Skocz do zawartości

Honda XRV Africa Twin RD03 1988r, ogłoszenie


Lukas1984
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę go za rok wywieźć z kraju a za 30 latka (weterana) będę miał śmieszne cło i opłaty. U mnie taki kosztuje 4 razy drożej :-( Poza tym weteran to weteran a nowości jakoś mnie nie podniecają :-) Stare i piękne :-)

Takie argumenty rozumiem, natomiast wpisy trzydziestoletnich "nówkach sztukach" nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest sens rozkręcania i ponownego składania sprawnego motocykla ?

 

Taki kolego, że to sprzęt turystyczny. A jak chcesz jechać w miejsca odludne (a są takie na świecie), to musisz być w 100% pewny sprzętu, bo inaczej w razie awarii czeka Cię kilkudniowa wędrówka na piechotę w kierunku cywilizacji o głodzie i chłodzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co, uważasz ze jak masz nowy sprzęt to się martwić nie musisz ?

Haha,mało chyba wiesz o motocyklach

prędzej zdecydował bym się ,co zresztą czynię jechać starym prostym w naprawach sprzętem niż nowym "pseudohiperniezawodnym ",z osprzętem z gownolitu sprzętem .

Miałem wiele motocykli kupę lat jeżdżę, wiesz czy latam ? Starym bigiem z89 z przebiegiem 149kkm

I ciągle mi służy bezawaryjnie .

Zanim coś palniesz jeden z drugim ,pomysl

dr750big ,hd evo 1340 ratrost ,gsxr 1100 91' , ram hemi 5.7

http://www.bikepics.com/members/kulka/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak wrażenia?

Moto kupione :-)

 

I co, uważasz ze jak masz nowy sprzęt to się martwić nie musisz ?

Haha,mało chyba wiesz o motocyklach

prędzej zdecydował bym się ,co zresztą czynię jechać starym prostym w naprawach sprzętem niż nowym "pseudohiperniezawodnym ",z osprzętem z gownolitu sprzętem .

Miałem wiele motocykli kupę lat jeżdżę, wiesz czy latam ? Starym bigiem z89 z przebiegiem 149kkm

I ciągle mi służy bezawaryjnie .

Zanim coś palniesz jeden z drugim ,pomysl

Zgadzam się z Tobą w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co, uważasz ze jak masz nowy sprzęt to się martwić nie musisz ?

Haha,mało chyba wiesz o motocyklach

prędzej zdecydował bym się ,co zresztą czynię jechać starym prostym w naprawach sprzętem niż nowym "pseudohiperniezawodnym ",z osprzętem z gownolitu sprzętem .

Miałem wiele motocykli kupę lat jeżdżę, wiesz czy latam ? Starym bigiem z89 z przebiegiem 149kkm

I ciągle mi służy bezawaryjnie .

Zanim coś palniesz jeden z drugim ,pomysl

Jeżeli to odpowiedź na mojego posta, to zauważ że napisałem że sensem rozbierania sprawnego sprzęta na czynniki pierwsze jest upewnienie się co do jego stanu technicznego. I czy to jest bigos z 89, czy sprzęt z 2015 nie ruszyłbym nim w podróż bez weryfikacji.

Edytowane przez żółf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żółw nie pitol żebyś do śrubki rozbierał sprzęt 2015 roku przed wyprawą bo w to nie wierzę.

Zepsuć się może wszystko, ale z pewnością prawdopodobieństwo usterki w trzydziestoletnim sprzęcie, jest znacznie większe niż w nowym.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żółw nie pitol żebyś do śrubki rozbierał sprzęt 2015 roku przed wyprawą bo w to nie wierzę.

Zepsuć się może wszystko, ale z pewnością prawdopodobieństwo usterki w trzydziestoletnim sprzęcie, jest znacznie większe niż w nowym.

No może mnie faktycznie trochę poniosło:D Po prostu nie kupiłbym sprzętu z 2015, żeby jechać nim na wyprawę. Uważam jednocześnie, że prawdopodobieństwo usterki w trzydziestoletnim sprzęcie, który będzie rozebrany do śrubki, wymienione będą wszystkie łożyska, zrobiona od nowa instalacja elektryczna, nowa korba tłok i cylinder jest mniejsze niż 2-3 letniego sprzętu nie rozbieranego od czasu jak opuścił fabrykę. Tak teraz robię swoją advkę. Wiem, że większość osób uważa że zakup samochodu czy motocykla powiedzmy za 10k i włożenie drugich 10 patyków w remont to głupota, ale w każdym moim sprzęcie sprawa tak wygląda, że w stare redło włożyłem drugie tyle co jest warte, a osoby, które tą taktykę uważają za bezsensowną często ciągam na lince :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, z tym że nie bierzesz pod uwagę kosztów robocizny, którą wykonujesz sam. Masz też zaufanie do swojej roboty, o co wcale nie jest łatwo w typowych warsztatach naprawczych.

Parę słów jeszcze co do wyboru sprzętu starego vs nowego. Oczywistym jest, że stare konstrukcje są prostsze techniczne przez co łatwiejsze w naprawie i teoretycznie mniej awaryjne. Natomiast jeśli chodzi o zawieszenie czy hamulce, to przepaść na korzyść nowych jest ogromna. Elektronika również bardzo ułatwia prowadzenie motocykla w trudnych warunkach. Kto już zasmakował tej technologii ciężko mu z niej zrezygnować i wracać do starych rozwiązań.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, z tym że nie bierzesz pod uwagę kosztów robocizny, którą wykonujesz sam. Masz też zaufanie do swojej roboty, o co wcale nie jest łatwo w typowych warsztatach naprawczych.

Prawda, w kontekście motocykla w ogóle nie biorę tego pod uwagę, ale grzebanie w garażu to dla mnie przyjemność :)

 

Co innego z samochodami i tak robiłem sobie kalkulację ile kosztowałoby mnie porządne zrobienie starszego auta dokładnie tak jakbym sobie to wymarzył i wychodzi, że za pieniądze które musiałbym włożyć kupiłbym 2-3 letnie auto, a jakby dodać czas poświęcony w garażu, który mógłbym poświęcić na zarabianie pieniędzy, to lepiej kupić nowe z salonu:D

 

Wniosek - zostaje przy starym aż go do końca rudzielec nie zeżre :D

 

 

 

 

 

 

Parę słów jeszcze co do wyboru sprzętu starego vs nowego. Oczywistym jest, że stare konstrukcje są prostsze techniczne przez co łatwiejsze w naprawie i teoretycznie mniej awaryjne. Natomiast jeśli chodzi o zawieszenie czy hamulce, to przepaść na korzyść nowych jest ogromna. Elektronika również bardzo ułatwia prowadzenie motocykla w trudnych warunkach. Kto już zasmakował tej technologii ciężko mu z niej zrezygnować i wracać do starych rozwiązań.

Fakt, tylko pytanie do czego potrzebujesz motocykla. Jeżeli ma to być jazda po europie, albo nawet poza europą, ale w "cywilizowanych krajach" obojętnie czy on czy offroad, nawet wiele tysięcy kilometrów to jeżeli ktoś miałby mi dać do wyboru nowego KTMa 1290 albo np taką Afrykę twin, to bez wahania wybrałbym nówkę, bo przyjemność z jazdy jest nieporównywalna. A nawet zakładając najgorszą tragedię w nowym sprzęcie(co i tak jest mało prawdopodobne) to czekałby mnie kilkudniowy przymuszony pobyt w hotelu, za który i tak zapłaci assistance.

 

Jednak kiedy wybierałbym się na podbój azji centralnej, to stawiałbym na sprawdzoną konstrukcję. I sprawdzoną to nie znaczy dla mnie legendarną, tylko sprawdzoną przeze mnie, czyli którą sam doprowadziłem do ładu, przejechałem x km i znam jej bolączki. Moją największą awarią do tej pory było wypięcie się zabezpieczenia iglicy w gaźniku. Dzięki znajomości sprzętu udało się problem zlokalizować i naprawić w niespełna godzinę. W "nowym" nieznanym sprzęcie tak prozaiczna sprawa jak przetarcie się jakiegoś przewodu w wiązce praktycznie unieruchamia motocykl na długie godziny, w sprzęcie ogarniętym dochodzisz do tego w kilka minut i przepinasz kabel na jeden z tych poprowadzonych "luzem" na zapas.

 

Nie jestem przeciwnikiem kupowania nowych motocykli, ale też wku**ia mnie jak ktoś mi mówi - xx letni sprzęt będzie się psuł.

Sam planuje w tym roku kupić nowy motocykl, bo uważam że w moim przypadku zakup enduraka po prostu się opłaci bardziej niż szukanie 2-3 letniej sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało, jak zaraz po zdaniu prawa jazdy jeździłem trabantem 601, była mroźna zima i sąsiedzi mordujący się z rozruchem passeratti w tdiku, albo innych fiatów jtd z zazdrością patrzyli na trabanta z 73 odpalającego od strzała i oddalającego się z parkingu, zanim oni włożyli akumulator :D

 

A trabancik, chociaż zgnity jak cholera, to zapłon i gaźnik miał wyregulowany wzorowo :D

 

Sorry za totalny offtop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel pojechał w zeszłym roku na wschód od naszej granicy. Jechało 7 motocykli, i jedyne 2 awarie unieruchamiające sprzęty zaliczyły BMW GS 1200 :biggrin: Reszta "staroci dała radę na dystansie 3 tyś km...

 

O, ja wiem, pewnie wahacze im popękały. W instrukcji GS,a jest napisane, żeby nie oddalać się więcej niż 100 km od serwisu :biggrin:

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...