maciejdubis Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 SuzekLublin, jedź na tor kartingowy - tam łatwiej się przełamać i nabrać wprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majusz Opublikowano 2 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2006 SuzekLublin' date=' jedź na tor kartingowy - tam łatwiej się przełamać i nabrać wprawy.[/quote'] Orientujesz sie jak tam jest, bo teraz to jest teren prywatny i niewiem czy mozna zapłacic i pośmigać i czy raczej niebardzo.Kolezka był na enduro ale zerwali kłudke i wjechali na pare minut a z psami wole niemiec doczynienia :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciejdubis Opublikowano 3 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2006 To jest teren PZMotu. Czasami jest instrutor z kursantem i jeżdżą na placu manewrowym zaraz za bramą. Jak się zagada z instrutorem to można wjechać na jedno :) kółko. Czasem na torze jest ktoś kto ma klucz i wtedy też można wjechać. Zupełnie oficjalnie też można, ale to kosztuje chyba ze 200 PLN za dzień (o ile dobrze pamietam). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majusz Opublikowano 3 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2006 Mogłem zdawać prawko w PZM to bym pojeździł za darmo po znajomości :mrgreen: Dzieki za info :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 3 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2006 ja mam lęki zawsze podczas jazdy na mokro na naszych drogach... na sucho Ok ale na mokro na pasach/liniach/studzienkach jest jak na lodzie. Poza tym nie mam zaufania do BT56 czy BT57 na mokro... nigdy nie wiem kiedy zaczną popuszczać i jak gwałtownie to zrobią ... na sucho nie mam oporów przed zejściem podnóżkiem do asfaltu na mokro jeżdżę z bardzo dużym zapasem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaczor012 Opublikowano 8 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2006 Boje sie tylko jednego : że strece moją niunie. Głównie chodzi o kradzież. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Logum Opublikowano 8 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2006 Ja sie boje zakrętow i tego że moge zle ocenić sytuacje i przycisnąć tam gdzie nie bardzo mozna no i boje sie piasku/dziur na drogach lub ,że mi guma pęknie przy dużej predkości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xj 600 n Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 Leki na motocyklu, ciężka sprawa. Każdego roku jak pierwszy raz wsiadam, to mam cykora, że coś się może stać. Dlatego mam cholernego pietra na jednopasmówkach, gdzie na ostrym zakręcie, któs może wyjechac albo wyprzedzać na trzeciego. Byłem świadkiem jak jeden debil w puszce robił coś podobnego na starej drodze do Tych przez Kobiór( do dzisiaj mnie ciarki łapią jak sobie to przypominam).Druga sprawa to jazda nocą, dla mnie koszmar, bo wielokrotnie nie wiesz co może się zdarzyć. I do tego jakośc znaków na polskich drogach- makabra.Trzecia rzecz to jazda z pasażerką, jakikolwiek wypadek to nawet myśleć nie chce :P Czwarta rzecz skręcanie czasami człowiek łapie jakieś opory przed prawidłowym wchodzeniem w zakręt, szczególnie w pierwszych dniach sezonu. Jednak warto pamiętać, że te lęki czasami człowiekowi tyłek uratowały. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioter900 Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 Ja strasznie boję się kolein. Jeżdżę od niedawna i ciągle mam z nimi problem. Nie wiem jeszcze czego można się na nich spodziewać. Ciągle w pamięci mam przejażdżkę krajową 7ką, między Olsztynkiem a Nidzicą. Koleiny głębokości nawet do 10cm :buttrock:, wiał straszny wiatr… było strasznie ;) Poza tym, strasznie nie lubię przejeżdżać przez pasy rozdzielające pasy ruchu i strasznie boje się wszelkich zanieczyszczeń drogi. Lęków związanych z jazdą po mieście, na razie nie mam - wydaje mi się, że WSZYSTKO można przewidzieć, wystarczy mieć wyobraźnię. Staram się nie bać/nie myśleć :evil:, o konsekwencjach złapania kapcia podczas jazdy i tego typu spraw. Równie dobrze, mógł bym zacząć martwić się o to, że mi łańcuch „pęknie” :?… Jak nie mam na coś wpływu, to o tym nie myślę. Jedyne można z „tym zrobić” to przejrzeć te części przed jazdą.Pozdroo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 ja się bardzo boję i w ogóle mam taki lęk, że podczas jazdy jakaś kobieta wystawi swe wdzięki i mnie to rozproszy i wypadnę z toru i walnę w drzewo :lol: poważnie mówię :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG x] Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 Ja sie boje zwierzyny typu "sarna" i bezmyslnych poslow jezdzacych puszkami stracajacych motocyklistow na metalowe barierki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dudek146 Opublikowano 10 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2006 ja się bardzo boję i w ogóle mam taki lęk, że podczas jazdy jakaś kobieta wystawi swe wdzięki i mnie to rozproszy i wypadnę z toru i walnę w drzewo Laughing miałem kilka takich sytuacji, raz prawie że skończyłem na pace żuka :lol: od tamtej pory staram się bardziej uważać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziadzia Opublikowano 11 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2006 Powiem tak im byk starszy tym róg twardszy ;) Kiedys się niczego nie bałem gnałem przez miasto 140km/h,ale był jeden dzwon lekki potem w dwa lata temu wyciełem tak że :roll: .Przy 110km/h wyjeb...... w auto kask mi spadł z bani a pozatym jechałem w dżinsach i cienkiej kórtce ,lot z lądowaniem miał około 50m.I odziwo nic mi się niestało 8O Od tamtego czasu jak tylko widze auto stojące na krzyżówce to zawsze zwalniam a jak tylko drgnie to wbijam sie w chamulce.kolejna schza to zakręty i łuki ciagle sie boje że w połowie winkla będzie dziura albo piach,a na długichłukach jak jada auto,że jakis pajac będzie wyprzedzał na trzeciego.Z roku na rok mam coraz większe lęki i jeżdże coraz rozsądniej ,kumple śmieja się że sie starzeje (25lat :P ,ale jak patrze na ich jazde to miciary nieraz po lecahc przechodza .Pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemoo Opublikowano 14 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2006 Ja boje się głównie zwierząt pirarów w katamaranach!!czasem musimy uciekać na pobocze przez nich<lol> No i jeszcze boje się dziurek w naszych drogach oraz tedo że coś może się stać z moto np gume złapie lub łańcuch się urwieprzy np 100km/h :) 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pioter_gpz Opublikowano 14 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2006 leki ... nie mam ich jak wsiadam na moto :( .. co ma byc bedzie taka kolej rzeczy :/.. smutne to:( no ale trzeba zyc. nie zapobiegniemy temu co ma sie wydarzyc. ale wszystkiem zycze prostej ladnej i slicznych zakrecikow. pozdrawiam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.