Skocz do zawartości

Ducati... ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi mi po głowie drugi,

749-kę kocham i zostanie ze mną do śmierci, ale jazda Nią po zakorkowanej warszawce "bez lusterek" bo umówmy się ich nie ma, to masakra. Jedyne ale to tylko to że żona może mi łeb urwać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi po głowie drugi,

749-kę kocham i zostanie ze mną do śmierci, ale jazda Nią po zakorkowanej warszawce "bez lusterek" bo umówmy się ich nie ma, to masakra. Jedyne ale to tylko to że żona może mi łeb urwać.

Pozdrawiam

 

 

 

Tak- lusterka u mnie to tez porazka maksymalna niestety ;-[. Z "lbem' to uwazaj- czasami sie przydaje :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak z Wysp to Edka poprosimy do tablicy...

bo ja to wiem tylko tyle ze trza kierownice zmienic i przelozyc na lewa strone... zartuje, ale ze swiatlem to juz nie zarty- odblysniki tak sa ustawione ze jadac w nocy nie bedziesz mial oswietlonego pobocza z prawej tylko bedziesz walil po oczach nadjezdzajacych z przeciwka... jak zrobic zeby bylo O.k. zapytaj tez Edka- bo ma sprzeta z angolowa wlasnie...

W 749/999 z lusterkami to sprawa jest tego typu ze trza sie przyzwyczaic do nich- nie pamietam czy Slabypromil jestes dlgi jak Rysiek , czy kurdupel jak ja... jak masz dlugie lapy to odginasz lokcie na zewnatrz i patrzysz pod recami, a jak masz wsio krotkie :banghead: to sie kladz na zbiorniku jak na wyscigu lokcie max. do zbiornika i szpula - ja tak wlasnie jezdzilem 749/999..., na urwanie lba proponuje nakladkie -wiazana z tylu paskami z klaczy bambusa z tylu ponad posladkami :biggrin: jak kiedys widzialem w Tony Halik Adventures- u ktorys plemion z Papui Nowej Gwinei...Pozdr. Janek klekotek 748 S.

 

Jesli chodzi o koszty tak mniej wiecej: placilem 9%+ 22% Cło( od ceny) + koszty parkingowe na placu celnym( 300 zl)+ koszty Sad-u( 50 zl), potem koszt tlumaczenia( 150 zl) , pirwszy przeglad- 165 zl, sam koszt rejestracji chyba 290 zlotych( koszt tablicy, znaczki i karta pojazdu)- tylko ja bralem moto z Usa- do ceny bylo doliczony koszt transportu i od tego bylo liczone clo...Co do Papierow: Umowa kupna sprzedazy + oryginalny certyfikat wlasnosci + kopia dowodu rejestracyjnego( oryginalu amerykance nigdy nie wydaja!!!), dokumenty celne - oplacenia cla, no i tlumaczenia dokumentow przez tl. przysieglego...to chyba wszystko...Pozdr. Janek.

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Edek kiedys wspominal, ze zna goscia co sprowadza sprzety z UK i Cie tylko koszty rejestracyjne obchodza...moze pojsc ta droga???Pozdr. Janek 748S.

 

P.S. Baylissimo w jutrzejszym wyscigu wystartuje z 2 pola startowego... tylko czemu reszta Ducow tak slabo?? Odpowiedz znajduje sie pare stron wczesniej.

Pozdr. Janek.

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Znalazłem coś takiego"

http://www.dkmotorcycles.co.uk/dkonline/ne...&product_id=226

Wychodzi bez transportu jakieś 14 tys mniej ni z w kraju.

Może Ktoś się orientuje jakie są koszty rejestracji i jakie papiery są potrzebne do zarejestrowania nowego motura z wysp.

Pozdrawiam

 

 

Witam

nie jestem pewien na 100 ale za nowy motocykl sprowadzony z uk będziesz musiał zplacic dużo więcej w urzędzie skarbowym, musialbys bys to sprawdzić

ja przewoziłem motocykl przez firmę transportowa i placilem 160 funtów

a papiery? to tylko dowod rejestracyjny i umowe kupna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że wyjsciem dlaciebie jest rejestracja w U.K np.na kolege a jak przyjdzie dowód z DVLA odsprzeda ci maszynke i po sprawie.Tzn po Vacie :P Pamietaj jeszce o kosztach lekkiej modyfikacj maszynki do standardu kontynentalnego.

Edytowane przez troublemaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z innej beczki. Znacie zapewne www strone importera, ktorego nazwy nie ma sensu tu przytaczac? Pamietam doskonale sytuacje, gdy otworzyli ta strone i rozpoczynali zabawe z Ducati...tak to dobre okreslenie ,jak sie okazuje, zwiazane z mailami, ktore otrzymalem z prosba aby wypelnic opisem i zdjeciami strone klubowa, ktora chyba do niedawna jeszcze mieli. Byla ladna mapka z klubami itd. Wydawalo mi sie- no, wreszcie ktos z pasja a nie tylko z nastepnym pomyslem na zarobienie kasy... Wywalono to w powietrze teraz zmieniajac serwis internetowy bez iakiejkolwiek informacji. Ktos mowil mi w Warszawie, ze to zapewne sposob na przypodobanie sie centrali w Italii...moze to i prawda byla? Stary jestem i glupi jak sie okazuje- teraz zaluje, ze opisalem swoja pasje, ze wyslalem zdjecia. Moglem sie spodziewac, ze wszystko zdechnie predzej czy pozniej ( obserwujac podejscie jednego "Pana") po tym gdy piszac niezliczone ilosci maili czy telefonujac chcialem zmodyfikowac bez rezultatu pewne dane w opisie. Pamietam takze propozycje podlaczenia ( tak- dobre okreslenie!) sie do naszego zeszlorocznego desmomeetingu...a na jakich zasadach- nie dowiedzialem sie nigdy bo ponownie sie juz nikt nie odezwal. I dobrze sie zlozylo- nie ma sensu komercjalizowania naszych spotkan, straci to wtedy zupelnie sens. W sumie- fajnie jest- czlowiek uczy sie cale zycie na swoich doswiadczeniach a takze kolegi, ktory zamawiajac 'Eprom' moglby sobie czekac na niego nie dwa miesiace a pewnie i caly rok ( a mialy byc dwa tygodnie)...gdyby sam nie telefonowal, dreczyl i w koncu dowiedzial sie za ktoryms razem, ze juz nie produkuja go(!). Tak wiec- zycze powodzenia i cierpliwosci w kontaktach z ww. Trzeba jednak liczyc tylko na siebie, jak zwykle u nas w kraju jest do dupy pod tym wzgledem ;-[.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że wyjsciem dlaciebie jest rejestracja w U.K np.na kolege a jak przyjdzie dowód z DVLA odsprzeda ci maszynke i po sprawie.Tzn po Vacie :banghead:

 

tak łatwo to nie ma. używany czyli bez vatu to dla skarbówki nakulane coś 6kkm _I_ starszy niż 6mies

jsz

 

ps. cała procedura i koszty opisane są w dziale przepisów. i to kilkakrotnie

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek- ale czy wlasciciel jezdzi na motocyklu? - nie mowiac juz ze "wypadaloby" jezdzic na Ducati...

 

Na szczescie w naszym kraju na Ducatach w wiekszosci jezdza ludzie- pasjonaci, i na wiekszosc ludzi mozna polegac...

No to ludziska pamietajta o 18/19/20 lipca 2008 roku , kto chce niech "zabłądzi" na Jedwabne- tylko pamietajcie- to nie Białokosz, tu dzicz prawdziwa...jak ktos chce blizszych informacji to zapraszam na priva...

Narazie i trzymajta dzisiaj kciuki za Baylisa :buttrock: Pozdr. Janek Klekotek 748 S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaco, myślę ,że wkrótce czeka nas ponowna zmiana importera. Juz na początku mówiłem, że kto nie jest w stanie wypromować masowej marki jaką jest Kawasaki nie da rady również wypromować Ducati. Przykre bo dealer Ducati w Krakowie jak się skapował z kim ma do czynienia, podziękował im serdecznie po kilku miesiącach współpracy a my teraz partyzantka z serwisem i częściami.

DESMOBSESSION DOC POLSKA

 

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Dumam i dumam. Zastanawiam się i analizuję, więc czemu by nie spytać brać motocyklową co najmniej o opinię?

 

Najogólniej chciałbym kupić kolejny motocykl. Po wielu analizach doszedłem do wniosku że będzie to Ducati. Japonia odpadła w przedbiegach. Szukając czegoś szczególnego zastanawiałem się nad Buellem, KTM innymi… jednak padło na Ducati.

 

Poszukuje nakeda. Zdecydowanie skłaniam się w stronę „rodziny potworów”. I tu po krótkiej analizie finansowej i oczekiwań wybór padł na S4R. Zacny to motocykl. Nie przeczę.

 

Ostatnio naszła mnie jednak pewna wątpliwość. A może S2R? I tu proszę o Wasze opinie i porady. Dokładniej chcę porównać S2R i S4R. Więc:

 

- zawieszenie, rama, hamulce… właściwie to to samo.

- wygląd toczka w toczkę. Jedynie ta chłodnica wyraźnie inaczej się prezentuje. Ale to rzecz oczywista.

- sprzęgło również suche (?).

- tak naprawdę to Silnik jest inny. I to zdecydowanie inny. Pozostajemy w pojemności około litra. Moc całkiem inna (ale to nie problem. Ok. 100 KM całkiem mnie satysfakcjonuje). S2R to chłodzony powietrzem dwu zawodowiec. S4R to olejak z 4 zaworami. Pierwszy to klasyka i nieco historii. Drugi to nowoczesny silnik o naprawde imponującej charakterystyce.

 

Poprawie to oceniam? Jakie są różnice między tymi jednostkami? Akustyczne? Charakterystyka oddawania mocy? Obsługa? Znaczenie dla marki Ducati? Awaryjność? Inne?

 

Będę bardzo wdzięczny za Wasze opinie.

 

Pozdrawiam

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak- kazdy silnik Ducati to kawal historii po w przeciwienstwie do japonczykow kazden ma swe korzenie w motocyklach wyscigowych- nawet nieslawne narzucone przez cagive modele chopperopodobne Indiana...ale nie kazdy o tym wie zreszta nie musi:-)))...

Jesli chodzi o 2 i 4 zaworowce, to jest troche inaczej niz napisales- te duzej pojemnosci 2 zaworowce maja chlodnice oleju, a 4 zaworowce chlodnice cieczy i ewentualnie chlodnice olenu...

Dalej wsrod Monsterow 4 zaworowych istnieje rozna skala mocy ze wzgledu na silniki: 101 KM silnik pochodzacy od pirwszej wersji ST4- poj 916, dalej wersja 107 KM silnik 996, no a dalej to 117 early-lowsump testastretta, no i na koniec deepsump testastretta 130 KM...

Jesli chodzi o 2 zaworowe to Monstrow Ci tutaj dostatek jest nawet wersja na rynek ryzopedowy- M 400, M 600, M 620, M620 ie, M 750, M 800, M 900, M 1000, M S2- 800, M S 2- 1000... mozna jeszcze dodac ze byly wersje Dark, Chromo itp, nie bede sie zaglebial, chodzilo mi o rodzaje silnikow...

Dalej mysle ze trzeba miec dziwecznosc dla rodziny Mosterow i panu Galuzzi :icon_mrgreen: , bo m.in. dzieki temu udalo sie przetrwac Ducati najgorsze czasy recesji na rynkach motocyklowych.

Jesli chodzi o same silniki to podstawowe dane sa na stronie fabryki, ale dodam ze swej strony ze 2 zaworowce jakby tu opisac... bardziej miekko oddaja moc i moment napedowy, nie powoduja naglego bolu w nadgarstkach podczas ostrego przyspieszania( mozna nauczyc sie jezdzic na nich nie potrzeba przygotowan) no i sa odrobine oszczedniejsze w exploatacji...jednak jesli ma sie troszke wiecej kasy mozna brac S4 pod warunkiem dobrego wczesniejszego przygotowania na slabszym sprzecie, bo sprzet mocny, mocny dol ma, moment i ani sie nie obejrzysz a juz po miescie jedziesz 200...co do awaryjnosci i obslugi napisano wczesniej , moze dodam ze Ducati nie za bardzo toleruja zaniedban serwisowych i moze mocno uderzac po kieszeni niechluja- wlasciciela, oleje tylko najwyzszej jakosci Shell Advance, paliwo tez na znanych stacjach, no i trza zwracac od czasu do czasu na japonskie -gowniane przekazniki, czujniki itp bo jesli sie cos psuje to najczesciej ta drobnica...aha dodam jeszcze ze przy szukaniu nie daj sie wpuscic w maliny i wziac model immobilajzerowy bez kluczykow- koszt "dorobienia" to jak sie nie myle 12000 zlotych( koszt wymiany w komplecie: zegary, komp, kluczyki, stacyjka z antenna), i nie szukaj sposobow na ominiecie immo bo sie ominac nie da...

Jesli chodzi o same wrazenia z jazdy to dam przyklad: testowalem w jednym czasie SV650 S i M 620 ie: Monsty mimo ze duzo slabszy lepiej oddawal moc i moment, strasznie byl twardy ale dla mnie zaleta to nie wada, zakrety przechodzil jak maslo, Sv za to mialem wrazenie braku czucia motocykla, jakis taki "gumowy" byl, no i brzydki jak noc ( sorki) ...a dalej niech sie wypowiedza koledzy co na duzych Monstrach jezdza . Pozdr. Janek Klekotek 748 S.

 

No niezle poszlo Baylissimo- 2 miejsce w 1 wyscigu- prowadzi w tabeli ma 214 pkt. Forza Demoklekoty!

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkmann ma podobny dylemat: Monster S4RS czy Multistrada 1000DS. Oczywiście koncepcja moto jest diametralnie inna ale silniki też są z innej bajki. Ja mam juz trzeciego z kolei dwuzaworowca i ten silnik mi odpowiada w 100%. Mój ss1000 ma prawie 100KM i tyle samo Nm i naprawde jest cool. Do jazdy po drogach publicznych nic więcej nie trzeba. Super się zbiera, mało pali i serwis jest dużo tańszy. Ostatnio zamieniłem się ze Świeżakiem na jego 999s i powiem Wam, że to co się dzieje przy odkręceniu manety to jakiś kosmos ale moim zdaniem do codziennej jazdy po drogach to za duża moc. Co bardziej istotne zależy czy jeździsz sam czy z pasażerką. Moja żona mówi że czuje różnice między poprzednim ss900 a obecnym ss1000 bo bardziej się musi trzymać przy przyspieszaniu i po kilkunastu kilometrach nerwowej jazdy typu gaz-hamulec ma juz dość. Przy monsterze z 4 zaworowym silnikiem myslę,że jazda dla niej byłaby nie do zniesienia-tam przeciążenia są jak w mysliwcu.

DESMOBSESSION DOC POLSKA

 

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...