Skocz do zawartości

niepozorny zapier....


Katsumoto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

a Mnie dziwi że wy po motocyklach w ogóle czujecie jakieś osiągi w samochodach. Przecież jak ktoś zna osiągi przynajmniej sportowej 600 to już po tym żadne auto nie jedzie. A u was sporty 600 w podpisach i podnieta jakimiś chrupkami co mają po 10s do paki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Mnie dziwi że wy po motocyklach w ogóle czujecie jakieś osiągi w samochodach. Przecież jak ktoś zna osiągi przynajmniej sportowej 600 to już po tym żadne auto nie jedzie. A u was sporty 600 w podpisach i podnieta jakimiś chrupkami co mają po 10s do paki.

Przyjemnie na motocyklu to się jeździ góra do stówki, wyżej i mocno wyżej to już walka o przetrwanie. Przynajmniej z mojej perspektywy. Oczywiście czym człowiek młodszy tym głodniejszy i chyba głuchszy ;) na bodźce fizyczne, więc i 180 km/h na miejskiej ulicy nie wydaje się za szybko :)

 

Do Czinkoczento można fajnie wpasować silnik od Punciaka i go uturbić.

Tam właśnie był chyba ten co w Punto 55 czyli 1,1 55 KM, ale bez turbinki.

Ciekawie by było do cienkiego załadować 1,3, CDTI jakieś 90 KM i 250 Nm . Pewnie trzeba by się mocno trzymać kierownicy przy wyprzedzaniu na 4 biegu od 80 km/h zaczynając :)

Edytowane przez kumpel kalamitki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Raczej, 140 Matizem to żaden wyczyn.

 

 

 

tico na papierze jest 10KM słabsze ( matiz 50 tico 40 ) a moje z 4 osobami w drodze na letni chamski podryw do warszawy na sylwestra w nocy licznikowe 155 ( nie zamknął szafy która jest do 160 i przegrałem piwsko ) także matrix 150 chyba powinien na miękko ? może i by do tych 160 poszedł ale każda opona inna i 2 samemu wymieniałem bez wyważania i tak trzepało kierownicą że nam panel z chińskiego radia wypadał( potem jeszcze sworzeń wahacz z przodu się wytłukł ) i muza się urywała co było niedopuszczalne i mówię do ziomka zwolnij bo nie ma vixy

 

fakt że w moim odczuciu matiz gorzej się zbiera od tico no ale to jest pałer gaźnika z pompką :D kadecisko 1.6 też gorzej odchodzi od 1.3 na gaźniczku webera :D

 

sej przegrał z tico na światłach , ale nie wiem w jakim piecu w środku były 4 dupeczki więc mniej kg jak nas 4 świnie i bagażnik z subowooferem i browar no ale jak widzę to teraz to młode pokolenie się masakrycznie boi obrotów jakoś , z ziomkiem jadę , mówie fokiz dobrymi zderzakami w jarisce wal na lewy, wajha , sandał i nie pozwólmy żeby jakieś pedalskie gówno pocisnęło znak zorro vel astran martin a ten mi prostytutka mać bieg wyżej przy 3.5 tys ledwo jakiegoś boba 1.0 pocisnęliśmy aż ludzi na lewym milicja brała ( błyskali długimi ) mówię synek co ty odstosunkowywujesz ? bo wyje już strasznie :D :D do 5 a nie !!!!

 

chociaż laski w seju też poszły po piskach ale ja miałem wtedy sportowy dźwięk więc nie wiem jak piłowały ,ja to uwielbiałem te 60-70 na 2 biegu , jak wymieniałem wydech żeby przegląd zrobić to płakałem jak niemiec sprzedając golfa 2 turasowi , kuźwa jaki tico na tym dziurawym dźwięk miało taki szacun na osiedlu a na nowym ? penisowna jak w bristolu .......

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o te "niepozorne zapierdalacze" to teraz mi się jeszcze przypomniały czasy szkoły średniej i jakoś w granicach roku 2000 niektórzy koledzy latali dość ciekawymi autami, pamiętam m.in.

Peugeot 106 z silnikiem 1.6 o mocy 118 KM, sporo się tym najeździłem i bardzo lubiłem to auto, przyjemny i niczym nie wyróżniający się samochód a setkę robił w nieco ponad 8 sekund. Ile to E36 żeśmy tym spod świateł brali to głowa mała, dopiero jak w E36 siedziało pod maską benzynowe 2.5 to wtedy był równy start.

 

Jeden z kolegów miał rodziców przy kasie i sprawili mu zabawkę o nazwie Mitsubishi Colt III C50, pod maską 1.8 GTI 136 KM. Oj to potrafiło nieźle fruwać, setkę kręciło poniżej 8 sekund. Jak ja mu wtedy zazdrościłem tego czerwonego Colcika, bardzo oryginalne auto, te prostokątne lampy i kierunkowskazy zachodzące na błotniki to było coś. Potem zmienił Colta na nowszego, CA0, silnik 1.8 GTI 140 KM. Z wyglądu mi się nie podobał ale setkę kręcił w około 7 sekund i żadna E36 nawet z 2.8 pod maską nie dawała rady. Oczywiście nie mówię tu o BMW M3 bo w tamtych latach to było nie do spotkania na naszych drogach :)

 

Fajnie tak powspominać dawne czasy i tamte auta, ja niestety z racji mało zasobnego portfela w tamtych latach musiałem zadowolić się "zwykłymi" autami co miały pod maską jakieś 1.2 - 1.4 i w granicach 75 KM :P Ale co się najeździłem autami kolegów - to moje :) Teraz spotkać takiego Colta GTI to jest prawie niemożliwe, nawet na mobile.de nie znalazłem ani jednego.

 

A dlaczego tak wspominam tutaj startowanie do E36? Kto jeździł w tamtych czasach to dobrze pamięta, że dzieciaki bogatych rodziców bujali się po większych miastach "beemami", przeważnie trójkami i jak to bywa u młodzieży, lubili wciskać mocniej pedał gazu oraz prowokować do mocnego startu spod świateł. A taka czarna trójka to był obiekt westchnień młodzików w tamtych latach i nie wiem czemu ale stawiano je ponad wszystkie inne samochody. No i jak to czasami bywało, BMW dostawało baty od niepozornego Colta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj o Nissanie GTi-R. Rewelacyjny samochód.

 

Nie miałem okazji tego nawet na żywo nigdy zobaczyć, podejrzewam, że jakieś 15 lat temu tego w Polsce to chyba nie szło spotkać - a nawet jak były to dało się policzyć na palcach jednej ręki :) Kupno takiego Nissana to chyba nawet w obecnych czasach dość ciężki temat. Na mobile ktoś wystawił takiego za 25 000 euro.

 

W sumie to miałem namiastkę takiego GTI-R bo ze 2 lata jeździłem Nissanem Sunny B13 1.4 16V 1990r z zawrotną mocą 75 KM :) I tak mi się przypomniało - Sunny robione w 1990 roku miały w standardzie wtrysk wielopunktowy i 16 zaworów w każdej wersji. Polówki II (czyli auto tej klasy co Sunny) wszystkie na gaźnikach i 8 zaworach, Golfy II też w większości gaźnik i 8V. Dopiero do bardziej "wypaśnych" i sportowych wozów typu Corrado kładli wtrysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota Celica marzenie każdego małolata

 

Głównie za sprawą Hołowczyca bo swego czasu nieźle na niej wymiatał :) Nawet miałem plakat z Hołkiem i jego Toyotą, chyba jak każdy młodzik w tamtych latach :D

 

Oj marzyło się o takiej hołkowej Celice, później dość długo chorowałem na tą nowszą, okularową z 2.0 175 KM pod maską, akurat były czasy, że zaczęto je ściągać zza zachodniej granicy, narobiło się ich sporo i było w czym przebierać. Za 15 000 zł można było taką mieć i to nawet dobrze jeździło. Już prawie byłem zdecydowany na jedną ale coś mnie powstrzymało bo uświadomiłem sobie, że ja przecież już dawno nie jestem szybkim i wściekłym 18 latkiem i potrzebuję bardziej cywilnego auta na co dzień :) No i zamiast Celiki w garażu pojawiła się Almera N15 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pamiętasz MR2 ze zdejmowanym dachem?

 

MR2 SW20 z dachem targa jeździ po moim rodzinnym mieście, młody chłopak kupił ją parę lat temu i doprowadził do takiego stanu, że szacun dla niego. Jeździ nią na co dzień. Ja w jego wieku nawet bym nie wpadł na pomysł kupna klasyka i doprowadzeniu go do super stanu. W tych MR2 siedzą fajne silniki i to z tyłu.

 

Z dawnych gazet to ja się często zachwycałem MR2 z pierwszego wypustu (W10, AW10, AW11), to auto miało w sobie "to coś", było tak kanciaste, że aż piękne.

 

Aż mi się smutno zrobiło jak zobaczyłem nową W30, zrobiono z niej zwykłe brzydkie auto i to z jednym, podstawowym silnikiem. Fakt, że auto lekkie i te 140 KM daje radę ale już nie ma tego pazura co wcześniejsze.

 

Dość ciekawymi autami też są Supry, tutaj to by można referat napisać na ich temat :) Lubię kanciaste kształty to mi zawsze najbardziej podobała się A70, tam to dopiero siedziały fajne silniki.

 

Swego czasu można było dość niedrogo (w granicach 10 - 12 tys. zł) dostać Nissana 200SX S13, pod maską SR20DET, który też robił dobrą robotę, setka w granicach 7 sekund a tuningowcy to tam cuda z niego wyciągali. Teraz już ciężko o ładnego bo większość skończyła jako driftowozy. Z Nissana to jeszcze fajny był 300ZX, Pazura w Kilerze nim jeździł. Tani niestety nie był ale to już ostry zapitalacz, setkę robił poniżej 6 sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...