michal750 Opublikowano 25 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2011 Umawiaja sie na ogledziny, widza skad wyprowadzasz a kilka dni pozniej .......Chyba ze ktos od razu pokazuje w ktorym garazu trzyma: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon33 Opublikowano 28 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2011 Umnie byl inny pzrypadek zlodziej po ogledzinach wrocil w ciagu 24h motor w garazu by dodatkowo stalowa linka przypiety ale i to go nie powstrzymalo..zlodzieja chlopaki znalezli ale nic nie pisnol moto poszlo dalej....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bosun Opublikowano 28 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2011 Umnie byl inny pzrypadek zlodziej po ogledzinach wrocil w ciagu 24h motor w garazu by dodatkowo stalowa linka przypiety ale i to go nie powstrzymalo..zlodzieja chlopaki znalezli ale nic nie pisnol moto poszlo dalej....... To go musieli słabo.....opracowywać :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Romek.RR Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Poza tym nigdy nie pokazujcie motocykla w swoim garażu !!!No ale tu jeszcze pojawia się problem taki, że każdy chce obejrzeć zimny motocykl, więc ciężko nim podjechać na umówione miejsce... A tak btw, na czym stanęła sprawa z tymi dwoma gixami co Ci ponieśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 (edytowane) Następny przypadek z życia http://moto.allegro.pl/honda-cbr-900rr-fireblade-i1987558224.html Pozdrawiam i pilnować się!!! :crossy: Mam 50 m z domu do tych garaży, słyszałem od znajomego że go zwinęli z tego garażu. Garaże stoją trochę na uboczu w rzędach i z ulicy NIC nie widać, więc spokojnie można było manewrować przy bramie. Edytowane 29 Grudnia 2011 przez milosz-RR Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Za dużo to nie musieli kombinować, takie bramy da się otworzyć otwieraczem do konserw a nawet zwykłym śrubokrętem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Wiem, dlatego nie wynająłem tam garażu, a myślałem o tym bo miałbym bliżej z domu. Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M a D a F a K a Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Za dużo to nie musieli kombinować, takie bramy da się otworzyć otwieraczem do konserw a nawet zwykłym śrubokrętem.A co ty taki biegły jesteś w zamkach, Lubin toż największy motocyklowy kurwidołekzłodziejski w dolnośląskim. Choć ostatnio dwie dziuple przymknęło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SintexRF Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 opisuje dwa sposoby działań które słyszałem na zlotach Przyjechała grupka w becie na oględziny motocykla , była jazda próbna ,wszystko ok. koleś powiedział że się odezwie . Następnego dnia nie było motocykla. Skradziony z garażu zabezpieczonego kłódką , i jak by jeszcze było mało na około budynki mieszkalne . Jeden charakterystyczny znak to to że przyjechali samochodem na niemieckich numerach i już więcej się nie odezwali. Moto warte co najmniej 18k Drugi : Przyjechał koleś na motocyklu , (troszkę zdezelowanym) na oględziny . Sprzedający udostępnił moto do jazdy próbnej , nawet nie zażądał kasy w razie co . Czekał , czekał ,czekał ... I został mu skradziony motocykl - który później zabrała policja. Ręce opadają na tych skurw*****w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Jazda próbna tylko po położeniu kasy na stół, nie umawiamy się w garażu (ja sprzedawałem w zimie więc innego wyjścia nie było, ale od razu zdjęcie dowodu osobistego i zainteresowanego, zdziwieni byli i owszem ale zawsze jakiś sposób jest). Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 2 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 Ja 2 lata temu kupowałem XXa.Pojechałem do gościa ,do Łodzi.Moto obzerkane,no to jazda próbna.Właściciel dał mi moto i pojechałem na próbę.No i mały problem.Nie wziął kasy(nawet nie wspomniał,widział mnie pierwszy raz)ani żadnego dokumentu.Ja nie pamiętałem adresu a zresztą- nie znam Łodzi.Przejechałem się,skrzynia rozwalona,więc nie kupię.I właśnie...Nie mam do niego telefonu,bo dzwoniłem z domu,ze stacjonarnego.Nie pamiętam adresu :wacko: Kurcze,co robić? Szukam ulicy ale sporo jednokierunkowych :banghead: Po godzinie znalazłem właściela. :bigrazz: Morał: nie bądżcie nigdy tak zakręceni,żeby zapomnieć o podstawowym bezpieczeństwie! Przecież mając moto, w ciągu godziny można być już baaardzo daleko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 2 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2012 Swoją drogą gość już musiał mieć nieźle w portkach po tej godzinie jak Cię nie było :) Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaquzie Opublikowano 3 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2012 Swoją drogą, niezły jesteś, jak pojechałeś w cholerę i zapomniałeś, gdzie masz wrócić (bez obrazy) :icon_rolleyes: Dobrze, że nie zapomniałeś jak wygląda właściciel, bo jeszcze byś oddał moto komuś innemu :blink: ps. Łódź wcale nie jest skomplikowana, znam "trudniejsze" miejsca. Cytuj W uszach szum, w oczach łzy, a na liczniku 33 :>http://sites.google.com/site/jaquzie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian65 Opublikowano 3 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2012 Tiaa , niefrasobliwość niektórych kolegów chcących sprzedać moto jest ogromna ...Kiedy w marcu kupowałem fazerka w Mielcu to gość dał mi moto na jazdę próbą nie żądając ani nie sprawdzając nawet moich dokumentów , dopiero sam musiałem mu zaproponować aby wziął chociaż mój Dowód Osobisty . Ciekawe czy ktoś by mnie znalazł gdybym zechciał nie wrócić z jego moto i dowodem rejestracyjnym w kieszeni . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 3 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2012 Ludzie są ufni, a niestety w dzisiejszych czasach to wada, wykorzystywana przez nieuczciwe jednostki. Sprzedający ma czyste intencje i na takie same liczy od kupującego, co się czasem źle kończy. Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.