Skocz do zawartości

Technika jazdy a moc motocykla


ks-rider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Hm... mam mieszane uczucia po obejrzeniu tego filmiku...

Nie chce się czepiać , ale na filmiku widzę co najmniej dwie rzeczy które wydaje się powinno się robić inaczej ( przynajmniej ja tak jeżdżę - może źle ):

1. Tor jazdy - cały czas motocyklistka jedzie środkiem swojego pasa czy to prosta czy zakręt ciągle trzyma się środkowej linii. Twój tor zaś jest albo blisko linii rozdzielającej albo blisko linii zewnętrznej. Wg mnie powinno się prowadzić moto na swoim pasie ale starać się jechać torem najbardziej zbliżonym do prostej .. czyli w zakręcie w lewo zaczynamy na zewnątrz pasa w szczycie jesteśmy blisko linii granicznej i kończymy na zewnątrz swojego pasa... w zakręcie w prawo odwrotnie :-), natomiast przy jeździe na wprost jeżdżę po linii kół samochodów albo lewym albo prawym ...nigdy na środku - jest tam najwięcej śmieci i plam po smarach i olejach.

2. Łamana linia zakrętów - zakręty na "kwadratowo" ale to wynika ze złego toru jazdy o którym wyżej.

 

Te rady masz gratis :-)

 

Ad.stopniowania i zeszlifowanych podnóżków xjoty po 300km - chciałbym je zobaczyć - no chyba ,ze po glebie ...

pozdrawiam

nezka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ad.stopniowania i zeszlifowanych podnóżków xjoty po 300km - chciałbym je zobaczyć - no chyba ,ze po glebie ...

pozdrawiam

nezka

 

W xj są dość nisko więc upiłować do 1/3 długości można dość łatwo na szkolnym boisku.

 

A sens wypowiedzi autora pierwszego postu jest (o ile dobrze czytam między wierszami) taki, że ma szczególnie uzdolnioną córkę. Wdała się widać w ojca.

Jedno jest pewne. Żaden talent nie zastąpi doświadczenia.

"Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haaahaha smiech na sali ten temat... ;)

 

to jak ona mi miala "dokopac" jeszcze w tamtym roku to znaczy ze wtedy jej doswiadczenie to bylo 300km???? Haahaaaaha popieram joshe, temat do dzialu humoru... ;)

 

moze zapytaj dzieciakow na osiedlu jakie przebiegi na rometach robia bo zdaje sie straciles kontakt z rzeczywistoscia... xD

General description: aktualnie brak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi w tym temacie?

Też nie wiem, więc przynajmniej się przyczepię:

 

(...)

nakrecila nia moze 300 km, potem przesiadka na

 

https://picasaweb.google.com/ksrider/Egzamin#5380151235748463522

 

XJ'ta ( zdlawiana do 34 KM ) nakrecila ca. 400 km. Egzamin i koniec sezonu.

Toż to FZ6 jak w mordę strzelił, a nie żadna XJ!

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło że założyciel tematu jest tak genialny i wszystkim pozostałym wytyka nieumiejętność jazdy na motocyklu :) Prawdopodobnie nie jesteś zbyt sympatycznym człowiekiem w życiu osobistym...

Motorynka -> Komar jajcun ->WSK 125 x3 -> ETZ 150 -> ETZ 250 -> GS500 -> FZR600/SC33

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie wiem, oso choci, ale tytuł tematu bardzo mi się podoba i dla odmiany wypowiem się na temat :)

No dobrze, może też bardziej do "chwalę się" :wink: ale niech będzie.

Zbiegiem przedziwnych okoliczności w przedostatnią sobotę trafiła w moje ręce X11, leciutko podciągnięta do ok. 150KM. Żaden ze mnie pogromca mocy, czy miłośnik wyciekającej uszami adrenaliny, ale nie mogłem oprzeć się takiej okazji. Szybka decyzja, ciuchy od syna (w skórze od nevady trochę głupio :icon_mrgreen: ) i na wycieczkę. Wieczorkiem piwko w Kletnie, w niedzielę Kudowa, droga 100 zakrętów itp. łącznie ok. 1100 km. I było zajebiście :icon_twisted: . To nic, że taka maszyna do niczego nie byłaby mi przydatna, ani do turystyki, ani do miasta. Rozumiem natomiast, że dość łatwo można się od tego uzależnić...

 

Co do techniki zaś, to po tysiącach kilometrów nawiniętych kilkudziesięciokonnymi "rowerkami" szybko zweryfikowałem swoje nawyki. Wiem, nie wykorzystałem pewnie nawet połowy (mniej?.. :icon_rolleyes: ) możliwości sprzętu, ale i tak uczyłem się prawie od nowa pokonywania zakrętów, oceny odległości przy wyprzedzaniu i kilku innych rzeczy.

Pomimo świadomości, czego dosiadam i sporej dozy pokory i tak początkowo zdarzały mi się drobne uślizgi, na szczęście dość szybko doszliśmy z elevenką do jakotakiego porozumienia i już po stu paru km zacząłem redukować przy wyprzedzaniu :icon_mrgreen:

 

Generalnie oprócz frajdy po tej przejażdżce pozostało przeświadczenie o całkowitej słuszności gradacji dostępu do mocy w zależności od doświadczenia. Nawet, jeśli miałoby to być uszczęśliwianie na siłę spragnionych mocnych wrażeń "nieśmiertelnych"...

 

pozdrówka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stopniowanie mocy to w ogóle zadziwiający temat, w którym z niewiadomych przyczyn na całym świecie panuje następująca zasada: przesiadka na mocniejszą maszynę następuje w momencie, kiedy ilość kasy na koncie taką zamianę umożliwia.

 

Kilka lat temu ludzie mieli ubaw z niejakiego Michała Sołowowa. Koleś urwał się niewiadomo skąd (to znaczy wiadomo - z Kielc) i w wieku > 40 postanowił, że się będzie ścigał w rajdach. A że miał "trochę" wolnego grosza, kupił sobie od razu najmocniejszego Mitsuhishi Lancera. Poszalał nim, pouczył się, pozbierał baty i było śmiesznie. A teraz już się nikt nie śmieje, bo zaczął klepać Hołowczycowi na mazurskich szutrach. Jakoś nie pamiętam, żeby ten człowiek stopniował moc :buttrock:

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu ludzie mieli ubaw z niejakiego Michała Sołowowa. Koleś urwał się niewiadomo skąd (to znaczy wiadomo - z Kielc) i w wieku > 40 postanowił, że się będzie ścigał w rajdach. A że miał "trochę" wolnego grosza, kupił sobie od razu najmocniejszego Mitsuhishi Lancera. Poszalał nim, pouczył się, pozbierał baty i było śmiesznie. A teraz już się nikt nie śmieje, bo zaczął klepać Hołowczycowi na mazurskich szutrach. Jakoś nie pamiętam, żeby ten człowiek stopniował moc :buttrock:

Skoro tak lubisz porownania puszek do moto to napisz jeszcze ile dzwonow mial ten Pan Solowow i ile z nich Twoim zdaniem by przezyl gdyby nie mial wspawanej klatki w aucie.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sledzac temat

 

http://forum.motocyk...przepisy-kat-a/

 

Stwierdzilem juz dawno, ze z regoly na NIE wypowiadaja sie mlodzi gniewni ktorzy raz, ze nie maja na temat zadnego pojecia ( przepisy ), dwa o jezdzie wiedza tyle co mowiac delikatnie „ co kot naplakal" ! Ci potrafia jedynie na prostej odkrecic, a winkle pokonywane sa w minimalnym zlozeniu - kwadratura opony mowi wlasciwie wszystko.

 

Przewaza tekst „ nie kupuj bo po miesiacu bedzie ci brakowalo mocy i szybko ci sie znudzi “.

 

 

 

Jeżeli odnosisz się do mnie,to to co widzę to czysta komedia-również odnosząc się do filmu,a zapraszałem do latania :banghead:

:icon_eek: W lesie się rozwija większe prędkości niż wy na asfalcie,zresztą nie chodzi o prędkość,ale o przebieg i stopnień trudności....

 

i o jeździe to możesz sobie wiedzieć dużo,a praktyka to co innego

 

nie chce mi się nawet wypowiadać dalej.... :laugh:

Edytowane przez Korsaz

Par montaignes et par valees

Et par forez longues et lees

Par leus estranges et sauvages

Et passa mainz felonz passages

Et maint peril et maint destroit...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...