Pierwszy raz na motorze...

[GruszkaPietruszka]

Gruszka :clap: pochłonąłem wszystkie III części.. :lalag:

 

 

ojej!!! jak się cieszę!!! dziękuję!!! pozdrawiam:)

[Staszek_s]

Super! Jeszcze raz dziękuję za ten opis, obudził wspomnienia i wzbudził tęsknotę za kolejnym powrotem w Bieszczady...

[GRASS]

Niezłe rozdziewiczenie. Podoba się :lalag: .

[GruszkaPietruszka]

Niezłe rozdziewiczenie. Podoba się :lalag: .

 

Ten pierwszy raz będę miło wspominać po wsze czasy:)

[majkelpl]

Ale jest taki jeden wyraz, który zawiera w sobie wszystkie te słowa: MOTOR. Nic dodać, nic ująć.

 

 

MOTUR slonce, motur

Bo .... MOTUR nie umiera nigdy :buttrock: :notworthy: :crossy:

[Situ]

MOTUR slonce, motur

Bo .... MOTUR nie umiera nigdy :buttrock: :notworthy: :crossy:

 

Jak chciałeś przyszpanować to po ch*ju przyszpanowałeś.... <załamka>

MOTÓR jeśli już.... odsyłam do filmu, lektury obowiązkowej i się więcej nie kompromituj ja Cie bardzo proszę :banghead:

 

A tymczasem siem zalegle bom umęczony...

Edytowane 1 Listopada 2011 przez Situ

[majkelpl]

MOTÓR jeśli już.... odsyłam do filmu, lektury obowiązkowej

 

MOTÓR MOTUR ... brzmi tak samo, prawda ?

Ci co kumaja i tak wiedza o co kaman i niepotrzebne sa takie wtracenia jak Twoje, ale ... zmeczonys wiec wszystko jasne :icon_mrgreen:

Generalnie opis wycieczki doskonaly :buttrock: :crossy:

Nie pozostaje teraz nic innego jak kupno wlasnego motoru ... ups, sorry, motocykla i jazda w droge :crossy:

No chyba ze kolezanka slowem MOTOR podreslic chciala walory silnika Twojej Krowy

[Situ]

Oj tam oj tam, pojechałeś po całości, sie błędów ortograficznych nie robi... ale jedyne wytłumaczenie jest takie że film na trzeźwo oglądałeś i sie nie przyjął.... masz wybaczone :icon_biggrin:

 

I prosze mi tu Gruszki nie pouczać czy ma pisać tak czy inaczej...bo Krową poszczuje! Oto jej srogie spojżenie :icon_twisted:

[Staszek_s]

...jakaś jakby zezowata cuś...

Moto Guzzi bez stanika :icon_razz:

Edytowane 1 Listopada 2011 przez Staszek_s

[GruszkaPietruszka]

...jakaś jakby zezowata cuś...

Moto Guzzi bez stanika :icon_razz:

 

Nikt nie jest idealny;)

[Situ]

...jakaś jakby zezowata cuś...

Moto Guzzi bez stanika :icon_razz:

 

Na baletach w remizie dostała plombe na ryj i teraz ma oko podbite.... a przez to bardziej wqrwiona jest :icon_twisted:

 

A co do cycków to dobra aluzja, brawo ten pan! Rozbawiłeś mnie :icon_mrgreen:

[Staszek_s]

...to nie moje, to właściciele Guzzi tak nabijają się z beemek.

[majkelpl]

Oto jej srogie spojżenie :icon_twisted:

 

 

Eeeeee tam ... bez szyby :icon_mrgreen:

[marzka]

Sentymentalnie odebrałam Twój opis i mocno on do mnie trafił. Sprawiłaś, że wróciłam do tamtych pięknych chwil sprzed kilku lat.

Miałam taką "gwiazdkę z nieba":), GSem 11 (którego nazywaliśmy Cycatą lub też Krową ;)-a jakże) odkrywaliśmy piękno Bieszczad.

Aż pewnego dnia, dojrzałam do samodzielnego przejęcia sterów i Bieszczady odkrywałam na nowo zza kiery własnych 2oo....Niemniej tęsknię niezmiernie za tamtymi czasami, które już nie nadejdą, ale przede wszystkim tęsknię za Nim.

Dziękuję.

[forrest2000]

Bardzo zgrabnie napisane GP. Ja również kocham Bieszczady - potrafią na człowieku wywrzeć niesamowite wrażenie i dobrze się po nich podróżuje. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego pamiętnika z wyprawy. Pozdrawiam