Skocz do zawartości

Kiedy sprzęt jest wykorzystany w 100%?


Major87
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zeby sie wkoncu nie okazalo, ze jedyne co miales to kon na biegunach ;) buhaah

 

Akurat FZ6 rzeczywiście ładnie rwie na koło. :O

Edytowane przez VinAlucard

"Generalnie rzecz biorąc, zdejmuję linkę tylko w niedzielę jak idę do kościoła..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ja napisalem? FZS 600 stary fazer i nigdzie nie wspomnialem, ze na kolo nie idzie takze nie pitol.

 

Po drugie zamykaj sobie te opony, stawiaj na kolo chu. Mnie to obchodzi ;) takich zawodnikow jest na peczki. Nie wiem brandzlujesz sie przy tych pozamykanych oponach? Ja pier...

Edytowane przez wójens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sherman tak na marginesie, słyszałeś, że Twoja była suka szuka nowego właściciela?

 

Zgadza się, była w bardzo dobrych rękach, ale właściciel też podliczył koszty sezonu i godziny, które spędził w siodle i właśnie kupuje crossówkę. Z tego co wiem Gix już sprzedany i wrócił do W-wy, tu ktoś go kupił :)

 

Nie wiem brandzlujesz sie przy tych pozamykanych oponach? Ja pier...

Nie o to chodzi - ale jak masz zamknięte opony, to masz automatycznie oszałamiające powodzenie u płci pięknej i +10 punktów do szacunu na dzielni. Wiadomo, że na paddocku szału nie zrobisz, bo tam ludzie mają wyświetlacz z czasami przejazdu, ale pod Donaldem w Radomiu można zadać szyku że hej! Niektórzy w tym celu kupują używane opony potorowe. Męczą się co prawda na zużytych, przegrzanych i umęczonych parchach, których nijak nie da się dogrzać na ulicy do temperatury przewidzianej przez producenta, ale działa autosugestia: skoro mam supergumy, to się pewniej czuję, więc przestaje mi drżeć prawy nadgarstek, więc moto stabilniej jedzie na winklu, więc wydaje mi się, że jest super.

 

Dobra jadą na trening, bo motur gotowy :)

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bo na kazdym zakrecie sie domyka opony i trze kolanem po asfalcie.(ciekawe jak dlugo bym pozyl)

Ulica to nie tor w Radomiu, sam moge sobie pojechac na byle jaki plac i domknac ta opone tylko po co? W dupie mam, ale ja juz sie w tym temacie nie wypowiadam bo zal.

Edytowane przez wójens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ale ja na serio to zdanie napisałem, raczej w twojej obronie:)

 

Mimo, że mam teraz sam sprzęt tylko na tor to śmieszą mnie torowi napinacze bo zapieprzanie po krajówkach czy mieście też jest fajne i tor tego nie zastąpi.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat jakos skrecil w strone "ktory motocykl jest lepszy i dlaczego" i moze teraz spokojnie zajac nastepne 10 stron.

Major 87, gdzie najczesciej jezdzisz ?

Sadze ze nie na torze i nie po autostradzie, tylko w warunkach angielskiego malego miasta / wsi.

Czyli dosc waskie drogi lokalne, zwykle jednopasmowe z zywoplotami czy kamiennymi murkami po obu stronach i dosc czestymi rondami.

Z ograniczeniami szybkosci od 30 do 60 mph.

Tam motocykl taki jak GSXR600 w ogole nie ma racji bytu.

Brak momentu ponizej 6 tys obrotow i pozycja ktora staje sie wygodna powyzej 60 mph.

Wszystkie inne propozycje motocykli w granicach 500 - 600 sa OK, przy czym GS bedzie cie najmniej kosztowal, a dalej da sie nim zupelnie skutecznie jezdzic po tych drogach. Warto sprawdzic czym angole jezdzili przed japonska inwazja - singlami i twinami, ktore byly lekkie i dobre w manewrowaniu i mimo malej mocy max mialy niezly moment od samego dolu obrotow. Tego typu motocykle sie najbardziej sparawdzaja w tych warunkach, a nie sporty ktore zaczynaja jechac od 8 tys obr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ale ja na serio to zdanie napisałem, raczej w twojej obronie:)

 

Mimo, że mam teraz sam sprzęt tylko na tor to śmieszą mnie torowi napinacze bo zapieprzanie po krajówkach czy mieście też jest fajne i tor tego nie zastąpi.

Sorry, zle zrozumialem twoj post i nie potrzebnie sie unioslem.

Dodam tylko, ze ja nie jestem przeciwko torom, niech ich bedzie jak najwiecej. ;)

Niech sobie Cinek jezdzi po torze, ja bede jezdzil po drogach bo mi to przynosi przyjemnosc. A swiat bedzie piekniejszy ;d

 

Piorko @ ale powyzej 180 trzeba sie skladac jak scyzoryk. Tak zle i tak nie dobrze.

Edytowane przez wójens
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam

po części masz rację - najczęściej latam do pracy, na moto to poniżej 5 minut przy prędkości (przepisowej) 40 mph.Co do wyjazdów, to używam każdej drogi, byleby mnie gdzieś zaprowadziła. Od tych bardzo podmiejskich o szerokości jednego auta i limicie 60mph (to dopiero jest głupota jeśli ktoś chce znać moją opinię) do głównych dróg krajowych, czasami ładuję się w centrum jakiegoś miasta. Jak tylko zdam prawko, na pewno będę używał autostrad, ale szczerze mówiąc, nie będzie to zbyt często, w końcu nie będę śmigał do roboty na około :D.

Inna sprawa, że niedługo się przenosimy na inną wioskę. Większy dom, ale z podłym podjazdem - właściwie tam nie ma podjazdu i trza będzie kombinować. Motor będzie stał albo za domem, albo w domu, bo niestety nie mam tam garażu. Więc przydałby się lekki i mały rumak, cobym się nie wykładał za każdym razem i tutaj biorę pod uwagę ER-5 i GS500. Z drugiej strony, zachorowałem na gołą SV-kę - ten silnik jest przezajebisty, ale nie wiem, czy dam radę ją parkować u siebie. Dokładnie za tydzień w czwartek będę oglądał tą chatę, wtedy też poznam więcej szczegółów odnośnie ewentualnych przeróbek ogrodzenia (moja własna brama na pilota :D...)


Odnośnie torów - na pewno kiedyś się wybiorę. Tutaj jest tego nieco więcej niż w Polsce :). Ekipę do jazdy też mam, nie tylko na 125 (okazyjnie trafiają się inne motocykle). Ale gdyby tak logicznie pomyśleć, to chyba jednak u mnie by się ten sport marnował. W obecnej chwili moje jedyne oczekiwanie, to wytrzymałość sprzętu. Chcę podejść do kilku wyzwań IBA i muszę mieć pewność, że rumak nie padnie po drodze :D Najdłuższy dystans do pokonania to 1500 mil w 36 godzin. Nie wiem, czy wysiedziałbym tyle na sporcie :D, a i w takim wypadku, lepsza ekonomia to więcej mil pomiędzy tankowaniami, mniej czasu ogólnie spędzonego w trasie itp. Oczywiście, im sprzęt łatwiejszy w serwisie, tym lepiej, bo większość rzeczy chciałbym robić sam.

Jestem napalony na niego jak diabli, fakt, gdybym miał prawko i kasę w tej chwili, pewnie nabyłbym drogą kupna K5, którą widziałem u dilera w Sheffield. Czy bym sobie pluł w brodę nie wiem, ale coraz ciężej mi jednak przekonać się do faktu, że to rzeczywiście ten motor kupię jako następny,



Wypadło mi

Heniek

Ja póki co problemu z ograniczeniami nie mam, ale sam się zastanawiam jak to wygląda :D. Tutaj jednak bardzo dużo jeźdźców zamiast na autostrady, wybiera się na jak najbardziej pokręcone drogi, i tam testują sprzęty i siebie :D

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...