tmielcarz Opublikowano 23 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2013 (edytowane) Dzięki za odpowiedź em es ka. Ja po wczorajszym treningu znów nabrałem wiary w siebie, że dam radę z praktyką. W końcu wolny zaczął mi fajnie wychodzić (nie za każdym razem, ale jest duży progres - wystarczyło kilka korekt instruktora, dosłownie kilka, niby oczywistości), szybki też w miarę ok, chyba najcieniej to omijanie przeszkody (za wolno - 50tki to na wejściu chyba ani razu nie było - więc element do rozpracowania jeszcze). Teraz tylko przejść przez teorię.Pozdrawiam! Podczas egzaminu wykorzystywany jest radar do pomiaru prędkości, więc przyłóż się do tego. Przy slalomie szybkim mierzona jest prędkość na wejściu, po środku i na wyjściu - średnia ma być 30km/h. Ja przy pierwszym podejściu miałem 29, 26, 29, czyli średnia za niska, więc przy drugim podejściu dałem gazu na wyjściu (38km/h) i tylko dzięki temu zaliczyłem :). Omijanie przeszkody jest najprostszym manewrem. Rozpędź się tylko do prędkości lekko powyżej 50km/h, żeby się nie okazało, że prędkościomierz zawyża i Tobie będzie się wydawało, że jedziesz 50km/h, a radar pokaże 45km/h :). Edytowane 23 Października 2013 przez tmielcarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 23 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2013 Podczas egzaminu wykorzystywany jest radar do pomiaru prędkości, więc przyłóż się do tego. Przy slalomie szybkim mierzona jest prędkość na wejściu, po środku i na wyjściu - średnia ma być 30km/h. Ja przy pierwszym podejściu miałem 29, 26, 29, czyli średnia za niska, więc przy drugim podejściu dałem gazu na wyjściu (38km/h) i tylko dzięki temu zaliczyłem :). Omijanie przeszkody jest najprostszym manewrem. Rozpędź się tylko do prędkości lekko powyżej 50km/h, żeby się nie okazało, że prędkościomierz zawyża i Tobie będzie się wydawało, że jedziesz 50km/h, a radar pokaże 45km/h :). Najgorsze co moze byc w przejezdzie slalomowym to zamykanie i otwieranie manetki gazu, wybija sie tym motocyl z rytmu poprzez zmiane Vektorow sil wypadkowych. Caly sekret bezblednego pokonania slalomu lezy wlasnie w utrzymaniu stalej predkosci i patrzeniu sie prosto przed siebie a nie na pacholki. Tak wiec cwicuzyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinLawyer Opublikowano 23 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2013 Dzięki tmielcarz i ks-rider! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
botar Opublikowano 23 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2013 Ode mnie jeszcze jedno. Podczas mojego egzaminu (Odlewnicza) jedynym urządzeniem do pomiaru prędkości była "suszarka" iskra, taka jaką ma drogówka, także ta średnia prędkość była mierzona trochę na oko, a egzaminator nie bawił sie w nadmierną "aptekę" w tej kwestii :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Favor Opublikowano 24 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2013 MarcinLawyer - tak jak pisałem Tobie już wcześniej: zależy na jakiego egzaminatora trafisz. Mój przed obydwoma przejazdami szybkiego slalomu i omijania przeszkody mówił mi przez interkom: "tylko nie za szybko; nie odkręcaj tak!; wolę żebyś przejechał 3km/h wolniej, ale bezpiecznie". Trzeba mieć w tym wszystkim trochę szczęścia. Także bądź dobrej myśli i do dzieła! :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinLawyer Opublikowano 24 Października 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2013 Dzięki Panowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GLIN4 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Cześć, może Wy mi coś doradzicie bo powoli tracę w siebie wiarę. Dziś uwaliłem już 3 raz i moim problemem jestem chyba Ja sam. Na jazdach z instruktorem wszystko szło super, mam też w rodzinie ER-5 więc raz na jakiś czas dookoła osiedla się przejechałem itd. Generalnie zdaję w Białymstoku na Yamaha XJ6, za pierwszym razem podparłem się dwa razy na 8, ponieważ byłem trochę zaskoczony że Yamaha mimo że rozgrzana do 90 stopni na jedynce toczy się 11/12 zamiast 9/10 jak na jazdach i próbowałem ratować się hamulcem. Za drugim razem 8 miałem już opanowaną na 2 więc spokojnie poradziłem sobie na egzaminie i slalom wolny też jakoś poszedł chociaż z jednym błędem, no i oblałem na mieście na "Stopie" bo chyba już za bardzo zluzowałem i po prostu się zagapiłem. Dziś było 3 podejście i wiedząc że lekko nie idzie mi slalom wolny miałem godzinkę na placu dosłownie 1,5h przed egzaminem, obawiając się wyższych obrotów ćwiczyłem i 8 i wolny na 2 przy czym na wolnym oczywiście na sprzęgle i wyćwiczyłem na prawdę prawie do perfekcji, a gdy pojechałem na egzaminie przy drugim wolnym wywróciłem moto... Macie może jakieś rady, czy brać jazdy przed egzaminem czy nie, ponieważ następny mam w czwartek za tydzień i z jednej strony szkoda mi kasy na wykupywanie placyku a z drugiej boję się czy nie będzie to za długa przerwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radez9 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Setka wódki i stres mija jak ręką.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GLIN4 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 (edytowane) Hehe i takie straszne myśli mi już przechodziły przez głowę :blush: Strasznie mi tylko żal tego Stopu za drugim razem, ponieważ generalnie z miastem nie mam problemów (B pół roku temu za pierwszym), a tak byłoby już z głowy i nie musiałbym się przejmować :banghead: Edytowane 15 Czerwca 2015 przez GLIN4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major87 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 To ciekawe jest, ja też zaczynam świrować, egzamin w piątek. Instruktor mówi, żebym skończył pie**olić, bo po tym co widział, to mam zdane na 100%, ale im bliżej, tym napięcie większe. I mam tak tylko przed egzaminami na prawko... Cytuj "Suzuki maj motór maj lajf"En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skilos Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Moja kobieta ma w czwartek egzamin i już mi doope truje żeby z nią jechać ( ciekawe po co ? ) :biggrin: O teorii nawet mi nie powiedziała zakuwała miesiąc i zdała . Na egzamin idzie się po to żeby zdać i tylko o tym trzeba myśleć :excl: , nic innego nie wchodzi w rachubę :flesje: Cytuj "Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Ra_ Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Ja po pierwszej niezaliczonej próbie wziąłem parę godzin u zupełnie innego instruktora w innej szkole. Na parę ważnych rzeczy (o których mój poprzedni nie mówił) zwrócił mi uwagę i pomogło. Cytuj Wysyłane z mojego PCta za pomocą klawiatury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Major87 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Mój instruktor szkoli innych instruktorów i ma te same uprawnienia, co instruktorzy policyjni z tego co pamiętam :P. Więc tutaj definitywnie jak wyjdą braki, to moje, nie jego. A wyjść mogą, bo strasznie nie lubię, jak ktoś mi patrzy na ręce w czasie rzeczywistym :). Cytuj "Suzuki maj motór maj lajf"En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 na jedynce toczy się 11/12 zamiast 9/10 jak na jazdach i próbowałem ratować się hamulcem A nie lepiej robić ósemki i slalom na jedynce przy wyższych obrotach i wspomagać się sprzęgłem przy odpuszczaniu gazu co by nie szarpało? Na dwójce niby mniej szarpie ale łatwiej o zgaśnięcie motocykla. Jak kiedyś zdawałem na Hondzie CB250 to pamiętam, że właśnie na jedynce lepiej się robiło placyk - z tym, że ja nowicjusz nie byłem bo wcześniej parę lat przejeździłem na różnych enduro a egzamin to taka formalność. Co do stanu technicznego motocykli na egzaminach: Honda CB250, którą zdawałem, miała na liczniku najechane 1500km. Jej stan był opłakany. Sprzęgło brało na samej górze, podciągnięte tak, że biegi zgrzytały przy włączaniu. Oleju w silniku było poniżej minimum, jak to powiedziałem egzaminatorowi podczas sprawdzania motocykla to machnął ręką i "oj tam, nic się nie stanie". Stan wizualny tragedia, klatka luźna. Aż mi żal było tego motocykla, jak ktoś niezbyt doświadczony to może mieć problem z wyczuciem. Teraz już są wtryskowce, ja zdawałem na gaźnikowcu, będąc pierwszym zdającym tego dnia. Nie było mowy o rozgrzaniu na ssaniu. Ssanie, odpalamy i do przodu. Po chwili wyłączyć ssanie. Nie muszę chyba pisać jak pracuje na wolnych obrotach motocykl, który jest nie do końca rozgrzany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinC Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 A mnie instruktorzy powiedzieli żeby na egzaminie pokazać co sie umie i to najlepiej jak sie da. Nie myślec zdam/nie zdam tylko iść pokazać dobrą jazdę Ja ósemkę i slalom jechalemna jedynce z puszczonymi manetkami Szybki slalom na trójce Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.