California Superbike School Polska

[mrbravo]

mysle ze cena zdecydowanie przesadzona. poza tym takie szkolenie, w moim przekonaniu, jest dobre dla ludzi co juz lataja na torze, chca sie scigac i dzieki temu potrzebuja podniesc umiejetnosci. raczej traktowalbym to jak MBA na ktore idzie sie z doswiadczeniem a nie prosto po studiach... ;)

 

 

[Sikor]

mysle ze cena zdecydowanie przesadzona. poza tym takie szkolenie, w moim przekonaniu, jest dobre dla ludzi co juz lataja na torze, chca sie scigac i dzieki temu potrzebuja podniesc umiejetnosci. raczej traktowalbym to jak MBA na ktore idzie sie z doswiadczeniem a nie prosto po studiach... ;)

 

Chyba nie do końca, bo ten poziom szkolenie polega na nauce pokonywaniu zakrętów (trajektoria, pozycja, patrzenie w zakręcie, moment wejścia, praca gazem), techniki zaawansowane i inne smaczki/patenty są później.

[listek79]

Pierwsze levele to podstawy, dopiero od 4 zaczyna się zabawa w poprawianie czasu.

 

Cena nie jest przesadzona bo nasz Poznan nie jest tanim torem a trzeba jeszcze opłacić transport i pensje instuktorów z UK. Mysle ze jakby ktoś chciał zaoszczędzić i wybrałby się na najtańszą opcje w Bułgarii to różnica w cenie licząc dojazd nie wyszłaby warta gry.

 

Ja tam niezależnie czy będe brał w przyszłości udział w takich szkoleniach to mam nadzieje, ze będą przyjeżdzali do Polski. Zawsze będzie alternatywa (albo dopełnienie) do grandysów, speed dayów i pucharów lotniskowych :)

[szramer]

to nielepiej zebrac sie w pieci na jakims speed day czy jak to tam nazywaja i zagadac jakims gosciem co ogarnia temat i by pokazal co nieco , popilowal za wami i wytlumaczyl jakie bledy robicie , sypnac mu jakis grosz przy okazji , napewno wyjdzie taniej

[Gość PCe]

W ostatni poniedziałek i wtorek byłem na imprezie z cyklu Platinium Yamaha Street Expirence. Było kilku instruktorów (zawodników) osobiście jeździłem z (za) ;) Bartkiem Wilczyńskim, który prowadził mnie po prawidłwej nitce toru, a po sesji udzielał cennych wskazówek dotyczącnych prawidłowego pokonywania zakrętów i to nie na kolanie. Z perspektywy tych dwóch dni uważam, że cena za szkolenie CSSP jest bardzo przesadzona, a pierwsze kroki w Poznaniu można śmiało stawiać na speed day'ach.

Edytowane 12 Lipca 2012 przez PCe

[Sikor]

Sory za OT, ale czy to prawda że wpuszczali tylko zarejestrowane "street legal" sprzęty?

 

A cena za nasz CSS jest totalnie zaporowa, to nie ulega wątpliwości. Już sama cena za Speed Day jest prawie nie do przyjęcia, no ale ten tor jest po prostu drogi, ktoś się musi przecież nachapać.

Edytowane 12 Lipca 2012 przez Sikor

[mrbravo]

to nie tor jest drogi tylko zle zarzadzanie. swoja droga chcialbym zobaczyc bilans aw poznan...

[mrbravo]

powinno sie wyjsc od tego ile zarobili w tamtym roku za wynajem obiektu, a nie od tego ile kosztuje 1 dzien wynajmu.

 

dzien wynajmu basenu tez pewnie jest spory, ale jednak ludzie za wejscie placa z 10 zl...

[Gość PCe]

Sory za OT, ale czy to prawda że wpuszczali tylko zarejestrowane "street legal" sprzęty?

 

Taki był warunek. Motocykl musiał być zarejestrowany, głośność max 96 dB (to było mierzone i przestrzegane). Jak ktoś miał 103 nie jeździł albo musiał kombinować db killer, a tu ludzie mieli prawdziwą fantazję :) W grupie A jeździły motocykle, które w niczym nie przypominały motocykli z ulicy :) Dla niektórych była to po prostu okazja do pośmigania sobie za pełną darmochę po torze.

[fantom]

dzien wynajmu basenu tez pewnie jest spory, ale jednak ludzie za wejscie placa z 10 zl...

 

Wszystkie miejskie baseny są dotowane z publicznych pieniędzy, stąd ta cena. Tor Poznań jest monopolistą - ot i całe wytłumaczenie.

[Tazzman]

sama idea CSS jest wg mnie świetna.. gdybym jeszcze miał sporta, to pewnie pojechałbym ale od 2 lat mam zajawkę na błoto i się szkolę w tym kierunku.

 

Dam porównanie:

Sam po lesie nauczyłem się jeździć w miarę dobrze, ale jak ostatnio pojechałem z dobrym zawodnikiem, to wytknął mi sporo błędów, na które wcześniej nie zwracałem uwagi i jakoś jechałem.A teraz?? staram się tych błędów nie popełniać (mam je w głowie) i okazuje się że można szybciej przejeżdzać przeszkody i mniej się męczyć.

 

Open days czy Track days mają to do siebie( kto był ten wie), że stawia się tam banda kilkudziesięciu kolesi, ktrórym wydaje się że dobrze jeżdzą, lub naprawdę dobrze jeżdzą i mogą się wyżyć na torze przez 2-3 dni. Ile gleb tam wtedy też jest, to również widać.

 

CSS natomiast nie ma na celu wyżycia się na torze (mój znajomy z Krakowa jeździ tam co roku), bo tempo początkowo jest spacerowe, ale za to każdy ma swojego instruktora i każdy błąd jest korygowany..

 

Wg mnie warto pojechać na jedną edycję CSS niż na 2 track days.

[piórko]

Ja ostatecznie jadę: jako, że w piątek (13-go :biggrin:) dostałam nową robotę, płacę i jadę.

Zobaczymy, ale sporo sobie obiecuję po tym szkoleniu.

[Lovtza]

W ostatni poniedziałek i wtorek byłem na imprezie z cyklu Platinium Yamaha Street Expirence. Było kilku instruktorów (zawodników) osobiście jeździłem z (za) ;) Bartkiem Wilczyńskim, który prowadził mnie po prawidłwej nitce toru, a po sesji udzielał cennych wskazówek dotyczącnych prawidłowego pokonywania zakrętów i to nie na kolanie. Z perspektywy tych dwóch dni uważam, że cena za szkolenie CSSP jest bardzo przesadzona, a pierwsze kroki w Poznaniu można śmiało stawiać na speed day'ach.

 

Cześć,

 

Nie chciałbym deprecjonować wiedzy i umiejętności zawodników, ale bycie dobrym zawodnikiem, a bycie dobrym trenerem, to dwa osobne światy. Poznałeś dobrą linię przejazdu? Skąd to wiesz, że była dobra? (po szkoleniu CSS jesteś w stanie metodycznie uargumentować, czy dana linia jest zła czy dobra). Co będzie gdy pojedziesz na inny tor? Pojedziesz tą linią którą pokazał Ci Bartek? Czy może lepiej byłoby samemu nauczyć się dobierać prawidłowe trajektorie i wiedzieć/rozumieć kiedy są one dobre, a kiedy nie?

 

Ja z perspektywy dziesiątków track dayów i dwóch lat ścigania się uważam, że cena CSS to prawdziwa okazja. Niestety musimy poczekać aż do sierpnia, aby zrozumiało to kolejne kilkadziesiąt osób, które weźmie udział w szkoleniu... ;)

 

Pozdrawiam,

Lovtza

[piórko]

Jedną z nich (mam nadzieję :biggrin:) - będę ja. Szkolenie opłacone, teraz czas zerknąć na motocykl i go dopieścić, coby wszystko było w jak najlepszym porządku, rozejrzeć się za noclegiem i ogarnąć transport.

Bardzo jestem ciekawa tego szkolenia.

Edytowane 17 Lipca 2012 przez piórko

[rinas]

Cześć,

 

Nie chciałbym deprecjonować wiedzy i umiejętności zawodników, ale bycie dobrym zawodnikiem, a bycie dobrym trenerem, to dwa osobne światy. Poznałeś dobrą linię przejazdu? Skąd to wiesz, że była dobra? (po szkoleniu CSS jesteś w stanie metodycznie uargumentować, czy dana linia jest zła czy dobra). Co będzie gdy pojedziesz na inny tor? Pojedziesz tą linią którą pokazał Ci Bartek? Czy może lepiej byłoby samemu nauczyć się dobierać prawidłowe trajektorie i wiedzieć/rozumieć kiedy są one dobre, a kiedy nie?

 

Ja z perspektywy dziesiątków track dayów i dwóch lat ścigania się uważam, że cena CSS to prawdziwa okazja. Niestety musimy poczekać aż do sierpnia, aby zrozumiało to kolejne kilkadziesiąt osób, które weźmie udział w szkoleniu... ;)

 

Pozdrawiam,

Lovtza

 

Lovtza - z ciekawości, pytam jak kogoś kto przez szkolenie przeszedł i jeździł zarówno przed i po szkoleniu; nie pytam o wartości konkretne tzn. czasy ale o sam progres - sporo udało się urwac z czasu na przysłowiowym Poznaniu po szkoleniu?

czy raczej nie było bezpośredniego przełożenia na urwanie X sekund ale tak jak pisałeś przestałeś glebic i spokojniej na luzie jechac takie czasy jak kiedys na napince?