Abdulan Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 (edytowane) A no dlatego napisałem o tym, że doświadczenie pomaga nam w ocenieniu sytuacji i dobraniu odpowiedniej prędkości. Jeśli ktoś tego doświadczenia nie ma to pojedzie na zakręcie na tyle szybko, że wpadnie w dupe katamaranu. Jednak można podciągnąć taką sytuację do "niefartu", bo samochód nie powinien się zatrzymać za zakrętem, a powiedz mi jak kierowca ciężarówki ma wyhamować cały zestaw jeśli właśnie zaraz za tym zakrętem zatrzymały się dwie puste baby? Droga, na której obowiązuje 90, kierowca ciężarówki nie chce zwalniać bo dajmy na to jest pod górę i musi trzymać rozpędzone auto. Nagle za zakrętem jest puszka, kierowca nie wyhamował bo nie było możliwości. To jest niefart. Tak samo, można stwierdzić, że plama oleju była do przewidzenia. Więc co, jedziemy na każdym większym zakręcie 40km/h? Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, a jeśli się wydarzą to nie z winy motocyklisty, ale z winy sytuacji jaka zaszła na drodze. Myślisz, że dałem na luz tym dwóm babom? To one stworzyły niebezpieczną sytuację, a nie kierowca, który wjechał w zakręt. Zresztą, jaki odcinek drogi widzisz, skoro zaraz po wyjściu z zakrętu jest auto. Zatrzymasz się w takiej sytuacji? Jechałem przeciwnym pasem i tak mnie to zdenerwowało, że postanowiłem zawrócić i wytłumaczyć im co zrobiły źle, a reakcja? Ty dzieciaku nie będziesz mnie uczył gdzie i jak mam się zachowywać. Nosz ku*wa! Edytowane 19 Lipca 2011 przez Abdulan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zsakul1978 Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Jednak można podciągnąć taką sytuację do "niefartu", bo samochód nie powinien się zatrzymać za zakrętem, a powiedz mi jak kierowca ciężarówki ma wyhamować cały zestaw jeśli właśnie zaraz za tym zakrętem zatrzymały się dwie puste baby? Droga, na której obowiązuje 90, kierowca ciężarówki nie chce zwalniać bo dajmy na to jest pod górę i musi trzymać rozpędzone auto. Nagle za zakrętem jest puszka, kierowca nie wyhamował bo nie było możliwości. To jest niefart. Tak samo, można stwierdzić, że plama oleju była do przewidzenia. Więc co, jedziemy na każdym większym zakręcie 40km/h? Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, a jeśli się wydarzą to nie z winy motocyklisty, ale z winy sytuacji jaka zaszła na drodze. Myślisz, że dałem na luz tym dwóm babom? To one stworzyły niebezpieczną sytuację, a nie kierowca, który wjechał w zakręt. Zresztą, jaki odcinek drogi widzisz, skoro zaraz po wyjściu z zakrętu jest auto. Zatrzymasz się w takiej sytuacji? Jechałem przeciwnym pasem i tak mnie to zdenerwowało, że postanowiłem zawrócić i wytłumaczyć im co zrobiły źle, a reakcja? Ty dzieciaku nie będziesz mnie uczył gdzie i jak mam się zachowywać. Nosz ku*wa! Powiem Ci tak. Jeżdżę do domu od 10 lat tą samą drogą przez las, w której po środku jest skrzyżowanie z drogą podporządkowaną. Obowiązuje na niej 90km/h. Przejeżdżam przez to skrzyżowanie ~30km/h bo jest tam zerowa widoczność (to jest w środku lasu). Co mi z tego, że tam jest 90km/h skoro ta prędkość gwarantuje mi potężnego dzwona jeśli coś z tej drogi wyjedzie (a zdarzyło mi się już to dwukrotnie). Ale tego nauczyłem się dopiero po swoim dzwonie sprzed dwóch lat :( Jadąc 90km/h potrzebujemy na zatrzymanie około 50-60m więc jeśli nie mamy takiej widoczności to zwalniamy choćby była to droga gdzie 90km/h obowiązuje.. (przy napisanych 40km/h potrzebujesz około 15m więc sorry ale jeśli mam taką widoczność to nie pozwoliłbym sobie na jazdę 90..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piyok Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Aż nagle wyprzedziło nas 3 motocyklistów którzy jechali dosyć szybko. Kolega Bartek chciał im dorównać, trzymaliśmy ich się cały czas. bo to jest tak zawsze jak chce się przykozaczyć, 90% takich akcj źle się kończy i to nie tylko na moto,wielką siłę w sobie trzeba mieć aby chęć kozaczenia okiełznać i nie poddać się emocjom które przesłaniają racjonalne myślenie i trzeźwą ocenę sytuacji,ile się widzi akcji w których ktoś chce ruszyć autem z piskiem opon bo panienki stoją niedaleko, a auto szarpie i gaśnie i wstyd że ho ho, tutaj zamiast auta zgasło życie,to jakaś tak niepisana zasada na to że kozaczenie źle się kończy... chyba że jesteś profesjonalistą w danej dziedzinie to szanse na powodzenie wzrastają toczeq - trzymaj się, co Cię nie zabije to Cię wzmocni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Jadąc 90km/h potrzebujemy na zatrzymanie około 50-60 m Moge spytac skad taki wynik - 50 - 60 m ? ? ? Notabene totalnie zanizony i nierealny ! :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 wystarczy ok 40m. Jak jest się przygotowanym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 (edytowane) wystarczy ok 40m. Jak jest się przygotowanym. wez nie pitol, pozatym co znaczy byc przygotowanym ? Osobiscie nie znam nikogo kto jesz przygotowanym na hamowanie w terenie niezabudowanym ! Prztygotowanym mozesz byc co najwyzej w ZONE'ie a i tak potrzebujesz czasu reakcji ! Kumkasz ? Sama droga hamowania w najlepszym przypadku z predkosci 90 km/h to plus minus 30 m - czolowka katamaranow, motocyklem przydzwonisz tak czy siak ! :crossy: Edytowane 19 Lipca 2011 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Napisz tOczeQ kiedy pogrzeb Bartka i jak z organizacją. Czy motocykle będą Go odprowadzać?, czy wręcz jest to niewskazane.? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zsakul1978 Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Napisałem "około" ponieważ nie liczyłem tego dokładnie, ale skoro a tym piszemy to: załóżmy, że jedziemy z prędkością 90km/h - nasz czas reakcji od momentu zauważenia przeszkody do momentu kiedy wciśniemy klamkę i hamulce zaczną działać to około 1s czyli w tym czasie przejedziemy 25 metrów i dopiero zaczyna się właściwy proces hamowania, który w przybliżeniu wygląda tak: na suchej nawierzchni ( prędkość podzielona przez dziesięć do kwadratu i to wszystko podzielone przez dwa) daje nam wynik hamowania 40,5m czyli nasza całkowity odległość hamowania w przybliżeniu wyniesie 65,5 metra (tutaj zakładamy, że umiemy wyhamować motocykl ze 100km/h w 50m) na mokrej nawierzchni ten wynik mnoży się przez 1,5 co daje nam w czasie reakcji 25m i w czasie hamowania 60,75 czyli razem 85,75m. Tak jak napisałem są to wyliczenia teoretyczne dlatego piszę około. Te wyliczenia nu suchym oparte są na opóźnieniu 7,6 m/sek2, a współczesne motocykle hamują z opóźnieniem osiągającym około ~10m/sek2. Oczywiście bardzo dużo zależy od wyćwiczenia w sobie nawyku hamowania (oprócz takich czynników jak opony, nawierzchnia, hamulce, zawieszenia, itd.) - tacy którzy tego nawyku nie wyćwiczą będą hamowali z tej prędkości przez 80m o ile wcześniej się nie położą, takim, którzy hamować potrafią wystarczy poniżej 60m Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Cos takiego jak "szczescie" czy "niefart" faktycznie maja duzy wplyw na nas wszystkich. Przykladem moze byc chociazby wypadek, w ktorym zginal nasz forumowy kolega Turek. Drugiej tak absurdalnej smierci na motocyklu nie moge sobie w tej chwili przypomniec. Ale w opisywanym przypadku fart czy niefart mialy malo wspolnego z postepowaniem kierowcy motocykla. Niestety.Za to o ogromnym szczesciu mozna mowic, ze w wypadku, w ktorym jedna osoba zginela, druga wyszla praktycznie bez szwanku... Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Toczeq, Ty zagraj w totka, bo miałeś cholerne szczęście. Dostałeś bardzo drogą lekcję od życia, z gigantycznym upustem. Mało osób ma taki fart. Zwykle takie posty, piszą osoby trzecie... świadkowie. :mellow: Zgadzam się, że młodzi, napaleni popełniają błędy. Głupie i bezmyślne. Ale jak czasem widzimy na tym forum, starzy i doświadczeni też je popełniają. Trzeba ganić takie zachowanie, aby (być może) inni, młodzi i nieśmiertelni czegoś się nauczyli. Bo jak pisał Yuby, jak byliśmy młodzi nie mieliśmy forum, nie mieliśmy takich wypasionych maszyn jakie może młodzież mieć dziś. I z jednej strony nie mieliśmy okazji być darmowo edukowani na cudzych błędach (jak przez forum) a z drugiej mniej okazji do totalnej przeginki (np. R6). Ale jednak, może odrobina empatii do uczuć chłopaka? Jak ktoś już napisał - zapomniał wół jak cielęciem był. Co z tego że w młodości mieliśmy Jawy i MZ, jak i tak istniały tylko dwa położenia manetki - full i zero. co z tego że tym można było jechać tylko 130-140 - jak zwykle się właśnie tyle, na maksa jeździło? A zawieszenie i hamulce były z innej totalnie epoki. Do dziś się czasem sobie dziwie, że tyle razy mi się w tamtych czasach UDAŁO. Nie byłem KS-Riderem, który od dziecka, już na trójkołowym rowerku ZAWSZE zachowywał się przepisowo i przewidywalnie. I 95% z Was też nie. Więc gańmy takie zachowanie dla dobra przyszłych pokoleń, ale może skoncentrujmy się na zachowaniach, a nie osobach. Osoby już swoje dostały :icon_rolleyes: Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FhissT Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 wyrazy współczucia kolego!! olej to co piszą mądre gadające głowy tego forum. na FM jak zwykle. niektórzy mają kolejną okazję do mądrzenia się. żygać mi się chce! Monter jak zawsze potrafi z klasą coś napisać. na temat i kulturalnie. o to chodzi! chłopak wygrał życie na loterii ale ch*j tam trzeba sie przypindolić że pozwolił kierowcy pocisnąć, albo będąc rannym i dodajmy w szoku nie reanimował zapewne już nieżyjącego kumpla... żal kurna żal! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEALER Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 (edytowane) Małolat, współczuję Ci straty kolegi, super, że miałeś więcej szczęścia. Dalszy komentarz nie ma sensu......uważajcie na siebie! Edytowane 19 Lipca 2011 przez DEALER Cytuj 93! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian65 Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Gdybym był w stanie pojechać (fizycznie) bym to już dawno zrobił. Pojechał na miejsce zdarzenia i zapalił świeczkę>Tylko niestety kolana mi na to nie pozwalają, bo nie mogę ich dostatecznie zginać. Rany się zagoją, i wsiądę.Mam nadzieje że do pogrzebu będę mógł, bo będę chciał zrobić bramę. Ups.zapomniałem o Twoich obrażeniach...sorry.Kuruj się chłopie i nie obwiniaj siebie bo to nic nie da ani nie zmieni,chyba że na gorsze :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toOczeQ Opublikowano 19 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 Napisz tOczeQ kiedy pogrzeb Bartka i jak z organizacją. Czy motocykle będą Go odprowadzać?, czy wręcz jest to niewskazane.? Dzisiaj idę na różaniec za Bartka, więc zapytam się jego rodziców, czy nie mają nic przeciwko. Mam nadzieje, że do czasu pogrzebu wsiądę na motocykl i przejadę z Bartkiem ostatnie metry. Dzięki jeszcze raz wszystkim za słowa otuchy. Bardzo to pomaga. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rosho Opublikowano 19 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2011 bardzo ci wspolczuje...ale zycie musi plynac dalej...wykorzystaj to doswiadczenie dla siebie i innych...trzymaj sie dzielnie...jestes super czlowiekiem...oby spotkanie z rodzicami Bartka bylo oczyszczajace...trzymaj sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.