Skocz do zawartości

Nowe klocki zawsze gotują hamulec


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

mam taki nietypowy problem z którym nie mogę sobie poradzić.

Trenuje gymkhane i tylny hamulec jest tam w ruchu cały czas. Ogólnie nie narzekam, ale jest jeden problem który powtarza się ZAWSZE.

Już piąty albo szósty komplet nowych klocków zakładam i zawsze jest to samo. Mianowicie gotuje się hamulec. Bardzo szybko śmierdzi takim hamującym ostro pociągiem. Hamulec wtedy traci na sile, a dalsze próby hamowania raczej źle by się skończyły...

Muszę przeznaczyć cały dzień na "docieranie" klocków. 5 min jazdy, 20min przerwy. I tak kilkanaście razy.

W pewnym momencie hamulec magicznie przestaje sie gotować, smród znika i wszystko działa jak należy....

czy jest na sali wróżbita? ; )

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalna rzecz. To się nazywa zeszklenie klocków. Nowe zawsze wymagają dotarcia. Zeszklenie zwykle ustępuje po jakimś tam przebiegu. Możesz tego uniknąć lub zminimalizować przecierając nowe klocki papierem ściernym oraz odtłuszczając i traktując tarcze wełną stalową. Mi jednak by się nie chciało. Same też się dotrą i zrobią to lepiej. Jak masz dużo pyłu to może bym tarcze odtłuścił tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie ciężko mi uwierzyć, że to normalna rzecz. Aby hamulec zaczął hamować muszę poświęcić cały dzień jeżdżąc z tylnym hamulcem i studząc go na przemian. Wygląda to tak jakby zdarty klocek lepiej odprowadzał ciepło przez co nie miał problemów z gotowaniem się. Ale to tylko moja teoria.

 

Padł pomysł klocków wyścigowych. O ile na tarczy mi nie zależy, to takie klocki chyba trzeba grzać, co nie? A w gymkhanie nie ma na to kompletnie czasu...

Zamawiam co 2 tygodnie za (dla mnie- jak za klocki) grube siano oryginały Lucasa i trochę jest to upierdliwe. Już pomijając częstotliwość wymian i wypróżnień portfela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze mnie naszło ... możliwe że masz już mocno zryte tarcze i faktycznie układanie klocka do nich to zajmuje więcej czasu niż powinno, oraz powoduje to przegrzewanie się. Ułożyć się zawsze muszą. Tarcza powinna być gładka i prosta. Jak już masz wyczuwalne pod palcem kaniony w niej to spróbuj ją wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że właśnie wymieniałem i zacisk i tarcze. Co prawda na używane, ale w pewnym i dobrym stanie...

Tłoczek chodzi jak masło,układ ogólnie wydaje się być sprawny.... Płyn hamulcowy wymieniam co zawody czyli co 2 tygodnie...nie mam absolutnie żadnego problemu z gotowaniem się płynu hamulcowego* - prócz właśnie na początku jak zakładam nowe klocki. 5 minut jazdy i płyn zagotowany... I powiem więcej - wbrew opiniom i mitom krążącym po necie. Po zagotowaniu płynu nie wymieniam go na nowy. Pracuje dalej jak zawsze. Jak tylko klocek się zedrze to nie ma problemów z gotowaniem, mimo że płyn pewnie stracił jakieś tam swoje właściwości przy próbach dotarcia klocka.

Edytowane przez abrakadabra66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy klocek do używanej tarczy zawsze musi się dotrzeć -koniec/kropka.

I tutaj nie ma co szukać przyczyn niesprawności układu hamulcowego.

Zasada jest jedna - im bardziej zużyta tarcza tym dłużej trzeba docierać klocki.

Jak nie robi się tego ostrożnie to pod wpływem temperatury zeszklą się klocki albo zagotuje się płyn, albo jedno i drugie.

 

Kiedyś przed wyjazdem urlopowym w ostatniej chwili zorientowałem się, że zostało mi 10% klocków z tyłu. Wymieniłem je w dzień wyjazdu i nie było czasu na docieranie. Docierały się przy 3 max załadowanych kuferkach i pasażerce z tyłu....

Mimo iż bylem świadomy, że trzeba je dotrzeć i starałem się w trasie z nimi obchodzić delikatnie to po dojeździe na miejsce okazało się, że temperatura była tak duża podczas docierania, że aż mi farba od strony zewnętrznej z tarczy przy nitach poschodziła :biggrin:

 

Jako świerzak źle dotarłem klocki(zbyt agresywnie) co spowodowało ich zeszklenie. W hamowaniu szału nie było, ale jakoś tam hamulce hamowały...

Dramat rozpoczął się w górach kiedy złapał mnie deszcz - hamulce praktycznie przy mokrej aurze znikły do zera...

 

 

Dziwi mnie, że przy takim ciężkim użytkowaniu tylnego hamulca decydujesz się na używane tarcze.

Nowa, dobrej jakości tarcza zaoszczędziłaby Ci dużo nerwów i czasu spędzonego na docieraniu klocków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie pakuję za grubych klocków,bo z fabryki wyjeżdżało na lucasie i kupuję lucasa.

Ja wszystko rozumiem, że klocek musi się dotrzeć, ale cholera chyba tylko ja mam AŻ TAKI problem z tym że trwa to tak długo. Nikt inny zza światka gymkhany nie narzeka.

A co do tarczy hamulcowej którą niedawno zmieniłem, to była owszem -używana, ale miała ok 5mm grubości i w stanie wizualnym oraz organoleptycznym "jak nowa". Po zmianie nawet nie poczułem różnicy porównując ze starą, która miała 3.9mm (ograniczenie producenta 4.5mm).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak analizując to co juz wcześniej pisałeś powiedz jeszcze czy ty je docierasz dopiero po tym jak się zagotują czy robisz to też wcześniej, zaraz po montażu.

Jeśli nie to docieraj je zaraz po montażu w sposób jaki opisałeś to wcześnie.

Jeśli tak to zwyczajnie zmniejsz intensywność.

Ja zwykle tematem docierania klocków tylnego hamulca sobie głowy nie zawracam bo docierają się same w trakcie jazdy także tutaj to Ty masz największe doświadczenie w tej materii. Na 90% przyczyną problemu jednak będzie zeszklenie klocków. Musisz tylko zmodyfikować swoje postępowanie tak by do tego nie doszło bo nie wiemy jeszcze czy dzieje się to z powodu zbyt intesywnego docierania czy jego braku i ostrego użytkowania hamulca zaraz po montażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...