robak Opublikowano 5 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2004 czy wjazd do lasu jest legalny, tzn. czy w razie napotkania na drodze lesniczego trzeba spierdzielać czy można sie nim nie przejmować, bo z tego co mi sie kojarzy to chyba mógłby robic jakies problemy. jakies 3 lata temu (nie miałem wtedy swojego enduraka) pojechałem z kumplem na poligon na jego dt 80, minelismy jakies tablice że zaczyna sie poligon, wstęp wzbroniony bla bla bla ... i wjechalismy na droge z płyt betonowych ( to już był teren poligonu) i po 2 km z za zakrętu wyjechała astra, zajechala nam droge, wyskoczyło 2 kolesi ( jakas służba ochrony poligonu czy cosik takiego :mrgreen: ), z góry mówie że nie mieliśmy szansy ucieczki( zdlokowana dt80 , 2 początkujących na pokładzie w nieznanym terenie na drodze z płyt betonowych kontra astra :oops: ). chcieli dowód na motor, prawko...wszystko. oczywiscie nic nie mielismy ( moto było z niemiec nie zarejestrowane) zrobili nam i moto zdjęcie, spisali i kazali spiepszac. droga powrotna: bylismy 25 km od domu (terenem). w drodze powrotnej jakies 10 km od miejsca zatrzymania droga lesna sie konczyła , trzeba było przejechac 500 metrów asfaltem i znowu w las. dziwnym zbiegiem okolicznosci stała tam policyjna suka ale była odwrócona tyłem do naszego kierunku jazdy (tzn od tego czasu już ucieczki :P ) nawet nie wiem czy nas gonili bo na odcinku tych 500 metrów było kilka zakrętów. aha, ci lesnicy cos gadali, że taka wycieczka mogła nas kosztowac 5tys zł :roll: przez jakies głupie przepisy nie zrezygnuje z jazdy w terenie ale chyba warto wiedziec gdzie i na kogo uważac, czy odrazu uciekac czy wbijac w lesników. wymysliłem, że można przed dłuższą jazdą w terenie na wszelki wypadek zdejmowac rejestracje :buttrock: bo w razie ucieczki nawet jak cie nie złapią to zawsze mogą spisac numery a po co sie stresowac na zapas :P więc piszcie co wiecie, gdzie można wjechac a gdzie nie :mrgreen: Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Icea_PL Opublikowano 5 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2004 W lesie, rezerwatach, po poligonie oficjalnie jazda jest zakazana. Na poligon bezproblemowo mozna zalatwic przepustke za jedna sake :mrgreen: . Przypomina mi sie moment jak smigalem po poligonie w wesolej [w mundurze jak zwykle] i napotkalem na swojej drodze Sende. Ledwo zdazylem pomachac, a gosc juz spieprzal na zlamanie karku :lol: :lol: :lol: :lol: . Mialem ubaw po pachy :mrgreen: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 5 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2004 Poza terenem zabudowanym możesz mykać po drogach gruntowych i tych ścieżkach, które stanowią dojazd do posesji lub terenów rolnych (jak robiłem prawko, to nie było jeszcze stwierdzenia jak szeroka ma być ścieżka, żeby była drogą gruntową, więc każda ścieżka nią teoretycznie może być). Wyjątek stanowią rezerwaty i parki krajobrazowe czy narodowe, no i drogi oznakowane zakazem ruchu.W terenie zabudowanym (w Polsce duża część kraju, nawet ta niezabudowana jest terenem zabudowanym - kwestia znaku) jest gorzej, bo wszystkie obszary zielone uznawane są za parki (czy jak je tam zwał, w każdym razie podlegają tym samym przepisom) i używanie w nich pojazdów silnikowych jest zabronione.5 tys. zł to chyba przesada, może w parku narodowym czy coś, ale w normalnym lesie na pewno nie - górna granica to bodajże 500 zł. To co napisałem nie jest poparte jakąś zawodową wiedzą prawniczą, a jedynie własną znajomością przepisów i opowieściami doświadczonych (mniej lub bardziej) enduraków :buttrock: I tak największe zagrożenie to rolnik z widłami napotkany w momencie, gdy zatrzymujesz na chwilę moto celem odpoczęcia :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bols2 Opublikowano 9 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2004 Pamietam taka akcje jechalismy sobie jakims wąwozem taki fajny miał może z 5 km i co 300m rozwidlenia postanowilismy jechac jednym z nich wszystko fajnie bujamy sie tym wąwozem a tu nagle wyjeżdzamy na czyjeś pole no to strzałka po polu .W połowie zatrzymujemy sie na papieroska gadka z kumplem (on był na simku) a tu nagle jak nie wypadnie jakis rolnik z dubeltówka (moze śrutówka bo strzelało i odgłos był realistyczny) istny zawał serca ale uszliśmy z życiem ;) ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 9 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2004 Hmm wiem że u mnie do jednego lasu nie wolno wjeżdzać niczym tylko na piechotke ;) Chodzą tam często służby leśne i inni tacy śmieszni panowie ;) Wkażdym razie kumpel jak jechał DR`a 650 (chyba) to mówił że poprostu zaklejał blache taśma i jazda. Więc raczej nie wolno wjeżdzać niczym. Sam jeżdze gdzie indziej, gdzie nikogo się nie widuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafgo Opublikowano 9 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2004 Jest to jedynie kwestia podejscia miejscowych. Jak sie jezdzi ciagle w samym rejonie to zaklejanie tablic i uciekanie nie jest dobrym rozwiazanem ( nie wspomne juz o jezdzie po uprawianych polach bo to to juz jest totalan przejebka ). Lepiej jest byc miłym i uprzejmym dla miejscowych to jest spora szansa ze i oni beda wmiare mili i sie przyzwyczaja do motocyklistow. Tak naprawde to wrogiem enduro sa sami motocyklisci ( czesc z nich ) . Jesli dalej czesc z nas bedzie stosowala takie praktyki jak przewiercanie wydechow zeby uzyskac 1 konia wiecej. Przejazd w odległosci 30cm od spotkanych pieszych na drodze w lesie na pełnym gazie czy jazda po uprawianych polach. jadza po parkach i rezerwatach. To skonczy sie to tak jak w innych krajach ze mozna jezdzic tylko po torach motocrosowych. Jeszcze 3 lata temu mało kto wiedział co to jest enduro, a teraz juz wiedza bo przeczytali w gazecie takie artykuły: http://www.radio-krakow.pl/www/www_rk2.nsf...ByDocID/18motor http://www.aonline.pl/print.php?sid=993 http://www.kronika.beskidzka.pl/index.php3...nu=art_g&id=715 a tu kilka cytatow z prasy małopolskiej : "Ale uważaj: zaraz po wejściu na leśną ścieżkę zamiast tego wszystkiego spotykają cię: pędzące po szlaku na złamanie karku motocykle terenowe, które gotowe są rozjechać ciebie, twoje dzieci, twojego psa" "gorzej gdy w parkach narodowych, czy na obszarach chronionych w inny sposób, śpiew ptaków, szum strumieni i szelest liści na drzewach zakłóca ryk silników motorów crossowych" Zaraz pewnie ktos mnie z**bie i powie ze nie ma nic piekniejszego jak 150dB silnika crossowgo. Mam dlaniego rade niech szuka duzego mieszkania bo za kilka lat tylko tam bedzie mogł sobe pojezdzic. Jak tak dalej bedzie to wyraz enduro zniknie ze słownika :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacho 15 Opublikowano 9 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2004 Tak naprawde to wrogiem enduro sa sami motocyklisci ( czesc z nich ) . Jesli dalej czesc z nas bedzie stosowala takie praktyki jak przewiercanie wydechow zeby uzyskac 1 konia wiecej. Zaraz pewnie ktos mnie z**bie i powie ze nie ma nic piekniejszego jak 150dB silnika crossowgo. Mam dlaniego rade niech szuka duzego mieszkania bo za kilka lat tylko tam bedzie mogł sobe pojezdzic. Jak tak dalej bedzie to wyraz enduro zniknie ze słownika ;) !!!POPIERAM POPIERAM POPIERAM!!! ;) I to jest prawda sam miałem taką przygode jadąc z 3 kolegami CZ 125 CZ250 I DT 80 i ja Mtx 80 Pokonując kręte drogi poligonu na naszej drodze pojawił się leśniczy machając i pokazujęc że byśmy się zatszymali zatszymala się DT i ja pan był upszejmy i poprosił nas abyśmy kiedy ptrzejeżdzamy przez zalesiony teren prubowali ograniczyć chałas wrzucając wyszy bieg albo co innego podziękowaliśmy za rade i pojechaliśmy dołączyć do 125 i 250 kilka dni puźniej jadąc wzdłuż Nysy Łużyckiej (linia graniczna polski i niemiec) zatszymała nas SG i sprawdziła numery ram i przez radio zawolała patrolujące okolice 2 motocykle Yamaha YZ 250 Strarzy Granicznej i jeżdziliśmy tak do wieczora razem ze SG jako zabawa a nie jako nadzur :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 9 Listopada 2004 Administrator Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2004 Tak naprawde to wrogiem enduro sa sami motocyklisci ( czesc z nich ) . Jesli dalej czesc z nas bedzie stosowala takie praktyki jak przewiercanie wydechow zeby uzyskac 1 konia wiecej. Przejazd w odległosci 30cm od spotkanych pieszych na drodze w lesie na pełnym gazie czy jazda po uprawianych polach. jadza po parkach i rezerwatach. To skonczy sie to tak jak w innych krajach ze mozna jezdzic tylko po torach motocrosowych. Dokładnie. Właśnie przez podobne postępowanie zabroniono otwartej jazdy enduro np we Francji czy Niemczech. O ile w tych krajach głownie ekologia wzięła górę, o tyle w Polsce - znając naszą mentalność - decydujące mogą być pieniądze. Jeżeli chłopskie lobby zobaczy, że jeździmy po polach, po uprawach, że straszymy bydło, jeżeli chłop zobaczy, że grupa 15 endurowców na pełnym gazie śmiga po wsi strasząc baby i dzieciarstwo, to nie minie rok, a w ogóle sobie na enduro nie pojeździmy. Co do poligonów - warto załatwić sobie z komendantem poligonu tzw zbiorową przepustkę, na kilka osób. I jeszcze jedno - zwykle manewry na poligonach odbywają się w środy, a "dogrywki" gdy nie ma rozstrzygnięcia w środę, odbywają się w soboty. W te dni lepiej nie jeździć po poligonie: można stracić przepustkę, w gorszym razie wzrok (dalmierz w czołgu podobno sieje spustoszenie w rogówce oka po napotkaniu się z nim) , a w najgroszym wypadku życie (jak łupną na serio). Mamy więc prostą zasadę w Sokole - na poligon w niedzielę i wszyscy są zadowoleni. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacho 15 Opublikowano 10 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2004 Jeżeli chłopskie lobby zobaczy, że jeździmy po polach, po uprawach, że straszymy bydło, jeżeli chłop zobaczy, że grupa 15 endurowców na pełnym gazie śmiga po wsi strasząc baby i dzieciarstwo, to nie minie rok, a w ogóle sobie na enduro nie pojeździmy I to jest naj gorsze że sami na siebie bata kręcimy ale to taż nie jest w 100% nasza wina bo w większości miast brakuje torów crosowych i tras dla enduro a poligon i pole to i tak nie zawsze nam wystarczają ;) A kiedy sami prubujemy sobie coś zorganizować to i tak przyjdzie ktoś i to zniszczy bo to jest powszechna nie chęć do motocyklistów na którą sami zasłurzyliśmy :cry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 14 Listopada 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2004 Mamy więc prostą zasadę w Sokole - na poligon w niedzielę i wszyscy są zadowoleni. czy to oznacza że w niedziele nie ma na poligonach rzadnych patroli ?? warto załatwić sobie z komendantem poligonu tzw zbiorową przepustkę, na kilka osóba gdzie tego komendanta można szukac? :mrgreen: Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 14 Listopada 2004 Administrator Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2004 czy to oznacza że w niedziele nie ma na poligonach rzadnych patroli ?? Nie wiem jak u Ciebie, ale w Poznaniu jest zasada, że jak ma się przepustkę, to można w niedziele ze spokojem i bez żadnych obaw po poligonie śmigać. a gdzie tego komendanta można szukac? Niechybnie w wojskowej komendzie. :roll: pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plocho Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 I to jest naj gorsze że sami na siebie bata kręcimy ale to taż nie jest w 100% nasza wina bo w większości miast brakuje torów crosowych i tras dla enduro Zgadam sie z Toba. Jesli nie mozna hmm jezdzic po lesie :twisted: to niechy wybuduja przynajmniej tory...W Warszawie wiem ze sa dwa lecz moze jest wiecej tylko tak: jeden jest w Lomiankach nalezacy do TNT (ja mieszkam po drugiej stornie wawy wiec do neigo mam szmat drogi) a drugi juz blizej na Wale Miedzeszynskim lecz on nie nalezy do zadnego klubu i gdy moj kumpel szalal po torze to babka zadzwonila po straz miejska "ze motocykle jezdzacy PO ZA walem nie dadza TV obejzec :? " no tak ale jej musza akurat motocykle przeszkadzac a nie droga szybkiego ruchu ktora ma kilka krokow od okna (nawet straz sie z tego smieje ale coz... ;) )to niech ktos sie zaintersuje MOTOCYKLISTAMI i niech sie zajmnie wybudowaniem wiekszej ilosci torów motocrossowych i tras enduro a napewno nie bedziemy musieli sluchac tyh wszytskich ekologow i innych zgredow... ;) Ja osobisie jezdze po lesie motocyklem ojca ale jeszcze nikt ZABARDZO sie nie czepial .. lecz ludzi wyklinaja jak jade ;) ;) (oni nie widza co to motocykl ...:D) P.S Ile moge w razie czego zapalcic mandatu jak by mniei zlapali w lesie na motocyklu o pojemnosci 400ccm??? :? Moze nie wszyscy sie ze mna zgodza z tym co napisalem ale ja mam wlasnie taki zdanie o tym wszytskim!!!!!!! ;) :mrgreen: :D POZDRAWIAM ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 16 Listopada 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 )to niech ktos sie zaintersuje MOTOCYKLISTAMI i niech sie zajmnie wybudowaniem wiekszej ilosci torów motocrossowych i tras enduro a napewno nie bedziemy musieli sluchac tyh wszytskich ekologow i innych zgredowna to nawet nie ma co liczyc. na nic nie ma kasy a na ilosc tras na enduro nie ma co narzekac bo większosc polskich ulic właśnie tak wygląda ;) ale nie zbaczajmy z tematu, może ktoś jeszcze powie cos ciekawego. :mrgreen: Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacho 15 Opublikowano 17 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2004 na to nawet nie ma co liczyc. na nic nie ma kasy I to jest najgorsze bo my jeżeli zaczynamy sami we własnym zakreśe coś robić na jakimś polu którego nikt nie urzywa ( a nawet diabeł tam baby nie posłał bo niewie gdze to jest ;) ) to i tak napewno znajdze się ktoś komu się to nie spodoba i to zniszczy ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 9 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2005 odnowie temat poniewaz niektorzy sie nie orientuja w sprawiedzisiaj zlapala mnie straz lesna (moglem zje*ac, ale akurat postoj byl ja moto odpalilem chwile wczesniej bo chcialem sobie rundke zrobic, a kumpel mial wylaczona maszyne, a drugi fotki robil)po dosyc sporej pogawedce w lesniczym, powiedzial nam ze tu nie wolno jezdzic (bylo to przy poligonie, a poligon nie jest jakos oznakowany, po prostu przy obwodnicy sie zaczyna)powiedzial tez ze na poligonei mozemy sobie jezdzic bo to nie ich sprawa tylko sprawa wojska, a ten las jest juz nadlesnictwa.a my naprawde myslelismy ze to nalezy do poligonu bo trasa byla wyjezdzona przez wojskowe wozy. My troche speniani bo kumpel ktory ma XT600 zabulil 500zl za to ze lesniczy go spotkal w lesie, nei ze go zlapal, spisal po prostu numer. pogadalismy i powiedzial zebysmy tu juz nie jezdzili i ze mamy sie zwijac stad. 0 mandatu :Djeden porzadny chociaz :P mam nawet fotke jak nadjezdza po takim spotkaniu stwierdzilem ze zrobie jak koledzy na 600czyli wziac troche smaru i piachu rabnac na blache, zeby rachunek do domku nie przyszedl 500zl, ojciec by sie musial tlumaczyc w nadlesnictwie bo to jego moto oficjalnie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.