Blitz70 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Witam.Czy jadąc na motocyklu i uderzając w nagle wybiegającego małego zwierzaka (lis, kot, kura itp.) musi to skutkować wywrotką, czy może Nasze moto jest w stanie taką przeszkodę przejechać? (sorry za pewną drastyczność tego tematu)Parę razy miałem podobne sytuacje, ale bez kolizji i przy małej prędkości więc udało mi się uniknąć takiego BUM. Czy ktoś miał takie doświadczenia i jakie były tego skutki?Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koroviov Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Kurczaka da się rozjechać. Tzn. nie wiem jak się go rozjeżdża przy 200km/h. Koło stówki to trochę piór leci. Jak na kreskówkach. Za to po kolizji z sarenką mój kolega miał przyjemność leczyć się długo. Cytuj "Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaru73 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Kolega zderzył się wieczorową porą z jakimś małym ptakiem lub nietoperzem a jechał dość szybko, może to nic strasznego ale dostał w oko a jechał w kasku otwartym i w okularach... Skończyło się na kupie strachu i pięknie podbitym oku, dobrze że go nie stracił . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blitz70 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Byle tylko nie spanikować i mocno kierownicę trzymać i na przód... :angry: A zderzenie z wiekszym zwierzakiem to wiadomo - tragedia gotowa. Drogą przez lasy to chyba z 50 km/h trzeba by jeżdzić, bo jak jelonek to dupa zbita... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malenstfo Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Ja mialem "nieprzyjemnosc" rozjechac psa ktorego uderzyl najpierw jadacy przedemna samochod (sredniej wielkosci piesek). W momencie gdy na niego najechałem pies krecil sie wokol wlasnej osi sunac na boku pod moje kola. Lekko tylko zwolnilem do jakis moze 80 moto uderzylo w niego - lekko podskoczylo i pojechalem dalej. Troche bylo krwi na kolektorach i kominie.. Cytuj ----------------pzdrMariuszHONDA CBF600 N/A '10 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blitz70 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Wychodzi na to, że byle zwierzak nie jest w stanie Nas zdmuchnąć z drogi, to myślę pozytywna konkluzja w tym temacie.Wiadomo, szkoda zwierzaka, ale jeżeli już takie coś się zdarzy, to kierownik i moto musi być górą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blood Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 E tam, kiedyś w Uwadze czy gdzieś był program jak typek na gixie przy 170km/h przeciął jelenia w pół, który mu wybiegł przed koła. Cytuj http://bikepics.com/members/vixon/09cbr600rr/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blitz70 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Może i przecął jelenia w pół, ale co z kierowcą...?W lipcu tego roku na trasie Środa Wlkp. a Śrem jeden z Naszych zginął na jeleniu... :sad:Podobno jeleń nie wyskoczył nawet z lasu tylko po prostu z pola ...Kierowca moto położył motocykl, ale niestety...Jeleń też nie przeżył co oczywiście w takim przypadku jest mało ważne , ale tak informacyjnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bonhart88 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 a mi piesek wbiegł pod tylne koło, przy około 80 km/h, poczułem tylko delikatne uderzenie. Piesek, zdechł po kilku minutach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koroviov Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Proszę was. Co za bezduszne podejście do zwierzątek. Z niecierpliwością czekam na założenie tematu o tym jak godnie pochować rozjechane zwierzątko. Yeuop już się szykuje jak sądzę. ;) Cytuj "Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saul Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Ja gdzieś, kiedyś słyszałem, że jak mamy wizję nieuchronnego zderzenia ze zwierzęciem to nie należy hamować tylko dodać jeszcze gazu. I nie chodziło o to, że ryzyko naszej śmierci jest większe, tylko, że prawdopodobieństwo, że moto się wywróci jest mniejsze. Czy ktoś z Was coś takiego słyszał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Już widzę, jak Ktoś dodaje gazu, widząc jelenia przed sobą :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Czy ktoś miał takie doświadczenia i jakie były tego skutki? AFAIR od psów do sarny, opisane na forum. wyszukiwarka po prawej u góryjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Już widzę, jak Ktoś dodaje gazu, widząc jelenia przed sobą :biggrin: Jeden z moich klientów tak zrobił i pozbył się owiewek w FJ1100 ale ile było mięcha na święta :biggrin: dziczyzna z jelenia jest super i suma sumarum wyszła bardzo tanio bo używana czacha za całego jelenia. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J.Pastor Opublikowano 29 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2012 Kiedyś wracałem w nocy w okolicach Wołczyn Kluczborg i nagle pacze a moim pasem porusza sie nieprawidłowo mały lis w moim kierunku :sad: miałem ok. stówki na zegarze, więcej sie bałem bo koleiny i ciemno, gówniana droga. Za późno było na hamowanie i manewry więc wziąłem go centralnie wzdłuż przednim kołem. Nawet sie zdziwiłem bo nic nie poczułem. Sprzęt cięzki i przedni zawias twardy może dlatego ale nawet nie zatrzepotało nic. W tej samej okolicy puknąłem kiedyś sarne autem i było już znacznie gorzej. Przód auta do wymiany. Ogólnie to nieciekawy temat, w nocy trzeba uważać. Cytuj PASTOR GARAGE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.