Skocz do zawartości

Między światłami... - wasze przygody :)


Michasiek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wrobel51 napisał:

stiopa napisał:

Obok mnie stały jakies drechy w lanosie

 

 

mateuszm napisał:

ż natrafiliśmy na jakiegoś idiotę jadącego Lanosem

 

widze ze wiesniaki sie z calibry do lanosa przesiadly

 

 

 

Co ciekawe Lanosem jechał około 50-cio letni pan...

Bo najgorsze są buraki którzy mają wąs jak u myszy pod pachą i wiek kolo 50 lat, lub typowe mongoly,czyli dresy :lol:

Ps.Ja już chce 600'tke :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam lubie jak jakiś palant w golfie

 

He he "Golfiści"... :P Taki jeden z niebieskimi zegarami (sam bym sobie zrobił takie jako że mam lekkie zboczenie na punkcie niebieskiego :mrgreen: ) szczególnie mi utkwił w pamięci... Chciał się śgigać z pod świateł... aż mu silnik z ramy prawie nie wyskoczył... :P

 

Ale tak jak już kiedyś pisałem (paru z Was również...) Najlepsze wrażenie jest i frajda (z tym że im lepszy samochód do zabawy to trza mieć w miarę mocne moto żeby był lepszy efekt... :P ) ' date=' jak się rusza z takim "ochotnikiem", to dopasować przyspieszenie do jego możliwości, i tak do powiewdzmy 50 / 60 [km/h'] jechać równo z kolesiem i patrzeć / słuchać jak piłuje silnik, spojrzeć wtedy na zadowoloną minę kierowcy katmarana i... dopiero wtedy odkręcić mantekę na maksa zostawiając kolesia w tyyyyle :) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo najgorsze są buraki którzy mają wąs jak u myszy pod pachą i wiek kolo 50 lat' date=' lub typowe mongoly,czyli dresy [/quote']

 

mojego ojca mozna zaliczyc do takich czasami tez sobie nie da na skrzyzowaniu :) pamietam jak mu sie tlumik urwal i autko (renault kangoo) fajnie brzmialo, przez caly tydzien wszedzie ruszal z piskami i dopiepszal jak glupi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałam taką małą historię wprawdzie nie na moto, ale samochodową :)

 

A było tak:

czerwone światło, 3 pasy ruchu w jednym kierunku, zgodnie z zasadami wszelkimi grzecznie czekam na odpalenie zielonego, a do startu na swoim pasie byłam pierwsza. Na pasie obok mnie , jakiś koleś w czerwonej meganie (mocy na pewno więcej niż moje maleńkie puntko :roll: ), ostro depcze w gaz patrząc mi prosto w oczy... Myślę sobie "a hak Ci w smak baranie, chcesz się ściagać to zobaczymy jakiś mocny" i po odpaleniu zielonego światła ruszyłam swoim zwyczajem w miarę dynamicznie... koleś też... khm.. prawie ruszył... ale dziwnym trafem silniczkowi się zgasło i biedaczysko zostało czerwoniutkie na skrzyżowaniu. Jak spotkaliśmy się na następnych światłach to był jakiś dziwnie bardzo kolorem do swojej megany podobny a ja ubaw miałam nieziemski :P . Szkoda że później już spokojnie jechał :lol:

Dlaczego faceci koniecznie muszą się ścigać z babkami ze świateł? I To jeszcze chętniej im mocniejsze mają furaki? Z resztą wszystko jedno, lubię jak zostają w tyle czerwoni ze wstydu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak bylem we Wrocku to raz stal na swiatlach kolomnie gosciu na jakies aprilii (duze enduro) i zapytalem czy sie scigamy :lol: obiecal ze dojdzie tylko do 2 biegu :D a drugi raz byla najwiekrza krzyzowka we Wrocku to nie chcialo mi sie tam wbijac to przejechalem przez trawnik na drugi pas jezdni :lol: :lol: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie ale muszę tu troche wyprostować, BMW nie tylko jeżdżą dresy ja mam 730 i jestem przykładem na to. :D .

 

Co do sytuacji, to tej jesieni musiałem wyprzedziś motocykl prowadzony przez jakiegoś .... no nieważne kto to był, w każdym razie była to ZZR 600, nie dość że łańcuch się ciągną po ziemi to w dodatku tylna opona była napompowana, tak na oko jak w rowerze, na dodatek to on zaczą zabawę żeby zaimponować pzsażerce a raczej ją zabić przy takim przygotowaniu motocykla. Jechałem stałą prędkością ok 120 do 140 i wziołem go na krętej drodze, dla tych którzy teraz zaczynaja twierdzić że bujam proponuje przejechać się z ciśnieniem 1atm w oponie.

 

Bezmyślność nie zna granic, mam nadzieje że nie jest on członkiem forum? - ZZR600 czarno fioletowa z lat 90-92 z kaskiem TORNADO i "motocyklową" kurtką, chyba adidasa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego faceci koniecznie muszą się ścigać z babkami ze świateł?

oj. tu mi przypomniałaś kiedyś jechałem saxo z kumplami (mojej mamusi) na nocną misje po poznaniu i na jednym skrzyżowaniu spotkaliśmy jakąś laske tak na oko 20lat z totalnie zalanym kolesiem na siedzeniu pasażera... Ona miała stare polo. Więc jak nam sie obu załączyła misja to ścigaliśmy się bez przerwy od śródki do swadzimia :D to była masakra!!! i hu**u tam jakies czerwone światła (w granicach rozsądku). W sumie skończyliśmy pod jej chatą. :D krótka wymiana zdań i dobranoc ale laska była naprawdę ostra i nie żałowała swojej polówce :D tyle ze to było koło 2 w nocy więc praktycznie zero ruchu. (Ale że na żaden radiowóz sie nie nadzialiśmy przy momentami 160 przez miasto to fuks ;P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja może troche z innej beczki, ale tez dotyczące skrzyżowań :

Przed wczoraj jechałem tramwajem, który na skrzyzowaniu chciał skrecić w prawo, uniemozliwiał mu to jeden katamaran...wiec motorniczy zaczał na niego dzwonic, koleś wrzucil wsteczny i sie wycofał(nota bene prawie gruchnał w kolesia za nim) tramwaj ruszył przejechał pare metrów, nagle gwałtownie zahamował, motorniczy wyszedl z tramwaju i biegnie do kolesia w samochodzie...i drą sie na siebie, kierowca otwiera okno i wtedy dostaje w dziąsła od motorniczego, po czym motorniczy wrócił spokojnie do trawaju i odjechał..ja osobiscie byłem w szoku, kierowca chyba tez bo zaczał sie szarpac z pasem, jednak nie wyszedł z auta ani nic...dziwne wydarzenie, pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu gdy jeszcze dosiadałem swojego simsonka stanełem na światłach a obok mnie koleś na suzuki gsx-r spojrzenie szatańskie wręcz :D moje 3,5KM ! musiało dać popis wyszło tak że on ruszył sobie na jedym kółku gdy ja wbijałem 1 :oops: i przez kilka sekund czytałem jego rejestracje poczym zniknął za zakrętem, teraz aprilka ludzie częto myślą że to duży motocykl ze świateł biegi 1,2,3 to prowadze ale później odpuszczam a jak się buraki cieszą ojejku :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę ile to przygód na światłach można doświadczyć :D

 

Pierwsza sytuacja, dość niechlubna. Zostałem kiedyś wyru...any przez kierowcę Mesia SL. Skubany, jakby zakodowane miał w głowie kiedy światła się zmieniają i gdzie są pasy dla autobusów...byłem w ciężkim szoku... Ścigaliśmy się tak od Pól Mokotowskich Alejami w strone Ursynowa. Zgubił mnie totalnie na Wilanowskiej... :D

 

Drugi raz kiedy zostałem "pokonany" :D przez dwuślad zdarzył się na Dolinie Służewieckiej. Koleś z panną, też Mesiem tyle że ML (!!!). Zostałem z tyłu nie ze względu na umiejętności tamtego kierowcy tylko dlatego, że jakoś z pasażerem, po koleinach Doliną powyżej 180 km/h slalomu miedzy autami nie miałem ochoty urządzać... :twisted:

Przez przypadek spotkaliśmy się jakiś czas później na świtłach....pierdzielony AMG ;)

 

Sytuacji, że nie dałem sobie w oczy dmuchać było wiele ale myślę że te przegrane są ciekawsze 8)

 

Co do spotkań na światłach to zdarzyło mi się przeciskać w korku a na pole position....niebiescy kumple ;) . Chłopaki zachowali się extra, popatrzyli, uśmiechnęli i jeszcze po zmianie świateł machali żebym jechał 8)

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe..dobre te sytuacje. Ja raz z kolegą jechaliśmy na dwa simki przez miasto...Stoimy na światłach, jakieś buraki w Oplu Astrze i cieszą pały...No to my z pod świateł but. My z nimi równo ja do 2 biegu (słabsze moto) a moj koleś do 3 biegu. Troche ich ździwko złapało...A tak to lubie się ścigac z "L"-kami i MZK... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak to lubie się ścigac z "L"-kami i MZK...

 

Kiedyś jak wracałem sobie od kumpla Simakiem to... wyprzedziłem "L"'kę ! Nie wiem ile km/h się turlała (trudno to nazwać jazdą...), bo Simakiem jechałem jakieś 35 może 40 km/h , a spotkałem ją dopiero jak sobie postałem z 15 minut przy sklepie po 7 km... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubie czasami siedzieć komus na ogonie ( tzn. popędzać go). Dotyczy to głównie katamaranów. Wiadomo na ETZ 250 za dużo nie nawojuje ale gdzie moge to tak czasami sie zdarza. Lubie jak gość w jakims lepszym aucie przyspiesza a ja za nim, no to on coraz szybciej a ja dalej za nim, no to on jeszcze szybciej a ja dalej ogien za nim, i tak go gnebie tym moim "poganianiem" . Na pewno kierownik jest wkurzony tym że nie może odjechać MZ-ce.

Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...