Witam, Panowie mam pewien problem, a mianowicie w Husqvarnie zatarł mi się wał ponieważ rozleciała mi się pompa wody. Zrobiłem remont, Wał nowy, tłok pierścienie nowe, zawory dotarte uszczelniacze oraz uszczelki całego silnika nowe. Luzy zaworowe ustawione. Wydech 0.15mm Ssący 0.10mm Jednak cylinder pozostał stary bo na "oko" Wydaje się dobry. Chodzi o to, że motor nie odpala, nowa świeca iskra jak trzeba, na plaka lekko łapie ale od razu gaśnie. Rozrząd dwa razy sprawdzony. Tłok w GMP wałki na znakach. Łańcuszek ładnie nachodzi na zębatki brak oznak naciągnięcia. Zmierzyłem kompresję która wynosi ok. 5 bar jest to niedopuszczalne, mechanik od motocykli powiedział mi, że nie ma możliwości zmierzenia ciśnienia w tej crossówce ponieważ w nich jest dekompresator. Lecz u mnie nie jest on automatyczny tylko manualny na linkę! Przez co myślę, że spokojnie mogę mierzyć w nim kompresję i wyjdzie mi rzeczywisty pomiar. i Tu moje pytanie. Jak myślicie z cylindra mogło zrobić się "jajo" to znaczy mógł ulec deformacji przez przegrzanie z powodu uszkodzenia pompy? Wtrysk ładnie bije mgiełkę iskra jak należy luzy idealne powinien palić bez zarzutu lecz tego nie robi :( W środę wybieram się na pomiar cylindra średnicówką i będę wszystko wiedział, lecz może coś powinienem zrobić czego nie zrobiłem? Proszę o rady znawców tematu. Z góry dziękuję ;)