dominik.vx800 Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 witam :banghead: mam Fazerka 8) i u mnie to wygląda tak:-jażeli jade sobie 160km/h(8000obr/mim), a mam dobrą widoczność to raczej wyprzedzam z marszu bez redukowania(no chyba żeby wyprzedzany stawiał opór ;) )-poniżej 120km/h(6000obr/min) na szóstym biegu Fazerek już nie rozpieszcza "pałerem", wtedy redukuje nawet do trójkijest to oczywiście moje podejście do manewru zwanego WYPRZEDZANIEM- nie koniecznie poprawnePOZDR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crazy_chris Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 jezeli ktos jadac Fazerem 160 nie redukuje' date=' to albo klamie albo ryzykuje dzwona[/quote'] chyba żartujesz! jechałeś kiedyś fazerem? przy 160 km/h jesteś w pobliżu momentu maksymalnego więc po co redukcja? żeby moto gwałtownie dało nura? bez sensu. Ja redukuję do 5 biegu w zakresie 100-120 km/h, poniżej tej prędkości odpowiednio niżej. Jeżeli ktoś ładuje się przy wyprzedzaniu "na żyletkę" to niech lepiej nie wrzuca biegu powyżej 3. Panowie temat jest bezdyskusyjny' date=' nawet w automatycznych skrzyniach samochodowych po gwałtownym dodaniu gazu zrzuca jeden w dół.Czyżby konstruktorzy się mylili?[/quote'] automatyczna skrzynia "nie widzi" sytuacji na drodze więc redukuje zawsze, kierowca w aucie z manualem widzi co jest i sam może zdecydować czy musi redukować czy nie. konstruktorzy się nie mylili :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Czolem! No to ja chyba kompletny odmieniec jestem ;).Prawie nigdy nie redukuje :(. A jezdze jak dziadek :P. 3,5 tys obr i juz koleny bieg :banghead:. Zawsze po 5-tym biegu szukam 6-go, a nie ma i jestem zalamany :).Kilka razy dopiero odkrecilem CB ponad 7 tys i normalnie bylem zaszokowany, jaka mam rakiete ;).Mnie tam wystarcza przy wyprzedzaniu miec ponad 3 tys obr. CB ma tez od dolu niezly moment i calkiem zwawo sobie radzi.A rzadko pcham sie z wyprzedzaniem tak, zeby potrzebowac redukcji... No ale gdy malo mijesca, a sie czlekowi spieszy, to redukuje... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Przecież przed wyprzedzaniem zawsze sprawdzamy czy nie jedzie nic z naprzeciwka' date=' ew. czy jest na tyle daleko' date=' że manewr wykonamy bezpiecznie. Jeśli nie jedziemy na czołówę, to po co redukcja?[/quote'']Wszystko fajnie, do momentu gdy inny użytkownik drogi nie wytnie ci jakiegoś numeru. Dokładnie. Wystarczy, że jegomość zasiadający za sterami wyprzedzanego pojazdu zacznie odbijać w bok (np. zauważywszy przeszkodę na poboczu będzie chciał wrócić całym pojazdem na swój pas) - wtedy liczą się ułamki sekund. Dlatego przystępując do manewru, jakim jest wyprzedzanie, zazwyczaj redukuję 1-2 biegi w dół (z przegazówką!), nawet jeżeli ma to się odbyć kosztem większego zużycia paliwa. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Cześć,myślę, że wszystko zależy od sytuacji.Z jednej strony racja, bezpieczniej jest wyprzedzać bardziej dynamicznie, warto zredukować, jednak czasami ... jak się kogoś łyknie bez redukcji, po prostu delektując się elastycznością motocykla ... aż się gęba uśmiechnie.Wszystko zależy od sytuacji, nastroju, tempa itd. To tak jak z wchodzeniem w zakręty. Powinno się przyhamować przed złożeniem, ale jak się nie pałuje na maksa, jak miło jest po prostu zredukować, przyhamować silnikiem i wejść w winkiel bez mrugania czerwonym ... chyba że ja jakiś dziwny jestem :banghead: ... BTW .. jazda przy 1-2 stopniach nie jest taka zła ... Białystok-biegun zimna. A rozsądniej byłoby odpuścić do wiosny ... ech ;) PozdrJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wróbel Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Witam! Mi się wydaje, że wyprzedzanie jest takim manewrem, ze musi zostać wykonany jak najszybciej. A ponieważ jeżdżę na GS500 - zdławionym do 34 koników to jadąc np za tirolotem 90-100km/h to zrzucam do 4 przeważnie i wtedy wyprzedanie odbywa się szybko i o to m.in. moim zdaniem w wyprzedzaniu chodzi - to musi raz raz.Pozdrawiam, Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 30 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2005 Czolem! No to ja chyba kompletny odmieniec jestem ;).Prawie nigdy nie redukuje :(. A jezdze jak dziadek :P. 3,5 tys obr i juz koleny bieg :banghead:. Zawsze po 5-tym biegu szukam 6-go, a nie ma i jestem zalamany :).Kilka razy dopiero odkrecilem CB ponad 7 tys i normalnie bylem zaszokowany, jaka mam rakiete ;).Mnie tam wystarcza przy wyprzedzaniu miec ponad 3 tys obr. CB ma tez od dolu niezly moment i calkiem zwawo sobie radzi.A rzadko pcham sie z wyprzedzaniem tak, zeby potrzebowac redukcji... No ale gdy malo mijesca, a sie czlekowi spieszy, to redukuje... PozdrawiamProsze Ciebie, nie doluj mnie....Taka jazda zajezdzisz ten silnik w jeden sezon :? Przy 3 tys obrotow CB nie zbiera sie wcale, a im dluzej jezdze tym motocyklem to stwierdzam ze on nigdy sie nie zbiera(mam tak od czasu gdy przejechalem sie kilkoma motocyklami o pojemnosci powyzej litra :( )Przy wyprzedzaniu praktycznie zawsze redukcja, bo nie ma to jak przelciec kolo puszki z maksymalnym przyspieszeniem :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Panewek szkoda Zbychu... Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Ja mam tak: prawie zawsze redukcja z przegazem, chwila jazdy zaraz za wyprzedzanym samochodem (żeby mieć pewność że mnie widzi i słyszy) i potem pełny ogień. Tyle że jak na stacji Zbychu skończył nalewać to ja jeszcze lałem z pięć minut dłużej... :roll: :| Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Ja mam tak: prawie zawsze redukcja z przegazem, chwila jazdy zaraz za wyprzedzanym samochodem (żeby mieć pewność że mnie widzi i słyszy) i potem pełny ogień. Tyle że jak na stacji Zbychu skończył nalewać to ja jeszcze lałem z pięć minut dłużej... :roll: :| Tzn. kłopoty z prostatą :) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Tzn. kłopoty z prostatą Hehe za dużo browarów... :) (Błąd w myśleniu: browarów NIGDY nie za dużo :) ) Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Czemu wyprzedzać szybko? Najlepsze, to zrównac sie z wyprzedzanym i chwile pojechac równo (jak jest miejsce). A potem tak z nudów redukcja i wiooooo! Siwy dym. W GSie redukowałem zawsze, bo 6 a nawet 5 bieg to słabe. Ale teraz, jak mam moment od dołu (tak mi sie przynajmniej wydaje, nie próbowałem na Duce Dominika :) ) to i V wystarczy, żeby przyspieszyć momentalnie (a nawet mi się zdarza zerwać przyczepność tylnego koła)*. * w tym chyba "pomocne" bardzo są moje stare oponki? Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Czemu wyprzedzać szybko? Najlepsze, to zrównac sie z wyprzedzanym i chwile pojechac równo (jak jest miejsce). A potem tak z nudów redukcja i wiooooo! Siwy dym. No jeśli tak wyprzedzasz, to proponuję po manewrze rzut oka w lusterka. Zakładając, że w wyprzedzanym samochodzie jedzie jakaś zestresowana kobitka lub koleś w kapeluszu, to efekt może być taki, że przestraszy się huku silnika Twojego moto i ... no właśnie. No i co? Wyprzedzać należy bezpiecznie dla obu pojazdów. Trochę wyobraźni szanowni motocykliści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Najbardziej lubie stresować kierowców :-) Ale tak na serio - czasami tak wyprzedzam. No i co ja zrobie, że naprawdę czasami tak lubię? :oops: Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 2 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2005 Ale tak na serio - czasami tak wyprzedzam. No i co ja zrobie, że naprawdę czasami tak lubię?Niektórzy kierowcy TIR-ów też lubią wyprzedzać nie patrząc czy coś jedzie z naprzeciwka. Cóż możemy na to poradzić, że oni tak lubią? Jak nas widzą - tak nas piszą. Sami zapracowujemy na swoją opinię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.