Skocz do zawartości

Czy Hornet 600 na pierwszy motor może być?????


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć' date='

dwa słowa ode mnie,

 

Moja koleżanka zrobiła prawko, pojeździła 500tka ze 2 m-ce i mówi, że chciałaby mieć coś mocniejszego...

 

Pozdrawiam & precyzuję:

 

NIE CHCE WYWOŁYWAĆ WOJNY W TEMACIE POJEMNOŚCI, MOCY itp.

 

Po prostu trzeba nazywać rzeczy po imieniu.[/quote']

 

To chyba najdluzsze 2 slowa jakie widzialem.

Bardzo to sugestywnie napisane, ale nikt mnie nie przekona ze mlody czlowiek na 100 konnej maszynie po zrobionym kursie na prawo jazdy w Polsce to dobre polaczenie. Na 50 konnej tez nie bardzo.

Czy mam rozumiec ze ty uwazasz ze kolezanka po dwoch miesiacach jazdy na jakiejs 500 stala sie nagle miszczem kierownicy i musi miec cos szybszego, bo nie wytrzyma i pusci ?

Przeciez to poczatek raczkowania na motocyklu.

Trzeba sobie jasno powiedziec, ze kazdy motocykl jest dobry na pierwszy motocykl - nie ma znaczenia co to bedzie, jezeli uzytkownik bedzie kierowal sie rozsadkiem.

Jedyny problem ze mlodzi ludzie w przedziale wiekowym 15 - 25 bardzo zadko kieruja sie rozsadkiem a znacznie czesciej emocjami, checia popisania sie przed dziewczyna czy kolegami czy tez sami sobie chca udowodnic` jaki to jestem twardziel`. Na ich decyzje czy podejmowane przez nich akcje ma olbrzymi wplyw prawdziwa, czy wyimagowana opinia srodowiska w ktorym sie obracaja doprowadzajac czesto do czynow ktore potem trudno wytlumaczyc.

Jak to ladnie zbycho ujal `czynnik ludzki` jest powodem ograniczen, a nie techniczny. Motocykl zrobi to do czego zostal zaprojektowany, a czym bardziej jest zaawansowany technicznie tym lepiej to zrobi - maskujac czasami przykra prawde ze prawa fizyki istnieja i nie da sie ich oszukac.

Tak ze nie, nie uwazam ze Hornet to dobry wybor na poczatek, specjalnie dla kogos kto przedtem jezdzil motorowerem.

A`propos kolezanek to 4 lata temu, w maju korespondowalem na pl.rec. motocykle z dziewczyna o nicku `Jagna` starajac sie wytlumaczyc jej jak mogla uniknac szlifu i w jaki sposob trenowac omijanie nagle pojawiajacych sie przeszkod. Niewiele to dalo bo za kilka dni nie udalo jej sie wyminac idacej na czolowe ciezarowki w miejscowosci Zdziarka - moze nie poswiecila za duzo czasu na trening, ale ogolnie glupia sytuacja i zmuszajaca do pomyslenia co warte sa rady i proby nauczenia czegos za posrednictwem klawiatury.

Dziewczyna jezdzila od kilku m-cy na Kawce 500, wiec motocyklu uwazanym rowniez przeze mnie za bezpieczny i odpowiedni do nauki jazdy, a tu taka skucha...

Od tej pory trzymam sie raczej tematow technicznych w motocyklach, oprocz tego jednego tematu - czy 100 konna maszyna jest dobra na pierwsze moto. No bo dla niektorych jest, ale dla innych nawet 20 KM jest za duzo na poczatek - problem w tym jak ich rozpoznac zza klawiatury komputera, nieprawdaz ?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to jest właśnie największy obciach - fajny ścigacz na którym się nie umie jeździć. podkreślam jeździć a nie się przemieszczać.

Całkiem niedawno jechałem z kolesiem który miał dużego zygzaka - przed każdym zakrętem hebel a na prostej dzida' date=' myślałem że mi się przy nim klocki skończą fak. 150 koni potrzebne mu było tylko na prostej - dla mnie to obciach i tyle.[/quote']

 

No właśnie! To jest odpowiedź sugerująca, iż posiadanie "fajnego ścigacza" (cokolwiek to znaczy) obliguje właściciela do jazdy, na którą nie każdy ma ochotę - np. na zamykanie opon. Rozumiem, że na podstawie jechania za kimś przez kilka km oceniasz jego umiejętności. A skoro bałeś się o hamulce to należało faceta wyprzedzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nikt mnie nie przekona ze mlody czlowiek na 100 konnej maszynie po zrobionym kursie na prawo jazdy w Polsce to dobre polaczenie. Na 50 konnej tez nie bardzo.

 

Czyli oczywistym jest fakt, że nie ma różnicy - jeśli ktoś ma sobie zrobić krzywdę to i tak sobie ją zrobi - bez znaczenia czy ma 50, czy 100 KM.

Trzeba sobie jasno powiedziec, ze kazdy motocykl jest dobry na pierwszy motocykl - nie ma znaczenia co to bedzie, jezeli uzytkownik bedzie kierowal sie rozsadkiem.

To jak w końcu???]

Motocykl zrobi to do czego zostal zaprojektowany, a czym bardziej jest zaawansowany technicznie tym lepiej to zrobi - maskujac czasami przykra prawde ze prawa fizyki istnieja i nie da sie ich oszukac.

 

No właśnie tego staram się dowieść, że o ile Hornet został zaprojektowny np. do hamowania i wie co to jest stabilność to np. tanie 500tki nie bardzo.

Niewiele to dalo bo za kilka dni nie udalo jej sie wyminac idacej na czolowe ciezarowki w miejscowosci Zdziarka - moze nie poswiecila za duzo czasu na trening, ale ogolnie glupia sytuacja i zmuszajaca do pomyslenia co warte sa rady i proby nauczenia czegos za posrednictwem klawiatury.

Dziewczyna jezdzila od kilku m-cy na Kawce 500, wiec motocyklu uwazanym rowniez przeze mnie za bezpieczny i odpowiedni do nauki jazdy, a tu taka skucha...

 

Czyli jaki z tego wniosek?

No bo dla niektorych jest, ale dla innych nawet 20 KM jest za duzo na poczatek

 

I dlatego, kto nie zrobi sobie krzywdy na 20 KM to przypuszczalnie 100 KM też go nie zabiją. Myślę, że bardziej urazowym hobby jest jazda na MZ 251 niż na Hornecie.

 

problem w tym jak ich rozpoznac zza klawiatury komputera, nieprawdaz ?

 

 

Dla mnie nie jest. Jeśli ktoś się pyta to znaczy, że ma rozum. Debilowy i ogranicznik nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. skoro bałeś się o hamulce to należało faceta wyprzedzić.

 

Tak też zrobiłem :mrgreen:

 

To jest odpowiedź sugerująca, iż posiadanie "fajnego ścigacza" (cokolwiek to znaczy) obliguje właściciela do jazdy, na którą nie każdy ma ochotę - np. na zamykanie opon. .

 

A po co się kupuje 150+ konne zabawki jeżeli nie po żeby szybko jeżdzić po winklach ???

Można jeszcze go sobie kupć, żeby poszpanować przed dyskoteką, albo pojeździć sobie w addidasach 200 kmh po prostych.

 

Rozumiem, że na podstawie jechania za kimś przez kilka km oceniasz jego umiejętności.

 

Oto cytat z naszej rozmowy na stacji benzynowej: " zygzak jest ciężki i dlatego słabo skłąda się w zakręty - dlatego kupuję GSXR1000 " 8O. D

pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co się kupuje 150+ konne zabawki jeżeli nie po żeby szybko jeżdzić po winklach ???

wydaje mi sie że do szybkiej jazdy po winklach nie potrzeba wiecej niż powiedzmy 100km, bo tych dodatkowych 50 i tak normalny użytkownik nie będzie potrafił wykorzystać, i wykorzysta je tylko na prostej. no nie wiem jak ty jezdzisz, moze akurat umiesz wykorzystac całą moc swojego motocykla, dlatego porównywałem do "przeciętnego" użytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem tyle, że do szybkich winkli wystarczy motorower, moj siostrzeniec ma TZR 50 i około 10koni i na zakrętach w mysłowicach szedł tak jak R1 R6 i inne to jest w okolicach 100km//h, szybciej się nie da jechać tym zakrętem, oczywiście na prostej nie było o czym rozmawiać ale na winklu nikt go nie wyprzedził, poprostu 100 km/h na tym zakręcie to max dla amatorów, może jakiś zawodowiec poszedłby tam szybciej, ale zwykły zjadacz chleba na R1 04 który uwazany jest za dobrego kierowce nie wyprzedzi zwykłej pięćdziesiątki na winklu, Więc moc jest potrzebna do odkręcania na prostych moi mili bo do zakrętów są potrzebne tylko mocne hamulce, zeby wychamować tę moc wydaną na prostej. A przy bardzo krętych torach 600ki wykręcają lepsze czasy od 1000, bo moc pokazuje pazurki tylko na prostej.

Ja wykorzystałem pare razy około 60% mocy mojego iksa na łukach przed krapkowicami na A4 jechałem wtedy w granicach 250km/h od krawędzi do krawędzi, ale zeby ktoś wykożystał 100koni lub więcej na jakimkolwiek torze, na zakręcie a nie na prostej, to sobie nie wyobrażam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No właśnie tego staram się dowieść' date=' że o ile Hornet został zaprojektowny np. do hamowania i wie co to jest stabilność to np. tanie 500tki nie bardzo..[/quote']

 

Gdzie tam.

Hornet to wyjatkowo nietrafiony wybor, przez ostry silnik zachecajacy do krecenia obrotow, ostre hamulce, sportowa geometrie i kolo 16``z przodu. Bardzo latwo zaczac jezdzic o wiele szybciej niz pozwalaja umiejetnosci i w momencie naciecia sie na nieznana i potencjalnie grozna sytuacje popelnic blad, typu np paniczne hamowanie z zablokowaniem kol. Latwo sie wywalic przy malej szybkosci przez jego `nerwowosc`

Wszystkie cechy pozytywne tego moto zamieniaja sie w negatywne, kiedy kierowca nie ma pojecia jak je wykorzystac.

Ale nie o tym pisalem.

Pisalem ze dajac rady na Forum nie zakladasz ze piszesz do przyszlego Rossiego, tylko raczej do osoby, ktora moze wogole nie powinna na motocykl wsiadac bo np jej zdolnosci psychomotoryczne sa kiepskie. Dla takiej osoby motocykl wolniejszy i wybaczajacy bledy bedzie bezpieczniejszy niz sportowe 600.

Tak naprawde do dobrego poczatku w motocyklizmie w warunkach polskich najlepsze jest lekkie enduro 250, latwe do nauki nawet zupelnie skomplikowanych manewrow, w miare tanie w utrzymaniu i przy ew glebach, swietne do jazdy w miescie i krotkich wypadach za miasto. Mozna troche pocwiczyc w terenie i zorientowac sie czy czasem ta czesc motocyklizmu cie nie kreci. Dla wielu moich kolegow jezdzacych kiedys roznymi motocyklami teraz istnieje tylko teren.

Na cholere komus Hornet do nauki jazdy ?

To typowy dla mnie przejaw polskiego powiedzonka `zastaw sie a postaw sie` bo nie wypada przeciez zaczynac od jakiejs gownianej pierdziawki kiedy jest kasa ( a jak nie ma to mozna pozyczyc ), a koledzy jezdza na `porzadnych` motocyklach.

 

Adam M.

PS. Te pogardzane przez ciebie `tanie 500` zupelnie niezle daja tutaj w Ameryce na wyscigach twinow i znam kilka osob ( plci obojga ) z ktorymi mialbys duze trudnosci na swojej R1 w przypadku bardziej skomplikowanego toru :banghead:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie tu sie myslisz 'ze gdy jest kasa' co bede miał z tego ze wydam ok 8 tyś na mały moto i sie poucze jak za opłaty i takie tam już bedzie w sumie 10 tyś a pojeżdze przez rok.Potem kłopot sprzedac takie coś.A w teren to dobry jest samochód terenowy abo quad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo latwo zaczac jezdzic o wiele szybciej niz pozwalaja umiejetnosci i w momencie naciecia sie na nieznana i potencjalnie grozna sytuacje popelnic blad' date=' typu np paniczne hamowanie z zablokowaniem kol.[/quote']

I wtym momencie odesłałbym każdego do "zbioru zasad" w szkole jazdy napisanych przez Janusza. Napisał, że trzeba jeżdzić na 75% swoich możliwości (resztę zostawić na tor) - to daje margines bezpieczeństwa. No właśnie, SWOICH możliwości, a nie motocykla (pojemność i moc motocykla to sprawy wtórne, choć nie obojętne). Moim zdaniem włściwości jezdne pierwszego motocykla stoją na drugim miejscu i dlatego uważam, że Hornet to kiepski pomysł. Wiadomo, że będąc świeżym popełnia się błędy (jeżeli ktoś twierdzi, że nigdy nie popełnił błędu to kłamie), a Hornet nie należy do maszyn które "wybaczają". Tu nawet rozsądek niwiele pomoże.

 

PS

Jeżeli któreś z moich dzieci zdecyduje się na jazdę na moto, to będzie się uczyło drogą ewolucji, a nie rewolucji. Rewolucje zawsze są krwawymi wydarzeniami.

 

A w teren to dobry jest samochód terenowy abo quad

:banghead: :banghead: :mrgreen: :mrgreen: :banghead: MOJE GRATULACJE!!! Myśl tak talej, tylko krzywdy sobie nie zrób :mrgreen:

 

Jazda w terenie to najlepsza nauka umiejętności jazdy na motocyklu. To akurat wie każdy, kto trochę pojeżdził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w teren to dobry jest samochód terenowy abo quad

ooo dobrze ze to powiedziales, jutro oddam komus motocykl i jade na tor samochodem :banghead:

samochód terenowy jest dla ludzi którzy lubią sie toczyć z predkoscią max 20k/h i żeby sie tylko nie pobrudzic :banghead: prawda jest taka że większoć terenowych samochódów nie ma szans w ciężkim terenie w wyścigu z dobrym motocyklem enduro. pomijam oczywiście jazde po torze crosowym, gdzie po większym skoku w samochodzie urwałyby sie koła :banghead: już lepsze są quady chociaż też w zawodach osiągają znacznie słabsze czasy niż motocykle (nie chce obrażac użytkowników quadów, mówie jaka jest prawda)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam M - a'propos Twoich postów....NIC DODAĆ NIC UJĄĆ...

ale trzeba się trochę znać na motocyklach i mieć niemałe doświadczenie,żeby mieć takie wnioski...a co niektórzy powinni posłuchać i wziąć choć trochę z tych rad do siebie zamiast przeprowadzać bezsensowne i utopijne dyskusje...szkoda tylko ,żeczęsto nawet bolesne doswiadczenia nie uczą ani trochę ani krytyki co do swoich możliwości i przecenianych przeważnie umiejętnośći...

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co się kupuje 150+ konne zabawki jeżeli nie po żeby szybko jeżdzić po winklach ???

Można jeszcze go sobie kupć, żeby poszpanować przed dyskoteką, albo pojeździć sobie w addidasach 200 kmh po prostych.

 

Czyli mając 150KM trzeba albo zaiwaniać po winklach, albo lansować po barach? Nie można jeździć turystycznie, wolniej z powodu bólu zęba, czy ze względu na wycieczkę z dziewczyną? A jeżeli ktoś jeździ szybko na torze,a na ulicy motocykla używa tylko do przemieszczania się to też ma jeździć do granic możliwości?

 

Hornet to wyjatkowo nietrafiony wybor, przez ostry silnik zachecajacy do krecenia obrotow
Bardzo latwo zaczac jezdzic o wiele szybciej niz pozwalaja umiejetnosci

 

Krytykujesz motocykl, który jest do czegoś zdolny - sugerujesz, że takim motocyklem trzeba "odwijać" i, że trzeba jeździć szybciej od swoich umiejętności.

Pisalem ze dajac rady na Forum nie zakladasz ze piszesz do przyszlego Rossiego, tylko raczej do osoby, ktora moze wogole nie powinna na motocykl wsiadac bo np jej zdolnosci psychomotoryczne sa kiepskie.

 

Ale ja nie daje rad i nikt w tym temacie nie był proszony o dawanie rad, tylko padło pytanie o konkretny model motocykla. Nikt nie mówił, że osoba "o takim to, a takim" numerze pesel nie zrobi sobie krzywdy posiadając Horneta 600. Dla mnie w ogóle osoba, która chce jeździć motocyklem - nie ważne czy 600, 500, czy 125 powinna wiedzieć co to jest "shimma" i w jaki sposób hamować.

 

Te pogardzane przez ciebie `tanie 500`

 

Po pierwsze nie pogardzane. Po drugie tanie. Tanie, ale wcale nie niewinne. Klasa 500 to przede wszystkim motocykle użytkowe, która istnieje, bo jest tania. Niestety - w przypadku typowych 500tek smutna prawda wygląda tak, że są to maszny, które nie mają hamulców, ram, zawieszenia, opony zamykają się gdy motocykl stoi oparty na bocznej podnóżce itp. Co gorsza nie są wcale wolne - byle ER5, czy GS500 latają 180-190 km/h. O ile fajnie i bezpiecznie wygląda jeżdżenie 500tką po torze (bo wiadomo, gdzie się hamuje i gdzie jest zakręt), o tyle na ulicy nie wiadomo kiedy przyjdzie Ci awaryjnie hamować, omijać itp. Ja krytykuję tanią klasę ze względu na brak podwozia, a nie ze względu na osiągi.

 

Mając Horneta można poruszać się tak samo (wolno) jak na GS500, tyle, że trochę bezpieczniej i bardziej bezstresowo. Na małym motocyklu można sobie zrobić krzywdę tak samo jak na dużym, tyle że jakość podwozia jest adekwatna do możliwości silnika, co sprawia, że im bardziej zaawansowany sprzęt tym łatwiej się "bronić" przed przeciwnościami losu na drodze. Dlatego zawsze będę popierać "większe" motocykle.

 

tanie 500` zupelnie niezle daja tutaj w Ameryce na wyscigach twinow i znam kilka osob ( plci obojga ) z ktorymi mialbys duze trudnosci na swojej R1 w przypadku bardziej skomplikowanego toru ))

 

Tak, a te napisy na motocyklach: Ohlins, Wilbers, Hyperpro, Penske, GPR, PVM itp. to tylko niewinne naklejki? Co do wyścigów to mój kolega ma rower wartości mniej więcej dobrego motocykla, a w górach jest taka trasa, na której mało motocykli (nawet 500tek) dało by sobie z nim radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce sobie sprowadzić z niemic horneta z 2000/01 roku czy bedzie to motor z którym poradze sobie' date=' mam 170 wzrostu i 55 kg???????[/quote']

 

Moze czegos tu nie rozumiem, ale czy to nie jest pytanie o rade dla konkretnego czlowieka ?

I w nastepnym poscie ze jezdzil na Simsonie i 3 lata samochodem.

I ty uwazasz ze jezdziec z takimi umiejetnosciami da sobie rade z shimmy i umie hamowac 2 palcowym hamulcem Horneta.

Tyle ode mnie na ten temat.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...