Skocz do zawartości

Skradziono trzy motocykle !!!


CRASH
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Inny sposób to fale radiowe. O ile wiem stosują to w USA

 

To jest dobre, jak wiesz gdzie szukac, bo zasieg nadawania jest mocno ograniczony. Dlatego wlasnie gros lokalizatorow korzysta z sieci komorkowych. Potrzeba sprzetu i osob, ktorze przeszukaja okolice. To juz jest usluga a nie kawalek sprzetu, za ktory jednorazowo placisz kilkaset PLNow.

 

jesteś tego pewny?

 

Odbiornik GPS sprzezony z nadajnikiem np. GSM ktory przesyla informacje z GPSu.

Edytowane przez vespa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, proszę zamknij ten temat bo zrobił się totalny OT a dywagacje na temat zabezpieczeń są gdzie indziej. Reszta to czcze gadanie i każdy zabezpieczy (lub nie) swój motocykl jak będzie chciał.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

No właśnie, pomyśl trochę, to nie boli. Złodziej pakuje motocykl do dostawczaka i odjeżdża z miejsca kradzieży, wjeżdża do blaszanego garażu, wyciąga motocykl i na spokojnie sobie przy nim dłubie aż się upewni, że lokalizator już nie działa. Taka klatka Faradaya. Ci mądrzejsi mają zagłuszacze i tym sposobem lokalizator GPS (de facto GPS + GSM) nie działa nawet na świeżym powietrzu. Nie wiem jakim sposobem lokalizator GPS z wyższej półki może być bardziej odporny na zagłuszacze. O ile korzysta z sieci komórkowej to pierwszy lepszy zagłuszacz z allegro sobie z nim poradzi. Znasz jakiś inny sposób przekazywania informacji o swojej lokalizacji na znaczne odległości? Telefon satelitarny? :)

 

Wszyscy się uczepili biednego lonka a on napisał prawdę. Jak się wydaje grubą kasę na zabawkę to należałoby ją odpowiednio dobrze zabezpieczyć. Tłumaczenie, że to pasja i szkoda kasy na coś innego poza samym motocyklem i benzyna jest na poziomie dziecka. Odpowiedź na coś takiego jest prosta - możesz udawać, że na świecie nie ma złodziei ale to nie sprawi, że oni znikną. Jak nie przez AC to w inny sposób. Jak pokazuje przykład Sestorme, ubezpieczyciel nie jest jedyną możliwością.

 

Niestety, ale pierwszy lepszy zagluszac nie zagluszy konkretnego nadajnika. Juz kiedys opisywalem w innym temacie roznice jakie fale blokuja coniektore zagluszacze i na jakich falach nadaja te bardzo konkretne nadajniki. Aby zagluszyc serio konkretny nadajnik potrzebny jest serio konkretny zagluszacz, czyli na dobra sprawe, obie strony musza sie zbroic aby wygrac na tej 'wojnie'. Niestety, ale poniewaz inni wola krasc zamiast uczciwie pracowac, jeszcze inni musza robic wszystko, aby nie kradziono wlasnie im. Nie wolno polegac TYLKO na nadajniku, jaki drogi by to on nie byl, im wiecej zabezpieczen, tym lepiej.

Edytowane przez Sestorme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odrobina fantazji i jest rozwiazanie ... :D w garazu zamontowac urzadzenie alarmowe ktore w razie wlamania emituje gaz lzawiacy w duzym stezeniu :D ciekawe jakie wtedy mieli by miny (poplakali by se chlopaki jak nigdy)... wracajac do tematu to wspolczuje.

 

PS. nawet juz ktos wpadl na taki pomysl i nawet nie drogie

http://www.swistak.pl/a1893480,ALARM-NA-GAZ-LZAWIACY-DO-SAMOCHODU-.html

Edytowane przez neverix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, proszę zamknij ten temat bo zrobił się totalny OT a dywagacje na temat zabezpieczeń są gdzie indziej. Reszta to czcze gadanie i każdy zabezpieczy (lub nie) swój motocykl jak będzie chciał.

 

Nie będę zamykał ponieważ te motocykle skradziono koledze mojego syna i wypada robić wszystko aby się nawinął jakiś uczynny który wie gdzie teraz garażują. Jestem pewny że temat jest obserwowany przez kilku zawodowych złodziei chcących być na topie. Smutne jest tylko to, że to popyt na tanie części jest powodem takich wydarzeń.

Nikt nie napisał o nagrodzie za wskazanie miejsca postoju tych motocykli.

Właściciele zobowiązali się wypłacić po 10.000 zeta za każdy odnaleziony motocykl.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę zamykał ponieważ te motocykle skradziono koledze mojego syna i wypada robić wszystko aby się nawinął jakiś uczynny który wie gdzie teraz garażują.

to moze wydziel dyskusje o lokalizatorach w inne miejsce, bo rzeczywiscie burdel sie zrobil

Edytowane przez gru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT:

Co do tych tanich lokalizatorów GPS/GSM to nie wierzę w ich skuteczność. Mam tel. z gps, nawigację - przecież to czasami potrzebuje minut żeby złapać fixa. Jeśli moto stało w garażu, to szybciej znajdzie się w dostawczaku i z sygnału nici, owszem, może i podsłuchasz rozmowę, ale szansa, że na jej podstawie dotrzesz do dziupli jest niewielka. Kilka razy (w innych tematach) było podrzucane skuteczne rozwiązanie, to lokalizatory radiowe, z abonentem. Coś jak LoJack, czy też Guard (warto obejrzeć na YouTube - szukaj "Guard System - radiowa lokalizacja") 1200 za założenie dzierżawionego urządzenia, 100pln/abonament miesięczny, do tego wymiana baterii raz na rok. Po kradzieży dzwonisz i ekipa zajmuje się resztą. Idealne rozwiązanie dla nowego motocykla (jeszcze jak w leasingu i koszty zabezpieczenia w koszty - miód). Taniej niż AC. Nie wiem, czy warto się bawić w protezy oparte na słabości systemu GPS/GSM.

 

Jak czytam o zabezpieczeniach Sestorme'a to wiem, że moje zabezpieczenia są na góra 5 minut. :sad: I mimo, że "moto" niewiele warte to byłby żal.

 

Okradzionym współczuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

Teraz nie uzywam niczego procz klodek, nawet alarmy nie chodza, bo w srodku oba moto warte moze 1300 funtow. Drzwi, klodki i locki na kierownice. Po co sie wlamywac do garazu po te dwa, niewiele warte motocykle jak za rogiem pod domem pod chmurka trzymaja 2-3 letnie motocykle, tylko pokrowcem oblozone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to moze wydziel dyskusje o lokalizatorach w inne miejsce, bo rzeczywiscie burdel sie zrobil

 

O to dokładnie Piotr mi chodziło bo odnalezienie motocykli jest ważne a gadka o zabezpieczeniach mogłaby być na swoim miejscu.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 tysięcy za każdy motocykl, czyli równowartość 5 lat opłacania AC bez żadnych zniżek, przyjmując, że moto nie straci na wartości. Nie wiem skąd się bierze ta nagonka na ludzi o prawicowych poglądach, społeczeństwo głupieje chyba. Chyba, że ktoś bardzo chce wrócić do poprzedniego systemu, bo tacie, mamie i dziadkowi dobrze było w partii...

Moim zdaniem można oszczędzać albo spać spokojnie. Podam taki przykład- mając chiński motocykl albo skuter nie masz pewności, że jutro jadąc do pracy coś nie walnie, mimo niskiego przebiegu, w motocyklach japońskich usterki zdarzają się na tyle rzadko, że praktycznie przy rocznym motocyklu masz pewność bezawaryjnej pracy. W którym przypadku śpisz spokojnie? Jedynym zabezpieczeniem na wypadek kradzieży w 100% pewnym jest ubezpieczenie. Kłódki i inne blokady mając dostatecznie dużo czasu można zdjąć.

Co do gps- to jest to odbiornik, a cały system jest amerykański, nie wiem dlaczego, ale bezpłatny. Nadajniki zaś są wysoko nad naszymi głowami. Folia aluminiowa powstrzyma taką falę? W sumie najlepszym pomysłem byłby mały busik pokryty cienką warstwą folii ołowianej, masa nie wzrosłaby jakoś tragicznie, a można byłoby rozmontować w środku całe moto, aby dojść do gps i później na luzie bawić się nim.

Pytanie, na które nie padła odpowiedź- czy te motongi po kradzieży idą na części czy wymieniane są w nich ramy?

A może w garażu zamontować zbiornik z cyklonem B? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 tysięcy za każdy motocykl, czyli równowartość 5 lat opłacania AC bez żadnych zniżek, przyjmując, że moto nie straci na wartości. Nie wiem skąd się bierze ta nagonka na ludzi o prawicowych poglądach, społeczeństwo głupieje chyba. Chyba, że ktoś bardzo chce wrócić do poprzedniego systemu, bo tacie, mamie i dziadkowi dobrze było w partii...

JeLonku,czy prawicowe poglądy oznaczają poparcie dla złodziejstwa, a winien jest głupi właściciel który nie władował w kieszeń kasy ubezpieczycielowi? Bo taką teorię tutaj forsujesz. Idąc tym tropem można mówić że winna jest babcia którą napadli dresiarze na ulicy i ukradli 50 złotych. Bo przecież mogła sztuki walki trenować i z tygrysem bengalskim na spacer chodzić.A skoro tego nie zrobiła, wiedząc przecież że mogą ją napaść, to jest winna. Proponuję dla takich delikwentów jakiś taryfikator mandatów wprowadzić albo cuś. Jakież to prawicowe myślenie,prawda? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...