Skocz do zawartości

Wypadki motocyklowe w 2011


szaki
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma co biadolic, ze kierowcy gorsi, a my to jestesmy cool. Prawda jest taka, ze z roku na rok przybywa motocykli na drogach, niektore prowadzone przez nastolatkow w duzej czesci bez prawka, bo po co? Nie mam prawka to jestem kozak, a i punktow nie moga dopisac.

Wiadomo, ze najlepiej by bylo latac scigaczami po torze, tylko ze nie wiele jest w Polsce torow, a i kogo na to stac, by kazdy weekend tam latac. Niestey to wszystko sie przeklada pozniej na statystyke wypadkow, bo czasem czlowiek odkreci, kierowca nie zerknie w danym momencie w lusterko i tragedia gotowa.

Tak jak pisal ktos wyzej, trzeba sie rozgladac, myslec takze za innych i przewidywac, ale niestety to wszystko nie jest takie proste jakby moglo sie wydawac.

Stan drog tez swoje robi i nie mozna tego pomijac. U mnie w miescie gdyby wszystko mialo byc oznakowane jak nalezy, to by kasy z budzetu zbraklo :) lub mozna by pod tablica wjazdu do miasta ustawic jeden znak i wtedy byloby wiadomo, ze nie da rady normalnie jezdzic heheh

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki niby mial by byc tego cel ?

 

może nie cel, a przyczyna: odwieczne pragnienie ułatwienia sobie życia. skoro policja potrafi ofiarę przestępstwa przekonać, że nie warto go zgłaszać - bo oni muszą wypełnić papierki, a i tak sprawcy nie złapią (patrz sprawy o drobne kradzieże, zwłaszcza uliczne), to tym bardziej przy wypadkach drogowych. kierowca sam był sobie winien, źle wyprzedzał/ jechał za szybko (pewnie z 80% statystycznych "przyczyn" wypadków w naszym kraju), koniec postępowania. gdyby przyczyną okazała się rzeczona dziura w asfalcie, ofiara mogłaby jeszcze żądać zadośćuczynienia od skarbu państwa (właściciela drogi); i tak w źle pojętym interesie publicznym mamy w tych dokumentach poświadczoną nieprawdę... tylko tyle, że w każdym pojedynczym przypadku da się powiedzieć "gdyby jechał wolniej..." - ale wszystkie razem już nie mogą być prawdziwe, ani wykonywać tak dzikich skoków jak te tutaj przytoczone, po prostu statystyka ma swoje prawa

 

pozostaje fakt: pomijając kwestię przyczyn, rośnie ilość ulegających wypadkom motocyklistów. tutaj należałoby we własnym gronie zastanowić się nad przyczynami; peroruję o złym stanie dróg, ale w rzeczywistości zgadzam się, że niestety wina leży w zasadniczej części po stronie nas samych: kierowców motocykli i samochodów

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że są lekko podrasowane. Wątpię żeby aż tyle wypadków było z naszej winy. Większość jak widzę na forum w dziale "Wypadki.." to 80% to wymuszenia, albo spowodowane wypadki przez puszki.

a myślisz że puszkarze będą się wypowiadać na Forum Motocyklistów i mówić o naszej winie? Litości.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Nic nie jest czarne ani nic nie jest biale ;).

Popelniac bledy jest rzecza ludzka, a przy duzych predkosciach jest o to latwiej.

Ostatnio malo nie wpakowalem sie pod samochod motocyklem na autostradzie, zmienialem pas na lewy, a gosc sypal (potem go dogonilem, aby sprawdzic) 210km/h. Nie zauwazylem go po prostu i smignal kolo mnie, jak juz prawie przekraczalem linie oddzielajaca pasy.

To co dopiero zauwazyc pedzacy motocykl :P.

 

No i generalnie - jest coraz latwiejszy dostep do motocykli, jest ich coraz wiecej, sa coraz tansze, a szkolenie dalej tak samo beznadziejne. W tym roku robil prawko moj szwagier. Bylem z nim kilka razy na placu. Uczyl go mlodziutki koles, ktory nawet nie ma swojego motocykla. I uczyl go jak zdac egzamin, jakie sztuczki stosuja egzaminatorzy, ktory czego wymaga, na czym uwala itp. I to jest chore.

 

Suma tego wszystkiego sklada sie na takie a nie inne statystyki. Nie sadze, aby ktos cos przy nich mieszal. Za rok bedzie jeszcze gorzej.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wina leży w zasadniczej części po stronie nas samych: kierowców motocykli i samochodów

 

Tylko dlaczego wypadki śmiertelne w Polsce to tak duże liczby w porównaniu z innymi krajami? Przecież nie jest tak, że kierowcy z Francji czy Włoch są lepsi - infrastruktura jest zupełnie inna. U nas dopiero od niedawna pojawiają się skrzyżowania 3 czy 4-stopniowe, wydzielone pasy na skręt itd., nie mówiąc o braku barierek chroniących również motocyklistów/rowerzystów czy wydzielonych stref przed światłami, z których mogą ruszać wyżej wymienieni.

 

Co do stanu dróg to cóż tu komentować? Manewry wyprzedzania czy zwykłe pokonywanie łuku wymaga zupełnie innej techniki, niż tego uczą w podręcznikach, bo droga ma 20 profili ze względu na koleiny + dziury + 15 mieszanek różnego asfaltu/lepiku, którym się łata dziury... Kto jeździ w trasę i musi wyprzedzać ciężarówki w deszczu dobrze wie, o czym mówię.

 

Jasne, że wina jest zawsze tego, który wypadek powoduje. Ale jesteśmy ludźmi i nie mamy możliwości zachowania koncentracji przy wykonywaniu 20 czynności jednocześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jadąc samochodem więcej uwagi poświęcasz wybieraniu trajektorii między dziurami/zapadniętymi studzienkami itd., to automatycznie mniej uwagi poświęcasz samej sytuacji na drodze. Połowa ludzi jeździe lewym pasem, jak prawy jest wolny nie dlatego, że nie zna przepisów - po prostu prawy jest zazwyczaj jeszcze gorszym "Camel trophy", niż lewy.

W sporej części może i tak, ale jak wytłumaczyć tych co na dobrych trasach jadą tylko lewym? Nawet jak coś je zmusi do zjazdu na prawy to szybciutko wracają żeby ktoś im miejsca nie zajął. Może stamtąd są lepsze widoki do podziwiania. Swoją drogą zwróćcie jeszcze uwagę na jedną rzecz. W przytaczanych Włoszech czy też Francji jest mniej wypadków, a nikt tam nie przestrzega przepisów. U nas umówiliśmy się że są przepisy i oczekujemy że inni będą ich przestrzegać ( zasada ograniczonego zaufania), u nich natomiast też mają taką umowę natomiast chyba nikt nie oczekuje od nikogo ich przestrzegania, i może dlatego nie są zaskakiwani. Nie mówiąc już o krajach azjatyckich.

 

 

 

Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa.

icon2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waszym zdaniem, po czyjej stronie leży w tym przypadku wina? Policja znów naciągnie statystyki?

 

Jasne że naciągają! Najczęściej u podstaw. Ja miałem wypadek miesiąc temu, ewidentny z winy kierującej samochodem która wymusiła pierwszeństwo, przyjechała policja i zrzuciła sprawę na mnie. Po wyjściu ze szpitala poszedłem na policje i jak zapytałem co uważają że się stało przez co uważają że jestem winny to dostałem odpowiedz: ,,Już Ty wiesz co się tam stało... przyjmij mandat i ciesz się że żyjesz!" -sprawa poszła do sądu.

Jak się widzi jak negatywnie i chamsko policja jest nastawiona do motocyklistów to się nie wierzy w takie brednie i statystyki(jak ktoś uważa że policja jest cacy to zapraszam do Rzeszowskiej komendy miejskiej).

 

Sprawa jest prosta: Jakoś nigdy motocyklem (ani samochodem) nie wymusiłem na nikim pierwszeństwa! A na mnie wymuszano co najmniej raz w tygodniu. Gdyby nie to że w większości takich sytuacji motocyklista jedzie na tyle bezpiecznie, że nie dojdzie do kolizji... to statystyki były by o wiele gorsze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlaczego wypadki śmiertelne w Polsce to tak duże liczby w porównaniu z innymi krajami? Przecież nie jest tak, że kierowcy z Francji czy Włoch są lepsi - infrastruktura jest zupełnie inna. U nas dopiero od niedawna pojawiają się skrzyżowania 3 czy 4-stopniowe, wydzielone pasy na skręt itd., nie mówiąc o braku barierek chroniących również motocyklistów/rowerzystów czy wydzielonych stref przed światłami, z których mogą ruszać wyżej wymienieni.

 

Co do stanu dróg to cóż tu komentować? Manewry wyprzedzania czy zwykłe pokonywanie łuku wymaga zupełnie innej techniki, niż tego uczą w podręcznikach, bo droga ma 20 profili ze względu na koleiny + dziury + 15 mieszanek różnego asfaltu/lepiku, którym się łata dziury... Kto jeździ w trasę i musi wyprzedzać ciężarówki w deszczu dobrze wie, o czym mówię.

 

Jasne, że wina jest zawsze tego, który wypadek powoduje. Ale jesteśmy ludźmi i nie mamy możliwości zachowania koncentracji przy wykonywaniu 20 czynności jednocześnie.

Jeszua już odpowiedział na to pytanie i ja się z nim zgadzam.

Dopóki sami (jako użytkownicy danego rodzaju pojazdu) nie będziemy dbać o swoje zdrowie i życie dopóty będzie taka statystyka.

Można podpinać pod to co się chce, dziurawe drogi, koleiny, piasek itp. jednak to nasza głowa steruje gazem i kierownicą...

Oczywiscie, że przyznaję Ci rację w związku ze stanem dróg, jednak to się zmienia...w przeciwieństwie do rozumu kierujących, którzy powinni uwzględniać te aspekty polskich w dróg w operowaniu gazem...

Jeżdżąc w niemcowie widuję kolesi w mieście pałujących do odcinki...raz na miesiąc albo rzadziej a pozostali kierowcy posiadaja ogromną kulturę i troskę na drodze. Jesli jest to tylko troska o siebie to wystarczy aby wszystko działało bezpieczniej a policji na drogach prawie wcale nie widać więc to nie ona jest batem na głupie wybryki drogowe.

Jeździłem również w angolii i tam też wygląda to normalniej a policje rzadko się widuje.

U nas każdy jest mistrzem kierownicy, a może inaczej, "patrzcie jaki kozak jestem".

Pięć minut na stu kilometrach nic nie zmieni a jeden zakręt za szybko brany kończy się fatalnie...

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przytaczanych Włoszech czy też Francji jest mniej wypadków, a nikt tam nie przestrzega przepisów

 

Wydaje mi się, że przyczyną tego jest to, że dawno temu ktoś doszedł do wniosku, że jedyną realną możliwością ograniczenia wypadków jest takie przygotowanie infrastruktury, żeby sytuacji niebezpiecznych była jak najmniej. Skrzyżowania ze światłami 3 lub 4-stopniowymi są tego doskonałym przykładem: mam zieloną strzałkę w lewo, to skręcam. Mam czerwone to stoję i czekam.

 

U nas jest mnóstwo skrzyżowań, w których przy lewoskręcie samochody muszą "przeskakiwać" między jadącymi z przeciwka pojazdami. Dodając do tego to, co pisze _Monter_, czyli zapitalanie bezmyślne i zbyt szybkie jeżdżenie wielu motocyklistów mamy gotową receptę na śmiertelne dzwony, które zdarzają się w każdy słoneczny dzień :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może nie cel, a przyczyna: odwieczne pragnienie ułatwienia sobie życia. skoro policja potrafi ofiarę przestępstwa przekonać, że nie warto go zgłaszać - bo oni muszą wypełnić papierki,...kierowca sam był sobie winien, źle wyprzedzał/ jechał za szybko (pewnie z 80% statystycznych "przyczyn" wypadków w naszym kraju), koniec postępowania.

 

gdyby przyczyną okazała się rzeczona dziura w asfalcie, ofiara mogłaby jeszcze żądać zadośćuczynienia od skarbu państwa (właściciela drogi);

 

Mozna to widziec i tak, nie zmienia postaci rzeczy, ze w takim przypadku, ze predkosc nie byla dostosowana do warunkow...

 

Problem w tym, ze taka jest polska mentalnosc - eeeee tam co bede sobie dupsko zawracal, same problemy a na koncu nic nie dostane.

 

Kumpel dostal, a mi przy chalupie zapadneita studzienke kanalizacyyjna w ciagu tygoodnia zrobiono. wiec warto dochodzic swego.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta: Jakoś nigdy motocyklem (ani samochodem) nie wymusiłem na nikim pierwszeństwa! A na mnie wymuszano co najmniej raz w tygodniu. Gdyby nie to że w większości takich sytuacji motocyklista jedzie na tyle bezpiecznie, że nie dojdzie do kolizji... to statystyki były by o wiele gorsze!

Zrób prawo jazdy, wyjedź na drogę to Ci się zdarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlaczego wypadki śmiertelne w Polsce to tak duże liczby w porównaniu z innymi krajami? Przecież nie jest tak, że kierowcy z Francji czy Włoch są lepsi

 

Byles moze w tych krajach ? Proponuje Ci sie tam wybrac ( najlepiej w Alpy ) gwarantuje, ze szybko zmienisz zdanie.

 

Przed wszystkimi reformami kiedy to jeszcze panowala komuna wyklady teori PJ wygladaly tak jak wygladac powinny, nie rozwiazywano na nich testow tylko omawialo sie sytuacje itd,

 

Twierdze, ze kursant po skonczeniu kursu / zdaniu PJ nie wie prawie nic o tym co moze go spotkac na drodze uczy sie tego jako samouk - nie tedy wiec droga.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Twierdze, ze kursant po skonczeniu kursu / zdaniu PJ nie wie prawie nic o tym co moze go spotkac na drodze uczy sie tego jako samouk - nie tedy wiec droga.:crossy:

100% prawdy. Jako dorosły facet robiłem "A" i gdyby nie to, że już kilkanaście lat miałem "B" to jazda motocyklem była by jak poruszanie się na polu minowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób prawo jazdy, wyjedź na drogę to Ci się zdarzy.

 

Hahaha ale dowciapne...

 

Czyli ty po prostu wyjeżdżasz z podporządkowanych bez upewniania się bo masz uprawnienia? Nie patrzysz w lusterko jak zmieniasz pas? Sory ale to ja nie wiem skąd Ty masz prawko!

 

Jeśli nie zauważasz prostej zależności między tym że motocykl z uwagi na swoją charakterystykę jest mniej dostrzegalny na drodze a wymuszaniem pierwszeństwa to gratuluje.

Nie mamy o czym gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...