Skocz do zawartości

Zagadka. Kto ma pierwszeństwo


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość komandosek

Ten przykład ma w sobie jakiś błąd. Patrząc z góry można dojść do tego, kto ma pierwszeństwo.

Ale skąd kierujący pojazdem B miałby wiedzieć że nie ma pierwszeństwa - mimo zielonego światła ??

Ano nie wiedział by o tym. Ja na miejscu pojazdu B uznał bym, że znaki pionowe biorę pod uwagę dopiero wtedy, gdy sygnalizacja jest wyłączona. I pojechał bym, jakbym tylko widział że zdążę przed pojazdem D

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie szok. Widać mam dotąd farta, że żadnego z Was (co uważają, że B ma pierwszeństwo) nie spotkałem na drodze. A na pewno wielu samochodziarzy w takich sytuacjach spotkałem i jakoś nie miałem problemu (a 20 lat jeżdżę). Więc o czym to świadczy? Motocykliści nie znają przepisów? Rozumiem jeszcze, że w jakiejś super zawiłej sytuacji ktoś by się zagubił....

Teraz każdy cwaniak bo zna odpowiedź :D

stary- Ty na prawdę masz prawo jazdy? Przecież to było oczywiste.

Na kursach uczą obecnie w ten sposób, że w takiej sytuacji pojazd B przy skręcie, ma pojazd D po prawej stronie (tak jakby się obrócić o 90 stopni), dlatego musi go przepuścić.

Tak też uczyli 20 lat temu kiedy ja zdawałem- potwierdzam to, tak jak kilku kolegów wcześniej. Mnie mówili tak: gdy skręcasz w lewo, to wyobraź sobie w główce, że tego z naprzeciwka, w momencie skrętu, będziesz miał po prawej stronie. No tak uczyli. W sumie to zawsze wychodzi na to samo, co zastosowanie odpowiednich przepisów przywołanych przez Tomka K. Można powiedzieć, że to taka "wizualizacja" sytuacji. Chociaż oczywiście, w momencie kolizji warto wiedzieć, na jakie przepisy się powołać (na te zacytowane przez Tomka), gdyby doszło do sporu.

Edytowane przez adwent
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz włożę kij do mrowiska:

 

"Znaki drogowe są ważniejsze od drogowych przepisów regulujących pierwszeństwo przejazdu. Np. na oznakowanym skrzyżowaniu, gdzie pierwszeństwo przejazdu regulują znaki drogowe, nie trzeba stosować zasady pierwszeństwa pojazdów nadjeżdżających z prawej strony."

 

Cytat z http://www.word.siedlce.pl/artykuly/hierarchia-na-drodze,2,2,752,739,752

 

Wg tego co uczą w szkołach jazdy, to pierwszeństwo będzie miał B, a nie D. W książce z pytaniami do egzaminu na prawko w podobnej sytuacji również piewszeństwo ma pojazd B. A prawa jazdy nie oddam ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znajomy przekonywał mnie, że większość ludzi ma problem z logicznym myśleniem. Dziś wchodzę na forum, 6 stron wyjaśnień, a tu dalej to samo. Ech...

 

Jeszcze raz włożę kij do mrowiska:

 

"Znaki drogowe są ważniejsze od drogowych przepisów regulujących pierwszeństwo przejazdu. Np. na oznakowanym skrzyżowaniu, gdzie pierwszeństwo przejazdu regulują znaki drogowe, nie trzeba stosować zasady pierwszeństwa pojazdów nadjeżdżających z prawej strony."

 

Cytat z http://www.word.sied...2,2,752,739,752

 

A gdzie tu jest mowa o światłach?

Wysyłane z mojego PCta za pomocą klawiatury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najśmieszniejsze jest to że wczoraj wysłałem obrazek 2 policjantom i obaj zgodnie stwierdzili że ABSOLUTNIE pierwszeństwo ma pojazd B:) stwierdzili ponadto że sytuacja jest oczywista i nie widzą sensu na jakąkolwiek polemikę...

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najśmieszniejsze jest to że wczoraj wysłałem obrazek 2 policjantom i obaj zgodnie stwierdzili że ABSOLUTNIE pierwszeństwo ma pojazd B:) stwierdzili ponadto że sytuacja jest oczywista i nie widzą sensu na jakąkolwiek polemikę...

 

Może dlatego, że na obrazku z początku rozmowy światła są zaznaczone w mało intuicyjny sposób i wiele osób ich nie zauważa. Ja je wziąłem pod uwagę dopiero po dokładnym przeczytaniu opisu sytuacji.

 

powtórze pytanie bo mnie co ciekawi.

Skąd kierowca pojazdu B ma wiedzieć, że nie ma pierwszeństwa, mimo zielonego światła?

 

Nie wiem, czy dobrze rozumiem Twoje pytanie. Skoro B na skrzyżowaniu ma zielone światło, ale skręca w lewo, to ustępuje pierwszeństwa jadącym z naprzeciwka. Ja tak robię ciągle i Ty pewnie też. Jak skręcam w prawo, to z kolei przepuszczam pieszych.

 

Skąd wiem, że mam ich przepuścić? Widzę, że jadą lub ruszają, albo zwalniam i patrzę, czy nadal stoją.

Wysyłane z mojego PCta za pomocą klawiatury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Pojazd B owszem skręca w lewo, ale cały czas jadąc główną drogą oraz mając pierwszeństwo przejazdu i widząc, że auto znajdujące się na drodze podporządkowanej ma znak ustąp.

 

Oczywiscie, zatrzymał bym się gdyby pojazd D mi wtargnął czy widział bym, ze jest prawdopodobne ze zdązy wyjechać przede mną.

Przykład jest błędny, pojazd D powinien miec co nawyżej warunkową strzałkę.

I czerwone.

 

Sherman chyba ma rację, Skrzyzowanie o ktorym mówimy nie różni się od takiego :

 

yjpje.jpg

pozdrawiam

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojazd B owszem skręca w lewo, ale cały czas jadąc główną drogą oraz mając pierwszeństwo przejazdu i widząc, że auto znajdujące się na drodze podporządkowanej ma znak ustąp.

[...]

 

nosz qrwa mać... :banghead:

 

Ludzie,

czy zrozumienie kilku prostych zdań z kodeksu [przytoczonych w wątku już pare razy] przekracza wasze zdolności poznawcze???

 

Komandosek i inni - ogarnijcie się bo to co dzieje się w tym temacie zaczyna przypominać paranoję smoleńską.

 

ps.

...nie, nie przytoczę ich po raz kolejny.

każdy wątpiący/niekumaty niech sam znajdzie, to moze zapamięta.

 

to jest jakiś żart.

na 1 kwietnia.

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po namyśle, zostawiłem tylko link.

 

http://www.grupa33.j...cle&sid=254

 

 

poprawiony

http://www.grupa33.j...article&sid=254

 

 

 

 

Chyba lepiej skończyć ten temat zanim ktoś zacznie się coraz bardziej pogrążać

 

 

Chyba jednak NIE. Nie dlatego że to mój temat, dlatego że może on uratować czyjeś życie, zdrowie czy mienie.

Edytowane przez Zbycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałem tę zagadkę ostatnio kilku osobom, prawidłowo odpowiedział tylko kolega, który prawo jazdy zrobił kilka tygodni temu bo jak sam twierdzi "mieli to na kursie wpajane". Przeraża mnie fakt, że przepisy w tej kwestii budzą tyle wątpliwości, jeżeli nawet 1/3 osób w pierwszej chwili ma skojarzenie "b" to co się będzie działo na drodze. Przepis w swojej niejasności stwarza zagrożenie.

Nawet bogatszy w wiedzę chyba bym się bał przejechać takie skrzyżowanie na pewniaka jako pojazd 'D'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Bert, nie złośc się

nosz qrwa mać... :banghead:

 

Ludzie,

czy zrozumienie kilku prostych zdań z kodeksu [przytoczonych w wątku już pare razy] przekracza wasze zdolności poznawcze???

 

Komandosek i inni - ogarnijcie się bo to co dzieje się w tym temacie zaczyna przypominać paranoję smoleńską.

 

ps.

...nie, nie przytoczę ich po raz kolejny.

każdy wątpiący/niekumaty niech sam znajdzie, to moze zapamięta.

 

to jest jakiś żart.

na 1 kwietnia.

Nie boje się pytać i nie boję się przerażającego publicznego ostracyzmu na forum. Bardzo podobne skrzyżowanie mam pod domem, rózni się tylko brakiem świateł. Codziennie nim przejezdzam, zgadnijcie z której strony auta przejezdzają jakie pierwsze.

 

ps: Zbycho, link nie działa.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ... sabotaż jakiś :icon_mrgreen: . Jak wkleiłem to testowałem działało :ohmy: .

Zrobiłem TO drugi raz. I jeszcze raz ...

 

 

http://www.grupa33.j...article&sid=254

 

 

 

Zadałem tę zagadkę ostatnio kilku osobom, prawidłowo odpowiedział tylko kolega, który prawo jazdy zrobił kilka tygodni temu bo jak sam twierdzi "mieli to na kursie wpajane". Przeraża mnie fakt, że przepisy w tej kwestii budzą tyle wątpliwości, jeżeli nawet 1/3 osób w pierwszej chwili ma skojarzenie "b" to co się będzie działo na drodze. Przepis w swojej niejasności stwarza zagrożenie.

Nawet bogatszy w wiedzę chyba bym się bał przejechać takie skrzyżowanie na pewniaka jako pojazd 'D'.

 

Coś jest na rzeczy, nawet więcej niż COŚ.

Tak naprawdę to wystarczy tak ustawić światła by odseparować ten kolizyjny ruch od siebie. Osobne światła dla wjeżdżających z różnych stron.

Tak jak wcześniej pisałem, na takich skrzyżowaniach zasada ograniczonego zaufania zastąpiona jest zasadą kompletnego braku zaufania. Ostatnimi czasy utwierdziłem się w tym mniemaniu :dry: .

Edytowane przez Zbycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...