Skocz do zawartości

O kupowaniu akumulatora słów kilka...


Rekomendowane odpowiedzi

No więc padł mi akumulator w moto. Padł totalnie, ja jednak z braku funduszy na ten cel, postanowiłem spróbować go jakoś zreanimować (teraz już wiem, że to głupi pomysł, ale nie w tym rzecz). Dolałem wody - nie pomogło. Chciałem kupić elektrolit, coby go zalać - łaziłem od stacji benzynowej do stacji, od sklepu do sklepu - nigdzie nie ma. Ponoć przepisy zabraniają. Jeden elektryk samochodowy miał, ale ni za cholerę nie chciał opchnąć i przy okazji dostałem wykład, dlaczego aku się nie regeneruje.

Trudno - jeździć w końcu trzeba jakoś - postanowiłem zacisnąć pasa i kupić nowy. Zacząłem od wizyty w gdańskim LARSSONIE. Niby wszystko ok, akumulator już stoi przede mną w pudełku, karta gwarancyjna wypisana, już mam płacić... no i coś mnie tknęło i zadałem głupie pytanie, jak odpalić świeży aku. Na co gość do mnie:

"Aaa, zapomniałem powiedzieć... on jest suchy i musisz sobie kupić elektrolit, zalać i naładować"

"A niby gdzie mam ten elektrolit kupić?"

"U nas nie ma, ale na każdej stacji benzynowej dostaniesz"

"Taa, ciekawe..." :)

Nie wierzę, że ten kut*s nie miał pojęcia jak wygląda sprawa z kupnem elektrolitu teraz. Pytałem na wielu stacjach, w Gdańśku i nie tylko - nie dość, że nigdzie nie mieli, to wszyscy wypowiadali się zgodnie, że "będzie z tym duuuży problem". No więc chcieli mi wcisnąć kompletnie bezużyteczną, suchą skrzynkę twierdząc, że na pierwszej stacji benzynowej dostanę co trzeba. Bogu dzięki, że kombinowałem wczesniej z tą reanimacją i nie dałem się zrobić w ch*ja bo wiedziałem jak się rzeczy mają... ale przyjdzie do sklepu ktoś niezorientowany i sprzedadzą mu taką bajkę. Szkoda słów po prostu, wieeelki minus dla larssona.

Z kolei udałem się do klasy - tam przynajmniej na wstępie powiedzieli, ze mają akumulator, ale suchy. Na pytanie o elektrolit gość zaczął coś mruczeć pod nosem o jakimś sklepie niewiadomogdzie.

Ostatnia wizyta - hurtownia akumulatorów w Gdańsku - Oruni, przy WKU nr 1. Dostałem do ręki aku razem z dołączonym w zestawie pojemnikiem z elektrolitem do zalania, obsługa bardzo miła, wszystko wyjaśnili co i jak - sklep wcale nie motocyklowy, a jednak mają co trzeba i nie próbują cię zrobić w ch*ja na wstępie.

 

Także wymieniając akumulatory po zimie, uważajcie - niestety, biznes to biznes, a wyciąganie kasy jest ważniejsze niż zadowolenie klienta...

Edytowane przez ukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to dziwne z tym elektrolitem

 

ja kupiłem suchoładowany i gość od razu postawił mi 1L elektrolitu za bodajże 3 PLN

 

Zalałem i już. Nic nie mówił o przepisach itp. Poza tym jak przepisy zabraniają to mamy jeździć na suchych akumulatorach :) czy nasikać do nich ;) ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem że do wszystkich suchych dołączają elektrolit(ja kupowałem akumulator 2dni temu i w opakowaniu był dołączony).Ale jak jakiś czas temu regenerowałem akumulator w MZ(pomyślnie)to elektrolit kupiłem w sklepie motoryzacyjnym za 3,5zł.Próbowałem mój poprzedni regenerować ale w motocyklach z rozrusznikiem elektrycznym wiele to nie dało..jakiś czas pociągnął ale teraz wyzionął ducha więc kupiłem nowego Exide.

Edytowane przez Domel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy to jakieś unijne podobno - tak mówili mi na stacjach benzynowych, że nie wolno sprzedawać im i już. W sklepach motoryzacyjnych to samo. W larssonie i klasie do GSXFa akumulatory tylko suche, a elektrolitu brak.

Tylko w tej hurtowni akumulatorów wszelakich mieli zestaw razem z elektrolitem do zalania. Nie wiem na cholerę komu sam suchy aku... a już napewno szczytem bezczelności jest wkręcanie, że elektrolit można kupić na każdej stacji benzynowej,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ostatnio kupowałem akumulator w Warszawskim Larssonie to też mi powiedziano, że elektrolit na każdej stacji dostanę. W drodze powrotnej ze sklepu odwiedziłem dwie stacje i jeden sklep motoryzacyjny, niestety nie było w ich ofercie tak deficytowego towaru jakim jest elektrolit :) Dopiero pod domem udało mi się dostać elektrolit w sklepie, który specjalizuje się w sprzedaży akumulatorów i baterii różnego rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... trochę dziwne te problemy z qpnem elektrolitu, bo przecież np w poznaniu w hurtowni chemicznej kupujemy różne chemikali i to takie jakich i sam Osama by się nie powstydził. Kwestia tylko dopracowania stężenia i po problemie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w hurtowni akumulatorów EXIDE i niestety przepisy są jakie są i narazie nie zapowiadają się żadne zmiany.

 

Jeśli ktoś kupuje bezobsługówkę to elektrolit ma w cartdridgea'ch i nie ma problemu nawet z wysyłką pocztą. Niestety do obsługówek elektrolit możemy tylko sprzedawać na miejscu i do tego powinienem spisać dane personalne nabywcy. Normalnie paranoja :)

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi, że elektrolitu nie można kupić - bo można. Chodzi o to, że kiedyś faktycznie dało się to ustrojstwo nabyć na każdej stacji benzynowej i w sklepach motoryzacyjnych, a teraz - z tego co widzę - głównie w hurtowniach i sklepach specjalizujących się w akumulatorach. Nawet elektromechanik do którego poszedłem nie opchnął mi ani trochę, bo stwierdził, że mu nie wolno i bał się konsekwencji. Gdybym przypadkiem nie znalazł tej hurtowni na obrzeżach miasta, nie wiem gdzie jeszcze mógłbym się zaopatrzyć.

Tak więc uważam, że absolutnie nie fair jest wciskać klientowi, że nie będzie z tym problemu.

Opchniemy ci akumulator, a o resztę martw się sam - w końcu dałeś kasę, więc co nas obchodzi reszta?

Z tego co czytam, praktyka ta stosowana jest także w innych sklepach i miastach. Motocykl trzymam kawał drogi od domu, w garażu wujka - a gdybym tak kupił ten suchy aku i pojechał tam z nadzieją, że zaleję go w miejscowym CPNie i pośmigam przez święta? Chyba trochę bym wtopił.

 

Moje wqrwienie potęguje fakt, że nie tak dawno próbowali mnie wydymać w klasie z kupnem kasku z katalogu louisa ("po cenach katalogowych" - ogłoszenie z ich strony internetowej. Totalna bzdura, chcieli doliczyć sobie prawie 100% więcej), na szczęście kask udało mi się zakupić bez ich pośrednictwa, bezpośrednio w reichu, a przy okazji zaoszczędziłem kilka stówek...

Idzie wiosna, na trasę wyjeżdża dużo nowych motonitów, dwa kółka to świetny interes a konkurencji zbytniej nie ma, więc po co w ogóle dbać o klienta? I tak przyjdzie, a przy okazji trzeba wyssać ile się da... Smutne ale prawdziwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie miałem zamawiać akumulator z Larssona, byłem pewny że elektrolit jest dołączany a teraz zastanawiam się co robić.

Na jakiej podstawie wydają kartę gwarancyjną skoro akumulator jest sprzedawany jako pół produkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ze pierwszy raz spotykam sie z taką sytuacją. 3 miesiące temu kupowałem aku w Larssonie (zapewne tym samym co Ukasz, bo w Gdańsku jest tylko jeden). Podałem model aku po czym sprzedawca przyniósł mi takowy, a na pytanie co z elektrolitem odpowiedz była krótka - 6 zł za litr. Więc kupiłem komplet:). Jedyne co mnie zdziwiło to to ze nie dostałem oprócz faktury nic! Czyli gwarancji itd. Aku kupiłem firmy JMT - powiem szczerze ze po przeczytaniu instrukcji byłem przerażony.

Cytuje instrukcje:

Akumulator motorcyklowy

ktury

electrolit (linijke nizej było elektrolit)

W sumie w całej instrukcji było ponad 20 błędów ortograficznych!!!! (Nie wspominając juz o 4 zdaniach, których za cholere nie mogłem zrozumieć)

Dobrze ze mniej więcej wiedziałem jak go uruchomić, bo była by lipa. Dla mnie ta firma juz nie istnieje! Zrobił bym skana tej instrukcji ale niestety wyrzuciłem ją.....

Pozdro dle wszystkich kupuących aku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...