Skocz do zawartości

Redukowanie przy wyprzedzaniu


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam :banghead:

mam Fazerka 8) i u mnie to wygląda tak:

-jażeli jade sobie 160km/h(8000obr/mim), a mam dobrą widoczność to raczej wyprzedzam z marszu bez redukowania(no chyba żeby wyprzedzany stawiał opór ;) )

-poniżej 120km/h(6000obr/min) na szóstym biegu Fazerek już nie rozpieszcza "pałerem", wtedy redukuje nawet do trójki

jest to oczywiście moje podejście do manewru zwanego WYPRZEDZANIEM- nie koniecznie poprawne

POZDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli ktos jadac Fazerem 160 nie redukuje' date=' to albo klamie albo ryzykuje dzwona[/quote']

 

 

chyba żartujesz! jechałeś kiedyś fazerem? przy 160 km/h jesteś w pobliżu momentu maksymalnego więc po co redukcja? żeby moto gwałtownie dało nura? bez sensu. Ja redukuję do 5 biegu w zakresie 100-120 km/h, poniżej tej prędkości odpowiednio niżej. Jeżeli ktoś ładuje się przy wyprzedzaniu "na żyletkę" to niech lepiej nie wrzuca biegu powyżej 3.

 

 

Panowie temat jest bezdyskusyjny' date=' nawet w automatycznych skrzyniach samochodowych po gwałtownym dodaniu gazu zrzuca jeden w dół.

Czyżby konstruktorzy się mylili?[/quote']

 

automatyczna skrzynia "nie widzi" sytuacji na drodze więc redukuje zawsze, kierowca w aucie z manualem widzi co jest i sam może zdecydować czy musi redukować czy nie. konstruktorzy się nie mylili :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

No to ja chyba kompletny odmieniec jestem ;).

Prawie nigdy nie redukuje :(. A jezdze jak dziadek :P. 3,5 tys obr i juz koleny bieg :banghead:. Zawsze po 5-tym biegu szukam 6-go, a nie ma i jestem zalamany :).

Kilka razy dopiero odkrecilem CB ponad 7 tys i normalnie bylem zaszokowany, jaka mam rakiete ;).

Mnie tam wystarcza przy wyprzedzaniu miec ponad 3 tys obr. CB ma tez od dolu niezly moment i calkiem zwawo sobie radzi.

A rzadko pcham sie z wyprzedzaniem tak, zeby potrzebowac redukcji... No ale gdy malo mijesca, a sie czlekowi spieszy, to redukuje...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież przed wyprzedzaniem zawsze sprawdzamy czy nie jedzie nic z naprzeciwka' date=' ew. czy jest na tyle daleko' date=' że manewr wykonamy bezpiecznie. Jeśli nie jedziemy na czołówę, to po co redukcja?[/quote'']

Wszystko fajnie, do momentu gdy inny użytkownik drogi nie wytnie ci jakiegoś numeru.

 

Dokładnie. Wystarczy, że jegomość zasiadający za sterami wyprzedzanego pojazdu zacznie odbijać w bok (np. zauważywszy przeszkodę na poboczu będzie chciał wrócić całym pojazdem na swój pas) - wtedy liczą się ułamki sekund. Dlatego przystępując do manewru, jakim jest wyprzedzanie, zazwyczaj redukuję 1-2 biegi w dół (z przegazówką!), nawet jeżeli ma to się odbyć kosztem większego zużycia paliwa.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

myślę, że wszystko zależy od sytuacji.

Z jednej strony racja, bezpieczniej jest wyprzedzać bardziej dynamicznie, warto zredukować, jednak czasami ... jak się kogoś łyknie bez redukcji, po prostu delektując się elastycznością motocykla ... aż się gęba uśmiechnie.

Wszystko zależy od sytuacji, nastroju, tempa itd.

 

To tak jak z wchodzeniem w zakręty. Powinno się przyhamować przed złożeniem, ale jak się nie pałuje na maksa, jak miło jest po prostu zredukować, przyhamować silnikiem i wejść w winkiel bez mrugania czerwonym ... chyba że ja jakiś dziwny jestem :banghead:

 

... BTW .. jazda przy 1-2 stopniach nie jest taka zła ... Białystok-biegun zimna. A rozsądniej byłoby odpuścić do wiosny ... ech ;)

 

Pozdr

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mi się wydaje, że wyprzedzanie jest takim manewrem, ze musi zostać wykonany jak najszybciej. A ponieważ jeżdżę na GS500 - zdławionym do 34 koników to jadąc np za tirolotem 90-100km/h to zrzucam do 4 przeważnie i wtedy wyprzedanie odbywa się szybko i o to m.in. moim zdaniem w wyprzedzaniu chodzi - to musi raz raz.

Pozdrawiam, Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

No to ja chyba kompletny odmieniec jestem ;).

Prawie nigdy nie redukuje :(. A jezdze jak dziadek :P. 3,5 tys obr i juz koleny bieg :banghead:. Zawsze po 5-tym biegu szukam 6-go, a nie ma i jestem zalamany :).

Kilka razy dopiero odkrecilem CB ponad 7 tys i normalnie bylem zaszokowany, jaka mam rakiete ;).

Mnie tam wystarcza przy wyprzedzaniu miec ponad 3 tys obr. CB ma tez od dolu niezly moment i calkiem zwawo sobie radzi.

A rzadko pcham sie z wyprzedzaniem tak, zeby potrzebowac redukcji... No ale gdy malo mijesca, a sie czlekowi spieszy, to redukuje...

 

Pozdrawiam

Prosze Ciebie, nie doluj mnie....

Taka jazda zajezdzisz ten silnik w jeden sezon :?

Przy 3 tys obrotow CB nie zbiera sie wcale, a im dluzej jezdze tym motocyklem to stwierdzam ze on nigdy sie nie zbiera(mam tak od czasu gdy przejechalem sie kilkoma motocyklami o pojemnosci powyzej litra :( )

Przy wyprzedzaniu praktycznie zawsze redukcja, bo nie ma to jak przelciec kolo puszki z maksymalnym przyspieszeniem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak: prawie zawsze redukcja z przegazem, chwila jazdy zaraz za wyprzedzanym samochodem (żeby mieć pewność że mnie widzi i słyszy) i potem pełny ogień.

Tyle że jak na stacji Zbychu skończył nalewać to ja jeszcze lałem z pięć minut dłużej... :roll: :|

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak: prawie zawsze redukcja z przegazem, chwila jazdy zaraz za wyprzedzanym samochodem (żeby mieć pewność że mnie widzi i słyszy) i potem pełny ogień.  

Tyle że jak na stacji Zbychu skończył nalewać to ja jeszcze lałem z pięć minut dłużej...  :roll:  :|

 

Tzn. kłopoty z prostatą :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu wyprzedzać szybko? Najlepsze, to zrównac sie z wyprzedzanym i chwile pojechac równo (jak jest miejsce). A potem tak z nudów redukcja i wiooooo! Siwy dym.

 

W GSie redukowałem zawsze, bo 6 a nawet 5 bieg to słabe. Ale teraz, jak mam moment od dołu (tak mi sie przynajmniej wydaje, nie próbowałem na Duce Dominika :) ) to i V wystarczy, żeby przyspieszyć momentalnie (a nawet mi się zdarza zerwać przyczepność tylnego koła)*.

 

 

* w tym chyba "pomocne" bardzo są moje stare oponki?

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu wyprzedzać szybko? Najlepsze, to zrównac sie z wyprzedzanym i chwile pojechac równo (jak jest miejsce). A potem tak z nudów redukcja i wiooooo! Siwy dym.

No jeśli tak wyprzedzasz, to proponuję po manewrze rzut oka w lusterka. Zakładając, że w wyprzedzanym samochodzie jedzie jakaś zestresowana kobitka lub koleś w kapeluszu, to efekt może być taki, że przestraszy się huku silnika Twojego moto i ... no właśnie. No i co? Wyprzedzać należy bezpiecznie dla obu pojazdów. Trochę wyobraźni szanowni motocykliści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak na serio - czasami tak wyprzedzam. No i co ja zrobie, że naprawdę czasami tak lubię?

Niektórzy kierowcy TIR-ów też lubią wyprzedzać nie patrząc czy coś jedzie z naprzeciwka. Cóż możemy na to poradzić, że oni tak lubią? Jak nas widzą - tak nas piszą. Sami zapracowujemy na swoją opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...