychyle się do zdania przedmówcy - dobrze mieć zapas mocy :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie im więcej koni tym w sumie lepiej i wbrew pozorom bezpieczniej z tym że właśnie z dobrym momentem obrotowym bo nawet jak się nie wykorzystuje przez większość czasu mocy moto to dobrze wiedzieć że ma się ten zapas i że w razie potrzeby nie trzeba nawet było za bardzo redukować biegów tylko gazu i wyprzedzać... :crossy:

 

Mnie się już ze dwa razy przydało że mam zapas mocy, jak jakiś palant w puszce poczuł się urażony że śmiem go wyprzedzać... i dodawał gazu jak go wyprzedzałem (a z przeciwka oczywiście powoli albo i nie... jachały inne katamarany...)... Na szczęście moja FZ ma 100 koni i po prostu mocniej odkręciłem manetkę gazu i wyprzedziłem idiotę (bo inaczej takiego imbecyla nie potrafię nazwać :P )...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że 70konny silniczek jest w zupełności wystarczający do codziennego użytkowania, mając pewność że nie bedziemy spychani na pobocze przez katamarany. Ale cóż niektórzy potrzebują więcej mocy, ale do czego ...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem że mamy w Polsce obowiązkową naukę języka angielskiego i każdy 17 latek powinien być w stanie przeczytać taki artykuł, szczególnie, że został on napisany bardzo prostym językiem...

 

Nevermind...

 

moze sie nie uczyl angielskiego od poczatku w szkole - dopiero w gimnazjum wprowadzono dwa jezyki obowiazkowe,a i tak ten dodatkowy stoji na bardzo niskim poziomie :icon_mrgreen:

 

co do artykulu to interesujace i daje troche do myslenia <yes>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten artykuł tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że 70konny silniczek jest w zupełności wystarczający do codziennego użytkowania, mając pewność że nie bedziemy spychani na pobocze przez katamarany. Ale cóż niektórzy potrzebują więcej mocy, ale do czego ...?

to normalnego uzytkowania: szkola,praca bar, monopol :wink:

mi 100konny b12 jakos niewystarczal, powyzej 180kph zamulal sie dla tego nastepnym zaqpem byl zx9r , ale brakowalo zas konkretnego dolu , wiec zlotym srodkiem okazal sie gsxr1000 :icon_mrgreen:

WERA#111

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem że mamy w Polsce obowiązkową naukę języka angielskiego i każdy 17 latek powinien być w stanie przeczytać taki artykuł, szczególnie, że został on napisany bardzo prostym językiem...

 

Ja o angielskim dowiedziałem się dopiero w liceum :icon_mrgreen: (jestem teraz w 2 klasie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAK NA PRAWDĘ LICZY SIĘ TYLKO PIERWSZE 50 KONI

GSX-R600 ma o 100% większą moc niż potrafisz wykorzystać. Nadal myślisz, że potrzebujesz 170-konnego motocykla?

 

Kiedy Kawasaki ZZ-R1400 zadebiutuje na rynku, będzie miał moc 170km mierzoną na tylnym kole. To sprowokowało nas do zastanowienia się: czy rzeczywiscie potrzebujemy takiej mocy? Będąc magazynem mówiącym prawdę prosto w oczy, postanowiliśmy zorganizować eksperyment aby zgłębić sekret mocy.

Używając Suzuki GSX-R600 z zamontowanym urządzeniem pomiaru danych, wysłaliśmy czterech kierowców na trasę testową. Jeśli będą w stanie wykorzystać pełne 110 koni Suzuki, to może rzeczywiście jesteśmy gotowi na ZZ-R. Urządzenia pomiarowe mierzyły czas, prędkość, położenie przepustnicy i obroty, co pozwoliło nam policzyć wykorzystywaną moc. Rezultat był zaskakujący. Tylko Kev Smith, nadworny kierowca wyścigowy i kaskader naszego magazynu wykorzystał pełną moc GSX-R’a – i nawet on miał manetkę w pełni otwartą tylko przez 22 sekundy z trwającego 37 minut przejazdu. Tim Skilton, instruktor jazdy, spokojnie jeżdżący stary piernik, nigdy nie wykorzystał więcej niż 50% mocy. Mimo to był tylko 4 minuty wolniejszy od Kevina. Używał średnio tylko 13,5km uzyskując średnią prędkość 51mph.

Emma Franklin, najmniej doświadczony jeździec użyła tylko 2km mniej od średniej, ale była o sześć minut wolniejsza.

Redaktor Steve jest gorliwy lecz trochę niezdarny, co czyni go chyba najbardziej podobnym do typowego motocyklisty. Wykorzystał 26,3km i był o 1min 20s. wolniejszy od Kevina.

Więc czy naprawdę potrzebujemy 170km? Jasne że nie. Ale z drugiej strony jaka to musi być frajda :icon_mrgreen:

 

 

Jajogłowy wyjaśnia:

Bob Gray, były recenzent RiDE, obecnie zarabia na życie pomagając brytyjskiemu zespołowi superbike zoptymalizować wydajność używając supernowoczesnych urządzeń pomiaru danych.

„Moc jest potrzebna tylko przy przyspieszaniu”, mówi. „Gdy osiągniesz pewną prędkość potrzebujesz bardzo niewiele mocy by ją utrzymać, gdyż jedyna siła którą musisz pokonać to opór wiatru. Więc kierowca jadący płynnie na odpowiednim motocyklu używa zaskakująco niewielkiej mocy”.

„Spójrzcie na wykresy z najbardziej krętego odcinka testowej trasy, są tam najmocniejsze hamowania i największe przyspieszenia. Mimo to, tylko kierowca wyścigowy Kev używa prawie pełnej mocy. Nikt inny nawet się do niej nie zbliża, a to jest tylko mila z 41-milowego toru testowego.”

„Na reszcie trasy obroty i pozycja manetki Tima pokazują, iż jedzie na właściwym biegu, ze stałą prędkością, dokonując jedynie minimalnych korekt manetką podczas brania zakrętów, wyprzedzania i itp. Prawie wcale nie zwalnia, więc nie potrzebuje mocy by z powrotem przyspieszyć.”

„Steve użył dwa razy więcej mocy niż Tim aby uzyskać średnią prędkość przejazdu o 10mph wyższą. Ale po spojrzeniu na krzywe przepustnicy i obrotów widać, że Steve jechał na wyższych obrotach i częściej zmieniał biegi. Przyznał, że wszystkie motocykle sportowe traktuje jak stare dwusuwy i że woli mniejsze motocykle. Spójrzcie na jego wykres użycia mocy i zobaczycie, że jest dużo bardziej „poszarpany” niż innych. Mimo to, przy tych prędkościach bezceremonialne obchodzenie się z gazem zdaje egzamin.”

„Emma i Kev są na przeciwnych biegunach. Emma jeździ zgodnie ze swoimi umiejętnościami, utrzymując niskie obroty i polegając na sile rozpędu dla utrzymania prędkości. Interesujące jest, że jej prędkość maksymalna była większa niż vmax Tima.”

„Wykres Kev’a to dokładnie to, czego można oczekiwać od kierowcy wyścigowego. Gaz do oporu, a potem ostre hamowanie.”

 

Czy na GSX-R1000 użylibyśmy większej mocy?

„Prawie na pewno nie”, twierdzi Bob. „Można by zobaczyć trochę więcej użytej mocy, zwłaszcza podczas ostrego przyspieszania na jedynce spod świateł.”

„Ale na drodze nie byłoby większej różnicy, gdyż mimo iż możesz przyspieszać mocniej na większych motocyklach (zużywając tym samym więcej mocy), to osiągasz dozwoloną prędkość szybciej, a potem zmniejszasz gaz.”

„Najnowsze sportowe motocykle są tak lekkie i zwinne, że pokonują zakręty tak szybko jak 600tki, więc nie musisz mocniej hamować ani dłużej przyspieszać na wyjściu z zakrętu.”

„Przykro mi, ale mimo iż duże motocykle wydają się szybsze (i często dają więcej frajdy), prawda jest taka, że nawet 600tka ma o wiele więcej mocy niż faktycznie jesteś w stanie wykorzystać na drodze. Jeśli chcecie dowodu to spójrzcie na średnie czasy przejazdu po naszej trasie testowej.”

 

 

P.S. Mój GS umarł, potrzebuje transportu z Bielan do Pawła do Zielonki, pomoże ktoś? :wink: Oferty wraz z cennikiem składać na priva albo gg :flesje: Sorry za spam

Edytowane przez mur.doc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...